CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi na ktg w szpitalu jak robili trzy razy dziennie to prawie raz dziennie zawsze zaczynało pikac i dzwonić jak było tętno powyżej 160. Ale to tak było na chwilkę i potem spadało także ok. Na izbie po upadku za to było za niskie i to chyba tym bym się bardziej przejmowała.
Ja dziś mam dzień wysokiego ciśnieniaNic nie robię niezwykłego, siedzę w domu a teraz juz leze i czekam na kolejne pomiary bo narazie te są mega wysokie
-
Kropka89 wrote:Mi na ktg w szpitalu jak robili trzy razy dziennie to prawie raz dziennie zawsze zaczynało pikac i dzwonić jak było tętno powyżej 160. Ale to tak było na chwilkę i potem spadało także ok. Na izbie po upadku za to było za niskie i to chyba tym bym się bardziej przejmowała.
Ja dziś mam dzień wysokiego ciśnieniaNic nie robię niezwykłego, siedzę w domu a teraz juz leze i czekam na kolejne pomiary bo narazie te są mega wysokie
No powiem Ci że mnie nie przerazilo to wysokie tętno. Bardziej wizja szpitala.
Bardziej bym się martwiła gdyby tętno było niskie i spadało.
Wysokie wiadomo też jest niepokojące ale jakoś uważam to za mniejsze zło. -
teqz wrote:Ja tez wracam dziś z ktg, pojechałam sprawdzić bo nie czułam cały dzień ruchów. Pisały się spore, regularne skurcze (powyżej 100) i położna chciała mnie do szpitala wysyłać, ale moja ginekolog mnie uspokoiła. Jak u was pisały się skurcze? Jak mocne? A co do tętna malucha, to plus minus 135 przez większość czasu.
Póki co szyjka miękka, 2 cm. Męczą mnie skurcze, także mam nadzieję że za chwilę coś się zacznie dziać na prawdę, a nie takie fiu-bzdziuKropka89 lubi tę wiadomość
-
Mam tez pytanie ogólne, do tych które już rodziły albo w ogóle jeśli się ktoś orientuje. Mam taki mega mega dziwny objaw od wczoraj/przedwczoraj a dziś już jest cały dzień. Mianowicie jakby takie mrowienia, drzenia, wibracje, no nie wiem jak to nazwać jakby takie małe babelkowanie wody gazowanej i czuję to uwaga tam w środku jakby w szyjce. Czy to coś normalnego? Jak dzidzia się rusza to może jakoś wywołuje takie drgania? W sumie po jej ruchach za chwilę coś takiego jest. Ale też tak nagle przy odpoczynku, jak siedzę lub leżę. Dziś to już cały dzień tak, dodatkowo się tak dziko jakoś czuje no i to ciśnienie wysokie i juz nie wiem co myśleć ? Ktoś coś podpowie?
Dla lepszego wyobrażenia to tak jakby telefon zaczął nagle wibrować lekko tylko że tam w środkuno mega dziwne
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2018, 19:19
-
Kropko...z tego co pamiętam miałam takie wibracje w ciąży z Juleczką, tak po 36tc...Ale nic nie znaczyło.
Oby ciśnienie się obniżyło, może stresujesz się czymś za bardzo?
Jak pojechałam na porodówkę, położna stwierdziła, że na pewno nie rodzę...Akurat na ten czas skurcze zmalały na ktg, ale bardzo, bardzo bolały, wiedziałam, że to TO? Ale przyszła lekarka i sprawdziła w środku - było rozwarcie, przed czop odpadł, cały i było trochę krwi. Tak to położna odesłałaby mnie. Dobrze, że lekarka podłączyła oxy, u mnie szyjka strasznie topornie się otwiera i to też też pomogło.
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Agnella, dziękuję! Możliwe że to stres ale nie mam czym i raczej czuje się spokojna. Może to na burze/deszcz)zmianę pogody juz nie wiem. Oby wieczorne było niższe bo tak średnia z dnia jest słaba i będę musiała chyba dać znać ginowi.
-
Tròjka wrote:Anitka to tak jak moja koleżanka teraz rodziła, na ktg nic a ta ledwo wytrzymuje z bólu. Położna nie chciała jej wierzyć dopóki zetknęła na podwozie
a tam już główka w kroczu
Ogólnie dziwi mnie to, że położne pomimo doświadczenienia j napewno wielu takich sytuacji cały czas obstawiają przy "co pani mówi, napewno tak nie boli, to są przepowiadające"
I u mnie ta sama sytuacja. Pojechałam na IP z regularnymi, mocnymi skurczami (co 2 min), tam rozwarcie na 3 cm. Na KTG te skurcze pisały się na 20 i położna - "naprawdę tak panią boli? przecież do porodu to tu daleko". Po tych 30 min rozwarcie z 3 zrobiło się 5-6 cm i już nikt nie twierdził, że nie rodzę. Co więcej, lekarz przyszedł mi powiedzieć, że boją się zabrać mnie na USG.
Za to teraz w środę zapisał mi się na KTG skurcz na 120, ale jakoś go nie czułam, więc do KTG, jeśli chodzi o skurcze, nie mam zaufaniaTo było moje pierwsze KTG w tej ciąży (równo skończony 38 t).
-
Dziewczyny pochwalilam dzień przed zachodem słońca
pisałam że u mnie cicho i żadnych skurczy a teraz od godziny co chwilę. Jestem przerażona. Próbuję zasnąć, mam nadzieję że zaraz przejdą
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2018, 22:59
Leira, Annaya lubią tę wiadomość
-
Leira wrote:Mam pytanie do dziewczyn w 36 tygodniu lub wyższym. Jakie macie wyniki ostatniej morfologii? Chodzi mi dokładnie o leukocyty - czy są zawyżone? Jeśli tak to ile ich macie w krwi i jaka jest norma?
Leira lubi tę wiadomość
-
kokkosanka wrote:Ja robiłam morfologię w sobotę 12 maja i miałam 11,2 a podana norma jest do 10. No ale wiadomo, że te normy są dla zdrowych, nieciezarnych osób:)
To tak jak u mnie
Wiem, że normy są dla "nieciężarnych" i że mogą być odchylenia, ale po prostu ciekawa byłam jak duże odchylenia są u innych kobiet. U mnie identyczny wynik - 11,2Dzięki
-
Tini wrote:Dziewczyny pochwalilam dzień przed zachodem słońca
pisałam że u mnie cicho i żadnych skurczy a teraz od godziny co chwilę. Jestem przerażona. Próbuję zasnąć, mam nadzieję że zaraz przejdą
Tini trzymam kciuki za Ciebiebedzie dobrze dasz rade wszak to juz 39 tydzien Ci sie zaczal. Dawaj znac co i jak:* ja juz tez bym chciala by sie zaczęło bo tylko mnie mecza straszaki druga noc
najpierw tez sie wystraszylam a teraz jestem zla ze to nie juz
Leira, Tini lubią tę wiadomość
-
Tini wrote:Dziewczyny pochwalilam dzień przed zachodem słońca
pisałam że u mnie cicho i żadnych skurczy a teraz od godziny co chwilę. Jestem przerażona. Próbuję zasnąć, mam nadzieję że zaraz przejdą
Jejciu! Cudownie.. maluszek nadchodzi
Zazdroszczę!
Bezproblemowego i możliwie najmniej bolesnego porodu życzę!Tini lubi tę wiadomość
-
Zielonooka, właśnie lecę! (Jest wi-fi na pokładzie to wykorzystam i skrobnę)
Zostało jeszcze jakieś 30 min. lotu, wszystko spokojnie jak dotąd choć to akurat pora szaleństwa mojego maleństwa, troszkę się powiercił i powyciskał
Ale wyobraźcie sobie, że dokładnie za mną siedzi pani, która leci pierwszy raz i juz była na granicy paniki zanim jeszcze samolot wystartował, uspokajamy ją tutaj, jak możemy i jest w miarę ale wkrótce będzie lądowanie, to aż się boję jak ją ogarniemy.
Ale akcja. Myslalam, że to prędzej ja, ciężarna będę tu jakąś atrakcjąa powiem Wam, że nikt na mnie nawet nie zwrócił uwagi, w samolocie to nawet biletu nie sprawdzali, a nie żeby jeszcze o tydzień ktoś pytał czy chciał zaświadczenie. Jedynie na kontroli bezpieczeństwa pani mnie z daleka wyłapała i poprosiła poza kolejką
Tini trzymaj się i dawaj znać!
Już zniżamy lot, więc pewnie zaraz wyłączą neta.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2018, 23:49
Tini, Magda33, Andziula_1988, Kropka89, Dika lubią tę wiadomość
-
Do 3 były bóle dość regularne i jak liczylam to wychodziły co ok 3-4 minuty A zmiana pozycji tylko potegowala niestety ból. Więc położyłam się na boku i czekałam. Na szczęście jakoś przeszło, tzn może nie tak do końca bo ciągle brzuch się spina ale już nie boli. Matko to mój trzeci poród A ja dalej panikuje i nie potrafię odróżnić skurczy przepowiadajacych od porodowych. Najgorsze że u nas nie można tak po prostu podjechać do szpitala i sobie sprawdzić tylko trzeba najpierw się przyjac na oddział. A nie chce tam być bez potrzeby jak ostatnio 2 dni przed porodem. Teraz chciałabym dojechać już gdy poród będzie w toku ale z drugiej strony najbliższy szpital jest ok 30 km ode mnie i boję się że jak będę zwlekać z wyjazdem to urodze po drodze. A planujemy auto sprzedać więc plamy krwi na tapicerce raczej nie będą mile widziane