Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Z cyklu zachowanie dzieci: poszliśmy na krótki spacer popołudniu bo jeszcze po coś tam do sklepu przy okazji. Pezy blokach są takie usypane paski kamieni. Ale większość to kupy od psów pomiędzy więc zabrobilisny Oli chodzić po tych kamieniach. Efekt zakazu był taki ze położyła się na chodniku w jasnej kurtce i białych rajtuzach:D i wyła z dobre 10min po czym jak przyszliśmy do domu to cały czas powtarzała"jak ja mogłam się tak zachować,nio jak?! Teraz bajki nie zobaczę,slodkosci nie dostanę i tyle z tego mam" myślałam że się po płacze że śmiechu:D
-
animka899 wrote:Z cyklu zachowanie dzieci: poszliśmy na krótki spacer popołudniu bo jeszcze po coś tam do sklepu przy okazji. Pezy blokach są takie usypane paski kamieni. Ale większość to kupy od psów pomiędzy więc zabrobilisny Oli chodzić po tych kamieniach. Efekt zakazu był taki ze położyła się na chodniku w jasnej kurtce i białych rajtuzach:D i wyła z dobre 10min po czym jak przyszliśmy do domu to cały czas powtarzała"jak ja mogłam się tak zachować,nio jak?! Teraz bajki nie zobaczę,slodkosci nie dostanę i tyle z tego mam" myślałam że się po płacze że śmiechu:D
Ja robię trochę inaczej, jak chce żeby dzieci czegos nie zrobiły to mówię im, że ok mogą to zrobić ale konsekwencje będą tego takie i takie i wtedy sami rezygnują. Np w Waszym przypadku powiedziałabym ok możesz pochodzić po kamuczkach ale uważaj na psie kupki, bo wejdziesz buciekiem i będzie śmierdziało i bucik brudny będzie okropnie w kupię a jeszcze może się przewrócisz i cała w kupię pieska będziesz. Nikt nie będzie chciał się z tobą bawić bo będziesz śmierdzieć kupa pieska. -
Kava wrote:Justyna, świetnie wyglądasz!!!
Jaka zadbana. Szok. Ja wyglądam jak siedem nieszczęść...
A co do zachowania dzieci to w większości to pewnie normalne ale mam znajomą, która ma 2 dzieci. Jedno jest w wieku naszych 3 latków a drugie ma 1,5 roku.
Tam jest dramat!
To starsze dziecko jest bardzo agresywne do rodziców i młodszego dziecka (ale tylko w domu, czyli tam gdzie się dobrze czuje). W nowych miejscach jest wycofane, nie bawi sie z innymi dziećmi, jest wręcz bardzo skryte, prawie przestraszone.
W noocy budzi się i płacze nawet 2 h. Co noc od roku.
Ostatnio sąsiadka im powiedziała, że wezwie policję jeśli będzie tak dalej bo się chyba nad dzieckiem znęcają. Do tego dochdzą też probkemy z piciem, czasami jedzeniem i noymi fakturami.
Codzoli do psychologa, neurologa itd. Nic to nie dało.
Ewidentnie dziecko ma zaburzenia SI ale czy coś więcej???
Oni szukają pomocy gdzie mogą. Teraz idą do psychiatry. Inny lekarz kazał odrobaczyć, bo podobno pasożyty czasami tak działają na organizm
Ta historia co opisujesz to serio dziwna
.ewidentnie cos się z dzieckiem dzieje niedobrego bo bez powodu dziecko nie budzi się w nocy czy tak nie zachowuje. Ale wyjaśniło się w końcu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2018, 21:33
-
Justyna, jeszcze nie ale ciągle szukają.
Wiem, że poród tego dziecka był ciężki. Może to miało wpływ.
Ciężko powiedzieć.
Jedna znajoma powiedziała, ze jej zdaniem to autyzm lekki ale mi na to nie wygląda.
Chociaż ostatnio dowiedziałam się, że takie nocne pobudki i agresja mogą wskazywać na autyzm.
Ja po zachowaniu rodziców (a szczególnie mamy) widzę, że ona sama sobie tłumaczy zachowanie dziecka. Nie dopuszcza myśli, ze coś może być nie tak.
My im radziliśmy dla świętego spokoju zdiagnozować autyzm i zaburzenia SI, ale chyba nie robią tego.
Ja nawet nie twierdze, ze to dziecko ma autyzm, ale może w takiej poradni jest wielu specjalistów którzy troszkę dzieckiem pokierują, powiedzą co może pomóc...
-
Kazdy dzien z nasza Zuzia, to dzien "JA CHCIALAM...". Histerie i awantury sa po kilka razy dziennie, bo: "ja chcialam otworzyc te drzwi", musze drzwi zamknac i ona ich otwiera, "ja chcialam zapalic swiatlo", "ja chcialam wlaczyc czajnik". Ku.wa to "ja chcialam" to po nocach mi sie sni! Robie kawe, ta wpada do kuchni i krzyk bo ja chcialam czajnik wlaczyc. Musze go wylaczyc, otworzyc, ja podniesc, zeby czajnik mogla zamknac i go wlaczyc jeszcze raz. Wrocilysmy do domu i sciaglam jej czapke. Boziu jaka byla awantura, ile krzyku. Ubralam czapke, sama ja sciagla i bylo juz ok.
Aneczka ja Ciebie doskonale rozumiem, ze martwisz sie zachowaniem Lenki i nie chodzi tu o histerie. U nas byl tez problem z kontaktami z innymi dziecmi, tez sie tak martwilam, tez chcialam isc do psychologa. Tylko u nas byl problem w druga strone, bo Zuza bala sie dzieci. Zmienilo sie bardzo duzo jak urodzil sie Kubus, oczywiscie nie od razu. Ona nawet nie podchodzila blisko niego, nawet go nie dotknela. Teraz go przytula, laskocze, bawia sie razem, a mi kamien z serca spadl. W kontaktach z innymi dziecmi tez jest juz dobrze, chociaz jeszcze troche sie wstydzi. Napisz koniecznie po wizycie u psychologa!
-
Aneczka86 wrote:U nas Lena dziś wpadła w taka histerię, że nie mogła się uspokoić. Ostatecznie poszła spać za to my z mężem z jej powodu się poklocilismy .. super wieczór.
My też się pokłóciliśmy przez tą awanturę u teściów...
Sabina u nas jest "bo chce"... Ostatnio umyślał że będzie kod do domofonu naciskac, tylko mówię mu że go nie mogę tak wysoko podnieść bo jest ciężki zresztą wie że mama go nie może dźwigać, zawsze rozumiał. Ale teraz on chce!
Coś mi się stało i tak mnie boli w kroczu (tak od cewki moczowej ta kość jakby) że się ruszać nie mogę. Trochę rozruszał AM więc jakoś chodzę, ale nawet z boku na bok się nie mogę odwrócić jak leżę. Może mała osunęła się niżej, ale jak mi nie przejdzie to zwariujeWiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2018, 02:07
-
Natalka jak z tym bólem? Może gdzies dziecko coś uciska, mam nadzieję, że już lepiej.
Kava to serio rodzice mają trudny orzech do zgryzienia. Rozumiem, że boją się diagnozy autyzmu że będzie pozytywna ale chyba lepiej wiedzieć i pomóc dziecku niż udawać że jest ok.
Sabina u nas też często takie sytuacje, albo jeszcze jak czegoś nie może zrobić to też płacz. Albo ona chce się bawić a Olek nie to też dramat. Generalnie oni bardzo się kłócą o wszystko. Pola wymyśli zabawę to Olek chce w niej grać pierwsze skrzypce i dym. Pola weźmie zabawkę to Olek ja chcę. Poproszę Olka o coś to ryk bo Poli nie poprosiłam. No i tak w kółko. -
Aneczka86 wrote:U nas Lena dziś wpadła w taka histerię, że nie mogła się uspokoić. Ostatecznie poszła spać za to my z mężem z jej powodu się poklocilismy .. super wieczór.
-
animka899 wrote:Justyna- hahaha:D pomyśl co ja przeżywam jak wszyscy mi mówią że Ola do teściowej jest podobna!!!!:p
-
Inso jeszcze 4tyg tak mi się wydaje. Od skończonego 27tc jest siódmy miesiąc... Ciągnie się nie?
Justyna nieco mniej mnie boli ale jednak cały czas. Poleżę dziś więcej z rana a potem może jakoś rozchodzi się. Nie mam dziś za wiele roboty to poodpoczywam
-
Sabina to u nas jest to samo. Ja już tak życie dostosowalam pod Lene, że wczoraj weszłam sama do windy A ta nie rusza..czemu? Guzika nie wcisnelam, bo przecież jakbym wcisnela zamiast Leny to by to cały blok słyszał. Sama do siebie się śmiałam.
Dziewczyny A jak już dochodzi u Was do ataku histerii to co robicie? Ja po prostu nie reaguje, pozwalam się wyplakac i kiedy przestanie to dopiero jej tłumacze.
-
Inso jak Ty skrupulatnie to liczysz.. Ja liczyłam tyg do pierwszych kopniakow Teraz muszę spojrzeć na suwaczek, żeby wiedzieć który to tydzień, bo tak mi czas leci
A miesiąc a to ja tak na oko.. W końcu OM 12.05 ..termin 16.02 to tak ok tych dni wkraczam w kolejny miesiąciNso87 lubi tę wiadomość