Grudniowe mamusie 2018 ! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień dobry, witam się w Nowym Roku
Wszystkim rozpakowanym mamusiom gratuluję!
Nasza córcia urodziła się 16.12, po 3 dniach skurczy które podobno porodowe nie były - wg lekarzy Niestety skończyło się CC, bo jakoś się obróciła źle buzią, główka wychodziła i się cofała także miałam poród 2w1 3700 i 57 cm. Po 6 dniach wyszłyśmy do domu.
Ogólnie to w nocy z czwartku na piątek zaczęły się skurcze, rano miałam ktg na którym się nie pisały, rozwarcie na 1cm a ja zwijałam się z bólu. Skurcze regularne, co 10,7minut ale wg lekarzy nie porodowe. W piątek bylismy 2 razy na IP, nie chcieli mnie przyjąć do szpitala bo to nie są porodowe. W sobotę było to samo, zwijałam się z bólu, jadłam nospę bo to zalecili na IP, że podobno skurcze miną, oczywiście nic nie dawała nospa... Ok 20 zaczął mi odchodzić czop, skurcze były coraz mocniejsze, o 22 Tż mnie zawiózł do szpitala. Na ktg skurczy brak ale rozwarcie na 2 cm i w końcu zostawili mnie w szpitalu. Dostałam antybiotyk na gbs bo miałam dodatni. O 2 w nocy odeszły mi zielone wody i wzięli mnie na porodówkę. Zanim Tż dojechał to była 4 czy 5. Dostałam 2 dawki znieczulenia, ale nie zadziałały na mnie. Rozwarcie pełne, parte i nic. Mała się obróciła, główka wychodziła, już było ją widać i się cofała. Po paru takich partych przyszła moja gin i zdecydowała o natychmiastowym cc bo dziecko się udusi. Dostałam całkowitą narkozę bo zzo nie działało i o 8:15 urodziła się Weronika. Poród był koszmarny, trafiłam na zmianę położnych i każda mówiła co innego. Dobrze że moja gin przyszła na zmianę bo nie wiem co by się stało z Małą gdyby nie to szybkie CC.
Zawsze chciałam mieć 3 dzieci, ale po tym wszystkim nie planuje już nawet drugiego.
Kolejnym koszmarem było ściągnięcie szwów które nie chciały wyjść, lekarka tak mi szarpała że potem dobry tydzień rana mi się paskudziła i szła ropa. Rana wygląda fatalnie dziś, ale przynajmniej się zagoiła.
Tż był przy porodzie, ale do cc go wyprosili.
Nadrabiam Was od 13.12
Smoka - chciałam dawać w napadach płaczu ale zassie na chwilę i wypluwa, nie lubi smoka, albo przynajmniej takiego jaki mamy (lovi dynamiczny)
Ja pupy staram się nie smarować ciągle, a jak już smaruje to np raz dziennie Alantanem, póki co nie ma odparzeń a Dzidziuś ma dziś 16dni.
JaKa - jesteś najlepszą mamą dla swoich dzieci! Nie każda kobieta musi karmić piersią :*
Dieta - ja jem wszystko.
Spanie - śpi w łóżeczku, w nocy na boku, a w dzień na plecach, przykryta kocykiem lub kołderką cienką. Śpiworki i owijanie są złe i dostaje ataku wściekłości.
Moja przeważnie je 15 minut i potem śpi 3h. Czasem się obudzi po godzinie, pociągnie 5 minut i śpi dalej.
My do tej pory byliśmy tylko 2 razy na spacerze, 15-20miut. Ale u nas ciągle pada a nie chce w deszczu z Małą chodzić... pierwszy raz byliśmy jak mała miała 9dni, a potem jak miała 15.
Póki co karmimy się piersią, ale akceptuje tylko prawą. Na szczęście na razie się najada tą jedną
Pozdrawiamziuta.w, Aga9090, futuremama, JaKa lubią tę wiadomość
Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Lilly gratulacje A próbowałaś spod pachy próbować do lewej? Żeby ją troszkę oszukać
U nas mała obie do cna opróżnia. Głodomorem jest strasznym ale na szczęście mimo ulewania ładnie przybiera. Dziś ma 800g więcej niż w dniu wypisu, czyli 500g więcej niż waga urodzeniowaLilly_Ana lubi tę wiadomość
-
futuremama wrote:Lilly gratulacje A próbowałaś spod pachy próbować do lewej? Żeby ją troszkę oszukać
U nas mała obie do cna opróżnia. Głodomorem jest strasznym ale na szczęście mimo ulewania ładnie przybiera. Dziś ma 800g więcej niż w dniu wypisu, czyli 500g więcej niż waga urodzeniowa
Próbowałam chyba każdej pozycji. W szpitalu nawet położne nie dały rady jej przystawić do lewej piersiCóreczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny a Wasze maluchy śpią na brzuchu? U nas się okazało że działa to jak magia. No ale z drugiej strony niby to niebezpieczne. Tylko mała bez problemu obraca główkę podczas snu, poduszki nie posiada, klin jest pod materacem więc jest nieco wyżej ułożona.
Chyba bardziej bym się bała w otulaczu kiedy nie może się poruszyć niż tak jak się kręci. No i sama nie wiem
. A potrafi tak naprawdę długo spać jak jej się wcześniej nie zdarzało. -
nick nieaktualny
-
Futuremama, moja tylko raz tak w nocy obok mnie spała, jak zasnęła po ciężkich bojach i nie chciałam już ryzykować obudzenia.
Ale np. W przypadku synka mojej koleżanki, jest to jedyna działającą pozycją do snu od pierwszych tygodni życia. W każdej innej śpi gorzej.
Btw. Kończymy dziś miesiąc i awansujemy na niemowlaka. Młoda dużo się zmieniła przez ten czas. Znacznie więcej się rozgląda, niestety zaczęła się dużo więcej kręcić przy cycu, opanowała smutną minę (podkówkę) i płacz pełen żałości . Pełnego uśmiechu jeszcze nie opanowała, ale czyni w tym kierunku postępy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 15:34
-
No właśnie synek nie lubił być na brzuchu, zawsze były o to wojny. Nawet lekarka zwracała uwagę że ma słabe mięśnie na brzuszku i przez to dłużej mogą być problemy brzuszków.
A ją już w szpitalu tak na sobie kładłam, nie raz tak na nas zasypia, ostatnio ż mężem tak dosypiali rano ponad 2h
No i ja o tym bym nie pomyślała. Położną niby mówiła że jedna drzemka powinna być na brzuchu. Zawsze ją odkladalam jak najdelikatniej na boczek. A mąż na brzuch raz drugi i spala bez wybudzania.
I potrafi tak 5h spać. Oczywiście nie zawsze ale mniej się budzi. Nawet jak coś się zaczyna kręcić to często zasypia dalej.
Z tym kręceniem u nas też. Nie wiem czy więcej bodźców do niej dociera czy jak. Z uśmiechem też postępy ale na taki w pełni świadomy wciąż czekamy. Uwielbiam jak się usmiecha -
nick nieaktualnyfuturemama wrote:Dziewczyny a Wasze maluchy śpią na brzuchu? U nas się okazało że działa to jak magia. No ale z drugiej strony niby to niebezpieczne. Tylko mała bez problemu obraca główkę podczas snu, poduszki nie posiada, klin jest pod materacem więc jest nieco wyżej ułożona.
Chyba bardziej bym się bała w otulaczu kiedy nie może się poruszyć niż tak jak się kręci. No i sama nie wiem
. A potrafi tak naprawdę długo spać jak jej się wcześniej nie zdarzało.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 stycznia 2019, 16:25
-
Odbijam. Czasem po wielokroć. A i tak mi często ulewa. Nawet bywa, ze tak pod ciśnieniem i sporo (wymiotuje?). W nocy potrafi zasnąć twardo na kilka godzin, a w dzień rączki i rączki, i ulewanie, i wymioty, i krzyki. Muszę pogadać z pediatra, mamy umowiona wizytę w przyszlym tygodniu.
-
Lilly_Ana wrote:Dzień dobry, witam się w Nowym Roku
Wszystkim rozpakowanym mamusiom gratuluję!
Nasza córcia urodziła się 16.12, po 3 dniach skurczy które podobno porodowe nie były - wg lekarzy Niestety skończyło się CC, bo jakoś się obróciła źle buzią, główka wychodziła i się cofała także miałam poród 2w1 3700 i 57 cm. Po 6 dniach wyszłyśmy do domu.
Ogólnie to w nocy z czwartku na piątek zaczęły się skurcze, rano miałam ktg na którym się nie pisały, rozwarcie na 1cm a ja zwijałam się z bólu. Skurcze regularne, co 10,7minut ale wg lekarzy nie porodowe. W piątek bylismy 2 razy na IP, nie chcieli mnie przyjąć do szpitala bo to nie są porodowe. W sobotę było to samo, zwijałam się z bólu, jadłam nospę bo to zalecili na IP, że podobno skurcze miną, oczywiście nic nie dawała nospa... Ok 20 zaczął mi odchodzić czop, skurcze były coraz mocniejsze, o 22 Tż mnie zawiózł do szpitala. Na ktg skurczy brak ale rozwarcie na 2 cm i w końcu zostawili mnie w szpitalu. Dostałam antybiotyk na gbs bo miałam dodatni. O 2 w nocy odeszły mi zielone wody i wzięli mnie na porodówkę. Zanim Tż dojechał to była 4 czy 5. Dostałam 2 dawki znieczulenia, ale nie zadziałały na mnie. Rozwarcie pełne, parte i nic. Mała się obróciła, główka wychodziła, już było ją widać i się cofała. Po paru takich partych przyszła moja gin i zdecydowała o natychmiastowym cc bo dziecko się udusi. Dostałam całkowitą narkozę bo zzo nie działało i o 8:15 urodziła się Weronika. Poród był koszmarny, trafiłam na zmianę położnych i każda mówiła co innego. Dobrze że moja gin przyszła na zmianę bo nie wiem co by się stało z Małą gdyby nie to szybkie CC.
Zawsze chciałam mieć 3 dzieci, ale po tym wszystkim nie planuje już nawet drugiego.
Kolejnym koszmarem było ściągnięcie szwów które nie chciały wyjść, lekarka tak mi szarpała że potem dobry tydzień rana mi się paskudziła i szła ropa. Rana wygląda fatalnie dziś, ale przynajmniej się zagoiła.
Tż był przy porodzie, ale do cc go wyprosili.
Nadrabiam Was od 13.12
Smoka - chciałam dawać w napadach płaczu ale zassie na chwilę i wypluwa, nie lubi smoka, albo przynajmniej takiego jaki mamy (lovi dynamiczny)
Ja pupy staram się nie smarować ciągle, a jak już smaruje to np raz dziennie Alantanem, póki co nie ma odparzeń a Dzidziuś ma dziś 16dni.
JaKa - jesteś najlepszą mamą dla swoich dzieci! Nie każda kobieta musi karmić piersią :*
Dieta - ja jem wszystko.
Spanie - śpi w łóżeczku, w nocy na boku, a w dzień na plecach, przykryta kocykiem lub kołderką cienką. Śpiworki i owijanie są złe i dostaje ataku wściekłości.
Moja przeważnie je 15 minut i potem śpi 3h. Czasem się obudzi po godzinie, pociągnie 5 minut i śpi dalej.
My do tej pory byliśmy tylko 2 razy na spacerze, 15-20miut. Ale u nas ciągle pada a nie chce w deszczu z Małą chodzić... pierwszy raz byliśmy jak mała miała 9dni, a potem jak miała 15.
Póki co karmimy się piersią, ale akceptuje tylko prawą. Na szczęście na razie się najada tą jedną
Pozdrawiam
Miałaś bardzo podobny poród do mojego, współczuję👶 20.09.2022 💙
👧 29.07.2020 💗
👦 8.12.2018 💙 -
Agulineczka mi o ciąży coś zostało, w sensie nie wychodzi ale czuć nie raz dyskomfort. Ja smaruje maścią wtedy pomaga ale niestety nie wychodzi mi to regularnie.
Położna mówiła że one bolą bo są suche więc żeby pamiętać o smarowaniu i nasiadówki z kory dębu robić. Też coś o przemywaniu herbatą wspominała, dieta żeby unikać zaparć no i ruch. Ale poza maścią sporadycznie u mnie wszystko leży. -
Ja za dwa tyg mam wizytę u gina, równo 6tyg po porodzie. Masakra bo wydaje mi się że ciąża i poród wieki temu były:D
No ale zastanawiam się nad antykoncepcją. Tabletek za bardzo nie chciałam ale przy kp są ponoć inne. Zobaczymy może sprobujemy. -
Futuremama, my w niedzielę wieczorem zgłupieliśmy z mężem jak zorientowaliśmy się, że to dopiero kończy się tydzień, w którym był sylwester - wydawało nam się, że to już hen hen dawno temu było.
Co też spanie na raty robi z mózgiem...
Dziewczyny, zastanawiamy się czy nie zmienić mleczka, którym dokarmiamy (zaczynaliśmy od Bebilonu, ale pewnego razu nie mogliśmy go dostać i utknęliśmy na Bebiko).
Jak poznać, że mleczko dziecku nie służy? Czy Wasze po mm ale też po kp czasami prężą się? Nasz ogólnie puszcza bączki i z kupką też raczej nie ma problemu, ale czasem właśnie to prężenie i napinanie się... To normalne? Czy jednak coś mu nie służy?