CZERWIEC 2020 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
shelby* wrote:U nas 56 jest przymale 🤷♀️ muszę dokupić body kopertowe , bo przy tym złamaniu będzie nam się lepiej funkcjonowało.
-
Rub45 wrote:A mały płacze przez to złamanie jak to w ogóle wygląda przecież pewnie nie wiadomo nawet jak takiego malucha przebierać.
Dostaje pedicetamol jak jest już bardzo "krzyczacy.
Mamy oszczędzać rączkę , przy ubieganiu na niej zaczynać A rozbierajac na niej kończyć.po za tym ograniczyć ruch( owinąć pieluszka) -
shelby* wrote:Dostaje pedicetamol jak jest już bardzo "krzyczacy.
Mamy oszczędzać rączkę , przy ubieganiu na niej zaczynać A rozbierajac na niej kończyć.po za tym ograniczyć ruch( owinąć pieluszka) -
Rub45 wrote:....a tak poza tym był/jest weekend była pelnia czy jakaś czerwcówka się rozpakowała? albo jest w trakcie bo taka cisza tu?
06.06 Lena91
06.06 KatWomanDo
I dzisiaj możliwe, że będą kolejne maluszki u Calineczki88 i Karolki9
-
Eufooria wrote:05.06 Shelby
06.06 Lena91
06.06 KatWomanDo
I dzisiaj możliwe, że będą kolejne maluszki u Calineczki88 i Karolki9
Czyli jednak pelnia dobrze wpływa hehe
Gratuluję tym dziewczyna co urodzily i trzymam kciuki za kolejne czerwcowki żeby się szybko rozpakowała jak się już zacznie
-
Hej Dziewczyny, wpadam tylko na chwilkę dac znać że wczoraj o 4:00 nad ranem urodziłam Anastazję Poród w porównaniu do pierwszego ekspres. Pierwsze skurcze nieregularne zaczęły mi się w sobotę ok 16, o 20.30 miałam już co 3-5 min, o 22.30 przyjęli mnie na porodowke z 3 cm rozwarciem. Druga faza porodu trwała jakies 10 min - wypchnelam malą na 3 czy 4 skurczu partym więc bajka Nie pęklam, nie nacięli mnie więc nie mam nawet żadnego szwu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 czerwca 2020, 06:53
Greenwood, PLPaulina, Moniquue, Beti82, Moonka, SylwiaLu, Iw84, Rub45, Karolka9, Bera1983, Pati., Whoosie, kuzmoni1, iness00, mila_88 lubią tę wiadomość
-
calineczka88 wrote:Hej Dziewczyny, wpadam tylko na chwilkę dac znać że wczoraj o 4:00 nad ranem urodziłam Anastazję Poród w porównaniu do pierwszego ekspres. Pierwsze skurcze nieregularne zaczęły mi się w sobotę ok 16, o 20.30 miałam już co 3-5 min, o 22.30 przyjęli mnie na porodowke z 3 cm rozwarciem. Druga faza porodu trwała jakies 10 min - wypchnelam malą na 3 czy 4 skurczu partym więc bajka Nie pęklam, nie nacięli mnie więc nie mam nawet żadnego szwu.
-
Hej. Później nadrobię gratulacje porodów
O 6 odeszły mi w domu wody, w sumie w ciągu godziny ok 150ml. Zjadłam śniadanie, umyłam się, zadzwoniłam do lekarza i pojechaliśmy do szpitala 40km. Rozwarcie miałam na opuszkę, na USG parametry na SN graniczne. Pojechałam na porodowke i Pani salowa śmiała się z mojej wielkiej walizki. Jak się położyłam na porodowce to rozwarcie na palec, po 30 min lekarka stwierdziła, że na 1.5. Ok. 10dostalam zastrzyk na szyjke, o 10.30 oksytocyne, a o 11 położna podczas badania przebiła pęcherz i wylało się ze mnie wiadro wód, były mega ciepłe więc przyjemne haha. Po tym skurcze się nasiliły i były co 4minuty. O 12 dostałam antybiotyk i lewatywe. Bierzcie lewatywe, bo nie będzie smrodku na łóżku haha. Potem przyjechał mąż i zaczęła się walka. Dostałem gaz, na początku pomagał, potem dzięki niemu mąż kontrolował skurcze krzyżowe co 2min. Cały porod leżałam na oksytocyne, 2 razy bylam pod prysznicem, przyniosło mi to ulgę. O 17 zaproponowali mi zop, ale byłam twarda i nie wzięłam i się zaczęło. Skurcze mocniejsze, mąż był pod wrażeniem mojej siły. O 17 rozwarcie było na 6cm. O 19.30 dalej takie i mogłam wziąć znieczulenie. Mega ulga, ozylam i wtedy już kucalam i stałam. Nie mogłam się wysikac i odpuscilisny pewnikiem dosyć sporo. O 22 przyszedł lekarz i stwierdził, że brak postępu. Dałam sobie 30min i wtedy znieczulenie przestało działać. Wrócił okropny ból i już było mi obojętne cięcie choć w głowie nie chciałam to mieć. Jeszcze na złość moja sala była zajęta i czekałam godzinę. O 22.30 jak mnie badal lekarz dziecko się cofało zamiast się wstawiać. O 23.59 (nie dalo się zrobić 24) urodziła się Amelka 4440 i 59dluga. Mąż zdążył zrobić fotkę. Ogólnie od 17 do 22.30 szyjka się zatrzymała na 6cm. Ja miałam pecha bo poszły wody przy zerowym rozwarciu. Na USG było 3880 A urodziła się 4440. Cała szuflada 56 pójdzie na strych Polozne zesłał mi Bóg, były mega dobre, anestezjolog też mi się trafił, nie ukrywam, że koleżanka o mnie wspomniała, ale nie wiedzieliśmy kto jest na dyżurze. Wydaje mi się też, że gdybym rodziła SN to bym na tyłku rok nie usiadła. Mimo tych boli nie boję się drugiego porodu i jeżeli wszystko będzie dobrze i nam się uda to w odpowiednim czasie będziemy się starać. Także dziewczyny nie bójcie się, bo potem wszystko przechodzi.Moniquue, Beti82, Moonka, Korna, Alma84, Greenwood, Mania25, Iw84, Rub45, Bunia89, Bera1983, iness00 lubią tę wiadomość
-
calineczka88 wrote:Hej Dziewczyny, wpadam tylko na chwilkę dac znać że wczoraj o 4:00 nad ranem urodziłam Anastazję Poród w porównaniu do pierwszego ekspres. Pierwsze skurcze nieregularne zaczęły mi się w sobotę ok 16, o 20.30 miałam już co 3-5 min, o 22.30 przyjęli mnie na porodowke z 3 cm rozwarciem. Druga faza porodu trwała jakies 10 min - wypchnelam malą na 3 czy 4 skurczu partym więc bajka Nie pęklam, nie nacięli mnie więc nie mam nawet żadnego szwu.
Jaka waga małej? -
Karolka9 wrote:Hej. Później nadrobię gratulacje porodów
O 6 odeszły mi w domu wody, w sumie w ciągu godziny ok 150ml. Zjadłam śniadanie, umyłam się, zadzwoniłam do lekarza i pojechaliśmy do szpitala 40km. Rozwarcie miałam na opuszkę, na USG parametry na SN graniczne. Pojechałam na porodowke i Pani salowa śmiała się z mojej wielkiej walizki. Jak się położyłam na porodowce to rozwarcie na palec, po 30 min lekarka stwierdziła, że na 1.5. Ok. 10dostalam zastrzyk na szyjke, o 10.30 oksytocyne, a o 11 położna podczas badania przebiła pęcherz i wylało się ze mnie wiadro wód, były mega ciepłe więc przyjemne haha. Po tym skurcze się nasiliły i były co 4minuty. O 12 dostałam antybiotyk i lewatywe. Bierzcie lewatywe, bo nie będzie smrodku na łóżku haha. Potem przyjechał mąż i zaczęła się walka. Dostałem gaz, na początku pomagał, potem dzięki niemu mąż kontrolował skurcze krzyżowe co 2min. Cały porod leżałam na oksytocyne, 2 razy bylam pod prysznicem, przyniosło mi to ulgę. O 17 zaproponowali mi zop, ale byłam twarda i nie wzięłam i się zaczęło. Skurcze mocniejsze, mąż był pod wrażeniem mojej siły. O 17 rozwarcie było na 6cm. O 19.30 dalej takie i mogłam wziąć znieczulenie. Mega ulga, ozylam i wtedy już kucalam i stałam. Nie mogłam się wysikac i odpuscilisny pewnikiem dosyć sporo. O 22 przyszedł lekarz i stwierdził, że brak postępu. Dałam sobie 30min i wtedy znieczulenie przestało działać. Wrócił okropny ból i już było mi obojętne cięcie choć w głowie nie chciałam to mieć. Jeszcze na złość moja sala była zajęta i czekałam godzinę. O 22.30 jak mnie badal lekarz dziecko się cofało zamiast się wstawiać. O 23.59 (nie dalo się zrobić 24) urodziła się Amelka 4440 i 59dluga. Mąż zdążył zrobić fotkę. Ogólnie od 17 do 22.30 szyjka się zatrzymała na 6cm. Ja miałam pecha bo poszły wody przy zerowym rozwarciu. Na USG było 3880 A urodziła się 4440. Cała szuflada 56 pójdzie na strych Polozne zesłał mi Bóg, były mega dobre, anestezjolog też mi się trafił, nie ukrywam, że koleżanka o mnie wspomniała, ale nie wiedzieliśmy kto jest na dyżurze. Wydaje mi się też, że gdybym rodziła SN to bym na tyłku rok nie usiadła. Mimo tych boli nie boję się drugiego porodu i jeżeli wszystko będzie dobrze i nam się uda to w odpowiednim czasie będziemy się starać. Także dziewczyny nie bójcie się, bo potem wszystko przechodzi.
Czyli 07.06 urodzilas? -
Rub kochana u mnie jak narazie nic się nie zapowiada na poród. Termin mam na 19.06 ,więc zostanę pewnie z Tobą.😊 Choć już bym chciała urodzić, bo te zęby nie dają mi spokoju i już mam dosyć..
SylwiaLu lubi tę wiadomość
23.04.2019 - poronienie zatrzymane 8 tc [*]
28.06.2020 urodził się synek Filip
03.2022 laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
07.2023 drugi raz laparoskopia macicy usunięcie endometriozy i zszycie ponowne macicy po rozejściu blizny po cc
08.06.2024 II kreski
Niedoczynność tarczycy, insulinooporność,PCOS,MTHFR 1298A-C homo,PAI-1 4G , cukrzyca ciążowa
Euthyrox 100/112, ,acard 150,depratal, ascofer,aspargin insulina