CZERWCOWE SZCZĘŚCIA 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej witam się w 36 tygodniu
Sarrra super że już czujesz się lepiej.
Malinka daj znać jak po wizycie.
Ja dziś obudziłam się z lekkim pobolewanie mam podbrzusza i leciutko zaróżowionym śluzem. Mam nadzieję że to tylko oznaką pracy szyjki.Annaya, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Ja mam ten sam problem . Ostatnio byłam na roczku i ok. 1h w aucie miałam sukienkę było dość ciepło . Jak wróciłam wieczorem to nieprzyjemny zapach z pochwy i tego sluzu do tego mnie zaczęło swedziec. Umyłam się po 1 dniu już nic nie swedzialo wydawalo się okej. Wczoraj byłam w kinie ok.3h i to samo jak wrocilam majtki mokre (pot) i też nieprzyjemny zapach i dziś mnie trochę swedzi. I sama nie wiem czy to infekcja czy jakieś przegrzanie z podraznieniem;/
-
Dziewczyny może być tak ze bolace skurcze moga zacząć się dopiero przy sporym rozwarciu? U mnie cały czas twardnieja brzucha które da się wyraznie odczuć Ale nie bolą i przy tych twardniejach czuję kłucie mrowienie w szyjce które akurat boli. Już łapie się wszystkie żeby wyłapać czy coś się szykuje czy nie .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2018, 10:04
-
Ja od pobytu w szpitalu też mam problem ze swędzeniem
Całą ciążę miałam spokój z tym dziadostwem, a tu na koniec jak na złość przyplątało się coś.
Ja od rana mam sporo energii. Pranie, sprzątanie, prasowanie... Staram się myśleć pozytywnie, ale nie chcę nakręcac się, że na 100% będę miała cc we wtorek bo jeśli się nie uda to rozczarowanie będzie straszne. Jak na złość wszystkie skurcze, twardnienia brzucha ucichły. Czuje się lepiej niż 2 tygodnie temu -
Fasola1234 wrote:Ja mam ten sam problem . Ostatnio byłam na roczku i ok. 1h w aucie miałam sukienkę było dość ciepło . Jak wróciłam wieczorem to nieprzyjemny zapach z pochwy i tego sluzu do tego mnie zaczęło swedziec. Umyłam się po 1 dniu już nic nie swedzialo wydawalo się okej. Wczoraj byłam w kinie ok.3h i to samo jak wrocilam majtki mokre (pot) i też nieprzyjemny zapach i dziś mnie trochę swedzi. I sama nie wiem czy to infekcja czy jakieś przegrzanie z podraznieniem;/
-
welonka wrote:Dziewczyny może być tak ze bolace skurcze moga zacząć się dopiero przy sporym rozwarciu? U mnie cały czas twardnieja brzucha które da się wyraznie odczuć Ale nie bolą i przy tych twardniejach czuję kłucie mrowienie w szyjce które akurat boli. Już łapie się wszystkie żeby wyłapać czy coś się szykuje czy nie .
-
welonka wrote:Dziewczyny może być tak ze bolace skurcze moga zacząć się dopiero przy sporym rozwarciu? U mnie cały czas twardnieja brzucha które da się wyraznie odczuć Ale nie bolą i przy tych twardniejach czuję kłucie mrowienie w szyjce które akurat boli. Już łapie się wszystkie żeby wyłapać czy coś się szykuje czy nie .
Każdy przypadek inny. Najlepiej byłoby umieć samemu się zbadać -
Sarrra - na pewno będzie dobrze! mogę tylko potwierdzić to co pisały dziewczyny - akurat wczoraj odrabiałam zaległe zajęcia na Szkole rodzenia z tematu karmienia piersią i położna mówiła właśnie o tym odciąganiu 7-7-5-5-3-3 albo tym krótszym, o tym preparacie albo piwach 0,0% ze słodem jęczmiennym, kładła duży nacisk na picie bardzo dużej ilości wody (3 litry dziennie) - mówiła, że to wydaje się błahostką ale jest ogromnie ważne i jeszcze o odżywianiu - jeść min. 5 posiłków dziennie - małych porcji ale więcej (żeby się nie objadać jednym posiłkiem jakoś bardzo do syta). Wiem, że o to raczej w szpitalu ciężko, ale jak już wyjdziecie to będzie łatwiej.
Chociaż powiem Wam, że właśnie ja się trochę boję problemów z laktacją bo nie jestem nauczona jedzenia regularnie i na dodatek mam ogromne problemy z piciem wody. W ciąży i tak staram się mega pilnować i sukcesem jest, że wypijam butelkę 1,5L..
No a u mnie cisza, niby szyjka skrócona, małe rozwarcie i miałam się oszczędzać ale ja nie umiem i ciągle coś robię, sprzątam, gotuję, trochę na działce nawet byłam i cisza.. ani skurczy, ani czopa, ani twardnień brzucha. We wtorek wizyta i chyba już ciąża będzie donoszona, no i ta pełnia... :p w sumie chciałabym urodzić tego 29 albo 30 maja. Ale pełnia nigdy nie wpływała na mnie w żaden sposób :p i niby nie jest mi ciężko i czuję się bardzo dobrze ale jak czytam o kolejnych dzieciaczkach na forum to za każdym razem myślę, że też już bym chciała. Ale jak przyjdzie co do czego to wiem, że będę panikować i powiem do męża "ja nie chcę rodzić" :p
-
Lucy010 u mnie to samo jest niestety z zatrzymaniem wody w organizmie
jak przez całą ciążę tyłam poniżej normy, tak teraz na końcówce te kg idą nienormalnie do góry, chociaż jem cały czas tak samo. Mąż mi powiedział wczoraj, że widać że spuchłam, ale to oznacza, że poród jest bliski
tylko że mi się wydaje, że to wcale tego nie oznacza i jeszcze mogę się tak męczyć przez te ostatnie tygodnie.
11.07.2017 [*] Aniołek 8tc.
01.06.2019 [*] Aniołek 7tc. -
Ha ja tak miałam przez dwa dni zaczęło się w niedzielę wieczorem i trwało do wtorku tylko wtedy były jescze bóle z krzyża w środę na wizycie wyszło ze szyjka zgladzona i rozdarcie na1.5palca i dzisiaj od nowa twardnieja i te bóle w szyjce aż momomentami mam odruch zaciskania nóg. Momentami mam ochotę pojechać do szpitala żeby sprawdzić ale powstrzymuje mnie to ze mamy kawałek drogi do tego szpitala i tego ze mogą mnie zostawić już do końca albo będą usilowac namówić na wywołanie .
Trojka o tak powinni wymyśleć jakieś urządzenie którym kobieta może sprawdzić jakie ma rozdarcie i czy warto jechać już do szpitala czy nie :p
A mi waga zatrzymała się i widzę że opuchlizna mi schodzi bo nawet wieczorem mogę bez problemu ściągnąć obrączkę.
A warto pić herbatkę koperkowa przy karmieniu pomaga coś dziecku czy nie ? Bo wiem że koleżanka piła tak jej położna radziłaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 maja 2018, 10:45
-
firanki na duszę wrote:No i co planujesz z tym robić? Ja psikam tantum rosa - pomaga na chwilę. Śpię z 53 poduszkami między nogami :p najgorzej jest właśnie jak dużo chodzę. Ginekolog dopiero w poniedziałek, podałam mu wczoraj SMS i kazał kupić clotrimasolum i smarować.
Wiesz co mnie zazwyczaj bo takiej akcji męczy to jeden dzień . Właśnie najczęściej smaruje clotrimazolum. Mój ginekolog mówił że sudocream też można smarowac.
Ja mam wizytę dopiero za tydzień ale jak będzie to uciążliwe to pewnie pójdę wcześniej .
Trzeba dużo wietrzyc;Dfiranki na duszę lubi tę wiadomość
-
Mi położna mówiła, że Femaltiker można taniej zastąpić kawą zbożową INKA, skład niemalże ten sam, a zdecydowana różnica w cenie
We wspomaganiu laktacji w tych produktach chodzi właśnie o słód jęczmienny czy cykorię, a to znajdziecie w kawie zbożowej. Też dlatego polecają piwo bezalkoholowe zawierające te składniki
-
teqz wrote:U mnie za to od wczoraj taki nawał, ze piersi pękają, położna mówi, ze mam okropnie dużo mleka.. wiem, ze na necie są sposoby na nawał, ale chce od was usłyszeć co wam pomogło? Ile ten nawał trwał?
teqz lubi tę wiadomość
-
Magda33 wrote:Sarrra a nie przyszedł nikt do Ciebie od laktacji?
Poproś o konsultacje, chyba w każdym szpitalu jest doradca laktacyjny. Pokaże Ci jak przykładać Wojtusia, że by jemu było wygodnie i Tobie. O wszystko możesz wtedy zapytać. Do mnie w szpitalu przychodzili na taką poradę codziennie, sprawdzali jak sobie radzę i jak radzi sobie dziecko.
Dasz radę, pij dużo wody. Powodzenia -
teqz wrote:U mnie za to od wczoraj taki nawał, ze piersi pękają, położna mówi, ze mam okropnie dużo mleka.. wiem, ze na necie są sposoby na nawał, ale chce od was usłyszeć co wam pomogło? Ile ten nawał trwał?
I co nie pomogło? Kapusta trzymana w lodówce. Powinna być schłodzona pare minut a nie trzymana tam godzinami.
Co pomogło - masaże w ciepłej wodzie. Zaczęła je położna w domu (w szpitalu też usłyszałam taką radę, ale nikt nie powiedział/tym bardziej nie pokazał jak).Masaż polegał na ruchach okrężnych w stronę sutka - dość mocny ucisk (lekko masowałam sama w szpitalu i kwalifikowałam się do cięcia po swoim "radzeniu sobie") i co chwilę przykładala mi córkę aby ściągać. Ale nie wiem w jakim stanie są Twoje piersi. Ja miałam kamienie od dwóch/trzech dni. Ból że po ścianach chodziłam. Potem maż przejął masaże co 2-3 godziny (nawet w nocy). Dostałam temperatury, ale po dwóch zakończył się dramat.
Tylko już w szpitalu położne laktacyjne mówiły "niech Pani cos zrobi, bo to co ma Pani z piersiami nie jest normalne".
Jedno jest pewne masaże pomagają. Masuj i obserwuj. Trzeba tak dostosowywać siłe aby rozbijać te zastoje - jeśli się pojawiają. W innym przypadku delikatnie, aby pomóc w przepływie szamy
-
Alphelia wrote:Lucy010 u mnie to samo jest niestety z zatrzymaniem wody w organizmie
jak przez całą ciążę tyłam poniżej normy, tak teraz na końcówce te kg idą nienormalnie do góry, chociaż jem cały czas tak samo. Mąż mi powiedział wczoraj, że widać że spuchłam, ale to oznacza, że poród jest bliski
tylko że mi się wydaje, że to wcale tego nie oznacza i jeszcze mogę się tak męczyć przez te ostatnie tygodnie.
Ja też zaczęłam lekko puchnąć ze 3 tygodnie temu, ale przeszłow zamian za to zatrzymała się woda. Myślę, że dobrze Ci się wydaje, opuchlizna nijak się ma do porodu
Pamiętam na majówkach dziewczyny zdjęcia wstawiały ogromnych nóg w misce z zimną wodą. J się cieszę, że mieszczę się w buty
Byłam w pracy zanieść ostatnie zwolnienie. Ale zleciało.