Grudniowe mamy 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Moja ma 42 ale syn mial duza głowę mysle ze jesli nie wykracza poza normy to nie ma się co przejmowaćSynek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2020, 19:51
nickky, aganieszkam, kamciaelcia, Zanes, delilah11, pawojoszka, AdelaX, taka_mama, Muki85 lubią tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Słodziaki te wszystkie dzieciaki 🥰
Moja też z tych bardziej leniwych, robi wysoki podpór, trochę pełza do tyłu i do przodu, ostatnio przestała dźwigać pupkę. Do pozycji czworaczej i siadu jeszcze daleko, nawet w krzesełku do karmienia z lekko rozłożonym oparciem nie siedzi stabilnie, chwieje się na boki, składa się do przodu, w końcu zaczęłam karmić ją na kolanach, bo widać, że w krzesełku się męczyła.
Ja trochę czekam na siad, bo wtedy teoretycznie powinien jej przejść refluks, na razie bardzo ją męczy. Ale pewnie będę mieć szybko dość mobilności i latania za dzieckiem 😂
Też pomierzyłam Anię z ciekawości, bo w przychodni nawet jej nie zważyli, a mieliśmy w piątek szczepienia.
70cm długości (centymetrem po ciele), 7580g, główka 44cm, nosimy 74 i myślę, że za ok miesiąc będzie 80. Z wagą przez 2 tygodnie przybrała 50g, więc też mało, wcześniej było 100g tygodniowo.
Dalej jest bardzo niespokojna, wczoraj było usypianie przez 3 godziny, od 19 do 22...usnęła na godzinę i znowu kolejna godzina usypiania. Miałam ochotę usiąść i walić głową o ścianę. Czasem odrywa mi się od piersi i pojękuje, znowu zaczęła się bardzo ślinić...więc powiedziałabym...zęby idą.. ale Zanes pewnie będzie się ze mnie śmiała 😂 -
Nickky 😂😂😂ja juz nie mowie ze moja niedobra na zęby bo nigdy jej nie wyjdą 😂😂😂🤦♀️
nickky lubi tę wiadomość
Synek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
Ehhh pewnie nie pamiętacie ale zaraz po urodzeniu pediatra w szpitalu nastraszyła mnie podczas USG główki że synek ma jakąś asymetrię, halo okolokomorowe... Byłam potem 2x na USG główki prywatnie, lekarz mówił że wszystko ok ale wciąż to we mnie nie siedzi ☹️
Dzięki ze napisałyście wymiary główki waszych dzieci. Trochę mnie to uspokoiło.
Pola, następny akrobata 😉 -
Delilah
No nie pamiętałam... Ale wydaje mi się zupełnie normalnym taki wymiar główki 😉Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Deliah nie przejmuj się ja jutro sprawdzę Jka syn mial ale tez mial dość duzaSynek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
Cześć dla ciekawych co u nas napiszę co się wydarzyło, ale do tej pory jak sobię przypomnę to się denerwuje.
Tekst ten traktuję jak terapię jak się wam nie chce to nie czytajcie.
Z Łucja przyjęto mnie na oddział chorób infekcyjunych dzieci w czwartek 09.07 Wtedy też ją zbadali, tzn pobrano krew, mocz, osłuchano i obejrzano, nie zrobiono czegoś co jest standardem w covid czyli badanie saturacji pulsoksymetrem. ( dlaczego o tym piszę to przekonacie się później. Wtedy w czwartek Lusia była bardzo płacząca, tak ze nie mogłam jej odłożyć i cały dzień utrzymywała jej się niewysoka gorączka. Na wieczór poprosilam o coś przeciwgorączkowego dostałam paracetamol, który cały wypluła. Ponieważ jej się nie polepszało poprosiłam o rozmowę z lekarzem ( ponieważ to izolatka to rozmowa przez szybę tylko) Pani doktor widząc, że już nie daję rady była 21 młoda cały dzień płakała aż ochrypła, ja noc wcześniej nie spałam, zaproponowała albo jakiś środek nasenny dla niej. Gdy wyjaśniłam że przeciwgorączkowy wypluła to zaproponowała ibuprom i zapytała się ile młoda waży wtedy powiedziałam jak i przy przyjęciu ok 7 kg i że nie ważyłam jej na wadze dziecięcej od miesiąca. Doktorka zdziwiła sie że mała nie byla ważona, kazała przynieśc wagę i ja ja zważyłam. Wtedy wyszło 6,87 kg. Paracetamol był podany na pałę bez sprawdzenia i przeliczenia wagi. Po ibupromie bylo znacznie lepiej , mała usnęła. W Pt miała całkiem niezła temp ok 37,1-37.4 i doipiero pod wieczór jej zaczęła rosnąć i poprosiłam o coś przeciwgorączkowego. Ani w piątek ani w następny dzień nikt nie przyszedł jej zbadać mimo że prosiłam. Uzyskałam odpowiedziedz że przecież mała dobrze się czuje ( taka obserwacja przez szybę) no i wyniki krwi nie pokazują stanu zapalnego więc nie ma sensu się ubierać do niej. Zapewniono mnie że będzie jej robiony rtg może w niedziel a może później. W niedziele przyszła starsza doktorka i ja o dziwo osłuchała ( bez zaglądania do gardła itp) powiedział , że załatwia rtg płuc jeszcze na niedziele. Po południu przyszła pielęgniarka z antybiotykiem dla Lusi. Spytałam po co to skoro ona walczy z wirusem to zdziwila się że nic nie wiem i poszła sprawdzić w karcie. Przyszła i powiedziła, że tak jest w karcie i tyle. Ja do niej że chciałabym wiedzić na co ten antybiotyk i czy jej niepotrzebnie nie osłabi. Powiedziała, że skoro nie chcę podać leku to przyjdzie doktorka. No i nikt się u nas juz nie zjawił. W niedziele Lusiqa się już dobrze czuła nie było gorączki zaczęła jeść normalnie nie miala też biegunki, w poniedziłek również byolo dobrze więc zapytalam o to kiedy nas wypiszą. Przyszła doktorka osłuchała młodą i powiedziała że po obchodzie da znać co i jak. Zapytała się jak mała reaguje na antybiotyk. Zapytałam na co ten antybiotyk ona żeby wyhamować nadmierną odpowiedź układu odpowrnościowego. Ja jewj mówię że nikt mi nie raczył tego powiedzieć więc odmówiłam podania leku. Ona takie pani prawo i wyszła. Po obchodzie o godz 10 ( ordynator widziałam przez podwójną szybę) czekałam na info co z rtg, co z antybiotykiem i kiedy wyjdziemy. O tym że wychodzimy dowiedziałam się od pani sprzatającej bo ona sprawdziła bo nie wiedziała czy ma się ubierać zeby u nas posprzątać czy nie. Potem o 12 przyszła doktorka ta co rano i powiedziała że za godzine będzie wypis, pytam się co z rtg ( bo widziałam przez szybę że aparat rtg byl zawożony do sali na przeciwko) pani powiedziała że nie potrzeba bo dziecko zdrowe. Gdy powiedziałam , że przeciez sama na początku mówiła , że każde dziecko z kowidem ma rtg to odparła, ze już młodą wyrejestrowała więc rtg nie będzie. Gdy po chwili namysłu zaczęłam pytać czemu tak nas traktują najpierw nie badają 7 miesięcznego dziecka bo się dobrze czuje, ale nie wypuszczają do domu bo muszą obserwować tak małe dziecko, potem brak informacji o antybiotyku i ten rtg. To padoktor stwierdziła, że takie są procedury i rtg jest nie potrzebny a i antybiotyk dają tylko tak na czuja bo przecież nikt nie wie jak leczyć cowid. Ponieważ mąż był na izolacji domowej to pani doktor zamówiła mi transport karetką do domu. O 13 doistalam wypis w którym dopatrzylam się nieprawdy. Wpisali że była badana saturacja pulsoksymetrem i że było ok. Zadzwoniłam dzwonkiem, przyszła pielegniarka gdy jej to pokazałam przez szybę wzruszyła ramionami, odwróciła się i wyszła. Dopiero tel. na dyżurkę lekarską uzyskany od męża poskutkował i pani doktor podmieniła wpis o saturacji stwierdziła, że było zlecenie na to badanie ale nikt go nie wykonał. Stwierdziła, że gdyby to bylo ważne badanie to by się ubrała ponownie i je wykonała. mnie wkurzył juz wtedy bardzo sposób w jkaki się do mnie zwracała. Now iec zaczęło się oczkiwanie na transport. Już w poniedziąłek nie otrzymałyśmy jedznia tzn dziecko ( ale ja i tak zupke dałam swoją i kaszke) A że zamawia się jedzenie do 10-tej to ja dla siebie już nie zamówiłam. Ok godz 17 zadzwoniłam dzwonkiem czy coś nie wiedzą o transporcie przyszła pielęgniarka i stwierdziła, że oni nie dzonią do karetki tylko karetka do nich więc mi nie pomoże. Gdy zapytałam, czy może być tak późno np o 21 to z uśmiechem (tzn oczy jej się śmiały zza maski) stwierdziła może tak źle nie będzie. Byłam juz spakowana ale zaczęłam wypakowywać bety i robić młodej kaszkę z owocami. Zadzoniłam do sanepidu czy nie mogą zezwolić mężowi żeby po nasz przyjechał. Mloda wtedy się już darła zmęczona do słuchawki uzyuskalam odpowiedź odmowną. Zaczęłam wydzwaniać do wszystkich instytucji ale że było juz po 18 to nikt nie odbierał. Nawet nasz dzielnicowy nie odbierał telefonu. O godz. 19 tej przyszła doktorka jakaś nowa i powiedziała że mam uzbroić się w cierpliwość bo karetki ciągle nie ma i nie wiedomo kiedy będzie pewnie póżno. Ja nie wytrzymałam rozryczałam się powiedziałam, że traktują nas jak gówóno, boją się wejść do nas ale też do domu nie chcą puścić. Puściałam jeszcze kilka przekleństw i uciekłam do łazienki. Wkrzyczałam jeszcze , że cały dzień nic nie jadłam, i że chcę zgodę na przyjazd męża po mnie. Mąż jakimś cudem dodzwonił się do sanepidu prosił, groził i nic nie pozwolili. Doktorka przynioosła mi swój pumpernikel posmarowany twarożkiem żebym zjadła. I w końcu powiedziała, że na prawdę nie widomo kiedy będzie karetka i żeby przyjechał mąż po nas a ona w razie mandatu poświadczy, że zgodziła się na jego przjazd. I tak ok godz. 21 byliśmy w domu.
Następnego dnia sanepid przysłał do nas karetkę wojskową po wymazy od dzieci. Sanepid nie wiedział , że Łucja już jest dodatnia.
W czwartek okazało się, że Piotruś też jest dodatni. Kazano nam skontaktować się ze szpitalem Żeromskiego. Kazali nam przyjechać z dzieckiem ( bezobjawowym) na badanie i tu sanepid nie widził problemu i zgodził się na wyjazd. Znowu musieliśmy trochę poczekac na badanie dzieci ( zabraliśmy Łucję żeby ją osłuchali bo czasem pokasływała i łzawiło jej oko). Czekanie oczywiście najlepiej żeby w aucie gdy powiedzieliśmy że się udusimy pozowlono nam wyjśc pod drzewo. Przy okazji byliśmy świadkami wywiadu pani ordynator dla Polsatu gdy z usmiechem na ustach stwierdziła że ma przepełniony szpital a poza kamerami dziennikarzom mówiła jak fajnie jest wyrwać sie na chwilę z oddziału. Ja ją tylko raz na oddziale widziałam przez 5 dni.
Dzieci osłuchano i zapisano antybiotyk na receptę czekałam 45 min. I słuchałam jak inna matka z chłopcem ok 6 lat również pozytywnym mówi że czeka już kilka godzin na polu a dzieku się chce siku. Gdy już wychodziłam zauważyłam parę z 2 dzieki ok 8-10 lat którzy nie zważanjąc na zakazy ładowali się do środka twierdząc że mają wszyscy dodatni wynik i juz tu dzonili i mają tu być przyjęci. Wyszła pani ordynator i z uśmiechem i przywitała powiedziała że już się ktoś nimi zajmie wskazała drogę gdzie mają iść. Małżeństo to było z Zakopanego, nazwisko znanane w tamtym rejonie podjechali drogim mercedesem, a w tym czasie pani z 6 latkiem prawie się rozpłakała. A i podczas 3 h czekania pod oddziałem stało równocześnie 3 karetki i 2 odwiozły dzieci.
To jeszcze nie koniec przygody, receptę dostałam na starym druku i nie miałam jak jej zrealizować. Poradzono mi żebym po weekendzie poprosiła pediatrę z przychodni o przepisanie na e receptę boi oni nie mają tego systemu. Tak też zrobiłam. Pediatra wypisał chętnie, ale że sytem wyrzucał, że tego leku nie ma w aptekach zmienił na inną nazwę z ta samą substancją czynna tylko, że niestety z mniejszym stężeniem. Zaczęłam obczajać dawkowanie bo coś mi nie pasowało. Zadzoniłam do szpitala, kazali podwoić dawkę bo jest o połowę mniejsze stężenie. Ja mowię, że to dawkowanie na karcie wypisu jest chyba błędne to przeliczyli mi na nowo. I okazało się, że Pani doktor wpisała Łucji w stężeniu 200mg/5ml dawkę 4 ml/dzień gdy zgdonie z ulotka i przeliczniami doktorki na tel stęznie 100mg/5ml ( o połowę mniejsze!!) dla wagi Łucji mam dać 3,5ml/dzień. No aż mnie zagotowało kobieta w piątek zapisałam jej 2x za dużą dawkę. Co by było gdybym jej podała błędnie??
Podsumowując wizyty w szpitalu Żeromskiego w Krakowie nie życzę najgorszemu wrogowi. Tak niekompetentnych i olewających wszystko lekarzy jeszcze nie widziałam.
Przepraszam, że tak długi tekst popełniłam, ale gdy to pisałam to znowu trzęsłam się z nerwów.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2020, 22:30
-
Michaga trzymaj się, jesteś dzielna 💐
To co piszesz jest straszne...
Czekamy na Synka 💙
26dpt USG jest ❤️
20dpt-2mm zarodek 😍
Beta 9dpt-113,92; 11dpt-260,59; 17dpt-2380,97
24.08.2024- transfer 4BB (❄️3BB)
---
Krzyś 26.07.21(36+4tc)💙
Madzia 13.12.19 (40+1tc)💓
21dpt USG- 2,5mm szczęścia♥️
Beta: 6dpt-46,8; 8dpt-132,3; 10dpt-393,7
02.12.2020 - Transfer blastki 6cio dniowej 6BA
23dpt jest ♥️
Beta: 6dpt-47,16; 8dpt-140,50; 10dpt-361,70; 16dpt-6550
26.03.2019r.-Transfer blastka 4BB
21.03.2019r.-Punkcja (pICSI)- 3 blastki (3BB, 4BB, 6BA)
01.2019r. Laparoskopia - niedrożne jajowody
Starania od 10.2016r. -
Michaga oj co Ty przeżyłaś... mam wrazenie ze oni w ogóle noe wiedza jak leczyć i co robic jak ktoś zachoruje na to dziadostwo a najlepiej gdzieś zamknąć na klucz na kilka dni.. najważniejsze ze już w domku. Trzymajcie się 😘
-
Michaga
Przykro mi bardzo... Nikogo nie powinni w taki sposób traktować! Dobrze, że to już za Wami... Dużo zdrowiaAdaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
Michaga nawet nie wiem co napisac😒
Mam nadzieje ze dojdziecie do siebie i wszystko będzie ok 🙂 zdrówka dla wasSynek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️
-
My już po szczepieniu. Tymus był bardzo dzielny szybciutko się uspokoił ☺️ 8700, 74 cm, obwód główki 46. Teraz spi bidulek. Następne szczepienie za pół roku
Zanes, pola89, kamciaelcia, aganieszkam, Muki85 lubią tę wiadomość
-
Adelax
Duży dzielny chłop z Tymka 😉AdelaX lubi tę wiadomość
Adaś ❤️ 17.10.2017 SN; 2660g, 50cm
Franiu ❤️ 20.12.2019 CC; 3390g, 57cm
Starania o drugiego maluszka:
30 lat
13.03.19 - 1 cykl z clo + ovitrelle + luteina = ciąża
21.02.19 - histeroskopia z sono HSG (wszystko drożne )
Starania o pierwszego maluszka:
28 lat, 14 cs - szczęśliwy
11.02.17 - bledziutka druga kreseczka na teście
27.01.17 - LAPAROSKOPIA - udrożnione jajowody, usunięty zrost na prawym jajniku, usunięte ogniska endometriozy -
My mieliśmy miec szczepienie w poniedziałek za tydzień ale przez ta goraczke mamy poczekaćSynek 2016❤️walczymy o rodzeństwo
PCOS
Mąż Azoospermia
3x iui
24.11.2018 krótki protokół(30 pobranych komórek-18 dojrzałych, 12 zamrozonych6zaplodnionych)3 zarodki
24.11.2018 hiperka
11.12.2018 transfer od.
12.01.transfer od.
04.02.transfer od.
14.03.2019transfer 4.2.2❄️
19.03. 5dpt beta 8
21.03 7dpt beta 37
23.03 9dpt 163 😍
04.04. 21dpt 9917 🤗
10.04 27dpt ❤️
21.11.2019 córeczka😍
Zostały 2 ❄️❄️