X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne CZERWIEC 2020 :)
Odpowiedz

CZERWIEC 2020 :)

Oceń ten wątek:
  • Wombat Autorytet
    Postów: 1247 1624

    Wysłany: 12 maja 2020, 11:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zieziulka wrote:
    Kochana jak już pierwsze poszło to często jest tak że drugie idzie bardzo szybko 😉 Nie wiem coś się odblokowuje czy jak. My o pierwsze się długo staraliśmy i to tak z pomiarami itd. A drugie nie wiadomo kiedy się trafiło 😆

    Byłam dziś na wizycie trochę przypadkiem, zwolnił się termin i wskoczyłam. Zrobiłam ten wymaz czekam na wynik. Mała waży 3200 g dziś 36+3 także jest większa niż powinna może dzięki temu urodzę szybciej 🙈 Główka w kanale, szyjką skróconą ale zamknięta i tu jestem zdziwiona bo coś mi ostatnio na wzór kawałków czopa zaczęło wylatywać 🤔 Umówiłam KTG za tydzień.

    Ja jestem jedynaczka mąż ma dwójkę rodzeństwa więc jesteśmy z 2 dzieci pośrodku 😉 Raczej nie planuje 3 też jestem już po 30.


    Hmm :D bardzo bym chciała :D ale niestety jajowody po ciąży raczej drożne mi sie nie zrobią :D w klinice mamy ostatni zarodek i po niego wrócimy. Albo sie uda, albo nie, bo nowej procedury juz robić nie będziemy.

    qb3c20mm8gig3vkj.png
    Starania od 6.2017
    2xHSG - niedrożność jajowodów
    11.2018 - laparoskopia
    10.03.2019 - ivf start
    25.03.2019 - transfer 4.2.2
    1.06.2019 - 12tc poronienie zatrzymane :(
    24.09.2019 - transfer 4.2.2
    8.01.2021 - naturalny cud - Ania 15tc 💔
  • Kinga13 Autorytet
    Postów: 1888 1709

    Wysłany: 12 maja 2020, 11:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beti82 wrote:
    Tylko u mnie nie tylko chodzi o to ktg :/
    Ona jest bardzo aktywna od soboty.I praktycznie nie ma teraz takiej pory ,zebym wiedziala ,ze bedzie spokoj.Dlatego napisalam do tego lekarza wczoraj rano,ze mnie to martwi.Juz nie chcialam mu pisac,ze czytalam co powinno byc na tym etapie i ,ze dziecko mniej ruchliwe.ALe sam to napisal.A u mnie jest na odwrót.Znowu ten z Poznania nie odp na smsa ale oddzwonil i powiedzial to samo ,ze jak taka ruchliwa to mogla sie pepowiną zaplatac czy cos takiego.No ale zrobily mi usg w Poznaniu na super sprzecie wiec no nie wiem inaczej juz chyba sie tego nie da zobaczyc.
    Po decyzjach lekarzy byla wczoraj szybka rozmowa ze starym co robimy .Do ktorego szpitala.Ja wiedzialam,ze jak pojade na Pleszew to na 100 % ide na oddzial i balam sie ,ze moga mnie tam juz zostawic.A ten z Poznania lekarz mowi ,ze wypisywanie sie na wlasne zadanie to nie jest dobry pomysl.Z drugiej strony mowie ,ze jak sie okaze faktycznie cos nie tak z pepowina i maja mi robic nie wiem cesarke na szybko to tez wole w Poznaniu.Dlatego szybka decyzja ,ze Poznan.
    Ale jak mnie bedzie chcial zostawic jutro w Pleszewie to zostane.Teraz juz wiem na 100 % a wczesniej tylko przypuszczalam ,ze Poznan zostawiaja praktycznie jak juz rodzisz albo masz plecy u cenionego u nich lekarza.WIdocznie moj ceniony nie jest .Olali mnie tam po calosci.Oplacona polozna tez nic nie da w takiej sytuacji bo ona sie widzi ze mna na oddziale dopiero jak juz jestem przyjeta

    U mnie też nie zauważyłam spadku aktywności, ale one były aktywne cały czas to też co innego. Ja Stasia rodziłam w Pleszewie i są raczej zapobiegliwi tam. Byłam rozwiązywana też z powodów tętna na KTG, ale nie powiem Ci co się wtedy dokładnie działo, bo zanim nie trafiłam na oddział to tak jak Ty teraz - wcześniej tego KTG nie miałam także nie ogarniałam aż tak. Położne są bardzo kochane. Teraz wręcz trochę stresuje mnie to, że nie rodzę znów tam, ale Pleszew ma tylko II stopień referencyjności i nie chciałabym znów przeżywać tej traumy, gdy ja zostaję tam a dzieci jadą do Poznania, a jednak jest takie ryzyko. Jednak szpitalowi niczego nie mogę zarzucić i personel robił co mógł aby wesprzeć mnie w tej sytuacji, myślę, że gdyby nie oni to nie poradziłabym sobie z tą sytuacją kompletnie. Wiem, że to stresujące dla Ciebie zmieniać teraz plany praktycznie przed samym porodem, ale gdyby dane Ci było w tym Pleszewie zostać to nie stresuj się. Kciuki :*

    08.09.2017 - Staś <3
    24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
    18.05.2020 - Lilka i Nelka <3 <3

    konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej
  • Mania25 Autorytet
    Postów: 862 802

    Wysłany: 12 maja 2020, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PLPaulina wrote:
    U nas było to samo. Pierwsze dziecko to długie starania, leczenie. Itd itd

    A drugie ? Dostałam okres gdy córka miała 10msc. I w 3cs zaszłam w drugą ciążę. 😮 To był szok.

    Ale ciąża z małym dzieckiem to ciężka sprawa. Nie sądziłam że będę czuła się jak babcia. 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️

    U nas jedno i drugie dziecko za drugim podejściem. Także my nie mieliśmy problemu, ale też ja zawsze miałam regularne okresy, nigdy nie brałam tabletek itd. No i nie miałam żadnych problemów zdrowotnych związanych z układem rozrodczym, no może poza nadżerka. Poza tym kilka lat przed pierwszą ciąża i jakiś rok przed druga ciąża korzystaliśmy z NPRu więc też wiedziałam jak wyznaczać dni płodne a potem to już nie musiałam nawet analizować, po prostu wiedziałam jaki dziś dzień. Moi rodzice też nie musieli się długo starać.

    Paulina powiem szczerze że nie wyobrażam sobie być w ciąży rok temu. Także podziwiam że dajesz radę. 3 lata różnicy to tak akurat żeby te ciąże jakoś w miarę spoko przetrwać. Za to przy 2 latach różnicy za parę miesiecy doświadczysz wspólnych zabaw. Tyle jest między moim synem s chrześniakiem.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2020, 12:34

    aaVJp2.png
    SYbyp2.png


  • Kinga13 Autorytet
    Postów: 1888 1709

    Wysłany: 12 maja 2020, 12:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My ze Stasiem ponad rok starań. Potem zaszłam w ciążę po roku z hakiem, ale karmiłam i długo płodność mi wracała, to był chyba drugi cykl taki już dający nadzieję. Także myślę, że spoko. Tamtą ciążę straciłam i brałam tabletki, bo nie czułam się psychicznie gotowa zajść od razu w kolejną, a podobno po poronieniu to częste. Ale szybko je odstawiłam, bo czułam się po nich fatalnie i kolejna ciąża już zajęła nam trochę dłużej, bo cykle od razu były normalne jakoś od kwietnia

    08.09.2017 - Staś <3
    24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
    18.05.2020 - Lilka i Nelka <3 <3

    konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej
  • Beti82 Autorytet
    Postów: 6769 6057

    Wysłany: 12 maja 2020, 12:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga13 wrote:
    U mnie też nie zauważyłam spadku aktywności, ale one były aktywne cały czas to też co innego. Ja Stasia rodziłam w Pleszewie i są raczej zapobiegliwi tam. Byłam rozwiązywana też z powodów tętna na KTG, ale nie powiem Ci co się wtedy dokładnie działo, bo zanim nie trafiłam na oddział to tak jak Ty teraz - wcześniej tego KTG nie miałam także nie ogarniałam aż tak. Położne są bardzo kochane. Teraz wręcz trochę stresuje mnie to, że nie rodzę znów tam, ale Pleszew ma tylko II stopień referencyjności i nie chciałabym znów przeżywać tej traumy, gdy ja zostaję tam a dzieci jadą do Poznania, a jednak jest takie ryzyko. Jednak szpitalowi niczego nie mogę zarzucić i personel robił co mógł aby wesprzeć mnie w tej sytuacji, myślę, że gdyby nie oni to nie poradziłabym sobie z tą sytuacją kompletnie. Wiem, że to stresujące dla Ciebie zmieniać teraz plany praktycznie przed samym porodem, ale gdyby dane Ci było w tym Pleszewie zostać to nie stresuj się. Kciuki :*
    W Pleszewie mam tak super lekarza ,ze sie nie stresuje :) On ma dyzur teraz od wczoraj do 23 maja .Wiec jak sie wyrobie w tym czasie to super bo wiem,ze bedzie.I tam nie ma opcji ,ze mnie nie przyjmą.Wczoraj jak ta polozna dzwonila do niego to powiedzial ,ze mam jechac na izbe i powiedziec ,ze on mi kazal przyjechac wtedy on zejdzie do mnie :) I to jest wedlug mnie rewelacja podejscie .O takim w Poznaniu moge tylko pomarzyc :) Wiec cos za cos niestety.W Pleszewie nie da sie teraz wykupic poloznej i to mnie troche martwi .ALe moze na miejscu cos bym zadziałała.No i boje sie tego szpitala bo on dla mnie taki zacofany troche jest.Np srednio patrza na to ,ze chce dziecku swoja szczepionke podac a w Poznaniu to norma.No ale mowie w Pleszewie mam rewelacje lekarza i byc moze duzo on by pomogl.W Poznaniu mam lekarza ale smiechu warte to widze jest a polozna bierze duzo kasy ale ona tylko akcja porod -przed i po radz sobie sama.I to tez jakos tak nie fajne jest.Naprawde widzialam tam wczoraj ,ze nikt sie nie patyczkuje w sensie powoływania na lekarzy itd
    Tutaj na tym etapie to juz niestety troche szczescia tez musimy miec :/

    w5wqroeqo28oqb86.png
    22.11-Będzie córeczka <3
    24.01-432 (22tc)
    06.02-579 (24tc)
    14.02-800 (26tc)
    05.03-1067 (28tc)
    13.03-1250 (29tc)
    27.03-1699 (31tc)
    02.04-2001 (32tc)
    30.04-2500 (36 tc)
    13-05-3170 (38 tc )
    25.05-3450 (40 tc)
  • Beti82 Autorytet
    Postów: 6769 6057

    Wysłany: 12 maja 2020, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga a Ty mialas tam w Pleszewie cesarke na szybko tak? Ale akcji porodowej nie bylo?

    w5wqroeqo28oqb86.png
    22.11-Będzie córeczka <3
    24.01-432 (22tc)
    06.02-579 (24tc)
    14.02-800 (26tc)
    05.03-1067 (28tc)
    13.03-1250 (29tc)
    27.03-1699 (31tc)
    02.04-2001 (32tc)
    30.04-2500 (36 tc)
    13-05-3170 (38 tc )
    25.05-3450 (40 tc)
  • calineczka88 Autorytet
    Postów: 814 464

    Wysłany: 12 maja 2020, 13:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My o pierwszą ciążę staraliśmy sie 3 lata, a druga to w sumie wpadka więc... ;) różnie życie się układa.
    Paulina ja tak samo w drugiej ciąży czuje sie o wiele gorzej, a teraz końcówka to jiz jest masakra. Tak jak piszesz, jak jakaś 80-letnia babcia, która wszystko boli. Do tego córka dokazuje, wiadomo... ja już od kilku tygodni chodzę po domu i ogłaszam do męża "nigdy więcej żadnej ciąży" :D też będziemy musieli pomyśleć nad jakas skuteczna metoda antykoncepcji, koleżanki polecają mi wkładkę wewnatrzmaciczna ale nie wiem, jeszcze się nie orientowalam w tym temacie.

    31 lat, starania od 05.2015, PCOS + LUF, AMH = 6,16
    fpsl35p.png
    rl9w44r.png
  • calineczka88 Autorytet
    Postów: 814 464

    Wysłany: 12 maja 2020, 13:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania25 wrote:
    Paulina powiem szczerze że nie wyobrażam sobie być w ciąży rok temu. Także podziwiam że dajesz radę. 3 lata różnicy to tak akurat żeby te ciąże jakoś w miarę spoko przetrwać. Za to przy 2 latach różnicy za parę miesiecy doświadczysz wspólnych zabaw. Tyle jest między moim synem s chrześniakiem.
    U mnie będzie jakies 16 m-cy różnicy i właśnie liczę że dzięki temu dziewczyny szybko będą miały wspólny świat, zabawy itd. I może dzięki temu złapią fajny kontakt na cale zycie. Ja jestem jedynaczka więc nie wiwm jak to jest mieć rodzeństwo i żałuję. Mąż ma dwóch braci ale kontakty takie sobie. Z młodszym to nigdy nie nie dogadywali a starszy wyjechał do innego miasta i wtedy się te kontakty pogorszyły.

    31 lat, starania od 05.2015, PCOS + LUF, AMH = 6,16
    fpsl35p.png
    rl9w44r.png
  • Finezja19 Autorytet
    Postów: 1245 1000

    Wysłany: 12 maja 2020, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My dziś po badaniu 33+3 z waga 2606💙 także ciuszki na rozmiar 50 mogę spakować i sprzedać 😂 albo zostawić dla kogoś w rodzinie na przyszłość 😆

    Wombat, Glass, Beti82, monia0586, iness00, Moniquue, Asiulka84, Pati., MałaMiss, KatWomanDo, mila_88 lubią tę wiadomość


    🎂26.06.2020 - 3660g 54cm 👶🏻
  • Glass Autorytet
    Postów: 696 407

    Wysłany: 12 maja 2020, 13:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Finezja19 wrote:
    My dziś po badaniu 33+3 z waga 2606💙 także ciuszki na rozmiar 50 mogę spakować i sprzedać 😂 albo zostawić dla kogoś w rodzinie na przyszłość 😆
    Kochana, mi powiedzieli że mała ma 3100 jakieś 3-4 tygodnie przed porodem. Jak się urodziła to nie miała nawet 3kg :) Jak z mężem jesteście wysocy i dzidziuś będzie długie nogi miał to te wyliczenia można sobie o kant tyłka rozbić 😂. Usg na do 400 wahania w obie strony. Chociaż chłopcy to zwykle są trochę wieksi więc faktycznie może być duży 😆.

    Finezja19 lubi tę wiadomość

    l22ndf9h9ev1tba6.png
    2nn3vfxmbuq4kvth.png
  • Mania25 Autorytet
    Postów: 862 802

    Wysłany: 12 maja 2020, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    calineczka88 wrote:
    U mnie będzie jakies 16 m-cy różnicy i właśnie liczę że dzięki temu dziewczyny szybko będą miały wspólny świat, zabawy itd. I może dzięki temu złapią fajny kontakt na cale zycie. Ja jestem jedynaczka więc nie wiwm jak to jest mieć rodzeństwo i żałuję. Mąż ma dwóch braci ale kontakty takie sobie. Z młodszym to nigdy nie nie dogadywali a starszy wyjechał do innego miasta i wtedy się te kontakty pogorszyły.
    Z tego co słyszałam to dzieci z taką różnicą wieku już szczególnie mają wspólny świat! <3

    calineczka88 lubi tę wiadomość

    aaVJp2.png
    SYbyp2.png


  • Finezja19 Autorytet
    Postów: 1245 1000

    Wysłany: 12 maja 2020, 14:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Glass wrote:
    Kochana, mi powiedzieli że mała ma 3100 jakieś 3-4 tygodnie przed porodem. Jak się urodziła to nie miała nawet 3kg :) Jak z mężem jesteście wysocy i dzidziuś będzie długie nogi miał to te wyliczenia można sobie o kant tyłka rozbić 😂. Usg na do 400 wahania w obie strony. Chociaż chłopcy to zwykle są trochę wieksi więc faktycznie może być duży 😆.
    Haha No właśnie mi lekarka powiedziała, że możliwy błąd pomiaru do 400g czyli między 2600 a 3000 g - No ale wiadomo to jest tylko wyliczenie na podstawie pomiarów. Dlatego może tak wyszło, bo główka duża (jakieś 2tyg do przodu) ma już 8,5cm 🙄 także na pewno zamawiam aniball w przyszłym tygodniu i od skończonego 36tc zaczynam ćwiczyć codziennie 😂😂😂
    Nogi tez ma długie po nas i to akurat lekarz od samego początku nam mowil, że będzie miał długie nogi. Ja mam 175 a tata 190 także No... 🦒🦒🦒😂

    Glass, Pati., KatWomanDo lubią tę wiadomość


    🎂26.06.2020 - 3660g 54cm 👶🏻
  • Kinga13 Autorytet
    Postów: 1888 1709

    Wysłany: 12 maja 2020, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Beti ja pojechałam z akcją, która się wyciszyła. Ordynator powiedział, że pewnie niedługo ruszy znowu, a mam daleko do domu i bez sensu jeździć co chwila to zostawi mnie na oddziale i tu sobie poczekam. I tak sobie leżałam od wtorku do piątku aż rano właśnie, że to tętno na KTG nie takie. To ordynator powiedział, że po obchodzie mnie zawołają na badanie. Miałam 3cm rozwarcia po tej akcji co już była więc oglądał wody i nie był pewny, że są ok. Dopiero po cięciu się okazało, że były perfect, ale ja na końcówce już przy rozwarciu miałam krwawienia z szyjki po badaniu i ja tak sobie podejrzewam, że miałam pęcherz umazany krwią od zewnątrz. A on jak zaglądał no to nie wiedział z której strony jest nie teges. Powiedział, że na 99% z dzieckiem jest wszystko ok, ale jak nie jest pewny na 100% to nie będzie ryzykował, zwłaszcza, że to już był 39tc także mogłam bezpiecznie rodzić. Miałam najpierw indukcję oxy, ale nie kazał mi już jeść i przed kroplówką myłam się już jak do cesarki w razie co, koszulę też dostałam szpitalną taką żeby nie trzeba było mnie przebierać w razie czego. Pod KTG chciał mnie non stop, ale mają bezprzewodowe więc to było spoko, przy leżeniu miałam krzyżowe, ale leżałam tylko jak się musiało podładować albo ktoś mnie badał, a tak to sobie chodziłam po sali, potem skakałam na piłce, ogólnie robiłam co chciałam. To niejedzenie było najgorsze, bo ja miałam straszny apetyt w tamtej ciąży, ale ordynator powiedział, że jak podczas wywołania zadzieje się cokolwiek wątpliwego to od razu na stół także mi nie pozwalali. Mogłam pić i na końcówce już mi było serio słabo z głodu to mąż poszedł poprosić żeby chociaż mi kroplówkę z glukozą podłączyli na chwilę, bo ja serio odjadę i bez problemu położna założyła. Przyszedł wieczorem lekarz i powiedział, że jest sam na dyżurze, bo piątek, zrobił już 5 cięć i tylko tak do mnie zagląda pomiędzy i niby wszystko u mnie gra, ale szło wolno bardzo - przez cały dzień już na końskiej dawce z tych 3cm doszłam do 5cm. I że martwi się, że teraz jest cacy, a zaraz się coś zacznie psuć, kogoś przywiozą do pilnego cięcia a on się nie rozdwoi. I on by mi tą cesarkę zrobić i co ja o tym myślę. Ja się zgodziłam to powiedział, że jeszcze ma jakieś pacjentki do przyjęcia na oddział i tniemy jak wróci, zaraz w tym czasie już przyszły pielęgniarki anestezjologiczne mnie szykować, zanim skończyły to on już wrócił i na blok. Mój gin miał tylko jeden dzień dyżuru w tym czasie co leżałam, ale w żaden sposób nie czułam się gorsza, bo jego akurat nie było czy coś takiego. Lekarz na stole mi powiedział, że wszystko to o co się martwili to jednak fałszywy alarm, mały nie był ani okręcony, ani z wodami nie było problemu, dostał 10pktów od razu, ale że już po wszystkim i mam się nie łamać. Potem po kilku h zaczęły mu wychodzić wybroczyny i okazało się, że jednak jest słabo, to jeszcze do mnie przyszedł i powiedział, że niby to co podejrzewali się nie potwierdziło, ale jednak coś nade mną czuwało, że tak wszystko się składało na tą cc, że życzy powodzenia żeby z małym było dobrze.
    Nie wykupowałam położnej. Położna, która ze mną rodziła cały dzień powinna iść do domu o 18, a sama z siebie została dłużej chociaż miała już zmienniczkę i czekała co z moim dzieckiem, urodziłam 19:20. Potem miała nockę w ostatnią moją noc przed wypisem i przyszła mnie odwiedzić, jak ja się czuję, że ona jeszcze po godzinie tu dzwoniła z domu o mnie pytać i powiedzieli jej, że ok (wtedy mały był jeszcze w cieplarce i nic nie wskazywało, że coś z nim nie tak), a dzisiaj chciała obejrzeć dziecko i jej mówią, że on w Poznaniu. Położne, które zajmowały się mną w nocy na poporodowej wchodziły co chwila patrzeć jak się czuję, pozwoliły przyjechać mężowi nawet na całą noc (był na porodzie rodzinnym, potem chwilę po, ale było już późno więc wiadomo - pojechał do domu, nie było już godzin odwiedzin). Ostatecznie to przyjechali jeszcze moi rodzice, bo Mati miał pierwszy odruch od razu jechać do Poznania a nie opłacało mu się wracać po rzeczy 50km w przeciwnym kierunku i oni go spakowali i dowieźli mu rzeczy. To ich normalnie też wpuściły na tą porodówkę, ja jeszcze nie byłam spionizowana, a Staś czekał na karetkę z Poznania to pozwoliły na oddział dla noworodków zajrzeć i Matiemu i rodzicom. Potem rano stwierdziły, że nie mogę leżeć na porodówce, bo będzie mi przykro słysząc inne rodzące i płacz dzieci i wzięły mnie na ginekologiczny i nawet leżałam sama w sali żeby przy ciężarnych też nie było mi przykro.
    Co do szczepień to nie wiem jakie mają podejście, bo Stasiu w Pleszewie nie był szczepiony wcale, dopiero przed wyjściem z Polnej

    Finezja19 lubi tę wiadomość

    08.09.2017 - Staś <3
    24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
    18.05.2020 - Lilka i Nelka <3 <3

    konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej
  • Glass Autorytet
    Postów: 696 407

    Wysłany: 12 maja 2020, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Finezja19 wrote:
    Haha No właśnie mi lekarka powiedziała, że możliwy błąd pomiaru do 400g czyli między 2600 a 3000 g - No ale wiadomo to jest tylko wyliczenie na podstawie pomiarów. Dlatego może tak wyszło, bo główka duża (jakieś 2tyg do przodu) ma już 8,5cm 🙄 także na pewno zamawiam aniball w przyszłym tygodniu i od skończonego 36tc zaczynam ćwiczyć codziennie 😂😂😂
    Nogi tez ma długie po nas i to akurat lekarz od samego początku nam mowil, że będzie miał długie nogi. Ja mam 175 a tata 190 także No... 🦒🦒🦒😂
    U nas to samo, ja wysoka i mąż też 😂. Dziecko się urodziło długie, a chude jak patyk. Jak z wagi spadła do 2780 to w ogóle wyglądała jak laleczka.
    Gorzej jak mówią, że dziecko ma 3800 a rodzi się 4500. Koleżanka tak miała i urodziła naturalnie 🙂.
    Jeśli powiedziała, że możliwy jest błąd pomiaru to on działa w obie strony. Czyli równie dobrze może mieć ciut więcej niż 2200. Tylko jak ma głowę dużą to możesz mieć problem 😆. Jak głowa przejdzie to reszta już z górki.

    l22ndf9h9ev1tba6.png
    2nn3vfxmbuq4kvth.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 12 maja 2020, 14:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mania25 wrote:
    U nas jedno i drugie dziecko za drugim podejściem. Także my nie mieliśmy problemu, ale też ja zawsze miałam regularne okresy, nigdy nie brałam tabletek itd. No i nie miałam żadnych problemów zdrowotnych związanych z układem rozrodczym, no może poza nadżerka. Poza tym kilka lat przed pierwszą ciąża i jakiś rok przed druga ciąża korzystaliśmy z NPRu więc też wiedziałam jak wyznaczać dni płodne a potem to już nie musiałam nawet analizować, po prostu wiedziałam jaki dziś dzień. Moi rodzice też nie musieli się długo starać.

    Paulina powiem szczerze że nie wyobrażam sobie być w ciąży rok temu. Także podziwiam że dajesz radę. 3 lata różnicy to tak akurat żeby te ciąże jakoś w miarę spoko przetrwać. Za to przy 2 latach różnicy za parę miesiecy doświadczysz wspólnych zabaw. Tyle jest między moim synem s chrześniakiem.
    Ja też zawsze miałam regularny okres. A nici z ciąży. 🤷🏻‍♀️
    Niby przyczyną banalna. A wcale nie tak prosto było odnaleźć : niewydolność fazy lutealnej. 🤦🏻‍♀️

    Bardzo szybko zapomniałam jak ciężko znosiłam 1 ciążę.
    A też nie spodziewałam się, że tak szybko zajde.
    Sądziłam, że problem powróci. A tu się okazało, że po porodzie moje cykle były dłuższe. Ale też druga faza była dłuższa.

    A mnie właśnie różnica tak około 3 lat się marzyła.😊
    Córka jest tak mała jeszcze, że nie da się jej wytłumaczyć że mama zaraz sobie w łeb strzeli z bólu jak jeszcze raz ją podniesie. 😔

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2020, 14:26

  • Beti82 Autorytet
    Postów: 6769 6057

    Wysłany: 12 maja 2020, 14:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki Kinga :) No jestem mega ciekawa co mi jutro tam w szpitalu powie
    Teraz akurat czy by mi zabrali dziecko tfu tfu do Poznania czy bede w Pozaniu i zabiora dziecko to nie ma niestety znaczenia.BO i tak nie bede mogla odwiedzic :( I to jest straszne

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2020, 14:26

    w5wqroeqo28oqb86.png
    22.11-Będzie córeczka <3
    24.01-432 (22tc)
    06.02-579 (24tc)
    14.02-800 (26tc)
    05.03-1067 (28tc)
    13.03-1250 (29tc)
    27.03-1699 (31tc)
    02.04-2001 (32tc)
    30.04-2500 (36 tc)
    13-05-3170 (38 tc )
    25.05-3450 (40 tc)
  • Kinga13 Autorytet
    Postów: 1888 1709

    Wysłany: 12 maja 2020, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Podobno w niektórych szpitalach pozwalają zaglądać. Jeszcze pewnie zależy jaki oddział, w jakim stanie dziecko... Ale też nie ma co się nastawiać na taki scenariusz, u mnie jest duże ryzyko, a powiem Ci mam i tak nadzieję, że może będą ze mną od razu <3 jakby tak człowiek miał się ciągle zamartwiać to musiałby wcale dzieci nie mieć. Co by nie było to nikt tak jak matka nie da rady ;)

    Beti82, KatWomanDo lubią tę wiadomość

    08.09.2017 - Staś <3
    24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
    18.05.2020 - Lilka i Nelka <3 <3

    konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej
  • Beti82 Autorytet
    Postów: 6769 6057

    Wysłany: 12 maja 2020, 14:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kinga13 wrote:
    Podobno w niektórych szpitalach pozwalają zaglądać. Jeszcze pewnie zależy jaki oddział, w jakim stanie dziecko... Ale też nie ma co się nastawiać na taki scenariusz, u mnie jest duże ryzyko, a powiem Ci mam i tak nadzieję, że może będą ze mną od razu <3 jakby tak człowiek miał się ciągle zamartwiać to musiałby wcale dzieci nie mieć. Co by nie było to nikt tak jak matka nie da rady ;)
    Oj tak matka da rade :) Wczoraj bylam pelna podziwu dla tych lasek co ze skurczami oprocz walizki,torby ,2 reklamowek to jeszcze duza zgrzewke wody niosly :D

    KatWomanDo lubi tę wiadomość

    w5wqroeqo28oqb86.png
    22.11-Będzie córeczka <3
    24.01-432 (22tc)
    06.02-579 (24tc)
    14.02-800 (26tc)
    05.03-1067 (28tc)
    13.03-1250 (29tc)
    27.03-1699 (31tc)
    02.04-2001 (32tc)
    30.04-2500 (36 tc)
    13-05-3170 (38 tc )
    25.05-3450 (40 tc)
  • Kinga13 Autorytet
    Postów: 1888 1709

    Wysłany: 12 maja 2020, 15:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Haha, też byś targnęła xD

    Beti82 lubi tę wiadomość

    08.09.2017 - Staś <3
    24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
    18.05.2020 - Lilka i Nelka <3 <3

    konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej
  • iness00 Autorytet
    Postów: 577 404

    Wysłany: 12 maja 2020, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Finezja19 wrote:
    My dziś po badaniu 33+3 z waga 2606💙 także ciuszki na rozmiar 50 mogę spakować i sprzedać 😂 albo zostawić dla kogoś w rodzinie na przyszłość 😆
    Nieźle przybiera maluszek, jeśli waga potwierdzi się 😊
    Pytałaś o acard i neoparin tej doktorki co dalej i jak to jest z tym zzo biorąc heparyne?
    Ja wieczorem mam wizytę to porównamy sobie wagę 😊

    Finezja19 lubi tę wiadomość

    m3sxnafao0xnjr4b.png
‹‹ 656 657 658 659 660 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciąża - najważniejsze rzeczy, które powinnaś wiedzieć oczekując dziecka

Są rzeczy, które każda kobieta w ciąży powinna wiedzieć. Podstawowa wiedza o ciąży zapewni Ci komfort i bezpieczeństwo zarówno Twoje jak i Twojego dziecka. Przeczytaj między innymi od kiedy liczony jest początek ciąży, o jakich badaniach w ciąży nie możesz zapomnieć lub czy plamienie w ciąży jest niebezpieczne. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Diagnostyka problemów z płodnością - krok po kroku

Niepłodności nikt się nie spodziewa, a jednak dotyka ona około 1,5 miliona polskich par rocznie. To bardzo dużo! Jakie są najczęstsze przyczyny niepłodności? Kiedy warto rozpocząć diagnostykę i jakie badania zrobić na początek?

CZYTAJ WIĘCEJ

Droga ku rodzicielstwu - inspirująca historia Danuty i Adama

Dla wielu par starających się o potomstwo, droga do rodzicielstwa często bywa pełna wyzwań i niepewności. Jednak dla Adama i Danusi Dzionków ta droga, choć trudna, okazała się pełna nadziei i wreszcie spełnionych marzeń. Ich historia stanowi inspirujący przykład siły i determinacji w staraniach o dziecko, ukazując jednocześnie istotną rolę męskiej części sukcesu w procesie leczenia niepłodności.

CZYTAJ WIĘCEJ