CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki wielkie dziewczyny ❤️ już przynajmniej wiem czego szukać. Ostatnio pytałam rodziców maluszka czego potrzebują, ale jakoś tak głupio za każdym razem pytać. Tym bardziej, że to ma być zajączek, a nie urodziny i itp (wtedy może z innymi składalibysmy się na coś większego).
-
Też z tym głupio to bez przesady. Mnie non stop ktoś pyta co kupić dla dzieci i szczerze to nawet tak wolę niż jak ktoś właśnie kupi byle co albo zdubluje zabawkę. A ostatnio zamiast zabawek to wgle mówię jakieś buty itd.
I wgle pomyslałam ze w sumie na 5 miesięcy to już można właśnie coś do rozszerzania diety jakieś naczynia porządne kupic i to na pewno lepsze niż kolejna zabawka 😅 przynajmniej w moim odczuciuprzygodami66 lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Też z tym głupio to bez przesady. Mnie non stop ktoś pyta co kupić dla dzieci i szczerze to nawet tak wolę niż jak ktoś właśnie kupi byle co albo zdubluje zabawkę. A ostatnio zamiast zabawek to wgle mówię jakieś buty itd.
I wgle pomyslałam ze w sumie na 5 miesięcy to już można właśnie coś do rozszerzania diety jakieś naczynia porządne kupic i to na pewno lepsze niż kolejna zabawka 😅 przynajmniej w moim odczuciu
O właśnie, ja ostatnio dla bąbla 5-miesiecznego kupiłam kaszki Helpy xD bo z zabawek nie chciałam dublować, a to się na pewno przyda, a wiem że rodzice się interesowali tymi kaszkami bo kiedyś o nich rozmawialiśmyprzygodami66 lubi tę wiadomość
-
Też je pierwszej córce gotowałam, ale dla drugiej już leciałam zwykle na tych instant bo było ciężko z dwulatka i niemowlakiem jeszcze jak mąż w weekendy studiował 🫣 u nas kaszki były na kolację i już wtedy leciałam zazwyczaj z nóg 🫣
-
Ja zawsze pytam kto co chce. I zawsze usłysze co chcą. U mnie popularne jest dawanie kasy jak ktos musi zmienić np fotelik samochodowy na roczek. Wiadomo, ze taki fotel to koszt ok 2 tys to zawsze taka zrzutka odciąży a i prezent jest solidny a nie jakieś głupoty.
Gusia_, Cel95, przygodami66, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
To takie kaszki co normalnie gotujesz i potem studzisz, jakbyś sobie kaszę manną gotowała. Ja akurat zamiast tych różdżek dodawałam trochę musu owocowego jakiegoś własnej roboty żeby był chłodniejsze no ale i tak stoisz mieszasz przy kuchni potem schladzasz… Super sprawa ale no ja wtedy miałam taki etap życia że już mi się nie chciało, ale pierwszą córka bardzo lubiła te kaszki Helpy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia, 19:37
-
Moja też była fanką tych kaszek, ale z czasem zaczęła jeść tyle że to się nie opylalo finansowo 🤣 potem już wolałam kupić zwykłą kaszę jaglaną i zmiksować na gładko z owocami. Ale na początek rozszerzania diety były bardzo spoko 👌🏼
Gusia_ lubi tę wiadomość
-
Moje druga córka jadła tylko kaszkę jabłko-śliwka bezmlecznąNestle i zadna inna bo każda inna pluła na całą kuchnię 🤷♀️
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia, 19:53
-
Tanashi wrote:Moja jak poznała inne jedzenie niż mleko to była nie do zatrzymania, do teraz mam wrażenie że nie robię nic innego tylko gotuję cały dzień xD Ale mimo wszystko chyba lepiej w tę stronę niż męczyć się z wybiórczościa i niedoborami
Pewnie. U mnie odpukać jedzą prawie wszystko, więc też jest okej. Najważniejsze, że po matce kochają warzywa, tylko nie lubią zieleniny w stylu pietruszka, szczypior itd. Ale liczę, że im się zmieni 😅 Wgle teraz młodsza ma taki etap, że je więcej niż starsza dwa lata siostra 🫣 -
Tanashi wrote:Moja jak poznała inne jedzenie niż mleko to była nie do zatrzymania, do teraz mam wrażenie że nie robię nic innego tylko gotuję cały dzień xD Ale mimo wszystko chyba lepiej w tę stronę niż męczyć się z wybiórczościa i niedoborami
Koleżanka ma syna, który znowu non stop coś mieli. Niby nie daje mu jakis słodyczy kupnych ale widać po nim juz wagę. Od malutkiego chciał jeść. Ciągle chodził i gadał ,że chce "meme" czyli jeść. Nie mówił mama ,tata ,baba tylko meme ciąglę😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia, 20:24
-
Karola3xJ:D wrote:kassia a co Ty z tymi testami kombinujesz? Dzieje się coś?
Coś mi pociekło właśnie, ale chyba to od luteiny znów.
W ogóle w czasie sprzeczki w kuchni, bo facet robił dramaty przy robieniu obiadu, więc wiecie poziom dramy był wysoki 😅 ale chyba wszystko ok, choć ja tam mam tyle tej luteiny wszędzie, że nie wiem czy coś test złapał. Ale dziwne to było, bo czułam tak ewidentnie, że poleciało jak przy okresie. Teraz już ok, nic nie leci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia, 20:53
-
kasssia wrote:No właśnie nie wiem na czym polega to sączenie się wód. Poprzednio miałam wodospad więc nie było wątpliwości, no ale wiem, że nie zawsze jest tak spektakularnie.