CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Anabbit wrote:Wiecie, że ja zanim dołączyłam na to forum byłam przekonana, że poród trwa dzień/ dwa max? A czytając wszystkie wasze historie przeżywałam szok, że to może tyle czasu się rozkręcać 😆
tak jak teraz, Szkodnik rodzi już z dwa tygodnie 😂 serio ja nie wiedziałam, że to możliwe. Znałam tylko takie historie porodowe “odeszły mi wody i urodziłam”.
W sumie też nie byłam świadoma, że może to tyle trwać xD tylko jeb skurcze, może wody szpital i rodzę xDamoze, Anabbit lubią tę wiadomość
💑
21.02.2024 ⏸
12.04.2024 💔
〰️
02.10.2024 ⏸
02.10 BHCG 41, PROG 26 🙏
04.10 BHCG 136, PROG 49
07.10 BHCG 488
03.04.2025 1500g -
Przygodami USG ma chyba nawet do 0.5 kg granicy błędu tak na koniec ciąży
Awokado trzymam kciuki, bo jeszcze nie pisałam, może się wchłoną te torbiele rzeczywiście. Wczoraj po południu mnie dopadł jakiś mini kryzys z powodu niepewności jak będę rodzić i nie chciało mi się odzywać.
Nawet się wyspałam dzisiaj, tylko jedna pobudka na siku a wieczorem się zapowiadało, że będzie gorzej, bo dziecko urządzało przez godzinę jakieś dzikie harce, dobrze, że skończył o północy xDprzygodami66, awokado 🥑 lubią tę wiadomość
-
Szkodnik dzień matki blisko, może Witek czeka żeby zrobić pierwszy prezent?
Kurczę spaliśmy prawie do ósmej, ostatni raz zdarzyło mi się to na jesień 😅 aż się sama obudziłam, bez pomocy córki 😝. Idę robić owsiankę z truskawkami na życzenie. Miłego dnia i powodzenia dziewczyny na wylocie!Gusia_, Elza1234, KarolaKinga, Alex_92, Cel95, amoze, przygodami66, ezra lubią tę wiadomość
-
Tanashi ale zazdroszczę! Ja dziś robię wyniki - mocz i morfologie - więc standardowo obudziłam się o 6.00 z pilną potrzeba skorzystania z toalety i już nie mogłam potem zasnąć 😅 Mam nadzieję, że moje płytki jakoś się trzymają, bo głównie ze względu na to kazał mi lekarz powtórzyć przed wtorkiem
-
U nas masakra w nocy. Chłop łaził po domu bo bolało go ząb,Młody sie wiercił,kopał,gadał (swoją drogą to już któraś noc,musi mieć jakiś stres o którym nie chce mówić albo z którego sam nie zdaje sobie sprawy). Ja zasnęłam przed 5 dopiero. O 8 mnie obudziły ptaszki
-
Moja noc nie należy do udanych jak każda od jakiegoś tygodnia, dziś prócz jednej ręki doszło drętwienie już drugiej i blokada kciuka którego nie mogłam nawet zgiąć a nad ranem okropny ból bioder, stawów jakby mnie ktoś poobijał..
No chyba zacznę modlić się w przyszłym tygodniu żeby chociaż wody już odeszły i zaczęło się samo bo nie dam rady jeszcze 2 tygodnie wytrzymać.. Wykończę sie fizycznie 😟
Wczoraj dodatkowo spięłam się ze starym i powiedziałam mu żeby nie zadawał mi głupich pytań jak się czuję i wyszłam do sypialni się położyć.
A on co? Fochem walnął powiedział że nie będzie w ogóle pisał ale dziś rano już musiał oczywiście znowu to samo zrobić czyli jednak napisał jak się czuję 🤡
Staję się zmierzla i nerwowa…
-
Ja czekam na elektryka, żeby mi jeszcze 2 lampy powiesił w tym chmurki w pokoju Młodego, wzięłam go na litość, że później biedne dziecko będzie miało żarówki zwisające z sufitu
jeszcze dzisiaj imprezka urodzinowa, na szczęście nie u nas w domu 🙈
Szkodnik, będzie przypał jak urodzę przed Tobą, pospiesz się 🤣🤣🤣
U mnie też dzisiaj wybija 37, stresująca sprawa 🙈
A nocka to masakra jak większość ostatnich, jeszcze się złapałam na tym, że jakoś krzywo układam dłoń i oprócz drętwienia obu to w jednej boli mnie nadgarstek i śródręcze 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 08:33
-
U nas pierwsza noc bez tragedii, jestem mniej wyspana niż przy laktatorze bo spałam płycej, ale i tak lepsze to niż to odkażanie sprzętu 😅
Co do usg to już chyba kiedyś pisałam, ale znam przypadek pomyłki prawie o 1kg 🫣amoze, przygodami66, Revolutionary , KarolaKinga, Gusia_, ezra lubią tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:U nas masakra w nocy. Chłop łaził po domu bo bolało go ząb,Młody sie wiercił,kopał,gadał (swoją drogą to już któraś noc,musi mieć jakiś stres o którym nie chce mówić albo z którego sam nie zdaje sobie sprawy). Ja zasnęłam przed 5 dopiero. O 8 mnie obudziły ptaszki
Mamy pisklaki nad oknem wiec drą ryja. Kawki wydziubaly dziurę w stryropianie w bloku i nie potrafią tego ze spółdzielni wytępić. Każda wklejona kratka jest wyrywana w parę godzin. A ptaszki maja teraz okres ochronny wiec my się musimy męczyć 🤦♀️
Ja się wyspałam już o 5:30, ale jakoś zasnęłam potem na chwilę i śniło mi się że mnie karetka zabrała -
Co do ptaków to uwierzcie że nie chciałybyście mieć kanarka w domu.. Ja mam w kuchni i tylko rano ktoś wstanie albo zaczyna być jasno to drze ryja i masz pospane.. Nienawidzę go ale to kanarek starego.
Czasem jak już się wkurwie rano i mnie obudzi to ściągam klatkę i przykrywam kocem żeby się zamknął 😈
Z tym drętwieniem to ja jeszcze rozumiem jakbym spała na tych rękach jakoś ale ja nawet jak siedzę na kanapie to drętwieją, wstanę to przechodzi. Czyli muszę stać i chodzić, najlepiej może nauczę się spać na stojąco 😵💫 -
Ja się buduje w środku lasu, więc będę mieć ptasie pobudki od świtu 😅 ale ptaki mi nie przeszkadzają, kocham się na mazurach budzić przy dźwiękach ptaków. Tutaj za to latem mam nocne pobudki przez kłótnie patologicznych sąsiadów i zdecydowanie wolę ptaki 😝
Magda chyba dobrze że się mąż przejmuje i pyta. Jakby nic nie pytał i miał wyrąbane, to też by było źle 😅 Mój też jak jedzie do pracy czy na budowę to pisze co jakiś czas czy żyję 😅 -
Kurcze,te prognozy pogody to nie przewidują już jakiś upałów. Ja mam z 5 sukienek letnich ,ciążowych. Nie ubranych ani razu.....Jak będę kp to ich nie ubiorę już bo nie są praktyczne. Coś mi się wydaje,że znowu czerwcowe dziecko będę do wózka ubierać jak na Syberię
-
Zdziwienie, bo dzisiaj na ktg pisały się skurcze ponad 80, bez aktywności małej. Tylko teraz się mnie dr pytały czy czuję i że może samo się zacznie ale jakoś wątpię patrząc na Szkodnika to pewnie jeszcze długa długa droga. A pobolewanie przy tych ponad 80 jak na okres to faktycznie czuje ale nie jakoś żeby tak mocno.
-
Tanashi wrote:Ja się buduje w środku lasu, więc będę mieć ptasie pobudki od świtu 😅 ale ptaki mi nie przeszkadzają, kocham się na mazurach budzić przy dźwiękach ptaków. Tutaj za to latem mam nocne pobudki przez kłótnie patologicznych sąsiadów i zdecydowanie wolę ptaki 😝
Magda chyba dobrze że się mąż przejmuje i pyta. Jakby nic nie pytał i miał wyrąbane, to też by było źle 😅 Mój też jak jedzie do pracy czy na budowę to pisze co jakiś czas czy żyję 😅
Potem trochę zaczynaly nas irytować, bo budzą nas o 3:30, ale one są centralnie nad naszym oknem, nie wiem ile jest styropianu na bloku i jaki zrobiły tunel ale tam poza gniazdem z pisklakami wchodzą 3 dorosłe kawki
Mam cały parapet w ich odchodach, gałązkach, styropianie
Więc na Mazurach to ja też lubię ptaszki. Ale nie nad oknem w sypialniWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 09:00
-
Mnie ostatnio mąż obudził z drzemki, bo był w pracy a mu nie odpisywałam i się wystraszył
Ale mnie akurat to nie denerwuje, w sumie cieszę się że się mną martwi i sprawdza co u mnie
Ale luzik, denerwuje mnie milionem innych rzeczy 😅 -
Karola3xJ:D wrote:Kurcze,te prognozy pogody to nie przewidują już jakiś upałów. Ja mam z 5 sukienek letnich ,ciążowych. Nie ubranych ani razu.....Jak będę kp to ich nie ubiorę już bo nie są praktyczne. Coś mi się wydaje,że znowu czerwcowe dziecko będę do wózka ubierać jak na Syberię
Sobie na szczęście poza kolarkami ciążowymi na lato nic nie kupiłam.
Chociaż ostatnio mówili że po dniu dziecka mają być upały po 30 stopni, ale nie wiem jak długo to potrwa -
Tanashi wrote:Ja się buduje w środku lasu, więc będę mieć ptasie pobudki od świtu 😅 ale ptaki mi nie przeszkadzają, kocham się na mazurach budzić przy dźwiękach ptaków. Tutaj za to latem mam nocne pobudki przez kłótnie patologicznych sąsiadów i zdecydowanie wolę ptaki 😝
Magda chyba dobrze że się mąż przejmuje i pyta. Jakby nic nie pytał i miał wyrąbane, to też by było źle 😅 Mój też jak jedzie do pracy czy na budowę to pisze co jakiś czas czy żyję 😅
Dobrze że się przejmuje ale to chyba te moje samopoczucie doprowadza mnie do takiej szewskiej pasji że nawet jego codzienne pytanie o to jak się czuję mnie wkurza 😜😜 uroki trudnej końcówki ciąży 😜😜