Gang 18+ :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Lara, ja bym tez jeszcze poczekala z zakupem...na pewno trafi sie jescze jaaks okazja.
co do wozka mutsy, to my mielismy w PL, jako 2 wozek. ja bylam bardzo niezadowolona. kuzynce oddalam i ona tez byla niezadowolona i sprzedala go za to moja przyjaciolka byla zachwycona tym wozkiem - zalezy od oczekiwan.
moje dziecie skopalo mi podbrusze/pecherz - chyba najpierw poczulam jakby kopniak w dole brzucha a po chwili bol w podbrzuszu, jakby ktos tam mnie uderzal. dzidzius jest nisko - co chwile chodze do toalety i po prostu wiem ze nisko lezy..ale czy juz jest na tyle silne by pokopac organy wez. tak by mnie bolalo, hmmm -
Na razie sie wstrzymujemy i czekamy na okazje
Właśnie, miałam sie spytać czy tez chodzicie tak często sikac? No masakra, wysikam sie a za chwile czuje znowu ucisk na pęcherz i lecę do wc.
Czyżby maleństwo kopalo mnie w pęcherz? Jeszcze ma dużo miejsca, wiec nie powinno.
Idę sikac -
to ja dołączę do tych, co co 5 min mogą chodzić do wc.. czasem czuję taki ucisk, że nie mogę z łóżka wstać czy przejść do wc, bo ból okropny, przy sikaniu ucisk.. mały na bank leży nisko, bo wiem, gdzie jego tętno znaleźliśmy..ale teraz to jakaś masakra jest.. nie kopie, ale czuję jak się wierci.. takie obroty, wiercenia.. w nocy budzę sie do wc po 5 razy, gorzej niż było na początku
-
Uuu Konwalianka, to ja w nocy chodzę do 2-3 razy natomiast co do wstawania z łóżka z pełnym pęcherzem, a właściwie z chęcią sikania to rzeczywiście porażka, a do tego bol krzyża ze w tyłek mi wchodzi i nie mogę iść. Ale z takimi niedogodnościami mozna żyć w końcu czekamy na upragnione bejbiki
-
konwalianka wrote:to ja dołączę do tych, co co 5 min mogą chodzić do wc.. czasem czuję taki ucisk, że nie mogę z łóżka wstać czy przejść do wc, bo ból okropny, przy sikaniu ucisk.. mały na bank leży nisko, bo wiem, gdzie jego tętno znaleźliśmy..ale teraz to jakaś masakra jest.. nie kopie, ale czuję jak się wierci.. takie obroty, wiercenia.. w nocy budzę sie do wc po 5 razy, gorzej niż było na początku
konwalianka to j mam tak samo i rowniez wydaje mi sie, ze wiercenie bardziej czuje niz kopniaki (kopniaki rzaaaadko). moje mlode wydaje mi sie, ze lezy na brzuszku, czyli pleckami na zew. i pewnie kopie po moich organach wew. ... no ale moje przypuszczenia za 1,5 okaza sie prawdziwe lub nie -
zgredka wrote:my właśnie zrobili listę, chcieliśmy się ograniczyć do 5-ciu, potem zminimalizujemy do 3 i wreszcie przy rozbieżności polosujemy
dla dziewuch: Emma, Hanna, Matylda, Łucja, Ewa, Gabriela (6)
dla kolesi: Konstanty i Tymoteusz - więcej nie ma ;/ mi się podoba Anatol, ale z nazwiskiem brzmiałoby komicznie -
Moje dziecko jest praktycznie pionowo, głową w dół już od miesiąca. Tak czasem pcha się na macicę że oszaleć można. Mój pęcherz jest chirurgicznie zmniejszony więc na wstępie jestem na przegranej. Jak dziecko uciśnie to lecę z do wc szybko tak, zę utrzymac nie mogę a siku poleci ledwo parę kropli. Ale za to jaka ulga od razu...
-
dzien dobry
ale cisza od rana - spicie ciezarowki?
Zgredka, lacze sie w bolu ja od wczoraj popoludnia tragicznie sie czuje nawet przez chwile przeszlo mi przez mysl, z emoze to grypa zoladkowa sie rozkreca
ostatnio moja lekarka chciala mi dac zwolnienie w wiekszym wymiarze godz. niz 50% mam nadz.ze i teraz to zaoferuje a ja sie juz upierac nie bede. z checia przyjme poza tym chociazby ze wzgl. na te skurcze powinna
i tak pracuje wieciej, ale jak bede miala na papierze, ze mam byc w domku to bez wyrzutow bede pracowala z domu.
a Ty nie chcesz na zwolnienie pojsc?
Tamka, jak po weselu? mam nadz.,ze sie wybawilas a kokl juz sie nie pojawilaKrokodylica lubi tę wiadomość
-
Nie bardzo chce (juz tydzien bylam) jestem rozliczana z terminowosci podejmowanych decyzji, a co 3 m-ce mam lustracje w pracy i opinie wystawiana pierwsza bede miec teraz a chce miec jeszcze z jedna co najmniej (ma to wplyw na dalsze moje losy), wiec chce byc jak najdluzej, jak bedzie tragicznie to na tydzien skocze, ale poki co w ciagu dnia pracy jakos idzie, jak sie wciagam w robote..
-
Zgredka współczuję. Boję się że u mnie zaczyna się to samo - budzę się w nocy z gorzkim posmakiem w ustach i od razu zalewa mnie fala mdłości. Budzę się o 6- to samo. Na nic nie am ochoty, a jak już mam to na wiadro majonezu albo grzybki w occie
Póki co nie bombarduję Chin, ale raz niewiele brakowało żeby miała cofkę... -
Jo girls!
U nas jest tak buro i deszczowo, ze życ sie nie chce. Wróciłam z Biedronki o 8:00 i wskoczyłam z powrotem do łóżeczka heh.
Dzidzia w nocy się przemieściła i jest teraz ułożona poprzecznie! YES!! od razu lepiej będzie nam się współpracowało.
Mój plan na dziś - posegregować książki do wyniesienia i uprzątnąć część gratów. trzymajcie kciuki
-
Nieukowa: jak w nocy sie budzisz to skrobnij kromke chleb albo jakiegos herbatnika..
U mnie tez szarowka (tak to sie nazywa?). Troche popaduje..
Ja powoli psychicznie przygotowuje sie do oprozniania szuflad w lozku, w list zamowie wory prozniowe, obecnie jest to luksusowu wydatek..
trzymam kciuki YasminWiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 10:12
Yasmin lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry,
jestem wykończona, impreza weselna udała się wspaniale ale gdzie się podziała cała moja energia i siła witalna?! nie doczekałam nawet do oczepin fakt, że od samego rana była bieganina ale żeby odpaść o 23:30? no ale brzuch mi tak naparzał, miałam wrażenie, że zaczyna drętwieć, że wolałam odpuścić i zgarnęłam rodziców i pojechaliśmy do domu. Małż ściągnął przed 5tą rano , wygłosił do mnie mowę:
jestem taki szczęśliwy, bo było tak wspaniale i jestem taki nieszczęśliwy, bo już się skończyło
po czym padł jak długi na łóżko nawet pies jest wykończony i przeżarty, bo oczywiście wszyscy go dokarmiali w związku z czym zarzygał cały dywan
a wczoraj było sprzątanie, zmywanie, likwidacja dekoracji, urobiłam się jak koń za pługiem ...
jak tak czytam Wasze wypowiedzi odnośnie pęcherza to się zastanawiam czy Kajtek sobie na nim nie trenuje ostatnio... mam takie dziwne bóle - ni to jajnik, ni to macica , ni to pachwina, i zachciewa mi się siku absolutnie nagle i jak nie mogę go zrobić natychmiast to boli tak okrutnie, że płakać mi się chce...
wczoraj miałam do przejechania AŻ 60 km, w połowie drogi zaczęło mnie właśnie tak boleć, głównie przy naciskaniu na pedały i dojechałam do domu ze łzami w oczach, łamiąc chyba wszystkie możliwe przepisy
uff, to się rozpisałam, miłego dnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 października 2014, 10:30
Krokodylica lubi tę wiadomość