Grudzień 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Amus87 wrote:zazdroszcze
ja chodze do pracy ale nie mam w niej za dużo roboty wiec sie ciagnie
Lady a to mąż na wyjeździe, że wszystko sama ??( nie doczytałam )
Jacqueline kurcze to poczekam do wtorku a jak nie to tam dzwonie i pojadę. Muszą mieć kopię nie mogli wysłać jedynego dowodu badań
Mój facet to typ że pomaga od czasu do czasu, teraz po pobycie mamusi będzie go trudno przestawić na mój tryb. Tryb teściowej to kobieta skacze wokół męża bo ten cieżko pracuje! Czyli robienie śniadanek, obiadek, podowanie i jakby mogła to by go jeszcze łyżeczką karmiła by się nie przemęczał. -
nesairah wrote:U mnie jakoś mało tych ruchów
Myślałam, że każdego dnia będzie ciut więcej, a tu cisza. Dziś mam USG, więc chociaż podejrzę malucha.
Gdzieś z boku.
Zastanawiam się też nad szkoła rodzenia. Czy jest tu ktoś z Warszawy ? -
z tymi pieluchami to nie sądziłam, że każde dziecko może mieć inaczej; sądziłam, że są pieluchy "nieco gorsze", które są OK, jak skóra jest mniej wrażliwa i delikatniejsze, które się sprawdzają na wrażliwej;
a co do wielorazowych, to gdybym miała panią do pomocy, to bym się zdecydowała, bo to na pewno lepsze niż folia, ale myślę, że będę miała wystarczająco ciuszków ulanych i ukasztanionych (jak to któraś wyżej ładnie nazwała)
mój mąż tez jest bardzo brzydliwy; odkąd czekamy na dziecko (czyli jakieś 1,5 roku...) nastawiam go opowieściami, że jak się urobi po szyję, to trzeba będzie wziąć W RĘCE, zanieść do wanienki, umyć RĘKĄ, a ciuszki wyprać, również co najmniej odmoczyć RĘCZNIE, bo co 3h na jeden komplet nie będziemy pralki włączać. Najpierw kwitował takie opowieści, że ee, bez przesady, tak źle nie będzie, ale pod wpływem opowieści znajomych i wspomnień własnej matki pomału przyjmuje do wiadomości
i my też chcemy drugie dziecko zaraz po (tzn jakieś 9 mcy po porodzie); raz się grzebać w pieluchach i zamknąć ten rozdział; ja mam i tak taką pracę, że nie wyobrażam sobie połączyć jej z dziećmi: wyjazdy, 12h przed kompem, czasami weekendy w pracy... będę musiała poszukać czegoś innego albo wewnątrz korpo albo pozaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 lipca 2017, 08:52
Córeczka 12.2017
Córeczka 08.2019 -
Coco55 wrote:Ja od ostatnich 2 dni *chyba* nie bardzo czuję malenstwa. Zaczynam się niepokoić A usg dopiero za prawie 2 tygodnie... A w którym miejscu dokładnie czujecie niżej? Wyżej czy np.
Gdzieś z boku.
Zastanawiam się też nad szkoła rodzenia. Czy jest tu ktoś z Warszawy ?
ja czuję tak na linii włosów łonowych, troszkę wyżej może. Raz na środku, raz po boku. Sama nie wiem, czy to ruchy, czy nie. Bardzo delikatnie je czuję.Coco55 lubi tę wiadomość
-
Wachciowa wrote:Mój M jest bardzo wrażliwy na zapachy. Jak mały synek Sąsiadki ulewal mleczko to Mój Mezus ewakuowal się do innego pomieszczenia bo jeszcze by dołożył biednej kobiecie do sprzątania.
Chociaż rodzinka powtarza, że do swojego dzieciaczka zmieni nastawienie. JesteM tego ciekawa
Co do akcji ze ścianą, sąsiadka miała pod przewijakieM pampersy. Podczas pewnego razu kiedy próbowała sięgnąć pieluszke podobno maluszek narobił jej na głowę. Mam nadzieję że to jednak tylko głupi żart jej męża i do tego niedoszło. -
Jesli chodzi o pieluszki to zaczelismy od zielonych pampersow, przeszlismy na pomaranczowe, u nas sie super sprawdzaja, ale sa dzieci, ktore sikaja bardzooo duzo i moglyby jednak nie wytrzymac. Fajne sa tez pieluchomajtki pampers. Innych nie uzywalam, bo tez nie lubie zmieniać tego, co sie sprawdzilo.
-
Mój mąż od początku zmieniał pieluchy do tej pory synkowi tyłek wyciera i nocnik myje po kupie jak trzeba a resztki jedzenia jak czegoś synuś nie dojadl albo wyplul to ten zjadal po nim
wiec my nie mamy tego problemu
ale fakt jest ze ze swoim dzieckiem inaczej się podchodzi niż z obcym
-
Mycha - zauważyłam, leżąc, że im pełniejszy robi sie pęcherz, to macica momentalnie idzie do góry, tętno na pustym pęcherzu znajduje może max 2 palce nad linią włosów, a wczoraj tak powiedzmy jak już mi sie "troche" chciało to zrobiła mi sie twarda kula, nie wiem czy to macica stwardniała czy tylko dziecko tak się wcisnęło, ale tętno było 2cm id pępka w lewo i 3cm poniżej pępka, czyli jakieś 10cm w innym miejscu niż na pustym pęcherzu.
12.12.2017 - jestemIzabela, 55cm i 4450g
Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g
Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
-
nick nieaktualnyLady Savage wrote:Mój facet to typ że pomaga od czasu do czasu, teraz po pobycie mamusi będzie go trudno przestawić na mój tryb. Tryb teściowej to kobieta skacze wokół męża bo ten cieżko pracuje! Czyli robienie śniadanek, obiadek, podowanie i jakby mogła to by go jeszcze łyżeczką karmiła by się nie przemęczał.
moja teściowa tak samo, a teściu jak król siedzi. M probował przenieśc to na naszą rodzine ale mu nie wyszło. Owszem jak on pracował a ja nie a mlody w przedszkolu to sprzatanie na mojej glowie. Ale jak oboje chodzimy do pracy to obowiązki prawie na pol :p pisze prawie bo, rąbanie drewna, piec, koszenie i takie tam to on sam wykonuje więc mam to na uwadze. Teraz jedynie te trudniejsze rzeczy M robi. Np szorowanie wanny specjalnymi płynami, podłogi na zmiane myjemy, naczynia na zmiane itp.
wczoraj sie tak z nim pokłociłam o bzdety ze szok.... zobaczymy jak długo ciche dni będą ..... -
A jedną ważna rzeczą która zapamietalam po szkole rodzenia to żeby pozwolić sobie pomóc przy dziecku bo każda kobieta na początku ma syndrom "ja zrobię wszystko najlepiej sama" i później zostaje ze wszystkim sama...noi ważne żeby nie krytykować jak nawet krzywo pieluche mąż założy czy nie tak zapnie bodziaka
ja od początku zaangazowalam męża do zmiany pieluch i kąpieli (razem kapalismy synka codziennie) a odkąd przestałam kp to on usypia synka codziennie czyta mu bajki itp... wiec uwierzcie mi warto
-
A ja ruchy czuje różnie raz po lewej, raz po prawej raz po środku poniżej pępka ale zazwyczaj wieczorem jak się położę na plecach z podgietymi nogami albo na boku
a wczoraj jak byliśmy na lodach to chyba Teosiowi posmakowalo (rzadko mam ochotę na slodycze) że jak stałam chwile to zaczął tak fikac jak szalony
-
Amus87 wrote:skąd ja to znam
moja teściowa tak samo, a teściu jak król siedzi. M probował przenieśc to na naszą rodzine ale mu nie wyszło. Owszem jak on pracował a ja nie a mlody w przedszkolu to sprzatanie na mojej glowie. Ale jak oboje chodzimy do pracy to obowiązki prawie na pol :p pisze prawie bo, rąbanie drewna, piec, koszenie i takie tam to on sam wykonuje więc mam to na uwadze. Teraz jedynie te trudniejsze rzeczy M robi. Np szorowanie wanny specjalnymi płynami, podłogi na zmiane myjemy, naczynia na zmiane itp.
wczoraj sie tak z nim pokłociłam o bzdety ze szok.... zobaczymy jak długo ciche dni będą .....
My wczoraj też się okropnie pokłóciliśmy, właśnie o obowiązki domowe, z którymi zostaję sama, choć oboje pracujemy tak samo na pełen etat. Mój P po tej całej kłótni poleciał po kwiaty i lody, w kilka sekund zapomniałam o wszystkimtrochę mi było go żal, bo mu nagadałam...
-
nick nieaktualnyCoco55 wrote:Ja od ostatnich 2 dni *chyba* nie bardzo czuję malenstwa. Zaczynam się niepokoić A usg dopiero za prawie 2 tygodnie... A w którym miejscu dokładnie czujecie niżej? Wyżej czy np.
Gdzieś z boku.
Zastanawiam się też nad szkoła rodzenia. Czy jest tu ktoś z Warszawy ?
Spokojnie, jeszcze wczesnie. Ja różnie czuję. Potrafię też 2-3dni z rzedu nie czuć ruchów. Najbardziej je czuję jak leżę na boku z podgietymi nogami. Moje dziecię też nie lubi pełnego pęcherza. Czasami na niego mocno naciska, że aż boli.
Ja nie mieszkam w samej Warszawie, ale to lekarza jeżdżę do Wa-wy. I zastanawiałam się, czy chodzić do szkoły rodzenia tu na miejscu gdzie mieszkam, czy zapisać się jednak do szpitala w którym chce rodzic. A Tu jakim szpitalu myślałaś?Coco55 lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny, ale posmutniałam
Patrze w lustro i ucieszyłam się, że zaczyna mi się robić linea negra, swoisty symbol ciąży, a to tylko spodnie od piżamy mi kreskę odgniotły
takie smuteczki z rana
31.05.2016 [*] 8 tydzień - wymarzony skarb oddalił się w czasie:(
-
nick nieaktualny
-
magdzia26 wrote:A jedną ważna rzeczą która zapamietalam po szkole rodzenia to żeby pozwolić sobie pomóc przy dziecku bo każda kobieta na początku ma syndrom "ja zrobię wszystko najlepiej sama" i później zostaje ze wszystkim sama...noi ważne żeby nie krytykować jak nawet krzywo pieluche mąż założy czy nie tak zapnie bodziaka
ja od początku zaangazowalam męża do zmiany pieluch i kąpieli (razem kapalismy synka codziennie) a odkąd przestałam kp to on usypia synka codziennie czyta mu bajki itp... wiec uwierzcie mi warto
, zeby przyszedl do szpitala i zajal sie dzieckiem.
-
Opolanka 85 wrote:Hej dziewczyny, ale posmutniałam
Patrze w lustro i ucieszyłam się, że zaczyna mi się robić linea negra, swoisty symbol ciąży, a to tylko spodnie od piżamy mi kreskę odgniotły
takie smuteczki z rana
To moja 6 ciąża...a w domu mam 3 dzieci...i w żadnej tej linii nie miałam...także niekoniecznie pojawi się u Ciebie...
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
Lady Savage wrote:Mój facet to typ że pomaga od czasu do czasu, teraz po pobycie mamusi będzie go trudno przestawić na mój tryb. Tryb teściowej to kobieta skacze wokół męża bo ten cieżko pracuje! Czyli robienie śniadanek, obiadek, podowanie i jakby mogła to by go jeszcze łyżeczką karmiła by się nie przemęczał.