CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Anabbit wrote:Dziewczyny, szybkie pytanie.
Moja gwiazda ma tak silny odruch ssania, że muszę dać jej smoczek w nocy na chwilę, inaczej mnie pojebie. Wczoraj wisiała mi prawie 2h na cyckach (bez przerwy) bo nie mogła się inaczej uspokoić.
Które smoczki są w miarę bezpieczne dla bobasów kp?Ona: 32l Hashimoto, jajowód prawy niedrożny
On: 37l obniżone parametry nasienia
➡️Starania od 2019.
Klinika Ovum Lublin 05.2021
-AMH 4.60
-10.2021 1 IUI, beta - 0 💔
04.2023 I procedura IVF
-Double Stimulation
➡️ 1 zarodek 3-dniowy + 1 Blastka❄️
07.06.2023: ET 3-dniowego zarodka
beta 0 😥
31.07.2023: FET + EG + AH 🤞🏻🤞🏻
beta 0 😥
06.2024 II procedura IVF
➡️ 13 pęcherzyków ➡️ 6 dojrzałych komórek ➡️ 1 Blastka 5.1.1❄️
02.09.2024 Test receptywności endometrium
23.09.2024 : FET + EG + AH 🤞🏻🤞🏻
9dpt: 145,9 prog: 53,2 ng/ml
10dpt: 249,2
14 dpt: 1083,11
29 dpt CRL 0.45cm jest ❤️
36 dpt CRL 1.11cm
-
Kkk77 wrote:No on się tym mlekiem po prostu nie najada i to nie jest kwestia nieefektywnego ssania, bo ssie normalnie i przełyka, ale po prostu trwa to kilka minut, może max 10 z jednej i z 10 z drugiej i później choćby skały srały to z piersi już nie chce, drze się w niebogłosy i jedyne co go uspokaja to butla z której ciągnie 80-100ml i dopiero widać, że jest najedzony i spokojny 🙄
-
Domcia897 wrote:Hej dziewczyny
ja trochę z innej beczki jak Wam w Zusie pokazuje macierzyński na cały rok czy tylko 20 tyg bo u mnie pokazało na 20 tygodni a resztę 32 tyg odmowa i się zastanawiam czy nazwa to za jakiś czas rodzicielskim tam w zakładkach czy jak ? 😅
09.10.2024
bhcg 9,62 mIU/ml; prog. 14,86 ng/ml
11.10.2024
bhcg 30,01 mIU/ml; prog. 17 ng/ml [acard 75 mg]
14.10.2024
bhcg 92,54 mIU/ml; prog. 17,62 ng/ml [neoparin 0,4 mg]
16.10.2024
bhcg 272,33 mIU/ml; prog. 13,53 ng/ml
24.10.24 wizyta
06.11.24 [7+3] jest ❤️
14.11.24 [8+4] 1,98 cm
27.11.24 [10+3] 3,65 cm
09.12.24 [12+1] 5,65 cm
13.12.24 [12+5] 6,51 cm I
18.12.24 [13+3] 7,49 cm
02.01.25 [15+4]145 g
15.01.25 [17+3] 222 g
30.01.25 [19+4] 340 g 🩷
14.02.25 [21+5] 482 g II
28.02.25 [23+5] 621 g
13.03.25 [25+4] 890 g
28.03.25 [27+5] 1124 g
08.04.25 [29+2] 1570 g
18.04.25 [30+5] 1764 g III
22.04.25 [31+2] 1800 g
29.04.25 [32+2] 1980 g
05.05.25 [33+1] 2203 g
09.05.25 [33+5] 2500 g
22.05.24 [35+5] 3040 g
28.05.24 [36+4] 3140 g
04.2024 cb (7cs)
04.2020 cp - zaśniad groniasty częściowy (7cs)
02.2020 cb (6cs)
01.2016 córka 💙
-
Mam jakąś budowę szyjki w stronę kości krzyżowej. Przeje**na sprawa.
Żebym miała odpisać swoje odczucia musiałabym dostać bana na forum za przeklinanie
Do cięcia nozycami, rażenia prądem oficjalnie dołącza ok 5 prób założenia balona. Nie dawali rady i na koniec zawołali mojego lekarza. On miał pomysł i zalozyl, ale bolało zajebiscie. Myślałam ciągle o Córeczce i staralam się oddychać głęboko.
Mam nadzieję, że poród boli tak samo a nie 100x bardziej niż te x prób i wciskanie. Po założeniu na razie ok.
Mąż będzie jak są odwiedziny i posiedzi ze mną do wieczora, może coś ruszy.
Leżę sobie pod ktg I no czuje coś wreszcie takie napinanie rozwieranie, nieprzyjemne pewnie jak bóle na miesiączkę (ja takowych nie mam więc gdzieś z czasow nastoletnich coś tylko pamietam)
Blackapple mną się nie sugeruj. Jedna próba balona to bajeczka i nic strasznego, a jak nie masz takiej budowy, a na pewno nie masz to się uda za 1 razem i będzie git.👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Kkk przyzwyczaił się tak, to się domaga
z dokarmianiem jest tak, że jak dokarmiasz, to produkujesz mniej mleka 🤷♀️
Cel wspolczuje bólumam nadzieje, ze ten balonik da efekt
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:30
Cel95 lubi tę wiadomość
-
Cel95 wrote:Mam jakąś budowę szyjki w stronę kości krzyżowej. Przeje**na sprawa.
Żebym miała odpisać swoje odczucia musiałabym dostać bana na forum za przeklinanie
Do cięcia nozycami, rażenia prądem oficjalnie dołącza ok 5 prób założenia balona. Nie dawali rady i na koniec zawołali mojego lekarza. On miał pomysł i zalozyl, ale bolało zajebiscie. Myślałam ciągle o Córeczce i staralam się oddychać głęboko.
Mam nadzieję, że poród boli tak samo a nie 100x bardziej niż te x prób i wciskanie. Po założeniu na razie ok.
Mąż będzie jak są odwiedziny i posiedzi ze mną do wieczora, może coś ruszy.
Leżę sobie pod ktg I no czuje coś wreszcie takie napinanie rozwieranie, nieprzyjemne pewnie jak bóle na miesiączkę (ja takowych nie mam więc gdzieś z czasow nastoletnich coś tylko pamietam)
Blackapple mną się nie sugeruj. Jedna próba balona to bajeczka i nic strasznego, a jak nie masz takiej budowy, a na pewno nie masz to się uda za 1 razem i będzie git.
W każdym razie dobrze, że coś się zaczyna dziać, u mnie też się działo od samego początku, później skurcze i te krzyżowe i rano urodziłam, więc trzymam kciuki mocno. -
Kkk77 wrote:No on się tym mlekiem po prostu nie najada i to nie jest kwestia nieefektywnego ssania, bo ssie normalnie i przełyka, ale po prostu trwa to kilka minut, może max 10 z jednej i z 10 z drugiej i później choćby skały srały to z piersi już nie chce, drze się w niebogłosy i jedyne co go uspokaja to butla z której ciągnie 80-100ml i dopiero widać, że jest najedzony i spokojny 🙄
To problem gdzies jest (może źle łapie pierś, może jakieś wędzidełko czy coś) ale napewno nie w tym, ze masz złe mleko, serio. -
Nineq wrote:O matko🫣jak Ty to znosiłaś jak ona tak płakała? Ja świra dostaje, żeby młodego jak najszybciej uspokoić, bo mi go szkoda, a tu cały dzień.
No szczerze to był najgorszy okres mojego życia 😅 ja płakałam razem z nią, mąż robił przerwy w pracy i przychodził mnie zmienić, bo ja musiałam posiedzieć chociaż godzinę w ciszy, ten płacz mi tak świdrowal w głowie, że nic innego nie słyszałam. Koszmar serio -
przygodami66 wrote:Może dlatego że przy piersi przy ssaniu też ciężko pracuje i się zmęczy ssaniem a przy butli mu leci, zero pracy i sobie później smacznie śpi? Moja dopiero od jakiegoś czasu zasypia po piersi, na początku w szpitalu też się męczyła i płakała to wtedy wzywałam doradczynię to mi tłumaczyły że ona jest malutka i ja to męczy ale mam się nie poddawać i dalej przystawiać. Na pewno masz super mleko tylko nasze dzieciaczki to czasem leniuszki chcą mieć łatwo bez wysiłku pojedzone.
Butlę ma z aventa ze smoczkiem 1, położna nam ją doradziła właśnie żeby nauczył się ssać i chyba poniekąd dzięki niej w ogóle załapał, że do piersi też się trzeba przyssać tak solidnie, bo wcześniej po tych szpitalnych to był dramat. Z niej samo nie leci, tak samo się musi napracować z moich obserwacji 🙈 w ogóle jak spróbowałam mu dać z dr browna to tam smoczek jest beznadziejny, leci samo i się krztusił co chwilę, aż przelałam z powrotem do aventa. Nasza położna jest też CDL i naprawdę dużo nam już pomogła i sukcesem jest to, że w ogóle z piersi pije, nie mam już poranionych sutków i nie musimy się bóg wie jak męczyć, żeby się w ogóle przystawił. Jedyne to to, że mu nie wystarcza, nawet jakby się uprzeć z karmieniem co godzinę to nie w częstotliwości jest problem, bo po prostu w pewnym momencie przerywa, jest koniec i jest afera na pół miasta 🫠🫠🫠 -
Cel95 wrote:Mam jakąś budowę szyjki w stronę kości krzyżowej. Przeje**na sprawa.
Żebym miała odpisać swoje odczucia musiałabym dostać bana na forum za przeklinanie
Do cięcia nozycami, rażenia prądem oficjalnie dołącza ok 5 prób założenia balona. Nie dawali rady i na koniec zawołali mojego lekarza. On miał pomysł i zalozyl, ale bolało zajebiscie. Myślałam ciągle o Córeczce i staralam się oddychać głęboko.
Mam nadzieję, że poród boli tak samo a nie 100x bardziej niż te x prób i wciskanie. Po założeniu na razie ok.
Mąż będzie jak są odwiedziny i posiedzi ze mną do wieczora, może coś ruszy.
Leżę sobie pod ktg I no czuje coś wreszcie takie napinanie rozwieranie, nieprzyjemne pewnie jak bóle na miesiączkę (ja takowych nie mam więc gdzieś z czasow nastoletnich coś tylko pamietam)
Blackapple mną się nie sugeruj. Jedna próba balona to bajeczka i nic strasznego, a jak nie masz takiej budowy, a na pewno nie masz to się uda za 1 razem i będzie git.
Współczuję. Mam nadzieję, że takiej nie mam.
Na razie sobie leżę pod następnym ktg, ale dzidzior teraz nie współpracuje a rano się ładnie zapisywał. -
przygodami66 wrote:Cel ja też miałam szyjkę skierowana jakoś do tyłu. W ogóle we trzy dr kombinowały jak ten balonik założyć. Chyba z 15 min leżałam na tym fotelu tylko mi gadały, że jestem super dzielna. Później jedna podawała, druga trzymała, a trzecia chyba wciskała 😂 to mnie tak rozbawiło pomimo tego bólu..ta ich współpraca ale byłam wdzięczna, że próbowały do skutku niż miałyby się poddać i nie założyć. To nie wiem czy mam Cię pocieszyć czy ściemniać…ale zakładanie balona bolało no balalo ale to jest nic w porównaniu z porodem 🙃.
W każdym razie dobrze, że coś się zaczyna dziać, u mnie też się działo od samego początku, później skurcze i te krzyżowe i rano urodziłam, więc trzymam kciuki mocno.
A też miałaś końcowo ręcznie zakładany?
U mnie to było 50 minut a nie 15, a może i godzina. Trzęsłam się jak zeszłam xd
No nic - znieczulenie mogę przyjąć jednak więc najwyżej poproszę
Blackapple większość osób po 1 razie daje rade i ten 1 raz to jest zupełnie nic i jakieś marne 5 minut, więc jestem przekonana, że tak będzie u Ciebie😊 nie bój sięWiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:42
Blackapple lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Kkk77 wrote:Butlę ma z aventa ze smoczkiem 1, położna nam ją doradziła właśnie żeby nauczył się ssać i chyba poniekąd dzięki niej w ogóle załapał, że do piersi też się trzeba przyssać tak solidnie, bo wcześniej po tych szpitalnych to był dramat. Z niej samo nie leci, tak samo się musi napracować z moich obserwacji 🙈 w ogóle jak spróbowałam mu dać z dr browna to tam smoczek jest beznadziejny, leci samo i się krztusił co chwilę, aż przelałam z powrotem do aventa. Nasza położna jest też CDL i naprawdę dużo nam już pomogła i sukcesem jest to, że w ogóle z piersi pije, nie mam już poranionych sutków i nie musimy się bóg wie jak męczyć, żeby się w ogóle przystawił. Jedyne to to, że mu nie wystarcza, nawet jakby się uprzeć z karmieniem co godzinę to nie w częstotliwości jest problem, bo po prostu w pewnym momencie przerywa, jest koniec i jest afera na pół miasta 🫠🫠🫠
-
Był mój lekarz, żeby zobaczyć jak przetrwałam te atrakcje ale teraz czuję właśnie to rozpieranie to git oby tak dalej. Moze jakis rekord pobili, ale grunt, ze on był w szpitalu i jak go zawolali to jakas swoja metoda ogarnal temat. Mówił że bardzo ładne ktg się pisze, jeszcze jakieś 15 min zostało bo godzinne ma być.
Do położnej też dzwoniłam i mam dać cynk jak będą regularne skurcze lub balon wypadnie (odleci brzmi lepiej)
Myślę, że godzina głębokich oddechów na tym fotelu przynajmniej pokazała mi jak warto było ćwiczyć rozluznianie i oddech te miesiące. Bo ja kiedyś na zwykłym badaniu ginekologicznym się spinałam, łzy mi ciekły, i był problem z 2 min badaniem. Więc progres.Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 13:53
Blackapple lubi tę wiadomość
👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Cel95 wrote:A też miałaś końcowo ręcznie zakładany?
U mnie to było 50 minut a nie 15, a może i godzina. Trzęsłam się jak zeszłam xd
No nic - znieczulenie mogę przyjąć jednak więc najwyżej poproszę
Blackapple większość osób po 1 razie daje rade i ten 1 raz to jest zupełnie nic i jakieś marne 5 minut, więc jestem przekonana, że tak będzie u Ciebie😊 nie bój się -
Karola3xJ:D wrote:Cel a czemu tak reagowałaś na zwykle badanie? Tak bolało czy to kwestia psychiki?
Jedno i drugie, wrażliwość i reakcja napinaniem na ból, takim zaciskiem jakby.. wiesz jak ludzie mają że boli i zamiast oddychać się spinają i zatrzymują oddech tak instynktownie co tylko pogarsza sytuację👰🏻♀️29 👨💼32
2023/2024 - odkrycie przeciwciał zespołu antyfosfolipidowego, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Letrox, hydroxychloroquine, acard
+ ⏸️ neoparin (+ do 18tc encorton, duphaston, utrogestan)
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Kkk77 wrote:Butlę ma z aventa ze smoczkiem 1, położna nam ją doradziła właśnie żeby nauczył się ssać i chyba poniekąd dzięki niej w ogóle załapał, że do piersi też się trzeba przyssać tak solidnie, bo wcześniej po tych szpitalnych to był dramat. Z niej samo nie leci, tak samo się musi napracować z moich obserwacji 🙈 w ogóle jak spróbowałam mu dać z dr browna to tam smoczek jest beznadziejny, leci samo i się krztusił co chwilę, aż przelałam z powrotem do aventa. Nasza położna jest też CDL i naprawdę dużo nam już pomogła i sukcesem jest to, że w ogóle z piersi pije, nie mam już poranionych sutków i nie musimy się bóg wie jak męczyć, żeby się w ogóle przystawił. Jedyne to to, że mu nie wystarcza, nawet jakby się uprzeć z karmieniem co godzinę to nie w częstotliwości jest problem, bo po prostu w pewnym momencie przerywa, jest koniec i jest afera na pół miasta 🫠🫠🫠