CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Cel nie robi się badań profilaktycznych u dzieci, bo u dzieci tak szybko się wszystko zmienia, że w jednej godzinie może mieć super wyniki, trzy godziny później nowotwór. Myślałam, że to ogólnodostępna wiedza. Poczytaj sobie bloga mamapediatra na przykład
A zielona kupa kp raz na jakiś czas bez innych niepokojących objawów może być po prostu od szybszego trawienia - zostaje wtedy żółć, mojej córce do tej pory się zdarza, chociaż nie tak często jak na początku kp.
Ja mieszkam na wsi, gdzie nie ma nawet sklepu i jestem szczęśliwa. 🙃 Moje dzieci również, jak mi się wydaje 🫣Luna30 lubi tę wiadomość
-
Gusia, totalnie nie! Pierwsze słyszę. Przeczytane, dzięki
Chyba u nas jest tak jak piszesz.
Alergia - to raczej byłoby chyba tych kupek dziwnych więcej nawet jakby to był jedyny objaw (innych nie widze)?
Teraz już wszystko wygląda normalnie.
Przy okazji nareszcie pada i da się oddychać
Dom z ogrodem na wsi mając cichych sąsiadów, a nie np jakąś fermę itp, brzmi naprawdę fajnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września, 05:25
23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Dla mnie z tak małym bobasem nie ma znaczenia czy miasto czy wieś. Nawet na plac zabaw go nie zabierzesz
Zresztą ja z córką tak do 2 roku życia to głównie spędzałam czas w lesie mimo, że mieszkam w mieście xD ale tam mogłam ją na luzie puścić bez wózka, nie musiałam oglądać się na żadne pędzące hulajnogi, luz. Poza tym chodzilysmy głównie na plac zabaw, raz w miesiącu do biblioteki i raz w tygodniu na zajęcia muzyczne, ale to dopiero jak skończyła 1.5 roku to zaczęłyśmy regularnie.
Pod względem jakichś zajęć, rehabilitacji to na pewno w mieście wygodniej, ale na przyszłość rozejrzyjcie się też w okolicznych ofertach, bo np. wieś do której się przeprowadzamy też ma bibliotekę z działem dziecięcym i też prowadzą zajęcia dla niemowląt i małych dzieci, więc pewnie będziemy sobie chodzić tam zamiast dojeżdżać do większego miasta, a do Torunia na jakieś większe wyjście typu koncerty muzyczne dla dzieci itd.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września, 06:03
-
Elza, moja córka miała Vojte też i jej fizjo mówiła że to nie boli dziecka, tylko powoduje taki dyskomfort z powodu ograniczenia ruchu i stąd ten płacz. Bo rzeczywiście u nas było dużo uciekania punktów i musiałam przy tym blokować jej ruchy ręką, żeby uruchomić odruchy w drugiej ręce.
-
Tanashi wrote:Elza, moja córka miała Vojte też i jej fizjo mówiła że to nie boli dziecka, tylko powoduje taki dyskomfort z powodu ograniczenia ruchu i stąd ten płacz. Bo rzeczywiście u nas było dużo uciekania punktów i musiałam przy tym blokować jej ruchy ręką, żeby uruchomić odruchy w drugiej ręce.
No ale jak ma pomóc to zacisnę zęby i nie zatłukę tej fizjo 😅
Cel - chciałam napisać to samo co Gusia, profilaktycznie się takim dzieciom nie robi badań, bo to sensu nie ma.
A co do miasto czy wieś - to chyba jak z dupą, kazda ma swoja opinie na ten tematwiec nie bede sie mądrować co ja uważam
Przeszła u nas ulewa wieczorem i teraz jest tak rześko że aż dziwnie 😅 -
koktajlowa wrote:Ja ogólnie chciałam napisać, że aktualnie żałuję, że nie mieszkam w centrum miasta najlepiej dużego. Wydaje mi się, że jest więcej możliwości z dziećmi. Ma ktoś takie spostrzeżenie? My co jedyne to możemy zajść do żabki albo paczkomatu. Chyba zwariuje w tym domu jeszcze jak się pogoda zepsuje.
Odwrotniemieszkałam w dużym mieście. Wyprowadziliśmy się na wieś. Mamy paczkomat, plac zabaw i żadnego sklepu. Z dziećmi jest raj - dużo miejsca w domu, ogród ogrodzony, dużo dzieci w sąsiedztwie no i zabawy typu dozynki xd moja zachwycona. Mieszkamy tu 3l. Wczrsniej nikt w bloku nawet się nie odezwie, zajęcia były niby ale godziny nie te no i te zajęcia to dla mnie wylęgarnie chorob. Tutaj spędza czas na powietrzu. Albo dzieci chodzą raz na nasz ogród I nasze zabawki raz do sąsiadów raz do innych, na rower ( lub takie dla maluchów odpychane już roczne jezdza) jest bezpieczniej mniejszy ruch. Wszyscy chcą mieć kontakt jakieś grille co chwile. Takim dzieciom do 3l wystarczy piaskownica huśtawka mała zjeżdżalnia i spacery. Potem ze starsza jeździmy w fajniejsze dla niej place nawet po przedszkolu choćby 10min mamy na taki mega wypasiony. Z tym że my na wsi pod dużym miastem na pracach zdalnych wiec ideolo. W sąsiedniej wiosce many centrum handlowe, biedra, dm, pepco, action, super kawiarnie i piekarnie
-
Tanashi wrote:Dla mnie z tak małym bobasem nie ma znaczenia czy miasto czy wieś. Nawet na plac zabaw go nie zabierzesz
Zresztą ja z córką tak do 2 roku życia to głównie spędzałam czas w lesie mimo, że mieszkam w mieście xD ale tam mogłam ją na luzie puścić bez wózka, nie musiałam oglądać się na żadne pędzące hulajnogi, luz. Poza tym chodzilysmy głównie na plac zabaw, raz w miesiącu do biblioteki i raz w tygodniu na zajęcia muzyczne, ale to dopiero jak skończyła 1.5 roku to zaczęłyśmy regularnie.
Pod względem jakichś zajęć, rehabilitacji to na pewno w mieście wygodniej, ale na przyszłość rozejrzyjcie się też w okolicznych ofertach, bo np. wieś do której się przeprowadzamy też ma bibliotekę z działem dziecięcym i też prowadzą zajęcia dla niemowląt i małych dzieci, więc pewnie będziemy sobie chodzić tam zamiast dojeżdżać do większego miasta, a do Torunia na jakieś większe wyjście typu koncerty muzyczne dla dzieci itd.
U nas w sąsiedniej wiosce jest wszystko, kosmetyczki, fryzjerzy, stomatolog, biblioteka no wszystko. 5min autem. Minus że autem lub rowerem jak siedzi to w krzesełko i jazda xd zajęcia też są sensoryczne jakieś muzyczne ale nie korzystalam. Czasem na bawialnie córkę bierzemy. W weekendy ma full atrakcji zawsze park dmuchsncow, aquapark zoo itp. Bo my pod dużym miastem mieszkamy. Dokładnie pierwsze lata to bezpieczeństwo kluczowe.
Nigdy nie zapomnę jak moja córka znajdowała pety na placu zabaw w dużym mieście. A córka koleżanki kapsle po piwie. Fajny plac zabaw w parku był i co z tego. One wtedy raczkowały i szukały smieci
Teraz ogród mam własny, basenik w upały to wybawienie
No o jeden aspekt najwaxniejszy dla mnie: w mieście NIE było dzieci
Serio. W ciągu dnia puste place zabaw. Córka nie miała z kim się pobawić a ja do kogo gębę otworzyć. Teraz byliśmy kiedyś w tamtej okolicy to same ukraińskie dzieci. Serio. Polskie dzieci w 80proc przypadków z miast idą do żłobków w wieku roczku lub wczesniej. Na wsi jest inaczej. Dużo tu matek wcale nie patologi co się wyprowadzili z miasta i kobieta na wychowawczym
Tak samo planuję. Nie ma korków mogę odbierać np dziecko wczesniej z placówek. W zlobku o 15 już praktycznie dzieci nie byloWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września, 08:58
-
Swoją drogą: ciekawe dlaczego na wsi dużo jest kobiet co pracują na część etatu lub są na wychowawczym
Nie ma tu patologi to nowa wieś, nowe domy osiedla całe. Dlaczego kobiety w miastach wracają do pracy od razu a tutaj najczęściej na 3l dziecka jak idzie do przedszkola. Sama wróciłam na 2l mojej. Z synkiem też bym chciała co najmniej 2l z nim byc. Co myślicie? Np w przedszkolu córki wcześniej zlobku te dzieci były odbierane w zlobku do 15 max
Czasem jeden biedny nieszczęśnik siedzial do 17. Biedny był ten chłopiec. 2h sam z panią
A w przedszkolu do 16.30 większość odebrana.
W mieście to o 16 -16.30 full dzieci w zlobku. W przedszkolu nie wiemWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września, 09:03
-
Luna30 wrote:Swoją drogą: ciekawe dlaczego na wsi dużo jest kobiet co pracują na część etatu lub są na wychowawczym
Nie ma tu patologi to nowa wieś, nowe domy osiedla całe. Dlaczego kobiety w miastach wracają do pracy od razu a tutaj najczęściej na 3l dziecka jak idzie do przedszkola. Sama wróciłam na 2l mojej. Z synkiem też bym chciała co najmniej 2l z nim byc. Co myślicie? Np w przedszkolu córki wcześniej zlobku te dzieci były odbierane w zlobku do 15 max
Czasem jeden biedny nieszczęśnik siedzial do 17. Biedny był ten chłopiec. 2h sam z panią
A w przedszkolu do 16.30 większość odebrana.
W mieście to o 16 -16.30 full dzieci w zlobku. W przedszkolu nie wiem
Myślę że w dzisiejszych czasach ludzie w naszym wieku, którzy budują dom na wsi i tam się przenoszą mają naprawdę dobre prace, albo zdalne właśnie i stać ich na to, żeby jeden rodzic mniej pracował lub był na wychowawczym. Na pewno nie wszyscy, ale myślę że duża część.
Ale to moja obserwacja ludzi z mojego otoczenia.
My z mężem mamy pracę które musimy odbębnić fizycznie, do tego nie mamy aż takich zarobków żeby móc sobie wybudować dom. Więc Muszę oddać dziecko do żłobka, mimo że nie chce i serce i pęka na myśl o tym.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 września, 09:08
-
U nas tak samo, kiedyś nawet myślałam że będę na wychowawczym bo z pracy męża by starczyło. Też mi pęka serce na tę myśl.
Ja miałam w domu opiekunkę- ale Mama mi zawsze mówi że jej z kolei serce pękało jak płakałam za opiekunką gdy wychodziła.
A i tak była ze mną półtora roku w domu przez co wyrzucili ją z bardzo dobrej firmy i potem jak było coś fajnego to się zdecydowałaiść.
Za to zawsze była w domu koło 15,16.
Pociesza mnie że żłobek jest obok, a ja mam pracę zdalną i elastyczna. O ile nagle mnie nie wyrzucą to będę mogła zawsze ją odprowadzić np ok 8 a odebrać koło 15. Bo Mąż teraz jak coś robi częściowo to godziny są różne,mam nadzieję że będzie już mieć pełen etat za rok to będzie mógł na luzie bez problemu pracować kiedy chce dzięki temu jak mam u siebie w pracy. Chorobowe na dziecko też jest u mnie ok. O ile się odpukać nic nie zmieniło.
Moja Mama nie czuję się mega pewnie z Maluchem a Tesciowie nie mieszkają obok więc żłobek to jedyna opcja.. ten o którym myślę jest dość kameralny i dużo dzieci sąsiadów tam chodziWiadomość wyedytowana przez autora: 3 września, 09:25
23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Widzę że wleciał temat pracy. Ja planowo powinnam wrócić do pracy na początku sierpnia w przyszłym roku, u nas w mieście nie ma żłobka, więc mały pewnie by został z moją mamą. Ale powiem wam, że coraz częściej myślę o drugim dziecku..
Elza1234, Revolutionary , koktajlowa lubią tę wiadomość
-
W sumie też sobie myślę, że jednak mój plan to być z Małą do października więc prawie półtora roku (mam sporo urlopu zaległego plus wychowawczy na miesiac)
A w ilu krajach gonią do roboty wcześniej.
Także może nie jest tak źle I trzeba patrzeć na pozytywy
A jednak dwa etaty to bezpieczeństwo. Nigdy nie wiadomo kiedy co kogo zaskoczy, niestety.
Plus i ten żłobek wydaje się ok i w pracy mam większość spoko ludzi no i ludzkie podejście do pracownika.23/24 - odkrycie przeciwciał APS, zespołu Sjögrena, 1 kir implantacyjny
Wznowienie starań 09'24
1cs ⏸️ 🎉13/10 ładne przyrosty bety
6/11 - jest 💗 147/ min CRL 9,3mm
10/11 plamienia, IP, żyjemy 💪🏻
Prenatalne 9/12 - wszystko ok🥳🌈
3/01 - 137g Córeczki 🤗💗
21/01 - 220g mistrzyni jogi 💫🦔
II prenatalne 3.02 - 330g akrobatki 🌸
7.02 - 410g księżniczki 🥰
28.02 - 615g Córeczki ze zdrowym serduszkiem ❤️
13.03 - 781 gram Maluszka 🐨
8.04 - mamy już 1368 gram 😍
14.04 - piękne wyniki III prenatalnych🌷
7.05 Ważę już 2,4 kg👶🏻❤️
5.06 Mam już 3kg🥰
🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀
-
Byliśmy wczoraj u tego czarodzieja osteopata i fizjoterapeuta 2w1 xd i powiem wam że szok. Dużo lepiej dzisiaj cwiczy ma brzuchu
.bd dużo wskazówek itp
300zl wizyta ale dobrze wydana kasa
Wgl okazuje się że przy pakiecie luxmed mam dla dzieci 70proc zwrotu ale musi być wpisane konsultacja fizjoterapeutyczna. Nie rehabilitacja. Tzn na rehabilitację mam 4 refundacje w roku. A na konsultacje nielimitowane
Ile wy płacicie? 300 to chyba sporo? -
Luna30 wrote:Byliśmy wczoraj u tego czarodzieja osteopata i fizjoterapeuta 2w1 xd i powiem wam że szok. Dużo lepiej dzisiaj cwiczy ma brzuchu
.bd dużo wskazówek itp
300zl wizyta ale dobrze wydana kasa
Wgl okazuje się że przy pakiecie luxmed mam dla dzieci 70proc zwrotu ale musi być wpisane konsultacja fizjoterapeutyczna. Nie rehabilitacja. Tzn na rehabilitację mam 4 refundacje w roku. A na konsultacje nielimitowane
Ile wy płacicie? 300 to chyba sporo?
A teraz będziemy mieć pakiet 4 spotkan po 60 zł - ale to on nam to zaproponował przez to że młoda jest trudnym przypadkiem -
xSmerfetkax wrote:Widzę że wleciał temat pracy. Ja planowo powinnam wrócić do pracy na początku sierpnia w przyszłym roku, u nas w mieście nie ma żłobka, więc mały pewnie by został z moją mamą. Ale powiem wam, że coraz częściej myślę o drugim dziecku..
Przybijam piątkę 🙈 mimo tego, że jest ciężko w dzień bo młody prawie nie śpi to jednak marzy mi się mała różnica wiekuxSmerfetkax lubi tę wiadomość
-
Karola3xJ:D wrote:Nineq to tyle.dobrze ze dziadek długo się nie męczył. Niewydolnosc serca i nerek to paskudna śmierć. Człowiek sie topi w zasadzie. Okropność.
awokado wrote:Nineq, przykro mi z powodu dziadka. My już byliśmy z małą na pogrzebie, jestem jakaś nieogarnięta i nie rozumiem co w tym złego?
Ja mieszkam w średniej wielkości mieście, żłobki są, przedszkola są. Paczkomaty i galerię nawet mam obok. Generalnie podoba nam się lokalizacja, bo pod blokiem plac zabaw, szkoły itd. Wiemy, że jeśli chcemy większe mieszkanie to może nie być tak kolorowo.
Do pracy dla zdrowia psychicznego wrócę. Myślę, że w październiku kolejnego roku. Nie dam rady z dwójką małych dzieci. Od zawsze byłam raczej aktywna i siedzenie na tyłku mnie dobija. Nie jestem super kreatywną mamą niestety.