Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ola454 wrote:Ja chce do pracyyyy!
Oszaleje w domu. Musze go w poniedziałek wykurzyć do przedszkola chyba juz. Bo mi chalupe rozniesie. -
Hej dziewczynki! Ja już na nogach od 5 bo jakoś ostatnio lepiej mi się wszystko rano robi. Już poszukiwała śniadania do pracy i teraz kawe pije:D
Powiem Wam że mnie właśnie przerażało zawsze że jak będzie drugie dziecko to znów będę w domu musiała siedzieć a to jest miliard razy bardziej męczące niż chodzenie do pracy. Ja wogole jestem osobą która musi wyjść do ludzi. Jak siedziałam z Ola to zdziczalam strasznie. Niby dbalam o siebie,wychodzilam trochę do ludzi to to nie jest samo co wstać ubrać się umalować do pracy. I pogadać o innych sprawach niż dziecko. Co więcej ja mam tak ze chodząc do pracy jestem dużo bardziej zorganizowana pod względem obowiązków domowych!
Przytulam mocno wszystkie które ciezko pracują w domach!:* -
Moja siostra dziś ma wolne to mi trochę pomoże. Uff na 12 mam kontrolę z Pola i Olkiem więc ona zostanie z Antusiem Olek już jakby lepiej, czasem lekko odkaszlnie, ale dziś już antybiotyk skończył. Zobaczymy co powie lekarka. Pola jeszcze potrzebuje czasu.
Ja nos zatkany, przed snem już użyłam jakiegoś spraya żeby sobie ulżyć choć wiem że nie można przy karmieniu ale nie dam rady spać z zatkanym nosem. W.dzien się męczę. -
U nas jakis dramat przedszkolny. Juz wczoraj pani mowila ze maly mial zly dzien, plakal do mamy i nie chcial wspolpracowac. Zawsze bez problemu i z usmiechem wskakiwal do sali i byl bardzo spokojony tam. Dzisiaj rano dostal szału przy ubieraniu bo mieli miec bbiale koszule. Prawie ja z siebie zdarl. Jakos mi sie udalo go przekonac zakladajac mu na to jeszcze kardigan. W przedszkolu wył, rzucal sie i plakal, zapomnial przytulanki ktora codziennie nosi. Pani az musiala go wziac na ręce i zaniesc do lazienki. Przezywam stresy, ktore wiekszosc mam przezywala we wrzesniu. Nie wiem co robic, nawet przez chwile chcialam zaniesx mu te przytulanke bo mu maz nagadal ze mama doniesie. Ale boje sie, ze to nie zalatwi sprawy.
-
Ola454 wrote:Ja chce do pracyyyy!
Oszaleje w domu. Musze go w poniedziałek wykurzyć do przedszkola chyba juz. Bo mi chalupe rozniesie.
Niestety w poniedzialek wolne. -
Ja tez miałam wizyte u ginekolofa mieć, bylam pewna ze odwołaja i zaplanowalam wyjazd do rodzicow. A tu wczoraj dzwonia, ze jednak bedą wizyty, ale ja niestety musialam zrezygnowac
-
Byłam już rano w Biedronce. Chciałam odebrać książkę że slodziakami, ale co nie pójdę to nie ma. Były wczoraj... Jak już mam naklejki to wezmę dziecku książkę.
Stoi za mną w kolejce przy kasie pijaczek z ćwiartka wódki. Ja wypakowalam zakupy, nawet mi nie pomógł koszyka na dość wysoka kupkę odstawić. A potem się mnie pyta czy może być przede mną bo ma tylko jedną rzecz. Powiedziałam że nie i ma poczekać.
Ja w ciąży i pijaczka mam przepuścić bo już się nie może doczekać aż się napije. Z tego co zrozumiałem z jego rozmowy z kasjerka to była jego druga dzisiaj
-
u nas dziś malowanie
w wykonaniu Poli
bo cisza zawsze oznacza jedno
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e9ff0db966c6.jpg
piękna niebieska kredka, ślicznie wygląda na przybrudzonej już ścianie za kanapą w saloniemnk, Julia2015, iNso87, MeGi1986 lubią tę wiadomość
-
natalka0887 wrote:Justyna jest seria dla ciężarnych i karmiących na przeziębienia. Prenalen. Jest spray do nosa z jakimś olejkiem. Ja teraz używałam jak byłam chora
ale pranie zrobione, Antek śpi, starszaki ubrane nakarmione budyniem, oglądają bajkę na kompie, obiad się piecze, nie jest źle. Zobacze co mi pediatra powie dziś o tych moich pociechach. Cały czas się zastanawiam czy ich puszczać do przedszkola. Za jest tylko jeden argument - już nie wytrzymuje, przeciw więcej. Więc chyba jeszcze tydzień ich przetrzymam, zobacze.