CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
Weronka wrote:A ja mam dzisiaj popołudniu szczepienie psa u weterynarza, to będzie ciężka wizyta. 😅
O kurde my mieliśmy dawno już psa zaszczepić na wściekliznę i zapomnieliśmy 🫢😱 teraz mi przypomniałaś -
Lauraa wrote:Hejo dziewczyny! Trzymam kciuki za wszystkie co się martwią i za wizyty ❤️
U mnie aktualnie tylko tkliwość piersi cały czas z objawow, nie wiem jak wytrzymam jeszcze tydzień do wizyty🫣
Śmiać mi się chce, bo ostatnio wstawałam ciągle siku w nocy i od wczoraj mój mąż też zaczął wstawać sam z siebie gdzie nigdy tego nie robił. Chyba ciąża się facetom też udziela 🤣Lauraa lubi tę wiadomość
💊Acard, Neoparin, Pregna Start, Pregna Dha, Tardyferon-Fol
PAI homo
09.10.2024
beta hcg 9,62 mIU/ml; progesteron 14,86 ng/ml
11.10.2024
beta hcg 30,01 mIU/ml; progesteron 17 ng/ml [acard 75 mg]
14.10.2024
beta hcg 92,54 mIU/ml; progesteron 17,62 ng/ml [neoparin 0,4 mg]
16.10.2024
beta hcg 272,33 mIU/ml; progesteron 13,53 ng/ml
24.10.2024 wizyta
06.11.2024 [7+3] jest ❤️
14.11.2024 [8+4] 1,98 cm 🐯
27.11.2024 [10+3] 3,65 cm 🐯
09.12.2024 [12+1] 5,65 cm 🐯
13.12.2024 prenatalne [12+5] 6,51 cm 🐭
18.12.2024 [13+3] 7,49 cm
02.01.2025 [15+4]145 g
15.01.2025 [17+3] 222 g
30.01.2025 [19+4] 340 g 🩷
14.02.2025 połówkowe
04.2024 cb (7cs)
10.2023 wznowienie starań
04.2020 cp - zaśniad groniasty częściowy (7cs)
02.2020 cb (6cs)
08.2018 rozpoczęcie starań
01.2016 córka 💙
-
@magdalena321 u mnie podobnie, nie mogę się zebrać w sobie, ciężko mi cokolwiek zrobić sensownego.
straszny burdel w mieszkaniu, ale nie jestem w stanie tego ogarnąć.
dzisiaj w pracy głównie odświeżam maila czy z Medicover przesłali już wyniki.
ok 16 idę po dziecko do przedszkola.
potem na 19 wizyta.
i nie wiem czy ta niemoc to objaw ciąży i zmęczenie czy to wynika ze stresu. -
koktajlowa wrote:Mój się przebudza za każdym razem i pyta czy coś się dzieje 🙂
A Koktajlowa jak Twoja wizyta ostatnio, bo chyba przeoczyłam 😰 -
Mój mąż to śpi jak zabity. Jak w nocy majac noworodka coś od niego chciałam zawsze musiałam go nogą szturchnąć, bo się nie budził sam z siebie nawet na płacz dziecka… Do tej pory tak ma.
-
kasssia wrote:@magdalena321 u mnie podobnie, nie mogę się zebrać w sobie, ciężko mi cokolwiek zrobić sensownego.
straszny burdel w mieszkaniu, ale nie jestem w stanie tego ogarnąć.
dzisiaj w pracy głównie odświeżam maila czy z Medicover przesłali już wyniki.
ok 16 idę po dziecko do przedszkola.
potem na 19 wizyta.
i nie wiem czy ta niemoc to objaw ciąży i zmęczenie czy to wynika ze stresu.
Próbowałam się już nawet zdrzemnąć ale nie umiem. Zaraz dziecko mi ze szkoły wróci i już pozamiatane będzie 🥲 ziewam jak szalona -
Ja nie umiem.spav bo mam natłok myśli. O 2 w nocy sprawdzałam odległość do żłobków i opcje dojazdy komunikacją i autem. Strasznie się martwię żeby się dziecko nie dostało do żłobka.
Ja trenuje cały czas ,pewnie niedługo przestanę.
Co w planach na dzisiaj ..... wrócę z pracy,zrobię obiad,pójdę wkopać róże i posprzątam trochę w ogrodzie -
U mnie dziś pomidorowa z rosołu- klasyk polski.
Ale, że pracuję zdalnie to miałam możliwość ogarnięcia naleśników z serem... miałam straszną ochotę od wczoraj.😁
@kassia medicover I czas oczekiwania na wyniki, nie skmentuję .. ostatnio czekałam 4 dni robocze
Mój też się w nocy przebudza jak tylko wstaje do kibelka... zerka na mnie czy nic się nie dzieje. A jak wracam to pyta... gdzie byłam. 🤣
Lauraa, Revolutionary lubią tę wiadomość
-
A macie dużo dzieci w rodzinach i wśród znajomych? My niestety nie. Dużo osób albo ma problemy albo nie chce dzieci. W sumie dlatego chciałbym też rodzeństwo dla córki. Na każdej imprezie rodzinnej jest jedynym dzieckiem, na spotkaniach ze znajomymi często też nawet jej zazwyczaj nie bierzemy bo jak do grupy 20stki dorosłych...ehh. jak ja byłam mała miałam pełno kuzynek i kuzynów zawsze było wesoło. Smutne to dla mnie. Przynajmniej na wsi teraz jest dużo dzieciaków na placu zabaw i w okolicy. We Wrocławiu cały rok praktycznie puste place zabaw albo 1 czy 2 dzieci. Tutaj mieszkam na odludziu ale mamy plac zabaw super wyposażony ze srodkow unijnych i zawsze te 10-15 dzieci jest do zabawy. A w mieście to jakaś nienawiść do kobiet w ciąży I dzieci i ogólnie ludzi. Tak wspominam. Jak byłam w ciąży nikt nie przepuszczał, na ulicach rowerzyści wjeżdżali w wozek i w parku biegające psy próbowały mi lecieć do roczniaka. Pamiętam właśnie córka uczyła się chodzić to krzyknęłam do babki żeby wzięła psa na smycz bo dziecko się boi to mnie zwyzywała. W ciazy nikt mnie nie przepuszczal. W lab kiedys bd zle sie czulam i chvialam wejsc to sie staruszki klocily ze ciaza to nie choroba. Dobrze ze pani w recepcji mnie wpuscila. Chociaz warto by bylo mine zobaczyc jakbym na kogos zwymiotowała:p Do tego na placach zabaw pety i rozbite butelki. Może ja mam takie doświadczenia ale wspominam ze okropnie się mieszkało. Też macie wrażenie że ludzie nienawidzą dzieci ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2024, 14:53
Tanashi lubi tę wiadomość
-
Ja dopiero dzisiaj poczułam kwintesencję 1 trymestru. Mdli mnie strasznie, siedzę w pracy i zastanawiam się czy jak mnie złapie 🤢 to czy zdążę do toalety.
Do pracy miałam na tzw. 2 zmianę, w nocy spałam 11 godzin, obudziłam się zawiozłam syna do przedszkola i poszłam znowu spać, spałam do 13 🤣🤣🤣 Boże wstyd!
Zespół Sjögrena, Endometrioza, Przegroda macicy
SYN 🩵👶🏼 12.2019
09.2021 💔
09.2024 💔
15.10.24 beta 6,26
16.10. 2024 ⏸️ na tescie w łazience
19.10.24 beta 141,7
21.10.24 beta 454,8
04.11.24 🦐 6,3 mm
21.11.24 🧸 20,2 mm
05.12.24 ❤️ 40,4 mm / usłyszałam bicie serducha
13.12.24 USG genetyczne OK 🩵 jest 6 cm chłopaka -
nick nieaktualny@Luna30 ja to mam troche podobne odczucia posiadanie dzieci jest niemodne ludzie źle się o nich wyrażają. Ostatnio głośna była sprawa aquaparku w Łodzi gdzie miał być dzień chlid-free i sam idea nie była zła ale sposób reklamowania tego i to co wylało się w komentarzach to była masakra. Nwm może ja jestem jakaś inna ale mi płacz dziecka nie przeszkadza w knajpie czy w samolocie. Mam dzieci w rodzinie może dlatego.
-
nick nieaktualnykasssia wrote:kurrrr.... to myślisz, że nie ma sensu dzwonić jeszcze raz?
@kasssia a na jaki numer dzwonisz ogólnie? ten na infolinię?
Bo ja tez dzis czekam na wyniki z krwi z Medicover. Zawsze kurcze były tak po 13stej a tu już 15sta i nic -
Wiecie co, mam wrażenie, że do niedawna była taka moda, na to, żeby otwarcie mówić, że nie chce sie mieć dzieci i u niektórych to poszło za daleko. Sama kiedyś w biurze siedziałam z koleżankami, które mówiły, że psów nie można bić, ale dzieci to już tak
Mam wrażenie, że to mija, ale może po prostu przestałam zwracać uwagę na takie sytuacje. Albo w Warszawie może jest troche lepiej, bo niby tu najwyższa dzietność.Tanashi lubi tę wiadomość
-
Emilka2 wrote:@kasssia a na jaki numer dzwonisz ogólnie? ten na infolinię?
Bo ja tez dzis czekam na wyniki z krwi z Medicover. Zawsze kurcze były tak po 13stej a tu już 15sta i nic
tak dzwoniłam już wczoraj na infolinie i złożyłam prośbę o wysyłkę wyników na maila, bo w na swoim koncie nie mam:/Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2024, 15:13
Emilka2 lubi tę wiadomość
-
kasssia wrote:tak dzwoniłam już wczoraj na infolinie i złożyłam prośbę o wysyłkę wyników na maila, bo w na swoim koncie nie mam:/
-
Luna30 wrote:A macie dużo dzieci w rodzinach i wśród znajomych? My niestety nie. Dużo osób albo ma problemy albo nie chce dzieci. W sumie dlatego chciałbym też rodzeństwo dla córki. Na każdej imprezie rodzinnej jest jedynym dzieckiem, na spotkaniach ze znajomymi często też nawet jej zazwyczaj nie bierzemy bo jak do grupy 20stki dorosłych...ehh. jak ja byłam mała miałam pełno kuzynek i kuzynów zawsze było wesoło. Smutne to dla mnie. Przynajmniej na wsi teraz jest dużo dzieciaków na placu zabaw i w okolicy. We Wrocławiu cały rok praktycznie puste place zabaw albo 1 czy 2 dzieci. Tutaj mieszkam na odludziu ale mamy plac zabaw super wyposażony ze srodkow unijnych i zawsze te 10-15 dzieci jest do zabawy. A w mieście to jakaś nienawiść do kobiet w ciąży I dzieci i ogólnie ludzi. Tak wspominam. Jak byłam w ciąży nikt nie przepuszczał, na ulicach rowerzyści wjeżdżali w wozek i w parku biegające psy próbowały mi lecieć do roczniaka. Pamiętam właśnie córka uczyła się chodzić to krzyknęłam do babki żeby wzięła psa na smycz bo dziecko się boi to mnie zwyzywała. W ciazy nikt mnie nie przepuszczal. W lab kiedys bd zle sie czulam i chvialam wejsc to sie staruszki klocily ze ciaza to nie choroba. Dobrze ze pani w recepcji mnie wpuscila. Chociaz warto by bylo mine zobaczyc jakbym na kogos zwymiotowała:p Do tego na placach zabaw pety i rozbite butelki. Może ja mam takie doświadczenia ale wspominam ze okropnie się mieszkało. Też macie wrażenie że ludzie nienawidzą dzieci ?
U mnie właśnie też słabo z dziećmi. Tzn. w rodzinie nie mamy mało, brat męża ma trójkę dzieci i mieszkamy w jednym mieście, więc w miarę regularnie się widujemy (chociaż głownie wiosną i latem, bo jesienią i zimą są non stop chorzy xd), a od mojej strony mamy w sumie 10 dzieci w rodzinie, ale dzieli nas kilkadziesiąt kilometrów, więc w sumie widujemy się tylko na jakieś święta czy urodziny większe. Przemogłam się i zagadałam do jednej mamy w bawialni dla dzieci, bo ma córkę w podobnym wieku, niestety moja córka nie jest zainteresowana wspólną zabawą xD ale spotykamy się czasem na kawkę i dziewczyny sobie razem coś zajadają albo siedzą obok, a my sobie pogadamy, chociaż tylemoże z czasem się rozkręci, to będzie miała koleżankę.
Ale ogólnie z przestrzeni publicznej mam raczej pozytywne doświadczenia. Ludzie nas często zagadują na mieście miło. Dużo nienawiści względem dzieci widuję w internecie, natomiast w życiu realnym póki co nie byłam świadkiem takiego zdarzenia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2024, 15:32
-
Lasia1234 wrote:@Luna30 ja to mam troche podobne odczucia posiadanie dzieci jest niemodne ludzie źle się o nich wyrażają. Ostatnio głośna była sprawa aquaparku w Łodzi gdzie miał być dzień chlid-free i sam idea nie była zła ale sposób reklamowania tego i to co wylało się w komentarzach to była masakra. Nwm może ja jestem jakaś inna ale mi płacz dziecka nie przeszkadza w knajpie czy w samolocie. Mam dzieci w rodzinie może dlatego.
Ogólnie wydaje mi się, że kiedyś jak żyło się wielodzietnie, to dzieci były czymś zupełnie normalnym, po prostu kolejnym etapem w życiu i nikomu nie przeszkadzały. A teraz żyjemy jak swobodne elektrony, każdy osobno, często w na tyle małych rodzinach, że wiele osób nie doświadczyło życia z dziećmi i były jedynymi dziećmi w rodzinie. I dzieci kojarzą im się źle, stereotypowo, z takim najgorszym możliwym typem co rzuca makaronem w restauracji i przekracza granice dB przez całą dobę. Ja mam takie doświadczenia patrząc po moich znajomych - sama wychowywałam się w rodzinie wielodzietnej i właśnie miałam mnóstwo młodszych dzieci pod sobą, więc macierzyństwo było dla mnie zawsze oczywiste i chęć bycia matką też była oczywista. Natomiast z moich znajomych ci, którzy nie chcą dzieci, to właśnie ci, którzy byli ostatnimi dziećmi w rodzinie, tj. nie mieli żadnego młodszego kuzynostwa, rodzeństwa, nie mieli jak doświadczyć życia z dziećmi, bo rodzina była zbyt mała i po prostu obawiają się dzieci, nie wiedzą z czym "to się je".
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2024, 15:45
eeemakarena lubi tę wiadomość
-
U mnie dzieci jest tak pół na pół,chyba po równo. Część ma część nie.
Jak ja nienawidzę niewychowanych psów i ich właścicieli .....Ludzie to coś głowy potracili dla psów. W knajpie pies siedzi na krześle, w parku latają luzem i jak się rzucą na człowieka to jeszcze opieprz dostanie. Ja się trzymam z dala od nich na kilometr odkąd zaatakował mi dziecko w wózku. Syn ma traumę. Mam gaz i jak jakiś pies bez smyczy do mnie podbiega w terenie leśnym albo w górach to dostaje gazem w pysk.
Co do czasów anty -dzieciowych. Polska to taki zakłamany kraj. Nielubienie dzieci jest modne. Ale latanie do Włoch i podniecanie się jak oni tam rodzinnie żyją,jak siedzą do późnych godzin całymi pokoleniami to juz podnieta bo tradycja cudowna. Tamte dzieci są inne?