CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Tanashi my jeszcze śpimy razem z półtoraroczną córką ale chciałabym wiosna już ją przenieść do jej łóżka, tylko stojącego w naszej sypialni, bo też znam już siebie i wiem, że niemowlak też skończy z nami, bo nie będzie mi się chciało w nocy wychodzić z łóżka milion razy 🫣❤️ ale oczywiście przed pierwszą ciążą mówiłam żadnego spania z dziećmi. Tak, tak. Pierwsza córka spała w dostawce, ale tylko dopóki nie nauczyła się przekręcać i turlać w moją stronę 👌
Tanashi, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:Tanashi my jeszcze śpimy razem z półtoraroczną córką ale chciałabym wiosna już ją przenieść do jej łóżka, tylko stojącego w naszej sypialni, bo też znam już siebie i wiem, że niemowlak też skończy z nami, bo nie będzie mi się chciało w nocy wychodzić z łóżka milion razy 🫣❤️ ale oczywiście przed pierwszą ciążą mówiłam żadnego spania z dziećmi. Tak, tak. Pierwsza córka spała w dostawce, ale tylko dopóki nie nauczyła się przekręcać i turlać w moją stronę 👌
Haha no to u mnie podobnie, tylko młoda nie przespała ani jednej nocy w swoim łóżku 😅 parzylo ją łóżko i albo spala ze mną albo wcale. Po 3 nocach bez snu się poddałam i spala z nami do 2.5 roku. Ale oczywiście też było że żadnego spania razem bo SIDS 😅 W wakacje przeszła do swojego łóżeczka w naszej sypialni, ale ciągle się budzi i chce żebym z nią spała 🥲, mamy jeszcze 9 miesiecy żeby to jakoś ogarnąć 🤣kasssia lubi tę wiadomość
-
To u nas tak było z drugą. Od razu spała z nami, już nawet nie rozkładaliśmy dostawki w sypialni, tylko stała jako łóżeczko na parterze do drzemek. Nie wiem tylko czy jak młodsza zacznie spać w swoim łóżku w sypialni to starszej nie przenieśmy już do jej pokoju, bo sypialnia się magicznie nie rozciągnie 🫣 będzie większa łóżkowa logistyka 🤣
Tanashi lubi tę wiadomość
-
Gusia_ wrote:To u nas tak było z drugą. Od razu spała z nami, już nawet nie rozkładaliśmy dostawki w sypialni, tylko stała jako łóżeczko na parterze do drzemek. Nie wiem tylko czy jak młodsza zacznie spać w swoim łóżku w sypialni to starszej nie przenieśmy już do jej pokoju, bo sypialnia się magicznie nie rozciągnie 🫣 będzie większa łóżkowa logistyka 🤣
Z trójką to już prawdziwa logistyka więc tym bardziej podziwiammy dopiero za rok na jesień przeprowadzka do domu, więc wtedy będziemy mogli wydzielić pokój osobny. Ale czy ktoś tam będzie spał... To się okaże xD
-
Kindziukowa wrote:Heeej! Ja też na hydroksychlorochinie jestem, masz ANA podwyższone? Edit: doczytałam stopkę, masz podejrzenie Sjogrena, ja mam Sjogrena. I zdrowego synka
mogę zapytać u kogo prowadzisz ciążę ? U Teligi Czajkowskiej? Ona chyba tak na Polskę całą jest znana z prowadzenia tych ciąż
Hejkaja się leczę u dr Matyi Bednarczyk immunologicznie, a ciążę prowadzę u dr Strusa 😊
Hydroxychloroquine Pani doktor mi zaleciła już rok temu, co najmniej 6msc przed staraniami. Do tego acard 75, w ciąży 150
A Pan Doktor dodał encorton, progesteron i zalecił heparynę w nieco wyższej dawce bo 0,6 a nie 4
Super, że wszystko dobrze u Ciebie z synkiem 💕 ja mam przeciwciala zw ze sjorgenem, samej choroby na ten moment brak, mini tycie zmiany w sliniankach tylko i wyłącznie. Mam za to zespół antyfosfolipidowy na który hydro też pomaga, spadły przez rok po niej ładnie przeciwciala aps
Także zakrzepów do tej pory brak, sjorgen też nie daje się we znaki, same przeciwciala w obu przypadkachWiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2024, 10:39
Kindziukowa lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
18/11 9+0, CRL 2,4 💗 178/min
5/12 11+4, CRL 5,4 💗 158/min
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Moja starsza córka, też nadal śpi z nami... jakoś nie mam siły próbować ją oduczyć, bo wiem, ze sie kończy tym, że będę nie wyspana. Może jak pójde na L4...
Co do remontów, to my przed pierwszą ciążą odpuściliśmy, ze względu na zagrożenie wcześniejszym porodem (i całe szczęście!) i robiliśmy remont parę miesięcy po porodzie, przeprowadzka na 3 miesiące itd. Więc było grubo. Teraz się ciesze, że chociaż tym nie muszę się martwić, pomyślimy tylko jak ze spaniem potem, no ale jak drugie będzie spać tak jak pierwsze to nie muszę się spieszyć 🤣
A z płcią, to ja jakoś obstawiam, że będzie druga dziewczynka, chociaż wszytko mi jedno. Wg obliczeń owulacja była 2 dni po współżyciu więc jeśli wierzyć w zasadę, że plemniki damskie są wolniejsze, ale dłużej żyją to pewnie będzie dziewczynka. No i jeszcze u mnie w rodzinie same dziewczyny (mam siostrę, a ona ma też córkę).
A Wy będziecie chciały znać płeć wcześniej? Ja przy pierwszej ciąży nie chciałam i chyba w tej też nie będę chciała. Dowiedziałam się dopiero jak ją wyciągnęliSuper uczucie, polecam.
Co do chorób, to ja też troche tego mam. Też będę przyjmować heparynę (jak w poprzedniej ciąży), acard i metforminę.
Jestem u rodziców i starsza poszła na spacer z dziadkiem a ja nadrabiam zaległą pracę z piątku.
Miłej niedzieli!Tanashi lubi tę wiadomość
-
Kasssia podziwiam, że tyle żyłaś w niewiedzy. Ja wolę wszystko przygotować wcześniej, ubranka, kocyki itd a do tego mi potrzebne znać płeć. Poza tym zwyczajnie chce wiedzieć kto jest w brzuchu, dla mnie ta więź jest wtedy już taka inna, jak mówię sobie do brzucha po imieniu itd.
Ja w poprzednich ciążach dowiedziałam się na badaniach połówkowych. W tym przypadku (jak dotrwamy) też będę chciała się dowiedzieć, kto jest w środkukasssia, Nosa, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
Jak to mówią-oby zdrowe 😊 Jednak po cichutku liczę na córkę a partner na syna 😅 Jeśli wierzyć przesądom to chyba szykuje się dziewczynka,od tygodnia nie mogę się poznać w lustrze 🙈 My zdecydowanie będziemy chcieli poznać płeć,nie dałabym rady wytrzymać tyle w niewiedzy. Podziwiam Kasssia 🫡
kasssia lubi tę wiadomość
-
kasssia wrote:Moja starsza córka, też nadal śpi z nami... jakoś nie mam siły próbować ją oduczyć, bo wiem, ze sie kończy tym, że będę nie wyspana. Może jak pójde na L4...
Co do remontów, to my przed pierwszą ciążą odpuściliśmy, ze względu na zagrożenie wcześniejszym porodem (i całe szczęście!) i robiliśmy remont parę miesięcy po porodzie, przeprowadzka na 3 miesiące itd. Więc było grubo. Teraz się ciesze, że chociaż tym nie muszę się martwić, pomyślimy tylko jak ze spaniem potem, no ale jak drugie będzie spać tak jak pierwsze to nie muszę się spieszyć 🤣
A z płcią, to ja jakoś obstawiam, że będzie druga dziewczynka, chociaż wszytko mi jedno. Wg obliczeń owulacja była 2 dni po współżyciu więc jeśli wierzyć w zasadę, że plemniki damskie są wolniejsze, ale dłużej żyją to pewnie będzie dziewczynka. No i jeszcze u mnie w rodzinie same dziewczyny (mam siostrę, a ona ma też córkę).
A Wy będziecie chciały znać płeć wcześniej? Ja przy pierwszej ciąży nie chciałam i chyba w tej też nie będę chciała. Dowiedziałam się dopiero jak ją wyciągnęliSuper uczucie, polecam.
Co do chorób, to ja też troche tego mam. Też będę przyjmować heparynę (jak w poprzedniej ciąży), acard i metforminę.
Jestem u rodziców i starsza poszła na spacer z dziadkiem a ja nadrabiam zaległą pracę z piątku.
Miłej niedzieli!
Podziwiam, ja zdecydowanie chcę wiedzieć wcześniej, nie lubię niespodzianek 😅. Poprzednio dowiedziałam się w 16 tygodniu. U mnie też było współżycie dwa dni przed owulacja, ale ostatnio czytałam, że ta teoria niby została obalona że wtedy większa szansa na dziewczynkę, więc nie nastawiam się na żadną opcję. W rodzinie mamy więcej chłopców (na 16 kuzynostwa mam 10 chłopaków i 6 dziewczynek, ale dziewczyny urodziły się dopiero w ostatnich latach, większość życia byłam z chłopakami). Sama też mam trzech braci 😅 -
Ja tam nie wierzę w żadną z tych teorii na temat płci 🤣 co do tej teorii o wyglądzie - w ciążach, z których mam córki czułam się jak milion dolarów i wszyscy mówili że pięknie wyglądam, a są dziewczynki, także o kant d… rozbić te gadanie 😅
-
haha, dzięki dziewczyny.
Wiecie, ja doszłam do wniosku, że te nasze ciąże są tak zmedykalizowane i prześwietlane na lewo i prawo, że chciałam, żeby chociaż jedna rzecz była oldschoolowo i się udało
Ciuszki szykowałam raczej takie neutralne, a teraz to mam już wszytko po starszej, więc tym bardziej mnie nie kusi
A najśmieszniej, że ze zdjęcia 3D rodzina obstawiała i większość mówiła, że będzie chłopak. -
Ja jakoś wolę jak dziecko ma znaną płeć i imię. Bez tego czuje sie nie do końca związana z tym dzieckiem. Jakby tam był obcy
My wyszliśmy z założenia że tworzymy dziewczynkę. Zobaczymy na ile przydała nam się pewność siebie.
My śpimy w czwórkę w łóżku. Ja,mąż, syn 5 lat i kot. Na niemowalaka też się znajdzie kawałek miejsca 🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2024, 12:27
CelinaJan, Nosa, Tanashi lubią tę wiadomość
-
To ja powiem Wam że w ciąży z córką nie przypominam sobie jakoś specjalnie jak wyglądałam, wiem tylko że w którymś momencie na prawdę zbrzydłam. Tzn jakieś syfki na buzi, jakoś tak ogólnie inaczej wyglądałam. Poza tym wtedy miałam tlenione blond włosy platynke także: blada, brzydka, gruba blondyna 😜 na prawdę się tak później czułam. Teraz na razie nie widzę zmian po sobie 😅 aczkolwiek tak jak mówię chyba im dalej w las tym będzie „barwniej” coś czuję 😅
A jeśli chodzi o jedzenie jakieś na co się ma smaki to u mnie nic się nie sprawdziło. Podobno na dziewczynkę to kwaśne a na chłopca słodkie. A u mnie było na odwrót bo na córkę to jadłam żelki, batonik Oreo musiał być i puszeczka pepsi albo coli. A teraz jeszcze trochę za wcześnie na smaki jakieś chyba ale raczej wolę coś kwaśnego, octowego, słodkie mogło i dalej może dla mnie nie istnieć. Więc nie wiem ale jeśli będzie wszystko ok to chętnie się później dowiem kto tam siedzi w brzuchu 😋
Nawet myślałam o takim czymś że jeśli będzie już wiadomo to powiem Pani doktor żeby napisała na kartce i schowała mi do koperty i otworzyłabym ją z mężem w domu 🙂 a jeśli byłaby taka sytuacja że mąż będzie ze mną na usg i byłoby widać już płeć to wtedy po prostu nam powie przy badaniu 😊kasssia lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry 😀
Udanej niedzieli.
Ja juz gotuje barszczyk na jutro.
I już pyrki i filet z indyka na obiad czeka w kolejce do gotowania i pieczenia. ☺️ a jeszcze krokietow z pieczarkami mi się zachciało i jak zbiorę siły to godzina smażenia naleśników mnie czeka🤣😂
W ciążowych tematach u mnie nudy... nic mi nie jest tylko zmęczenie dzisiaj daje znać. -
Maj.a wrote:Dzień dobry 😀
Udanej niedzieli.
Ja juz gotuje barszczyk na jutro.
I już pyrki i filet z indyka na obiad czeka w kolejce do gotowania i pieczenia. ☺️ a jeszcze krokietow z pieczarkami mi się zachciało i jak zbiorę siły to godzina smażenia naleśników mnie czeka🤣😂
W ciążowych tematach u mnie nudy... nic mi nie jest tylko zmęczenie dzisiaj daje znać.
O ja bym zjadła krokiety ale z kapustą 🤩 -
Ja właśnie też mam smaki w tej ciąży takie na kwaśne i octowe co jest dla mnie dziwne, w poprzednich tak nie miałam 🤣 w ciąży że starsza córka królowały u mnie pomidory i frytki (wiem, średnio zdrowe…), w kolejnej śliwki i twarożek 🫣 Teraz natomiast mnie ciągnie ku ogórkowej, zielonym oliwkom z zalewy, dziś miałam mega ochotę na coś z musztardą więc na obiad wjechały po rosole niedzielnym zraziki w musztardowym sosie 🤣 choć szczerze nie wiem jak zrobiłam ten obiad dziś jestem tak pozbawiona energii że pół dnia leżę na kanapie a mąż ogarnia dziewczyny…
-
Bardzo rozbawiłyście i rozczuliłyście mnie historiami z dzieciaczkami śpiącymi z Wami
nie wiem co bym zrobiła, ale czuję, że ze względu na wiek i na to, że jak pozwalamy naszym dwóm kotkom spać z nami, to jest mi ciasno
, chyba wolałabym żeby dzieciątko miało oddzielne łóżeczko.
My marzymy od lat o córeczce. Marzenie prawie spełniło się w poprzedniej ciąży - w skończonym 10tyg zrobiłam Sanco i poznałam płeć (dziewczynka) oraz dowiedziałam się, że było ogromne prawdopodobieństwo trisomii chromosomu 21 (zespół downa). O niebijącym serduszku dowiedziałam się na pierwszych prenatalnych (12+1), to badanie potwierdziło również wyniki Sanco o trisomii 21, więc był to mega cios. Mimo wszystko nadal chciałabym córkęA co będzie - będę szczęśliwa i dokładnie - oby było zdrowe. Tylko to się liczy. Oby tylko dotrwać do 1. prenatalnych z sukcesem. A jeszcze wstępny termin na 24.06. wypada dokładnie w dniu kiedy dowiedziałam się o stracie, więc to by była kompletnie tęczowa historia
Wspominałyście IO, PCOS itd. Też mam, mam jeszcze stwardnienie rozsiane do tegoTo był powód nr jeden odkładania ciąży - ze strachu. Ważę także sporo (105kg) i do tej pory nie udało mi się zrzucić tych kilogramów niepotrzebnych. Zdaję sobie sprawę z zagrożeń, nie chciałam jednak czekać dłużej do wiecznego nigdy aż uda się schudnąć. W poprzedniej ciąży zapisałam się do dietetyczki klinicznej, ale po stracie nie miałam dalszej weny chwilowo. Teraz zobaczę jak się będę czuła - chwilowo nie mam awersji, chociaż nie ciągnie mnie do słodkiego jak w poprzedniej ciąży, na razie kawa smakuje mi normalnie, ale poprzednio to się szybko zmieniło. Jestem podekscytowana tą drogą, odkrywaniem zmian itd.
Co do snu o niebieskim wszystkim, o chłopcu - bardzo życzę Ci, żeby się spełniłomagdalena321 lubi tę wiadomość
-
Revolutionary wrote:Jezu, szukam gdzie wczoraj skończyłam Was czytać i widzę mój post o burgerach i co ja napisałam "robimy z moim burgery na śniadanie" 🤦♀️🤦♀️🤦♀️ oczywiście chodziło mi na kolację! Czyli chyba jednak dwa nowe objawy ciążowe - kalafior zamiast mózgu 🤣
a kalafior zamiast mózgu mnie rozbroił
czeka nas wszystkie do pewnego stopnia (oby!!!).
Revolutionary lubi tę wiadomość
-
kasssia wrote:Moja starsza córka, też nadal śpi z nami... jakoś nie mam siły próbować ją oduczyć, bo wiem, ze sie kończy tym, że będę nie wyspana. Może jak pójde na L4...
Co do remontów, to my przed pierwszą ciążą odpuściliśmy, ze względu na zagrożenie wcześniejszym porodem (i całe szczęście!) i robiliśmy remont parę miesięcy po porodzie, przeprowadzka na 3 miesiące itd. Więc było grubo. Teraz się ciesze, że chociaż tym nie muszę się martwić, pomyślimy tylko jak ze spaniem potem, no ale jak drugie będzie spać tak jak pierwsze to nie muszę się spieszyć 🤣
A z płcią, to ja jakoś obstawiam, że będzie druga dziewczynka, chociaż wszytko mi jedno. Wg obliczeń owulacja była 2 dni po współżyciu więc jeśli wierzyć w zasadę, że plemniki damskie są wolniejsze, ale dłużej żyją to pewnie będzie dziewczynka. No i jeszcze u mnie w rodzinie same dziewczyny (mam siostrę, a ona ma też córkę).
A Wy będziecie chciały znać płeć wcześniej? Ja przy pierwszej ciąży nie chciałam i chyba w tej też nie będę chciała. Dowiedziałam się dopiero jak ją wyciągnęliSuper uczucie, polecam.
Co do chorób, to ja też troche tego mam. Też będę przyjmować heparynę (jak w poprzedniej ciąży), acard i metforminę.
Jestem u rodziców i starsza poszła na spacer z dziadkiem a ja nadrabiam zaległą pracę z piątku.
Miłej niedzieli!
to moja pierwsza ciąża, będę chciała znać płeć, jakoś wolę się wcześniej przygotowaćkasssia lubi tę wiadomość
2cs 🤞
7dpo:
- Progesteron: 15,30 ng/ml
- Estradiol: 288 pg/ml
17.10.2024 ⏸️🍀
18.10.2024 - 16dpo: Beta 381,000 mIU/ml, Progesteron 33,40 ng/ml ✊
21.10.2024 - 19dpo: beta 1067,000 mIU/ml 🍀
29.10.2024 - CRL 2,8mm, widać cień serduszka 🥹
06.11.2024 - CRL 1,03cm małego żelka 🥹 pięknie bijące ❤️
20.11 - 22.11 - szpital, podejrzenie CMV, wynik negatywny 🙏
22.11 - 2,14cm żelka Haribo, 180 uderzeń❤️
17.12.2024 - prenatalne, prawie 7 cm uparciucha, wszystko ok, chłopczyk (?) 💙 🥹
06.02.2025 - połówkowe, 370gram synusia 💙 😍
👩 30s
🧑 34
🐶 3
A journey of a thousand miles begins with a single step...