Grudniowe mamusie 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyPchelkaa wrote:
Co do prolaktyny to w ciazy nie trzeba badac, ona bedzie sie zwikszala bodajrze od II trymestru ( w I trym za wysoka prl grozi poronieniem). Ja w sierpniu 2014r mialam prolaktyne ponad 70 gdzie norma jest do 25, dlatego mialam problemy z zajsciem (cykle bezowulacyjne). Bralam bromek i w 6cs udalo sienadal biore bromergonq poniewaz jakby teraz nagle wzrosla to groziloby to poronieniem. Ale zgadza sie prolaktyna ma zwiazek z laktacja, wiec ja teraz zaczne powoli odstawiac leki zeby proces laktacji zacza sie rozkrecac
chociaz zanim calkowicie odstawie to sie zejdzie do konca maja pewnie
ja s styczniu miałam prolaktyne 95 ;/ i tez nadal biore bromka ale juz tylko 1/4 tabl i do przyszłego tyg mam zakonczyc. a Ty jaka dawke masz i jak długo musisz jeszcze brac?
sorki nie doczytałam kolejnych postów i juz znam odp. na moje pyt;) a swoja droga nie sadziłam ze nas az tyle z ta wysoka prolaktyna;)Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2015, 21:18
-
Flakonik co do karmienia jestem takiego samego zdania co Ty i to nie ze względu na bliźnięta, tylko w ogóle.
Córkę od urodzenia karmiłam mieszanie (jestem po cc). W dzień starałam się dawać jej odciągane moje mleko, a na noc mm. Tak było przez ok 3 tygodnie. Potem przeszłam całkowicie na mm. Już w pierwszej ciąży wiedziałam, że nie będę karmić kp - po prostu nie jestem do tego stworzona, nie lubię tego i czuję się z tym źle. Wolałam przejść na mm i się nie męczyć. Trochę to egoistyczne, ale nie widzę, żeby moja córka na tym ucierpiała, nie widzę żadnej różnicy pomiędzy nią a dziećmi karmionymi kp. Mogę powiedzieć, że nawet jest bardziej samodzielna niż dzieci, które znam i są na kp.
Oczywiście każdy ma wybór i popieram karmienie kp, jeśli tylko matka tego chce.
Nic na siłę. Ważne żeby dziecko było szczęśliweFlakonik, Hashija, kwiatakacji lubią tę wiadomość
[/url]
-
nick nieaktualnyKwiatuszek ja rodzilam wlasnie w Swietej Trojcy, opieka jest super, pielegniarki, polozne sa bardzo mile i pomocne. Moj gin pracuje w tym szpitalu, nazywa sie Brzeziński. Nie wiem jak jest na Winiarach, bo ja ogolnie nie jestem z Plocka, dojezdzam do lekarza prawie 30 km. Wszystkie moje znajome i kobietki z rodziny rodzily w Lipnie, ale mnie to miejsce przeraza a i lekarze nie sa jakys szczegolnie wybitni.
kwiatuszek83 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dagietka wrote:Flakonik co do karmienia jestem takiego samego zdania co Ty i to nie ze względu na bliźnięta, tylko w ogóle.
Córkę od urodzenia karmiłam mieszanie (jestem po cc). W dzień starałam się dawać jej odciągane moje mleko, a na noc mm. Tak było przez ok 3 tygodnie. Potem przeszłam całkowicie na mm. Już w pierwszej ciąży wiedziałam, że nie będę karmić kp - po prostu nie jestem do tego stworzona, nie lubię tego i czuję się z tym źle. Wolałam przejść na mm i się nie męczyć. Trochę to egoistyczne, ale nie widzę, żeby moja córka na tym ucierpiała, nie widzę żadnej różnicy pomiędzy nią a dziećmi karmionymi kp. Mogę powiedzieć, że nawet jest bardziej samodzielna niż dzieci, które znam i są na kp.
Oczywiście każdy ma wybór i popieram karmienie kp, jeśli tylko matka tego chce.
Nic na siłę. Ważne żeby dziecko było szczęśliwe
Dagietka, ja mam tak samo jak ty. Nie czuje się stworzona do karmienia piersią. Mam okropne wspomnienia z karmienia córeczki. Gorzej to wspominam niż sam poród. Pierwszego dnia po CC miałam duży zastój mleka, piersi ogromne, twarde i wspaniała pielegniarka kazała mi usiąść na krześle, ustała za mną i z całej siły wyciskała mi mleko żeby nie zrobiły się grudki. Cos okropnego. Po tym karmienie strasznie mnie bolało i było go coraz mniej. Po tygodniu przeszłam na MM i teraz też mam taki zamiar.Dagietka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJestem ciekawa co mi powiedza jutro w szpitalu. Bede miec usg . Juz sie nie moge doczzekac jak zobacze moje skarby.
Mam nadzieje ze wszystko ok.
Czekalam caly czas na wiesci od Ali i zaczynam sie marrwic.Mam nadzieje ze odezwie sie jak tylko bedzie moglaAnko:-), fresa, Dagietka, Kourtney lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Jestem, nie miałam dostępu do internetu wcześniej.
Wizyta przebiegła ok, jest dzidziuś , serduszko bije tak jak powinno. Wzruszająca chwila
Jednak całość zaklocilo to, że kosmowka sie odkleja, w macicy mam malutkiego krwią ka. Lekarz powiedział, że przy takiej wielkości i braku objawów nie ma czym się martwić i nic nie zalecił. Jedynie co nam zabronił to seks.
Za 2 tyg idę znowu do niego z wynikami bada, kktóre mi zlecił.
Martwię się.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2015, 22:40
Anko:-), kwiatakacji, Anel, Flakonik, Dagietka lubią tę wiadomość
Ala -
nick nieaktualny
-
witam! Mogę dołączyć?
Nie nadrobię Wasale powolutku może jakoś się wdrożę w temat
Jestem Aga mam 30 lat, staraliśmy się o maluszka 3 lata, w marcu nastał "ten" dzień i z pomocą medycyny udało nam sięDziś byliśmy u gin, wszystko jest w porządku, maluch ma 21mm. Następna wizyta 11.06. Zastanawiam się czy robić badania prenatalne, hm...spory koszt i czy to na pewno nas uspokoi...co na ten temat myślicie?
fresa, alicja_, kwiatakacji, Flakonik, Dagietka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny potrzebuje porady. Jestem w 8 tygodniu ciazy. 2 czerwca mamy zaplanowany od dawna wyjazd z moim ukochanym do WŁoch. Mam co do tego obawy
dostałam od samego poczatku ciazy luteine i zakaz wspolzycia do 2 trymestru ciazy poniewaz mam pcos, niedoczynnosc tarczycy i insulinooporonosc. Dzwonilam dzis do lekarki z zapytaniem o jej zgode na wyjazd. Mowila ze nie widzi na dzien dzisiejszy przeciwskazac do podrozy ale dodala, ze nie wiadomo jak bedzie za niedlugo (czy nie wystapia wymioty, zle samopoczucie itp). Kazala przemyslec i podjac samej decyzje. Co o tym sadzicie ? Dodam ,ze podroz odbedzie sie autokarem, ok 14h... Pojechalybyscie ? Wyjazd zaklepany, kasa juz dawno wplacona a ja jestem w kropce. Pomocy...
UpragnionaPrzyszlaMama