☃️🎄 GRUDZIEŃ 2024 🎅✨️
-
WIADOMOŚĆ
-
Księgowa wrote:Nina, a jaki dalszy plan?
W czwartek mam wizytę zobaczymy. Młody dwa tyg temu miał już 3500g. Tak naprawdę zobaczę co mi prowadzący powie 🤷♀️
Zupełnie nie wiem czego się spodziewać 🤔 najbardziej chciałabym żeby wszystko samo się zaczęło, ale jeśli nie to chyba będę go prosić o skierowanie do szpitala 😬
Ogólnie to stresuje mnie to zgłaszanie do szpitala, boję się że mnie nie przyjmą, że każą czekać albo jechać gdzieś za miasto 😬 boję się że lekarz nie będzie chciał wystawić skierowania bo jest dziwny i tak siedzę i czekam i proszę syna żeby zechciał może sam wyjść 😬Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 13:49
mar.1 lubi tę wiadomość
-
Aune wrote:Dziewczyny staram się nadrobić
Dla rozpakowanych wielkie gratulacje ❤️ a za resztę trzymam kciuki 🍀
Malina, jednak też mam problem z laktacją, musieliśmy zacząć karmić mm, bo nie mam za bardzo pokarmu i jeszcze, ciężko małemu było coś wyssać z mojej piersi, najpierw łapał, ale bez efektywnego ssania Długo kangurowalismy po CC i była od razu próba karmienia, ale też dłużej u mnie trwała pionizacja przed te powikłania z łożyskiem i balonik Bakriego. Jesteśmy jeszcze w szpitalu, co chwilę pielęgniarki i położne coś innego doradzają, już próbowałam przez nakładki, próbuję pobudzać Medelą szpitalną, ale na razie nie idzie. Po tym początkowym nieskutecznym ssaniu mam juz popękane brodawki. Piersi dzisiaj już ciepłe. Liczę na to, że jutro nas puszczą do domku i tam ze swoim laktatorem i femaltikerem coś zdziałamy.Aune lubi tę wiadomość
🧬Pai-1, MTHFR
08.23r 💔 19 tc, synek
24.03.24r ⏸ -
Amra wrote:Dziękuję za odpowiedź. Nawet sobie nie zdawałam sprawy, że taki wynik niekoniecznie świadczy o infekcji, myślałam, że to już grubo ponad normę 🙈😅
Ja też byłam lekko zszokowana swoimi wynikami ostatnio, tym bardziej, że zawsze dużo piłam i prócz białka jednorazowo miałam idealny mocz.
U siebie w mieszkaniu mam wynik idealny, a od kiedy jestem w innym gdzie czekam na poród to te wyniki są przeróżne...
Mam do Was w sumie pytanie bo męczy mnie niesamowicie moja sytuacja.
Pisałam Wam, że w piątek lekarz dał skierowanie i kazał biec na indukcje, a na IP zmierzyli po swojemu i kazali czekać bo jednak dzidzia nie jest aż tak mała by musieć wywoływać poród. Kazali przyjść na KTG w 39 tygodniu i nic więcej.
Do prowadzącego nie udało mi się już niestety dostać. I tak siedzę nie wiedząc co robić...
Podjęłybyście jeszcze jakieś kroki czy czekać do poniedziałku na ktg?
Jednak mocno mi siedzi w głowie, że mój prowadzący stwierdził ten 5 percentyl, a w szpitalu wyszedł 20 i już nie widzą problemu... 😞Amra lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czytam Wasze wpisy i co chwilę mnie nachodzi co bym chciała odpisać każdej z Was, ale nie nadążam niestety żeby wszystko ogarnąć, jak próbuję odpisać to już są nowe wpisy i przychodzą nowe myśli i tematy.
Malina, liczę, że u mnie też się rozkręci, ale muszę się zacząć bardziej starać, bo w szpitalu było ciężko z tym i karmiłam mm, a pobudzanie słabo szło. Moja położna z POZ jest też CDL, zobaczymy czy coś zdziałam do jej wizyty, a jak nie to może coś mi doradzi jeszcze.
Atika, trzymaj się dzielnie, na pewno jest Ci ciężko 🫂 Mi Są antybiotyki, które nie przeszkadzają w karmieniu, więc na pewno lekarze wiedzą co robią, trzymam kciuki żeby synek mógł opuścić inkubator jak najszybciej o żebyś mogła go przystawiać 🫂🍀
Rozumiem stres przed porodem, też strasznie się pod koniec stresowałam, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązania 🍀
Kam.ila u mnie też w szpitalu odnośnie laktacji trochę słabo, ogólnie opieka jest dobra, ale właśnie sprzeczne porady, tylko jedna pielęgniarka pediatryczna była okropna i wyobraźcie sobie, że dowaliła do mnie teksty typu "ty się nie masz podniecać tym laktatorem tylko odciągać, tak jak siedzisz oparta nic nie poleci" (więc najlepiej siedzieć tak jak mi niewygodnie według niej i mam uważać na ten laktator, bo "to drogie i jakby się zepsuło to kto zapłaci", a najlepszy był tekst na koniec, że pytanie co ja mam w głowie, ja mówię, że stres na pewno po tym wszystkim, a ona na to "moja córka chciała urodzić naturalnie i karmić, i urodziła i karmiła piersią, nie musiała się podniecać laktatorem" 🤯🤦♀️ kuźwa zamurowało mnie, a to jeszcze taka stara wredna baba, niestety przy tym mojego męża akurat nie było, a jak już był to nagle super miła i niby dużo przychodziła pytać potem czy wszystko ok, ale po takich tekstach to jakoś nie czułam chęci korzystać z jej "porad"🤦♀️ szok
Na szczęście inne panie i lekarz pediatra jak rozmawiałam wczoraj na obchodzie to mnie pocieszali, że w domu może się rozkręci jak będzie już spokojniejsza atmosfera, mam laktator, femaltiker, będę próbować. Na pewno fakt, że dobe musiałam być na czczo, kilkanaście godzin z cewnikiem, tamponadą macicy, pod kroplówkami i monitorowaniem ciśnienia i saturacji opóźnił pojawianie się pokarmu. Do tego leki, antybiotyk itd. Potem ból po wstaniu, chociaż coraz lepiej z blizną, akurat ładnie mnie zszyli. Dzisiaj na szczęście nas wypuszczą w końcu, ale dopiero o 13 dostaliśmy wypis, wróciliśmy do domku i oswajamy kota z nowym członkiem rodziny.
Cieszymy się naszym małym szczęściem, Damianek jest śliczny i kochany 💙
Marzy nam się rodzeństwo dla niego, ale zobaczymy jak to będzie, bo po tej cesarce trzeba odczekać plus moje 34 lata, jak się uda to się uda.
Pozdrawiam Was wszystkie mamy rozpakowane i w dwupaku, trzymajcie się dzielnie silne kobiety ❤️🫂Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2024, 21:13
rybka8, aambrozjaa93, Sandrix, Księgowa, Fania017, Mami_35, Nina_02, villemo_gbm, Zagadka919, Merida Waleczna, spineczka, Paula9463, Amra, mar.1, MummyYummy lubią tę wiadomość
-
Mami może jako wczesniak kwalifikuje się do zajęć logopedycznych i takich ruchomych rehabilitacji ? Może pójdzie coś załatwić?
Nina ależ Cię trzyma 🤣❤️ maluchu wychodz ❤️❤️
Zagadka rób przysiady do psów sąsiadów 🤣🤣🤣 ja zacznę od poniedziałku o ile będę jeszcze w domu 🤣❤️ ale tak się zaczęło u mnie z K
Rybka jak dostałaś skierowanie do szpitala to powinni Cię przyjąć a nie ze jesteś w domu...
W nocy miałam sny o porodzie 🤣😱 wiec juz się raczej stresuje jutrzejszą wizyta u diabetologa co ona powie i I piątkowa co powie lekarz jak ona nie skieruje mnie 😅 a druga sprawa boję się że jak mnie skierują to będę siedzieć tam 2tyg albo wgl mnie nie przyjmą albo na chwilę i do domu czy coś 🤣Mami_35 lubi tę wiadomość
22.04.24 beta 48.3
24.04.24 beta 142 progesteron 26.5
29.04.24 beta 928
08.05.24 beta 11319 (74,4%)
09.05.24 1 wizyta mamy ❤️ 0.35cm
16.05.24 2 wizyta wszystko oki
31.05.24 3 wizyta 2.66cm i 179 ❤️
05.06.24 krwawienie I szpital do 08.06.24 cukrzyca ciążowa i zastrzyki przeciwzakrzepowe
10.06.24 bicie serduszka na detektorze ❤️
12.06.24 diabetolog
14.06.24 4.86cm ludzika ❤️
24.06.24 prenatalne 80%🩵
26.06.24 diabetolog
05.07.24 wizyta gin
26.08.2024 2 prenatalne 492g
21.10.2024 3prenatalne 1981g
30.10.2024 diabetolog insulina
08.11.2024 wizyta i 1 ktg
Om 30.12.24
2024👶grudniowyG 38+2 3930g 55cm
2023 💔 (10tc syn Michaś)👼 trisomia chromosonu 9
2021👶 listopadowy K 38+5 4130g 55cm
2018💒 czerwiec
2016💔(6tc)
2012👩❤️👨
Insulinoopornosc
-
Hej melduje się po kolejnej kontroli u położnej, wszystko ok mały wstawiony do kanału (był już bardzo nisko na ostatniej wizycie a teraz to już tak nisko że w każdej chwili moze sie zacząć🤣 Mam jeszcze wizytę za półtorej tygodnia ale nie wiadomo czy dojdzie do skutku😁
Jutro mam rozmowę z główną ginekolog że szpitala gdzie mam trafić w razie komplikacji przy domowym bo chce omówić moje warunki porodu szpitalnego w razie konplikacji (nie zezwalam na żadną formę indukowania czy kleszcze i inne vacuum, jeśli będą komplikacje w domowym to chce cesarkę i mam prawo jej zadać w tej sytuacji).
To taka formalność bo i tak nie przewiduje żeby tak miało się skończyć ale lepiej mieć to ustalone w razie gdyby.
Osobiście dla mnie indukcja po wcześniejszym CC jest czymś gorszym niż cesarka. Jestem zero jedynkowe w tym temacie albo VBAC w domu albo cesarka 😅Mami_35, Paula9463 lubią tę wiadomość
-
Paula9463 wrote:Zagadka rób przysiady do psów sąsiadów 🤣🤣🤣 ja zacznę od poniedziałku o ile będę jeszcze w domu 🤣❤️ ale tak się zaczęło u mnie z K
Paula9463 lubi tę wiadomość
-
My meldujemy się po ostatnim planowym KTG. Znów trwało dłużej niż standardowe, ale tym razem nasz synek stwierdził, że idzie spać. Nawet ruszanie brzuchem nie robiło na nim wrażenia 🤣
Ewidentnie też mu się nigdzie nie spieszy, przez tydzień moja szyjka nawet nie drgnęła. Nadal ma 1 cm i rozwarcie na 2 palce.
Jedyna zmiana w porównaniu do poprzednich KTG to to, że pisały mi się skórze przepowiadające (jednak to nie Młody mi się wypycha🙈). Chociaż ja jestem przekonana, że to Maluch się wypycha, bo jak przyłożymy rękę to po niedługim czasie brzuch się luzuje i czuć jak Młody się delikatnie przesuwa albo złości.
Jak dalej się nic nie będzie zmieniać to w poniedziałek 09.12 rano mamy się stawić do szpitala i będzie indukcja.
Ciężko mi już chodzić, ale chyba muszę zacząć działać, żeby akcja sama się zaczęła.Paula9463, Amra, Mami_35 lubią tę wiadomość
-
villemo_gbm wrote:Jakie kapsułki z wiesiołka polecacie -prosze o linki 🙏
Najlepszy jest ten płynny, ale dla mnie smak jest nie do przejścia i biorę to:
https://www.drmaxdrogeria.pl/olej-z-wiesiolka-suplement-diety-150-kapsulek-100004090?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=%5BPLA%5D%20%5BPerformanceMax%5D%20Bestsellers&utm_id=20012160391&gclid=CjwKCAiA9bq6BhAKEiwAH6bqoIXkfnvOWGcffYSLA_8rrpJ--0Ib-De6kZkdT2JYOfQb6RpQ3RkOaBoCoFgQAvD_BwEvillemo_gbm lubi tę wiadomość
-
villemo_gbm wrote:Jakie kapsułki z wiesiołka polecacie -prosze o linki 🙏
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 grudnia 2024, 19:08
villemo_gbm, Mami_35 lubią tę wiadomość
👱♀️ 34l. 🧔♂️28l. 👶 02.12.2022 💙
______________________
26.03.2024 r. ⏸️🥹Beta: 40,00 mlU/ml🔸️ 28.03.24 r. Beta: 216,00 mIU/ml 🫣440%! 🫨🔸️ 02.04.24 r. Beta: 2722,00 mlU/ml
______________________
🩺17.04.24r. 7tc+0 6,6mm i ♥️
🩺08.05.24r. 10tc+0 2,93cm ♥️
🩺03.06.24r. 13tc+5 8,02cm chłopczyk?🩵🦋
🩺19.06.24r. 16tc+0 🩵Chłopiec na pokładzie🩵
🩺17.07.24r. 20tc+0 🥰 321g słodyczy
🩺23.07.24r. 20tc+6 II prenatalne 🫶 392g
🩺21.08.24r. 25tc+0 740g🩵
🩺18.09.24r. 29tc+0 1360g🤗
🩺16.10.24r. 33tc+0 2200g 🫢🩵
🩺06.11.24r. 36tc+0 3015g 🫣
🎁25.11.24r.🎊 ur. 38tc+5 3828g 👶🏻
______________________
-
Nina, to mam nadzieję, ze mały jednak posłucha mamusi i sam wybierze sobie dzień ❤️
Nina_02 lubi tę wiadomość
Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Aune 😍
Malinowa_Mamba przysiady 🤣🤣❤️ każdej je polecam Bo tak zaczął się mój poród 🤣.Księgowa, Aune lubią tę wiadomość
22.04.24 beta 48.3
24.04.24 beta 142 progesteron 26.5
29.04.24 beta 928
08.05.24 beta 11319 (74,4%)
09.05.24 1 wizyta mamy ❤️ 0.35cm
16.05.24 2 wizyta wszystko oki
31.05.24 3 wizyta 2.66cm i 179 ❤️
05.06.24 krwawienie I szpital do 08.06.24 cukrzyca ciążowa i zastrzyki przeciwzakrzepowe
10.06.24 bicie serduszka na detektorze ❤️
12.06.24 diabetolog
14.06.24 4.86cm ludzika ❤️
24.06.24 prenatalne 80%🩵
26.06.24 diabetolog
05.07.24 wizyta gin
26.08.2024 2 prenatalne 492g
21.10.2024 3prenatalne 1981g
30.10.2024 diabetolog insulina
08.11.2024 wizyta i 1 ktg
Om 30.12.24
2024👶grudniowyG 38+2 3930g 55cm
2023 💔 (10tc syn Michaś)👼 trisomia chromosonu 9
2021👶 listopadowy K 38+5 4130g 55cm
2018💒 czerwiec
2016💔(6tc)
2012👩❤️👨
Insulinoopornosc
-
Aune wrote:Dziewczyny czytam Wasze wpisy i co chwilę mnie nachodzi co bym chciała odpisać każdej z Was, ale nie nadążam niestety żeby wszystko ogarnąć, jak próbuję odpisać to już są nowe wpisy i przychodzą nowe myśli i tematy.
Malina, liczę, że u mnie też się rozkręci, ale muszę się zacząć bardziej starać, bo w szpitalu było ciężko z tym i karmiłam mm, a pobudzanie słabo szło. Moja położna z POZ jest też CDL, zobaczymy czy coś zdziałam do jej wizyty, a jak nie to może coś mi doradzi jeszcze.
Atika, trzymaj się dzielnie, na pewno jest Ci ciężko 🫂 Mi Są antybiotyki, które nie przeszkadzają w karmieniu, więc na pewno lekarze wiedzą co robią, trzymam kciuki żeby synek mógł opuścić inkubator jak najszybciej o żebyś mogła go przystawiać 🫂🍀
Rozumiem stres przed porodem, też strasznie się pod koniec stresowałam, trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązania 🍀
Kam.ila u mnie też w szpitalu odnośnie laktacji trochę słabo, ogólnie opieka jest dobra, ale właśnie sprzeczne porady, tylko jedna pielęgniarka pediatryczna była okropna i wyobraźcie sobie, że dowaliła do mnie teksty typu "ty się nie masz podniecać tym laktatorem tylko odciągać, tak jak siedzisz oparta nic nie poleci" (więc najlepiej siedzieć tak jak mi niewygodnie według niej i mam uważać na ten laktator, bo "to drogie i jakby się zepsuło to kto zapłaci", a najlepszy był tekst na koniec, że pytanie co ja mam w głowie, ja mówię, że stres na pewno po tym wszystkim, a ona na to "moja córka chciała urodzić naturalnie i karmić, i urodziła i karmiła piersią, nie musiała się podniecać laktatorem" 🤯🤦♀️ kuźwa zamurowało mnie, a to jeszcze taka stara wredna baba, niestety przy tym mojego męża akurat nie było, a jak już był to nagle super miła i niby dużo przychodziła pytać potem czy wszystko ok, ale po takich tekstach to jakoś nie czułam chęci korzystać z jej "porad"🤦♀️ szok
Na szczęście inne panie i lekarz pediatra jak rozmawiałam wczoraj na obchodzie to mnie pocieszali, że w domu może się rozkręci jak będzie już spokojniejsza atmosfera, mam laktator, femaltiker, będę próbować. Na pewno fakt, że dobe musiałam być na czczo, kilkanaście godzin z cewnikiem, tamponadą macicy, pod kroplówkami i monitorowaniem ciśnienia i saturacji opóźnił pojawianie się pokarmu. Do tego leki, antybiotyk itd. Potem ból po wstaniu, chociaż coraz lepiej z blizną, akurat ładnie mnie zszyli. Dzisiaj na szczęście nas wypuszczą w końcu, ale dopiero o 13 dostaliśmy wypis, wróciliśmy do domku i oswajamy kota z nowym członkiem rodziny.
Cieszymy się naszym małym szczęściem, Damianek jest śliczny i kochany 💙
Marzy nam się rodzeństwo dla niego, ale zobaczymy jak to będzie, bo po tej cesarce trzeba odczekać plus moje 34 lata, jak się uda to się uda.
Pozdrawiam Was wszystkie mamy rozpakowane i w dwupaku, trzymajcie się dzielnie silne kobiety ❤️🫂
Prześliczny chłopczyk😍 niektóre położne, pielęgniarki i lekarze to dramat jak takie rzeczy potrafią gadać kobietom po porodzie🤦🏼♀️ dobrze, że trafiłaś też na normalne osoby🫂 na pewno w domu będzie łatwiej z laktacją🍀 ja tak miałam za pierwszym razem😊Aune, rybka8 lubią tę wiadomość
-
Aaaa tam głupoty gadacie! Nic nie działa! Ani aktywność fizyczna, chodzenie po schodach, mycie okien i podłogi! Ani olej z wiesiołka, daktyle , herbatki z malin, ananasy i wszystkie inne cudasy! NIC NIE DZIAŁA!!!! 😅😆🤣🥲
rybka8 lubi tę wiadomość
-
Nina_02 wrote:Aaaa tam głupoty gadacie! Nic nie działa! Ani aktywność fizyczna, chodzenie po schodach, mycie okien i podłogi! Ani olej z wiesiołka, daktyle , herbatki z malin, ananasy i wszystkie inne cudasy! NIC NIE DZIAŁA!!!! 😅😆🤣🥲
Nina, wez ty sie poloz, napij winka 0% i wypowiedź magiczne slowa "a rob ty sobie co chcesz, ja dzis ani jutro nie mam zamiaru rodzic" 😂 moze sie uda jak sobie umyslisz inne plany? 😂villemo_gbm, Zagadka919, MummyYummy lubią tę wiadomość
Hashimoto + GB.
Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
Nadciśnienie, arytmia.
_______________________________________________
Po ponad 2 latach starań:
Moja mała wojowniczka 💜
22.02.2022 (36+2)
_______________________________________________
Druga dzielna dziewczynka ❤️
29.11.2023 (38+4)
_______________________________________________
Nasz aniołeczek 👼
20.07.2024 💔 (18+1) -
Księgowa wrote:Nina, wez ty sie poloz, napij winka 0% i wypowiedź magiczne slowa "a rob ty sobie co chcesz, ja dzis ani jutro nie mam zamiaru rodzic" 😂 moze sie uda jak sobie umyslisz inne plany? 😂
Chyba już nie mam innego wyboru 😅
Dziś wysprzątałam calusieńką chatę (już po raz kolejny) co skutkuje tylko tym że jestem cholernie zmęczona 😅
Od teraz leżę, nic nie robię! Może wyciągnę Męża na jarmark 😂Księgowa, Aune, Zagadka919 lubią tę wiadomość
-
Skryta19 wrote:Hej dziewczyny,
Daję znać co u mnie. Ostatni tydzień to był straszny rollercoaster więc dopiero teraz jestem w stanie napisać co i jak.
Do donoszonej ciąży zabrakło.. jakichś 4 godzin. W czwartek okazało się że już w ogóle nie mam wód płodowych, do tego pojawiały się spadki tętna na ktg, więc podjęto decyzję o cesarce.
Na świat przyszedł synek 28.11 o 19:54. Ważył 1940 g, mierzył 47 cm i dostał 9/10 Apgar. Ja byłam w tak złym stanie, że na stole dostałam hiperwentylacji i spadku ciśnienia, ale udało mi się jakoś mimo wszystko uspokoić.
Spełnił się też ten mój zły scenariusz - najpierw co prawda od razu bocwydobyciu małego z brzucha usłyszałam „syn”. Po kilku minutach przyszedł do mnie ktoś i powiedział, że nie mogą mi jeszcze potwierdzić płci bo są nieprawidłowe narządy rozrodcze. Usłyszawszy swoją najgorszą wizję zaczęłam po prostu beczeć.. potem zobaczyłam dzidziusia, był taki malutki i płakał, przystawili mi go do policzka to się na chwilkę uspokoił no i go zabrali..
Potem przebywałam na sali poporodowej gdzie czekałam aż mi zejdzie znieczulenie, sama, bez dziecka, z takimi emocjami że cała się trzęsłam. W ogóle nie czułam że urodziłam, że mam dziecko. Obok była kobieta z bliźniakami, miała synków przy sobie, co tylko potęgowało ból i pustkę.
Uspokoiłam się dopiero na drugi dzień, jak poszłam do małego i dostałam go na ręce. No wygląda jak aniołek. Pokazali mi jego narządy i stwierdziłam, że się dziwię, że ktoś ma wątpliwości - ewidentnie ma mosznę i pracie, wygląda to trochę inaczej, bo moszna nie jest całkowicie połączona a pracie ma rozszczep napletka, ale jednak od razu widać że chłopak. Lekarze na neonatologii też mówili że to najpewniej synek bo ma jąderka w mosznie i nie widać macicy w usg. Może takie mają procedury, że muszą przy jakichkolwiek nieprawidłowościach się wstrzymywać, nie wiem. W mojej wyobraźni wyglądało to dużo gorzej. A tu nawet ten penis wcale nie jest „mikropenisem” jak nam mówili w ciąży, wiadomo jest troszkę mniejszy, ale nie patologicznie.
Wczoraj dostaliśmy oficjalne potwierdzenie badań kariotypu, że ma chromosom XY więc jest 100% chłopcem. Poryczałam się jak dziecko ze szczęścia że w końcu jest to pewne. Po takim czasie i przeżyciach.
Małego czekają niestety operację, ale to po kilku miesiącach - ma stwierdzone spodziectwo, nie ma do końca pewności gdzie jest Ujście cewki moczowej, ale na pewno nie na szczycie pracia tak jak być powinno. Więc trzeba będzie to skorygować, dodatkowo też ten rozszczep napletka.
Czekam cały czas na wyniki dalszych badań, czy to na pewno wada idiopatyczna, niezwiązana z niczym, czy jednak wynikająca odpukać z czegoś więcej.
Staram się być dobrej myśli, jestem absolutnie zakochana w synku. No i daliśmy mu imię Jerzy, mimo że wcześniej jakoś bardzo nie rozpatrywaliśmy tego - ale jak go zobaczyłam jeszcze na stole operacyjnym to od razu wiedziałam, że będzie Jerzykiem, bo jest taki drobny i malutki.
Najprawdopodobniej jeszcze 2 tygodnie spędzi w szpitalu, zanim osiągnie wagę 2 kg. Ja się staram skupiać na laktacji i odciąganiu (bo mimo że pokarmu mi nie wypływa dużo, to już się w tym wszystkim dorobiłam nawału i stanu zapalnego piersi) no i myślę zadaniowo, więc psychicznie już jest okej. Uwierzcie że bałam się dużo gorszych rzeczy, więc jeśli ostatecznie będzie to „tylko” spodziectwo, to się jakoś z tym uporam. Łatwo nie będzie, ale świadomość że można coś z tym zrobić i Jerzyk będzie miał normalne życie jest uspokajająca.
Dziękuję Wam dziewczyny jeszcze raz za wasze wsparcie. Trzymam kciuki za Was i Wasze Maluchy. Oby u Was obyło się bez komplikacji.Skryta19 lubi tę wiadomość
🧬Pai-1, MTHFR
08.23r 💔 19 tc, synek
24.03.24r ⏸