GRUDZIEŃ 2021
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja mialam robione usg przy przyjeciu na oddzial pierwszy raz rano jak przyjevjalam bylo mierzone ilosc wod oraz waga dziecka. Normalnr usv jak na wizycie. I drugi raz wieczorem jak juz pojechalam z 6cm i mocno rozwinieta akcja mkalam to samo. Ktg badanie i usg z wszystkimi pomiarami.
Beletgeza przysiad w trakcir porodu a jeszcze na skurczu to powiem Ci ze byla msakra. 🤣😅 Dlatego wyobrażenia a to co bedzie sie dzialo zadko kiedy sje zbiegaja )
Dziewczyny kciuki za to aby sie rozkrecilo -
Mnie te przysiady dopiero uratowały. Bo tak kazali mi leżeć na łóżku porodowym, a akacja nie szła do przodu, dopiero jak kazała mi wstać i robić te przysiady z nie odrywaniem stop od podłogi to momentalnie poczułam ucisk główki i chęć jej wyjścia zgodnie z prawem grawitacji. No i tak trzeba było od razu, było ciężko wstać i to zrobić, ale serio ulga na całego, że zaraz mała będzie na świecie. 😁
Reniferra, Babcia lubią tę wiadomość
-
No jak to położne często mówią "ja za ciebie nie urodzę", także pomoc i poprowadzenie to jedno ale świadomość ciała, poznanie sposobów łagodzenia bólu czy pozycji to druga. Ja też oczywiście liczę, że nikt mnie samej na sali nie zostawi na 20 h, ale będę próbować wszystkiego czego się nauczyłam żeby sobie pomóc. Nie chcę sytuacji kiedy położna mówi wstań, mozesz chodzić, połóż się, bo ona nie czuje tego co ja, może w tym momencie nie chce się kłaść, może czuje że wolę klękać. Ale do tego trzeba wiedzieć co nam pomaga, co i jak mogę wykorzystać. Same położne często powtarzają jak ważna jest asertywność na porodówce. Kiedy czuję że potrzebuje ciepłej wody, a jakąś sraka powie "nie, masz leżeć", ja wstaje i idę pod prysznic. Nie jestem ubezwłasnowolniona i znam prawa pacjentki w takiej sytuacji. Nie moga mi tego zabronić i tyle. Nie chcę potem słyszeć, że ona się pomyliła i jednak mogłam zrobić coś innego. Albo walczyć na lezaco że skurczami, wykitowac emocjonalnie, pochwa w strzępach, bo oni tak kazali, a wystarczyło wstać i by poszło. To ja rodzę, nie one.
Wasze historie niestety nie są zbyt optymistyczne, właściwie żadna nie napisała, że poród był piękny wspaniały i taki jak chciała zaczynam się przyzwyczajać do myśli, że większy odsetek porodów jest niestety bardziej negatywny. Pójdę z dobrym nastawieniem i doedukowana i zobaczymy. Chociaż wazne jest, by mieć wiedzę i się zorientować w temacie, ale nie być nią przepełniona, pozwolić sobie na instynkt i wyłączenie typowo ludzkiego rozumowania, analizowania. Wtedy hormony biorą górę i prowadzą nie blokując się wzajemnie, tak jak adrenalina blokuje oxy i skurcze. Nie liczyć tych skurczów, nie chodzić z zegarkiem w ręku, skupić na sobie i odczuciach z ciała. Dlatego zamierzam odłożyć telefon, nic nie zapisywać, nie liczyć w aplikacji, ważne sprawy oddać partnerowi i zatracić się w odczuciach z ciała.Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.- przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
progesteron 30
-
Ja mialam fajny poród. Serio lepszego nie moglam sobie wymarzyć. Ale bolało, raczej nie nastawialam sie na jakies emocjonalne doznania. Mam duży prog bolu i dopiero przy 7 cm poczulam taki autentyczny ból. Poszlo szybko. Z tym ze ja nastawialam sie pozytywnie. Nie czytalam o żadnych technikach i innych duperelach. Wiedzialsm ze musze urodzic i juz bo skoro mam w brzuchu dziecko to musi wyjsc. Nie ma sie co roztkliwiac nad ta sytuacja. Nastawialam sie na wielki bol, a bylo w miare spoko.
Babcia, Abilify05 lubią tę wiadomość
-
ChicChic wrote:A potem juz dopadly mnie bole miesiaczkowe i wlasnie trzymają caly czas, takie delikatne. Dzięki Wam sie z nich cieszę, bo moze rozwarcie postepuje a ja sie nie namecze ..
Dziewczyny które rodziły, nie miałyście znieczulenia? Nie prosiłyście o nie czy nie dostałyście?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 09:43
⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
12.04. beta 78,80 🤩
•od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
• PAI-1 4G heterozygotyczna
• MTHFR C677T homozygotyczna
💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9. -
nick nieaktualny
-
Abilify, ja też nie mam negatywnych odczuć po porodzie. Chyba trochę źle odebrałaś to co napisałyśmy. W tych relacjach teraz skupiłyśmy się na bólu, który jest nieodzowną częścią porodu. Nie jest niczym mistycznym tylko przyziemnym i strasznym, ale!!! Ma sens! I całość składa się na coś niezwykłego. Mój poród trwał kilkanaście godzin w samym szpitalu, ale mimo wszystko wspominam go dobrze. Pomimo całego cierpienia i pomimo tego, że nie szło tak szybko jak bym sobie wymarzyła. Na większości porodówek jeśli wszystko jest ok naprawdę starają się pomóc. Położna, kiedy widziała, że nie jestem w stanie wyleżeć na ktg, wykombinowała kabel, dzięki któremu mogłam sobie siedzieć na piłce tak jak chciałam lub nawet wstać.
Babcia, Abilify05 lubią tę wiadomość
-
Abilify05 moj BYŁ WSPANIAŁY (drugi), nie wyglądał tak jak sobie wymarzyłam ale nadal BYŁ wspaniały. Większości rzeczy po prostu nie zdarzyłam zrobić 😉
Rodziłam świadomie, słuchałam ciała. Moje akurat do rodzenia chciało leżeć. Wcześniej zostałam w domu tyle ile uznałam za słuszne, chodziłam, kucała i co mi tam akurat przyszło. Nie stresowałam się, czekałam na rozwój wydarzeń na luzie, nie byłam spieta wręcz rozluźniona.
W szpitalu poszło szybko wiec możliwości ograniczone ale dopóki dało radę to sobie chodziłam czy przeginalam się na łóżku, nikt mi nic nie narzucał. Ba nawet poszłam sama na ostatnie siusiu i ledwo sama wróciłam. Jak już sie położyłam to położna zachęcała żeby jednak wstać ale jak powiedziałam że nie dam rady nie naciskała.
Próba ochrony krocza była jak najbardziej z tym że u mnie przy poprzednim porodzie pękła i szyjka i krocze wiec było trudniej i finalnie się nie udało, ale nie było tak że mnie ktoś ciachnął bo tak było wygodniej.
Jak nie dawałam rady na końcówce i przestałam współpracować to jedna z położnych stanęła nad moja główa i szeptała mi do ucha, że już prawie koniec, że jestem dzielna, że muszę jeszcze to i to i zobaczę synka. Trzymała za rękę. Anioł nie kobieta. Znalazła na mnie sposób bo to szeptanie kojącym głosem niesamowicie mi pomogło.
Po porodzie dziecko od razu skora do skóry, po niecałych 2h przyszła położna sprawdzić czy potrzebuje pomocy w karmieniu.
Reasumując było cudnie, mimo że kilka rzeczy nie poszło zgodnie z planem czy oczekiwaniami.
Mam nadzieję że tym razem będzie podobnie, chociaż od początku mam pod górkę i się wściekam. W domu nie mogę zostać długo bo gbs wiec to już pierwsze co idzie nie tak.
Edit: znieczulenia z założenia nie chciałam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 09:51
BeataX, Babcia lubią tę wiadomość
-
BeataX wrote:Mnie też właśnie nawiedziły bóle miesìączkowe ale mam nadzieję, że jeszcze nic tam się nie zaczyna 😉
Dziewczyny które rodziły, nie miałyście znieczulenia? Nie prosiłyście o nie czy nie dostałyście? -
Just hope! wrote:Orientuje się któraś czy moge wypić herbatę pokrzywową? W internecie pisze i tak i tak a wstałam z takimi spuchniętymi nogami ze może by pomogła. Jak myślicie?
Just hope! lubi tę wiadomość
-
Tak właśnie troszkę wprost przeczytałaś te historie, prawda jest taka, że poród i tak wspominam z sentymentem, bo rodzi się Twoje dziecko. A bez bólu nie byłoby to do końca możliwe, lecz pomimo niedogodności był to piękny fragment życia.💪
Podczas kryzysu 7 cm poprosiłam o znieczulenie, ale ponoć było już za późno, bo do 10 cm poszło bardzo szybko.
Co do herbaty z pokrzywy to jak mi puchły tydzień temu kostki to przez ten tydzień wypiłam 3 szklanki i przeszło. Myślę, że wypita raz na jakiś czas nie zaszkodzi, tylko z umiarem. 😉
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 09:52
Just hope! , Abilify05 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
malwka08 wrote:Podczas kryzysu 7 cm poprosiłam o znieczulenie, ale ponoć było już za późno, bo do 10 cm poszło bardzo szybko.
⚡30.03.2021 r. - 4 IUI 🎉 (3-7dc CLO, 18 dc Ovitrelle)
12.04. beta 78,80 🤩
•od 2014 r. insulinooporność, hashimoto, niedoczynność tarczycy
• PAI-1 4G heterozygotyczna
• MTHFR C677T homozygotyczna
💊 Euthyrox naprzemiennie 125/137, Acard 75, insulina na noc - 18 jedn. (cukrzyca ciążowa), metylowana witamina B12, B6 i B9. -
Czytam opisy Waszych porodów przez palce, bo nie mam doświadczenia i wszystko mnie przeraża.
A dzisiaj mam oficjalnie donoszoną ciążę, więc czas już się godzić z tym porodem 🙈Abilify05 lubi tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny za podzielenie się swoimi odczuciami po porodzie Wiem, że istnieją placówki, które słuchają zdanie kobiety, ale był też wpis jednej z was, niestety nie pamiętam której, że nawet pić nie pozwoliły tylko co najwyżej zwilżać usta gazikiem. Rozumiem, że jak trzeba to trzeba, bo np. czeka operacja, ale wiem też że personel lubi działać tak jak jemu wygodniej, a nie pacjentce.
Just hope! ja piję pół ciąży pokrzywę, jest dozwolona A dodatkowo może trzymaj nogi wysoko kiedy tylko możesz i mocz w chłodnej wodzie.
Też się trochę boję znieczulenia, nie tylko sposobu jego podania, ale tego że zatrzyma akcję albo nie będę na tyle silna żeby samej działać. Sama nie wiem. Tylko gaz bym chciała, jest chyba najbezpieczniejszy.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 11:27
Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.- przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
progesteron 30
-
Ja jutro rano na wywołanie, także jutro dołączam do grona rozpakowanych
Marta..a, sallvie, Just hope! , Abilify05, 0na88, Reniferra, malwka08, BeataX, Betelgeza, Sisska, Dita lubią tę wiadomość
09.12.2016 jesteś na świecie córeczko ❤️
23.01.2019 8 tc aniołek :,(
14.10.2020 CB
29.03 są 2 kreski
29.04 szok! 2 ❤️
20.05 jeden z zarodków obumarł oby ten drugi był silny
22.07 czekamy na Maksymiliana ❤️ -
Ja to bym tylko chciala zeby juz była w moich rękach cala i zdrowa a jak wyjdzie czy ja wyjmą jest mi na prawdę wszystko jedno 🥰
Jak trafiłam na ip z synkiem byłam gotowa robić wszystko co każą byle jemu się nic nie stało. Ja mogłam nawet tam zejść podczas cesarki. Lekarz coś mówił że poszło ok, ze nie będzie widać blizny a mnie serio to nie interesowało ja tylko pytałam a jak synek czy cały, czy zdrowy czy nic mu nie jest. Ja na tym stole ryczałam jak powiedzieli ze jest zdrowy anestezjolog byl w szoku czemu ja tak płacze a ja tak sie cieszyłam że on już jest poza mną cały i zdrowy 😊
A teraz jak przychodzi się przytulić albo jak mówię "czy ktoś mnie przytuli" a on biegnie z drugiego końca pokoju szybko i krzyczy "ja Cie mamo przytule" to sposób narodzin nie ma żadnego znaczenia 🥰
Blackwhisky powodzenia jutro.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 listopada 2021, 11:43
Just hope! , Reniferra, Babcia lubią tę wiadomość
6cs: 08.2018 - synek
5cs.: 06.2020 - córeczka 9tc nasz aniołek 👼
2cs.: 12.2021 - córeczka