CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Co do prenatalnych - mi ze Stasiem zrobił mój gin prowadzący. Certyfikat daje gwarancję pacjentce, że USG jest wykonane ze standardami, z oznaczeniem wszystkich parametrów. Co też nie oznacza, że gin, który go nie ma z pewnością nie potrafi tego zrobić. Zwłaszcza, że certyfikat po jakimś czasie wygasa i niektórzy go nie odświeżają, bo nie mają takiego obowiązku prawnego. Także to bardziej dla nas info żeby było łatwiej zweryfikować lekarza. Ja to USG miałam normalnie na wizycie, w cenie bez specjalnego zapowiadania, po prostu nadchodził ten czas i padła decyzja, że następnym razem zrobimy sobie genetyczne. Badanie było wg mnie przeprowadzone tak jak powinno dlatego nie czułam potrzeby kolejnej wizyty dla samego certyfikatu. Przy czym ja patrząc na USG rozumiem co widzę, nie jest to dla mnie jakaś czarna magia, mój gin wszystko omawia i podaje wszystkie pomiary także stosunkowo łatwo było go zweryfikować. Nie było takiej rzeczy, którą koleżanki u certyfikowanego gina miałyby sprawdzone, a ja u mojego nie. Wręcz w trakcie przebiegu całej ciąży było bardzo wiele rzeczy, które ich ginekolodzy pomijali, nie miałam żadnego powodu, aby podważać to badanie
Beti82 lubi tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Finezja19 wrote:A ja mam jeszcze inne pytanie, czy jeśli robiłam wcześniej badania genetyczne kariotyp mój i męża i wyszły prawidłowo to czy to już wyklucza możliwość aby dziecko miało np zespół downa ?
Niestety nie wyklucza.
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Kinga13 wrote:Co do prenatalnych - mi ze Stasiem zrobił mój gin prowadzący. Certyfikat daje gwarancję pacjentce, że USG jest wykonane ze standardami, z oznaczeniem wszystkich parametrów. Co też nie oznacza, że gin, który go nie ma z pewnością nie potrafi tego zrobić. Zwłaszcza, że certyfikat po jakimś czasie wygasa i niektórzy go nie odświeżają, bo nie mają takiego obowiązku prawnego. Także to bardziej dla nas info żeby było łatwiej zweryfikować lekarza. Ja to USG miałam normalnie na wizycie, w cenie bez specjalnego zapowiadania, po prostu nadchodził ten czas i padła decyzja, że następnym razem zrobimy sobie genetyczne. Badanie było wg mnie przeprowadzone tak jak powinno dlatego nie czułam potrzeby kolejnej wizyty dla samego certyfikatu. Przy czym ja patrząc na USG rozumiem co widzę, nie jest to dla mnie jakaś czarna magia, mój gin wszystko omawia i podaje wszystkie pomiary także stosunkowo łatwo było go zweryfikować. Nie było takiej rzeczy, którą koleżanki u certyfikowanego gina miałyby sprawdzone, a ja u mojego nie. Wręcz w trakcie przebiegu całej ciąży było bardzo wiele rzeczy, które ich ginekolodzy pomijali, nie miałam żadnego powodu, aby podważać to badanie
-
Finezja19 wrote:A ja mam jeszcze inne pytanie, czy jeśli robiłam wcześniej badania genetyczne kariotyp mój i męża i wyszły prawidłowo to czy to już wyklucza możliwość aby dziecko miało np zespół downa ?
-
Finezja zapytaj na wizycie jak bedziesz tego 18 o prenatalne
Nie pamietam skad jestes ale czasem tak jest ,ze np w Twoim miescie nie ma lekarza ,ktory robi i musisz jechac gdzies indziej.
Ja jade 120 km do Poznania ale mnie to akurat nie przeszkadza bo mamy i tak duzo do zalatwienia tam wiec sobie przy okazji wszystko zrobimy -
Kinga a Ty jutro Warszawa ? dobrze pamietam?
-
Nie wyklucza. Zmniejsza prawdopodobieństwo o tyle, że Wy nie macie chorób genetycznych, które moglibyście przekazać dziecku. Jednak nie wszystkie choroby genetyczne są dziedziczne. Weźmy np. ten klasyczny Zespół Downa. To choroba, w której dziecko nie ma dwóch sztuk chromosomu nr 21 (tak jak powinno - po 1 od taty i mamy) tylko 3 szt. Tam nie ma żadnego uszkodzenia genów itd, wszystkie te chromosomy są zupełnie zdrowe i prawidłowe, po prostu jest o jeden za dużo. Chromosomy to takie strukturki, które upychają na maxa DNA przed podziałem komórki żeby dobrze go rozdzielić. Tak samo jak Wy pakujecie się w kartony przed wyprowadzką żeby nic nie zapomnieć - jakby jeden karton to jeden chromosom. I tak jak przy przeprowadzce czasem złapiecie karton współlokatora, tak przy podziale komórek omyłkowo jeden chromosom pójdzie nie tam gdzie powinien i z dwóch powstałych komórek jedna nie będzie miała go wcale, a druga jeden dodatkowy. Dalej porównując to do przeprowadzki - problem polega na tym, że przeprowadzamy się kilka razy w życiu z reguły (i każdy wie jakie to zamieszanie), a nasze komórki dzielą się non-stop. Każdy podział to jakaś opcja pomyłki. Komórki nie wyrastają same z powietrza, jeśli rośniemy lub jest potrzeba zastąpienia starych i martwych komórek nowymi to jakaś, która istnieje musi podzielić się na dwie. Nasze organizmy to mały wszechświat nasze komórki jajowe akurat są z nami od dzieciaka i tam już niewiele się wydarzy - one już mają podzielone chromosomy. Jednak nasi partnerzy produkują swoje plemniki "na bieżąco" i tam może jeszcze coś się zadziać przy podziale. No i zapłodniona komórka jajowa dzieli się przecież cały czas. Ten przykładowy zespół Downa ma różne stadia, dzieci są w różnym stanie. Z reguły dzieci w lepszym stanie są w nim, ponieważ komórka jajowa na początku była prawidłowa, a dopiero przy którymś podziale nastąpiła mutacja i część materiału genetycznego jest prawidłowa, a część nie. Im szybciej nastąpił zły podział tym gorszy stan. Także zupełnie zdrowi rodzice też mogą mieć obciążone dziecko - w końcu nawet dziedziczne choroby musiały kiedyś w rodzinie pojawić się pierwszy raz. Nie zdajemy sobie nawet sprawy jak często do tych zmian dochodzi. Jednak organizm ma zaawansowane mechanizmy wykrywania tego i nie powinien dopuścić do rozwinięcia takiej ciąży. Dlatego przy poronieniach sprawdza się kariotypy, czy rodzice czegoś nie przekazują, a organizm w naturalnej reakcji to odrzuca. Ryzyko wystąpienia zespołu Downa i innych zaburzeń wzrasta z wiekiem matki, ponieważ z wiekiem te mechanizmy są słabsze
Finezja19, MałaMiss lubią tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Aaaaniks wrote:Jestem już po wizycie. Zgodnie z tym co myślałam. Dziecko jest martwe.
Nie ma to jak pomoc życzliwych. Czasami człowiek wie co mówi i nie zmysla ani nie są to bzdury
Na jakim etapie się zatrzymał dzidziuś ? Ale to niesprawiedliwe i podłeMikołaj❤
3× aid nieudane abovo Lublin
Rok 2019 0% morfologia
InvimedWarszawa/1ivf.krotki/27lat
18.09-14pobranych-10dojrzalych/4oocyty
6 zapłodnionych-5 blastek
23.09 transfer ✊4AB 7tydz [*] 💔
Czekają ❄❄❄
10.01 transfer 4AB
5dpt kreska na teście
10dpt-472.5mIU/ml 12dpt-994mIU/ml 14dpt-1984mIU/ml17dpt6129mIU/ml 19dpt-10700mIU/ml
21dpt 0.25mm dzidzi i ❤
7.02-28dpt 0.62mm ❤
13.02- 7t4d 1.3cm😍
26.02- 9t3d 2.61cm😍 FHR 184❤
10.03-11t2d 4.13cm🥰 chłopak? 💙
MTHFR 6777C-T hetero
PAI- 1 4G homo -
Tak, ja jutro Warszawa... Trochę się cykam xD
A co do Mazura. Ze Stasiem płaciłam bardzo dużo, 250zł za wizytę. Chodziłam co 3 tyg. za każdym razem miałam płytkę z nagraniem, za każdym razem miałam mierzoną szyjkę, te prenatalne robił mi w cenie, jak dziecko było większe to USG3D ze zdjęciami też miałam zawsze w cenie co wizytę, Dopplera też robił mi często w cenie.. A to np. takie rzeczy co dziewczyny specjalnie chodziły sobie zrobić na pamiątkę i czasem płaciły za to tyle kasy, że pewnie jakby rozłożyć na wszystkie wizyty wyszłoby to samo xD Potem na końcówce ciąży chodziłam już częściej, jedyne za co dodatkowo dopłaciłam to podanie immunoglobuliny w gabinecie. Teraz liczy mnie mniej ze względu na bliźniaki "żebym nie zbankrutowała", ale chodzę częściej, bo co 1,5-2 tyg także i tak pewnie wyniesie mnie ta impreza więcej xD płytki mi teraz nie dawał i nie wiem, czy już nie nagrywa, czy dlatego, że ja ostatnio te wszystkie wizyty miałam takie na szybciocha ciągle... Sprzęt ma super08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Kinga13 wrote:Tak, ja jutro Warszawa... Trochę się cykam xD
A co do Mazura. Ze Stasiem płaciłam bardzo dużo, 250zł za wizytę. Chodziłam co 3 tyg. za każdym razem miałam płytkę z nagraniem, za każdym razem miałam mierzoną szyjkę, te prenatalne robił mi w cenie, jak dziecko było większe to USG3D ze zdjęciami też miałam zawsze w cenie co wizytę, Dopplera też robił mi często w cenie.. A to np. takie rzeczy co dziewczyny specjalnie chodziły sobie zrobić na pamiątkę i czasem płaciły za to tyle kasy, że pewnie jakby rozłożyć na wszystkie wizyty wyszłoby to samo xD Potem na końcówce ciąży chodziłam już częściej, jedyne za co dodatkowo dopłaciłam to podanie immunoglobuliny w gabinecie. Teraz liczy mnie mniej ze względu na bliźniaki "żebym nie zbankrutowała", ale chodzę częściej, bo co 1,5-2 tyg także i tak pewnie wyniesie mnie ta impreza więcej xD płytki mi teraz nie dawał i nie wiem, czy już nie nagrywa, czy dlatego, że ja ostatnio te wszystkie wizyty miałam takie na szybciocha ciągle... Sprzęt ma super
Kurde duzo 250 zł ale...z drugiej strony jak taki sprzet i masz na plycie nagrane to nie jest zle.Ja place 200 zł i mam wrazenie ,ze albo ten sprzet im cos nie teges juz dziala albo nie wiem.Rabiega jak mi zdj zrobila to porazka na maxa ,nic nie widac.Na nfz dostalam lepsze
No i te wizyty takie krotkie.Nie wiem moze ja za duzo wymagam ale mam wrazenie ,ze CI lekarze nic nie mowia.Zbada i do widzenia.
Na nfz wiecej mi sie lekarz interesuje moim samopoczuciemWiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2019, 13:00
-
Aaaaniks wrote:Jestem już po wizycie. Zgodnie z tym co myślałam. Dziecko jest martwe.
Nie ma to jak pomoc życzliwych. Czasami człowiek wie co mówi i nie zmysla ani nie są to bzdury
Ja także bardzo współczuję straty. Jednak co do wsparcia - napisałyśmy Ci dokładnie to samo co każdej innej dziewczynie w podobnej sytuacji. Większość objawów w pewnym momencie ustępuje całkiem, a ciąża się rozwija, podobnie jak dziewczyny ze wszystkimi objawami idą na USG i dowiadują się, że dziecko nie żyje od tygodnia. Nie mamy na to wpływu. Ani Ty, ani tym bardziej my...Angelika1313, Finezja19 lubią tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Beti82 wrote:A bedziesz miala jakies badania czy tylko konsultacja?
Kurde duzo 250 zł ale...z drugiej strony jak taki sprzet i masz na plycie nagrane to nie jest zle.Ja place 200 zł i mam wrazenie ,ze albo ten sprzet im cos nie teges juz dziala albo nie wiem.Rabiega jak mi zdj zrobila to porazka na maxa ,nic nie widac.Na nfz dostalam lepsze
No i te wizyty takie krotkie.Nie wiem moze ja za duzo wymagam ale mam wrazenie ,ze CI lekarze nic nie mowia.Zbada i do widzenia.
Na nfz wiecej mi sie lekarz interesuje moim samopoczuciem
Bo Ty chodzisz i tak i tak?
No ja ze Stasiem zawsze wiedziałam wszystko co potrzebowałam. Wtedy najgorsze było czekanie, bo on był sam i tak orientacyjnie rzucał godzinami i jak przyjmował o 17:00 to pod gabinetem już 7 pacjentek.. a potem jeszcze dochodziły. Średnio liczyłam 20 minut na każdą xD to się czekało i czekało... A teraz ma położną, ona zapisuje i wiadomo, że trochę się czeka ale to niebo a ziemia co było. Wizyty mam teraz bardziej ekspresowe, ale też akurat tak się składało ciągle ostatnio... byłam raz z tym plamieniem no to za wcześnie na serduszko, ale cytologię mi wtedy zrobił i USG piersi - za to USG dopłaciłam wtedy. Potem miałam mieć tylko USG na szybko podejrzeć serduszko to tylko wskoczyłam na fotel i okazało się, że mnoga, to za parę dni znowu na szybciocha sprawdzić czy będzie trójka. No to w sumie od tamtej pory miałam jedną taką w miarę normalną wizytę. Zobaczymy jak to nam się będzie teraz układało08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
No i z tą płytą to nie chcę Cię wprowadzić w błąd, bo właśnie ze Stasiem miałam, a teraz mi nie nagrywał. Jakbyś chciała z facetem wizytę to też bez problemu, jak partner siedzi w poczekalni to on sam pyta czy wchodzi.08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej -
Kinga13 wrote:Bo Ty chodzisz i tak i tak?
No ja ze Stasiem zawsze wiedziałam wszystko co potrzebowałam. Wtedy najgorsze było czekanie, bo on był sam i tak orientacyjnie rzucał godzinami i jak przyjmował o 17:00 to pod gabinetem już 7 pacjentek.. a potem jeszcze dochodziły. Średnio liczyłam 20 minut na każdą xD to się czekało i czekało... A teraz ma położną, ona zapisuje i wiadomo, że trochę się czeka ale to niebo a ziemia co było. Wizyty mam teraz bardziej ekspresowe, ale też akurat tak się składało ciągle ostatnio... byłam raz z tym plamieniem no to za wcześnie na serduszko, ale cytologię mi wtedy zrobił i USG piersi - za to USG dopłaciłam wtedy. Potem miałam mieć tylko USG na szybko podejrzeć serduszko to tylko wskoczyłam na fotel i okazało się, że mnoga, to za parę dni znowu na szybciocha sprawdzić czy będzie trójka. No to w sumie od tamtej pory miałam jedną taką w miarę normalną wizytę. Zobaczymy jak to nam się będzie teraz układało
No i niestety ten z Poznania nie chce mi wystawiac refundowanej recepty na heparyne...Troche porazka ,powiedzialam mu ,ze w takim razie musze chodzic jeszcze do innego lekarza bo ten na nfz wystawi...Powiedzial ,ze oczywiscie ,ze to bedzie najlepszy pomysl.
Tylko teraz sie troche zastanawiam jak to jest.Bo niby wizyty ciazowe umawia sie co 3-4 tygodnie tak? Czy ja moge do tego prywatnego chodzic co 4-5 ? Chodzi mi o to,zeby 1 wizyta w miesiacu przypadala.Skoro i tak ide jeszcze na wizyte gdzies indziej a on o tym wie.
Teraz byłam 31 pazdziernika i on kazal zapisac sie na 28 listopada ale jak poszlam do poloznej to mowie ,ze chce na 5 grudnia ..I ona ,ze tak nie mozna ,ze za pozno...
No to jej mowie ,ze ja mam jeszcze wizyte na nfz o czym ten lekarz wie i prenatalne .To nie bede co tydzien na wizyty chodzic...A poza tym grudzien jest krotki wizytowo i wiedzialam ,ze mnie bedzie chciala upchnąć jeszcze przed samymi swietami.
ALe ostatecznie zapisala tak jak ja chcialam
A no i mam jeszcze w listopadzie wizyte dodatkowa bo mnie ten na nfz zaprosil do Pleszewa do szpitala na lepszy sprzet .Wiec mam jeszcze 2 wizyty plus prenatalneKinga13 lubi tę wiadomość
-
Beti82 wrote:A bedziesz miala jakies badania czy tylko konsultacja?
Kurde duzo 250 zł ale...z drugiej strony jak taki sprzet i masz na plycie nagrane to nie jest zle.Ja place 200 zł i mam wrazenie ,ze albo ten sprzet im cos nie teges juz dziala albo nie wiem.Rabiega jak mi zdj zrobila to porazka na maxa ,nic nie widac.Na nfz dostalam lepsze
No i te wizyty takie krotkie.Nie wiem moze ja za duzo wymagam ale mam wrazenie ,ze CI lekarze nic nie mowia.Zbada i do widzenia.
Na nfz wiecej mi sie lekarz interesuje moim samopoczuciem
18.11 mam wizytę u gina w medicover. Pewnie dopiero wtedy wystawi mi skierowanie na badanie prenatalne w medicover. Ew.zapiszę się do gina przy szpitalu i tam zacznę chodzić prywatnie (po klinice). Chyba, że macie do polecenia jakichś dobrych ginekologów na nfz w Warszawie?
Alllka, bardzo mi przykro... Robiłaś może badania pod kątem powtarzających się poronień?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2019, 13:45
-
MałaMiss wrote:Ja mam kontrolną wizytę 13.11 w klinice (za wizytę ciążową płacę 279zł plus 122zł bera i prog przed każdą wizytą).
18.11 mam wizytę u gina w medicover. Pewnie dopiero wtedy wystawi mi skierowanie na badanie prenatalne. Ew.zapiszę się do gina przy szpitalu i tam zacznę chodzić prywatnie. Chyba, że macie do polecenia jakichś dobrych ginekologów na nfz w Warszawie?
No ja niestety nie pomoge z lekarzem -
MałaMiss wrote:Ja mam kontrolną wizytę 13.11 w klinice (za wizytę ciążową płacę 279zł plus 122zł beta i prog przed każdą wizytą).
18.11 mam wizytę u gina w medicover. Pewnie dopiero wtedy wystawi mi skierowanie na badanie prenatalne w medicover. Ew.zapiszę się do gina przy szpitalu i tam zacznę chodzić prywatnie (po klinice). Chyba, że macie do polecenia jakichś dobrych ginekologów na nfz w Warszawie?
Wow jeszcze beta i prog? I to za taka kase? :o
Starania od 6.2017
2xHSG - niedrożność jajowodów
11.2018 - laparoskopia
10.03.2019 - ivf start
25.03.2019 - transfer 4.2.2
1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane
24.09.2019 - transfer 4.2.2
8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔 -
Hej dziewczyny
Bylam dzisiaj na wizycie i slyszalam serduszko 💓 Wszystko jest super i moge wrocic do cwiczen tutaj nie podala mi jeszcze terminu porodu tylko, ze to tydzien 6-7.
Mialyscie rozwolnienie na poczatku ciazy? Juz drugi dzien mnie trzyma i drugi raz podczas tej ciazy mam opryszczkeBeti82, kasia_1988, Kinga13, MałaMiss, PLPaulina, Karolka9 lubią tę wiadomość