CZERWIEC 2025
-
WIADOMOŚĆ
-
magdalena321 wrote:
Ja mam takie zdjęcie z lekko przypruszonym chodnikiem z tego dnia, ale z kwietnia 2024 mam dużo zdjęć ze słońcem z dolinek podkrakowskich i z Mini Cracovia Maraton (zresztą pamiętam, że biegłam w krótkim rękawku i było ciepło tylko trochę wiało). -
Co do ubrań to ja uwielbiam jasne kolory. Sama raczej noszę beże, pastele. Mam kilka czarnych golfów czy pojedyncze sztuki czerwonych swetrów, ale jednak przeważają u mnie stonowane kolory i tak też się nastawiam na ubrania dla małej. Koleżanki się śmieją, że teraz mówię, że tylko beże i pastelowy róż, a później będzie biegała w tiulach 🤣. Nie łudzę się, że tak nie będzie, ale dopóki nie będzie umiała mówić, będzie chodziła w pastelach. Później z pokorą przyjmę brokat, tiul i torebki w tęczę 😆🎀
-
Ja odkąd dowiedziałam się że jestem kolorystycznie jesieną, celuje w brązy, butelkowe zielenie, bordo i faktycznie dobrze się w nich czuję.
Podobno trzeba być wiernym swojej kolorystyce nawet jest to są kolory kupy 🤣🤣Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 14:21
eeemakarena, Werzol, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
Jak ja wam zazdroszczę, że czujecie tak mocno te kciuki. Moja od 2 dni nawet po czymś słodkim średnio chce dzisiaj się już zestresowałam i szukałam ja detektorem. Już bym tak chciała czuć regularne ruchy i nie świrować tak 🙈
-
Anabbit wrote:Ej nie straszcie z tym śniegiem w kwietniu! Ja się nastawiłam na piękną, wiosenną sesję plenerową na koniec kwietnia 😆 proszę nie niszczyć mi moich marzeń 🌸🌿
Dorzuć sobie czapkę i szalik do outfitu 🤣💑
21.02.2024 ⏸
12.04.2024 💔
〰️
02.10.2024 ⏸
02.10 BHCG 41, PROG 26 🙏
04.10 BHCG 136, PROG 49
07.10 BHCG 488 -
Ta pogoda teraz jest nieprzewidywalna xD u nas rok temu czereśnia zakwitła o miesiąc za szybko, ale potem na koniec kwietnia był przymrozek i zmarniała, nie zaowocowała. Ciekawe jak będzie w tym roku... ale nie ukrywam, ostatnie kilka słonecznych dni dodało mi tyle energii i chęci do życia ☀️ Nie mogę się już doczekać wiosny, zaplanowałam wsadzenie pierwszych drzewek owocowych na działce 😍
-
Tanashi u nas tak było z jabłonkami. Mamy dwie stare, wiekowe, a nic nie miały jabłek, jak zawsze mamy kilka skrzynek jesienią. Oby też tak nie było w tym roku ❤️
Piękne ubrania laseczki! Dla dzieci jest taki wybór uroczych rzeczy, naprawdę!
-
Przypomniałyście mi,że w zeszłym roku faktycznie wszytko pomarzło. Cała czereśnia,orzech,magnolia,jabłoń to był obraz nędzy i rozpaczy.
Anabbit faktycznie dorzucisz taka ruską czapkę,jakieś walonki i będziesz miała sesję zycia😅
kasssia z tymi pluskwami to wiem że tam zawsze były ale teraz już druga osoba mi mówi, że przywlekli ze sobą. Kiedyś to w tv słyszałam,teraz osobiście od ludzi którzy wrócili.
W ogóle.co do tv. Nie mieliśmy anteny ani dekodera. Od 10 lat. Tv byl tylko do netflixa raz na tydzień .
Poszłam dzisiaj i wzięłam tv do abonamentu. Wyobraźcie sobie minę ludzi jak tłumaczyłam synowi, że teraz będziemy mieć takie tv jak babcia,że jak tylko wlaczy to będą tam bajki i że nie można ich przełączyć na inny odcinek 😅 Jak jakieś wieśniaki🤣
Co do pogody to nie chce nic mówić ale ja kiedyś na majów byłam na weselu i jak wracaliśmy to była śnieżyca dwa dni ,zimno było jak nie wiem. A w innma majówkę latałam w stoju kąpielowym po ogródkuWerzol, Alex_92 lubią tę wiadomość
-
W temacie tych wiosennych sesji zdjęciowych się Was poradzę, może ktoś ma podobny problem 😅 Jestem strasznym alergikiem, szczerze nienawidzę wiosny, bo po prostu umieram - katar i wiecznie czerwony nos to jedno, ale non stop łzawią mi oczy i łuszczy się skóra z całej twarzy (łzy + poraniona skóra to dramat dla powiek). Na spacery nie wychodzę jeśli nie muszę, bo później w domu się duszę, a to wszystko było na naprawdę mocnych lekach na receptę, których teraz nie będę mogła brać (zyrtec i tego typu to w przedszkolu już przestały na mnie działać).
No i tu pojawia się problem - kiedy myślicie zrobić sobie sesję zdjęciową? Największe apogeum alergii mam od marca do maja i bardzo się boję, że bez leków to w kwietniu będę wyglądać jak pomarszczony i spuchnięty pączek 🙈 Luty to chyba będzie jeszcze trochę za wcześnie, prawda? Marzy mi się taka pamiątka z widocznym brzuszkiem, ale boję się, że wydam kasę, a nie będę widziała na tych zdjęciach nic innego niż mój czerwony nos i spuchnięte oczy -
Ja bym nie zostawiała zdjęć na maj, bo jestem pewna, że wtedy będę się czuła jak słoń, będę cała opuchnięta itd, więc ja bym zrobiła wcześniej, no ale to ja ☺️ ja kilka tygodni przed porodem to już głównie siedzę w domu (albo w szpitalu xd) czekając na odejście wód 🤣
Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 15:29
-
awokado 🥑 wrote:W temacie tych wiosennych sesji zdjęciowych się Was poradzę, może ktoś ma podobny problem 😅 Jestem strasznym alergikiem, szczerze nienawidzę wiosny, bo po prostu umieram - katar i wiecznie czerwony nos to jedno, ale non stop łzawią mi oczy i łuszczy się skóra z całej twarzy (łzy + poraniona skóra to dramat dla powiek). Na spacery nie wychodzę jeśli nie muszę, bo później w domu się duszę, a to wszystko było na naprawdę mocnych lekach na receptę, których teraz nie będę mogła brać (zyrtec i tego typu to w przedszkolu już przestały na mnie działać).
No i tu pojawia się problem - kiedy myślicie zrobić sobie sesję zdjęciową? Największe apogeum alergii mam od marca do maja i bardzo się boję, że bez leków to w kwietniu będę wyglądać jak pomarszczony i spuchnięty pączek 🙈 Luty to chyba będzie jeszcze trochę za wcześnie, prawda? Marzy mi się taka pamiątka z widocznym brzuszkiem, ale boję się, że wydam kasę, a nie będę widziała na tych zdjęciach nic innego niż mój czerwony nos i spuchnięte oczy
Może akurat w ciąży zadziała na ciebie
Wiem co czujesz bo mam alergię na wszelkie trawy i drzewa od połowy lutego do końca lipca. Czasem śpiąc kichałam 🤡 clatre łykałam tak cukierki już. Ale no po 3 latach leczeniach jest już lepiej.
Ale naprawdę rozumiem jaka to jest męczarnia -
magdalena321 wrote:
Przepraszam że się wtrącę ale na podstawie samej ferrytyny uważasz że powinnaś suplementowac żelazo? Jestem ciekawa co lekarz Ci zleci bo ja mam nizszy poziom (24) i mój uważa ze jest ok. -
Gosiaczek.prosiaczek wrote:Przepraszam że się wtrącę ale na podstawie samej ferrytyny uważasz że powinnaś suplementowac żelazo? Jestem ciekawa co lekarz Ci zleci bo ja mam nizszy poziom (24) i mój uważa ze jest ok.
Serio? Nie no nie wiem ale czytam normy w ciąży że powinny być powyżej 60. Czyli mam się nie martwić? -
awokado 🥑 wrote:W temacie tych wiosennych sesji zdjęciowych się Was poradzę, może ktoś ma podobny problem 😅 Jestem strasznym alergikiem, szczerze nienawidzę wiosny, bo po prostu umieram - katar i wiecznie czerwony nos to jedno, ale non stop łzawią mi oczy i łuszczy się skóra z całej twarzy (łzy + poraniona skóra to dramat dla powiek). Na spacery nie wychodzę jeśli nie muszę, bo później w domu się duszę, a to wszystko było na naprawdę mocnych lekach na receptę, których teraz nie będę mogła brać (zyrtec i tego typu to w przedszkolu już przestały na mnie działać).
No i tu pojawia się problem - kiedy myślicie zrobić sobie sesję zdjęciową? Największe apogeum alergii mam od marca do maja i bardzo się boję, że bez leków to w kwietniu będę wyglądać jak pomarszczony i spuchnięty pączek 🙈 Luty to chyba będzie jeszcze trochę za wcześnie, prawda? Marzy mi się taka pamiątka z widocznym brzuszkiem, ale boję się, że wydam kasę, a nie będę widziała na tych zdjęciach nic innego niż mój czerwony nos i spuchnięte oczy
Nie wiem jak będzie u Ciebie z brzuszkiem, ja ostatnio miałam termin na drugi tydzień stycznia, byłam na sesji w połowie października i na zdjęciach brzuszek jeszcze słabo widać, w pierwszej ciąży celowałabym raczej w późniejszy termin, bo luty to może być za szybko Ale może sesja w studiu to byłoby własnie lepsze rozwiązanie? Zerknij na Mariannę w Toruniu jeśli nie znasz, ona robi takie delikatne te zdjęcia, czasem też troszkę pod światło, myślę, że z makijażem i obróbką nawet z alergią będzie super https://kretovych.pl/sesje-ciazowe/ -
awokado 🥑 wrote:W temacie tych wiosennych sesji zdjęciowych się Was poradzę, może ktoś ma podobny problem 😅 Jestem strasznym alergikiem, szczerze nienawidzę wiosny, bo po prostu umieram - katar i wiecznie czerwony nos to jedno, ale non stop łzawią mi oczy i łuszczy się skóra z całej twarzy (łzy + poraniona skóra to dramat dla powiek). Na spacery nie wychodzę jeśli nie muszę, bo później w domu się duszę, a to wszystko było na naprawdę mocnych lekach na receptę, których teraz nie będę mogła brać (zyrtec i tego typu to w przedszkolu już przestały na mnie działać).
No i tu pojawia się problem - kiedy myślicie zrobić sobie sesję zdjęciową? Największe apogeum alergii mam od marca do maja i bardzo się boję, że bez leków to w kwietniu będę wyglądać jak pomarszczony i spuchnięty pączek 🙈 Luty to chyba będzie jeszcze trochę za wcześnie, prawda? Marzy mi się taka pamiątka z widocznym brzuszkiem, ale boję się, że wydam kasę, a nie będę widziała na tych zdjęciach nic innego niż mój czerwony nos i spuchnięte oczy
Szczerze to w ogóle o tym nie pomyślałam, że to będzie moja pierwsza wiosna bez clatry 🫣 no nic, może uda się na tyle ogarnąć makijaż, że będę wyglądała okej pomimo czerwonego nosa, a jeśli będzie bardzo źle to zrobię sesję w studio. Chociaż wydaje mi się, że jak posiedzę tydzień przed w domu, i później wyjdę tylko na tą godzinkę/ dwie sesji to jakoś to będzie. Największe obawy mam co do łzawiących oczu, ale najwyżej mocny retusz wleci 😆
U mnie luty nie wchodzi w grę, bo aktualnie można mnie wciąż pomylić z osobą która zjadła większy obiad lub ma wzdęcia 😂 a marzy mi się sesja z widocznym brzuszkiem