X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne ☃️🎄 GRUDZIEŃ 2024 🎅✨️
Odpowiedz

☃️🎄 GRUDZIEŃ 2024 🎅✨️

Oceń ten wątek:
  • Amra Autorytet
    Postów: 486 817

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 19:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny 😞 robiłam dziś badania i ogólnie wszystko ok, ale w moczu wyszły mi bakterie i to aż 1994,2 😳😳 norma do 130 ! 🙄
    Reszta parametrów mieści się w normach laboratoryjnych. Jak na złość mój lekarz ma wyłączony telefon, wizyta dopiero w czwartek.
    Miała któraś z Was aż tyle bakterii ?

    age.png
  • villemo_gbm Autorytet
    Postów: 394 449

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KoKos wrote:
    Przepraszam Was bardzo! Rzeczywistość nowa nas pochłonęła. Mamy trochę problemy z jedzonkiem. Meldujemy, że 28.11. (39+3) o godzinie 16:19 ostatecznie przez CC urodziła się Frania ☺️ 52 cm i 3340g 😍
    Gratulacje ♥️

    event.png
  • businesscare Autorytet
    Postów: 334 651

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KoKos wrote:
    Przepraszam Was bardzo! Rzeczywistość nowa nas pochłonęła. Mamy trochę problemy z jedzonkiem. Meldujemy, że 28.11. (39+3) o godzinie 16:19 ostatecznie przez CC urodziła się Frania ☺️ 52 cm i 3340g 😍
    Gratulacje kochana!

    PCOS od 2015
    10.2023 odstawienie anty
    28.03.2024 ⏸️❤️
    16.04.2024 4,4 mm cudu, jest serduszko ❤️
    22.05.2024 NIFTY
    28.05.2024 prenatalne 🥼 zdrowy chłopak, ryzyka niskie🩵
    Termin 09.12.2024
  • Zagadka919 Autorytet
    Postów: 2296 2131

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 20:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jestem po wizycie. Waga Igusi wychodzi 2940. Nagle wyszlo, że mam za dużo wód, co jest wskazaniem do monitorowania domowym ktg, więc od jutra będę monitorować. Szyjka skrócona, miękka, rozwarcie 2 cm. Czekamy na skurcze i poród 🙈

    Kokos gratulacje ♥️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2024, 20:06

    Dariaa29, Amra, Mami_35, mar.1, aambrozjaa93, rybka8, Aune, Megipta, Paula9463 lubią tę wiadomość

    🤰👱‍♂️🐕
    -20 kg, 5 lat starań o 👶
    02.04.2024 ⏸️
    Szczęśliwy 63 cykl starań o pierwsze♥️
    Cudzie trwaj 😭♥️
    Igusia 9.12.2024🧚🩷


    age.png
  • Dariaa29 Autorytet
    Postów: 334 640

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kokos gratulacje! 🩷

    Malinowa _Mamba lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Nina_02 Autorytet
    Postów: 763 1231

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kokosku super że się odezwałaś ❤️ gratulacje i wszystkiego dobregi dla Was 🥰

    Ambrozja przykro mi że dzieje się nie po Twojej myśli ale ciś dziewczyny Ci tu podpowiadają, może jeszcze coś da się z tym zrobić? 😊

    My byliśmy na KTG, tętno bardzo ładne ale porodu nie widać 😅🥲

    Mami_35, aambrozjaa93 lubią tę wiadomość

    👩33 ❤️🧔‍♂️34
    Starania od 2020
    03.2024 3️⃣ iui 🙏
    26.03.2024 ⏸️
    27.03.2024 beta 62 😍
    25.05.2024 nifty- niskie ryzyka 💙

    Dobrze że już jesteś Synku 🥰

    age.png
  • KoKos Autorytet
    Postów: 1178 1839

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Megipta, czuję się dobrze jeżeli chodzi o ranę. Po wstaniu z łóżka po CC poczułam jedynie ulgę. Rana ciągnęła i trochę bolała, ale to naprawdę nic w porównaniu do rozsadzania miednicy i bólu krocza w ciąży 🤷‍♀️😝 no i następnego dnia rano okazało się, że jestem chora, chyba jakieś zapalenie krtani i zatok, więc to mi doskwiera i ogólne zmęczenie i niewyspanie.

    Miałam jeszcze wam napisać jak to wszystko przebiegało. A więc byliśmy przyjęci we wtorek około 17-18 na oddział patologii na indukcje. Ale moja lekarka powiedziała, że nigdzie się nam nie śpieszy, więc zamiast zacząć balonikiem wieczorem to zaczęliśmy rano o 9:00. Moja lekarka, jak i lekarka, która zakładała ten balon po USG i badaniu stwierdziły, że warunki na indukcje są bardzo dobre. I że powinno gładko pójść, szyjka nie miała rozwarcia od wewnątrz, ale puszczała zewnętrznie i była skrócona. No to założyli balonik, w ciągu 30 min od założenia dostałam silnych skurczy jak miesiączkowych, przez kolejne 1,5h aż się pot ze mnie lał i poszłam pod prysznic. Jak wróciłam i usiadłam na łóżku to nagle odeszły wody (jak się później okazało nie całe, później jeszcze kawałek pęcherza przebiła położna już na porodówce po znieczuleniu). W związku z tym musieli usunąć ten balonik i że mam dodatni GBS to musiałam mieć antybiotyk i poród musiał zacząć się szybciej. Podali też jakieś prostaglandyny doustnie. Brałam co 2h tabletkę - jakieś 5 dawek. Około 21 miałam już skurcze nieregularne takie średnio bolesne. O 24 zgłosiłam skurcze regularne co 3-5min. Położna dała jakieś scopolany i kazała iść pod prysznic zobaczyć czy minie. No to czekałam 3h i nie minęły te skurcze, dalej były co tyle minut, ale silniejsze. Położna wezwała lekarza do badania, bo okazało się, że do szyjki jakiś trudny dostęp, mało kto umiał sprawdzić to rozwarcie. No i ta lekarka stwierdziła postęp tzn, rozwarcie było na 2cm po baloniku, ale stwierdziła, że szyjka się zgładziła i jest już do porodu. No to pojechałam o tej 3 na porodówkę. Zanim się ogarnęłam itd, mąż przyjechał o 4, a w tym czasie całe skurcze przeszły, znów były różne i nieregularne. Brak postępu, więc o 8 lekarze zdecydowali dać oksytocyne. Na tej oksytocyne skurcze były silne i regularne, chociaż nie wszystko pisało się na KTG. Ale rozwarcie nie postępowało. Stwierdzili, że znieczulenie może wpłynąć na rozwarcie, więc zgodziłam się. Ale gdybym wiedziała jak to będzie to bym nie chciała. Nogi mi odcięło i przez 2h z tego powodu cierpiałam, bo skurczy nie czułam chociaż były. No i około 15 przyszedł dyżurny co mnie badał wcześniej i stwierdził, że nic rozwarcie nie poszło, więc nie mam co się męczyć, bo minęło prawie 8h od oksy, a jest tyle co było. No i w chwilę byliśmy na bloku, a o 16:19 wyjęli Frankę. Później na pooperacyjnej dowiedziałam się co było prawdopodobnie przyczyną braku postępu, no i że to mógł być stan zagrożenia życia. Ale wszystko się udało na szczęście. Stan po usunięciu przegrody spowodował nadmierne rozciągnięcie dna macicy i mięśniówka tam miała podobno około 2mm tylko (chyba norma to 1-1,5cm) przez co macica po całości nie mogła się efektywnie kurczyć. Na szczęście nie pękła, bo dzidzia nie za duża i wcześniejsza indukcja. Natomiast na poród siłami natury kiedykolwiek nie mam co się nastawiać raczej.

    IMG-20241129-175309.jpg

    Pozdrawiamy i uciekamy dalej walczyć o mleczko dla tej Pani ☺️

    I gratuluję wszystkim kolejnym rozpakowanym 🥰💪

    Zagadka919, Nina_02, Amra, KarolinaAnastazja, Mami_35, mar.1, Sandrix, aambrozjaa93, Sisi1905, Dariaa29, Aune, villemo_gbm, MummyYummy, Atika, Megipta, Paula9463 lubią tę wiadomość

    Starania od 05/2022💃28l🕴️34l
    2x operacja przepukliny pachwinowej prawej, zrosty?
    3x histeroskopia - polip + usunięcie przegrody macicy
    Tarczyca = Letrox ✅ Nasienie ✅ Sono-HSG 07/23 - drożne, macica bez zrostów ✅ 08/23 RM: drobne mięśniaki, lewy jajnik w brzuchu ❌ 09.10/23 - cb 💔 ->11.2023 klinika: 16-18cs stymulacje ✖️
    🍀19cs - lametta, ovitrelle, duphaston = 10dpo ⏸️ 20.03 🍀
    6+1🥚4,4mm
    8+4 🐥 1,87cm
    12+3🐓 6,44cm - I USG jest OK !
    15+4 🐔 około 10cm
    20+4 jest 🩷 - 395g połówkowe OK!
    26+3 🐡 1045g 29+4 🦐 1300g
    30+4 🦑 1447g - III USG jest OK!
    35+1 🐠 2343g 37+0 🐟 2770g
    39+1 🦈 3200g ---> indukcja 🤞🍀
    39+3 (CC) Franka - 52cm, 3340g 🥰

    age.png
  • Księgowa Autorytet
    Postów: 8100 10571

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kokosku, dobrze, że trafił sie lekarz, który umiał podjąć dobre decyzję wiedząc co bylo wcześniej. Byłaś bardzo dzielna 🥰 teraz cieszcie się sobą ❤️

    Ambrozja, ja jeszcze dopisze, ze sama rodzilam w UCK dwa razy. Lekarze sa tam mega za VBAC. Polozne sa cudowne ❤️ takze myślę, ze jesli tam trafisz i powiesz, ze chcesz spróbować to o ile nie będzie innych przeciwskazań, nie beda mieli nic przeciwko i pomoga.

    mar.1, aambrozjaa93, villemo_gbm lubią tę wiadomość

    Hashimoto + GB.
    Trombofilia (PAI-1 4G homo, czynnik II protrombiny hetero, obnizone bialko S).
    Nadciśnienie, arytmia.
    _______________________________________________
    Po ponad 2 latach starań:
    Moja mała wojowniczka 💜
    22.02.2022 (36+2)
    _______________________________________________
    Druga dzielna dziewczynka ❤️
    29.11.2023 (38+4)
    _______________________________________________
    Nasz aniołeczek 👼
    20.07.2024 💔 (18+1)
  • Zagadka919 Autorytet
    Postów: 2296 2131

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kokos dobrze, że zdecydowali o CC i Cię nie męczyli dłużej. Najważniejsze że jesteście już razem 😍

    🤰👱‍♂️🐕
    -20 kg, 5 lat starań o 👶
    02.04.2024 ⏸️
    Szczęśliwy 63 cykl starań o pierwsze♥️
    Cudzie trwaj 😭♥️
    Igusia 9.12.2024🧚🩷


    age.png
  • mar.1 Ekspertka
    Postów: 221 452

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 20:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KoKos, Gratulacje ❤️ dużo zdrówka dla Ciebie i Frani 🍀 trochę się musiałaś namęczyć przy porodzie. Jednak każdy poród jest inny i nieprzewidywalny. Ale najważniejsze że malutka cała i zdrowa na świecie, a Ty dobrze się czujesz. Szybkiego powrotu do sił ❤️

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 grudnia 2024, 20:46

    06.04 ⏸️ 💕

    07.12.2024 9:55 54 cm 3020 g 👶 R ❤️

    24.02.2022 17:50 53 cm 3020 g 👶T💙
    age.png
  • Malina1111 Autorytet
    Postów: 357 467

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    KoKos wrote:
    Megipta, czuję się dobrze jeżeli chodzi o ranę. Po wstaniu z łóżka po CC poczułam jedynie ulgę. Rana ciągnęła i trochę bolała, ale to naprawdę nic w porównaniu do rozsadzania miednicy i bólu krocza w ciąży 🤷‍♀️😝 no i następnego dnia rano okazało się, że jestem chora, chyba jakieś zapalenie krtani i zatok, więc to mi doskwiera i ogólne zmęczenie i niewyspanie.

    Miałam jeszcze wam napisać jak to wszystko przebiegało. A więc byliśmy przyjęci we wtorek około 17-18 na oddział patologii na indukcje. Ale moja lekarka powiedziała, że nigdzie się nam nie śpieszy, więc zamiast zacząć balonikiem wieczorem to zaczęliśmy rano o 9:00. Moja lekarka, jak i lekarka, która zakładała ten balon po USG i badaniu stwierdziły, że warunki na indukcje są bardzo dobre. I że powinno gładko pójść, szyjka nie miała rozwarcia od wewnątrz, ale puszczała zewnętrznie i była skrócona. No to założyli balonik, w ciągu 30 min od założenia dostałam silnych skurczy jak miesiączkowych, przez kolejne 1,5h aż się pot ze mnie lał i poszłam pod prysznic. Jak wróciłam i usiadłam na łóżku to nagle odeszły wody (jak się później okazało nie całe, później jeszcze kawałek pęcherza przebiła położna już na porodówce po znieczuleniu). W związku z tym musieli usunąć ten balonik i że mam dodatni GBS to musiałam mieć antybiotyk i poród musiał zacząć się szybciej. Podali też jakieś prostaglandyny doustnie. Brałam co 2h tabletkę - jakieś 5 dawek. Około 21 miałam już skurcze nieregularne takie średnio bolesne. O 24 zgłosiłam skurcze regularne co 3-5min. Położna dała jakieś scopolany i kazała iść pod prysznic zobaczyć czy minie. No to czekałam 3h i nie minęły te skurcze, dalej były co tyle minut, ale silniejsze. Położna wezwała lekarza do badania, bo okazało się, że do szyjki jakiś trudny dostęp, mało kto umiał sprawdzić to rozwarcie. No i ta lekarka stwierdziła postęp tzn, rozwarcie było na 2cm po baloniku, ale stwierdziła, że szyjka się zgładziła i jest już do porodu. No to pojechałam o tej 3 na porodówkę. Zanim się ogarnęłam itd, mąż przyjechał o 4, a w tym czasie całe skurcze przeszły, znów były różne i nieregularne. Brak postępu, więc o 8 lekarze zdecydowali dać oksytocyne. Na tej oksytocyne skurcze były silne i regularne, chociaż nie wszystko pisało się na KTG. Ale rozwarcie nie postępowało. Stwierdzili, że znieczulenie może wpłynąć na rozwarcie, więc zgodziłam się. Ale gdybym wiedziała jak to będzie to bym nie chciała. Nogi mi odcięło i przez 2h z tego powodu cierpiałam, bo skurczy nie czułam chociaż były. No i około 15 przyszedł dyżurny co mnie badał wcześniej i stwierdził, że nic rozwarcie nie poszło, więc nie mam co się męczyć, bo minęło prawie 8h od oksy, a jest tyle co było. No i w chwilę byliśmy na bloku, a o 16:19 wyjęli Frankę. Później na pooperacyjnej dowiedziałam się co było prawdopodobnie przyczyną braku postępu, no i że to mógł być stan zagrożenia życia. Ale wszystko się udało na szczęście. Stan po usunięciu przegrody spowodował nadmierne rozciągnięcie dna macicy i mięśniówka tam miała podobno około 2mm tylko (chyba norma to 1-1,5cm) przez co macica po całości nie mogła się efektywnie kurczyć. Na szczęście nie pękła, bo dzidzia nie za duża i wcześniejsza indukcja. Natomiast na poród siłami natury kiedykolwiek nie mam co się nastawiać raczej.

    IMG-20241129-175309.jpg

    Pozdrawiamy i uciekamy dalej walczyć o mleczko dla tej Pani ☺️

    I gratuluję wszystkim kolejnym rozpakowanym 🥰💪
    Wielkie gratulacje! I wspolczuje przeżyć, musisz być bardzo wymęczona ♥️

    🧬Pai-1, MTHFR
    08.23r 💔 19 tc, synek
    24.03.24r ⏸
  • Sisi1905 Ekspertka
    Postów: 211 259

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 23:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych dziewczyn🩷
    Bardzo wam zazdroszczę że jesteście już po. Śledzę i kibicuję po cichu na bieżąco, ale przyznam szczerze że dopadł mnie taki stres przed porodem, że czasem wolałam odpuścić forum bo głowa już nie wytrzymuje. Dziś popłakałam się już z tego wszystkiego.
    Podsumowując nie wiem jaki poród mnie czeka i to mnie rozwala bo wszystko się posypało na koniec. Prawdopodobnie indukcja, mimo wcześniejszych rozmów o cc na sam koniec w środę moja gin zostawiła mnie „na lodzie”. Gdybym wiedziała że mam rodzić jednak naturalnie przygotowywałabym się do tego a tak idę w nieznane na łaskę obcych mi lekarzy, bo moja prowadząca zrezygnowała z pracy w szpitalu jakiś czas temu. Do tego miała mnie wysyłać wcześniej ze względu na cukrzycę a teraz kazała do 40 tyg czekać co też mnie niepokoi.
    @ambrozja może jednak pozwolą Ci spróbować, ja również miałam pierwszą cc, niedotlenienie płodu, zielone wody i brak postępu, do tego teraz cukrzyca, dwa poronienia w zeszłym roku, hashimoto i nic dla nich nie jest przeszkodą do indukcji 🤷🏼‍♀️nie mam pojęcia skąd te rozbieżności ale trzymam kciuki żeby jednak poszło po twojej myśli.
    Ja zdecydowałam iść jutro pod wieczór bo boję się co tam z małą, na oddział inny niż poleca moja gin, opinie różne, mają parcie na indukcję za wszelką cenę ale pracuje na nim moja ciocia jako położna więc chociaż takie wsparcie będę miała no i dobra opieka neonatologiczna. Trzymam za Was kciuki🩷

    👩🏼36,PCOS ,Hashimoto, mthfr c677t homo
    2012 synek💙
    Marzec2023💔listopad2023💔
    Marzec2024⏸️
    29.03 beta 43, prog31
    02.04 beta 275
    04.04 beta 579 prog29
    15.04 0,29cm❤️
    29.04 1,61cm❤️
    13.05 3.5cm ❤️10tc
    12.06 9,7cm❤️

    preg.png
  • Aune Autorytet
    Postów: 310 684

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 23:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Amra wrote:
    Dziewczyny 😞 robiłam dziś badania i ogólnie wszystko ok, ale w moczu wyszły mi bakterie i to aż 1994,2 😳😳 norma do 130 ! 🙄
    Reszta parametrów mieści się w normach laboratoryjnych. Jak na złość mój lekarz ma wyłączony telefon, wizyta dopiero w czwartek.
    Miała któraś z Was aż tyle bakterii ?

    Mi wyszło raz na początku listopada 2000 bakterii, położna powiedziała, że to jeszcze nie na farmakoterapię, tylko więcej pić i zakwaszać mocz, zrobiłam od razu posiew, ale wyszło "brak znamiennej bakteriurii", jakieś 3 rodzaje bakterii, ale za mało żeby coś stwierdzić. Dwa tygodnie potem badałam znowu mocz i już było ok.

    Amra lubi tę wiadomość

    👩+🧔 +👶+🐈‍⬛

    age.png
  • Aune Autorytet
    Postów: 310 684

    Wysłany: 2 grudnia 2024, 23:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny staram się nadrobić :)
    Dla rozpakowanych wielkie gratulacje ❤️ a za resztę trzymam kciuki 🍀

    Malina, jednak też mam problem z laktacją, musieliśmy zacząć karmić mm, bo nie mam za bardzo pokarmu i jeszcze, ciężko małemu było coś wyssać z mojej piersi, najpierw łapał, ale bez efektywnego ssania :( Długo kangurowalismy po CC i była od razu próba karmienia, ale też dłużej u mnie trwała pionizacja przed te powikłania z łożyskiem i balonik Bakriego. Jesteśmy jeszcze w szpitalu, co chwilę pielęgniarki i położne coś innego doradzają, już próbowałam przez nakładki, próbuję pobudzać Medelą szpitalną, ale na razie nie idzie. Po tym początkowym nieskutecznym ssaniu mam juz popękane brodawki. Piersi dzisiaj już ciepłe. Liczę na to, że jutro nas puszczą do domku i tam ze swoim laktatorem i femaltikerem coś zdziałamy.

    👩+🧔 +👶+🐈‍⬛

    age.png
  • MummyYummy Autorytet
    Postów: 2892 4835

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 04:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Villemo, spóźnione sto lat 🥳😘

    Kokosku gratulacje! ♥️ Cieszę się, że lrkarz zareagował w porę 💪 Franka jest prześliczna 🥰

    To czekamy jeszcze na wieści od Rity i Skrytej ✊

    Aune, życzę Ci, żebyście szybko wyszli do domku - tam będziesz miała spokój i na pewno szybko ogarniesz 😘 Rozbieznosfj w poradach są okropnie dezorientujące 🙈

    Jak patrzymy na Małego, to tak - moglibyśmy mieć kolejne dziecko 🤭 Ale na razie nie myślimy o tym intensywnie. Ja jestem po CC, więc przez jakiś czas nie mamy o czym rozmawiać. Poza tym wspomnienia strachu z tej ciszy nie zniknęły i raczej prędko nie znikną. Połóg też mnie troche dojeżdża 🙈 Na szczęście wiem, że to normalne 🤪 No i też kwestia tego, że dla nas to taki ostatni dzwonek na ewentualne kolejne dziecko, więc nie wiem, jak wyjdzie. Na razie cieszę się, że mamy trójkę wspaniałych, zdrowych dzieci, dla mnie to jest cud ♥️

    Wysyłam też mnóstwo wsparcie wszystkim, które czekają na rozwiązanie 😘 Jeszcze chwileczka, Kochane ✊♥️

    villemo_gbm, mar.1, Aune, Megipta, spineczka, Zagadka919, Mami_35 lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Atika Autorytet
    Postów: 1272 1443

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 05:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie kochane 😊

    Kokos gratuluję ❤️🍀
    Śliczna dzidzia 😍🥰😍


    A ja jakoś staram się podołać nowej sytuacji.
    Ściąganie pokarmu to bardzo wymagający proces
    Szacun dla tych, które zdecydowały się w ten sposób karmić swoje dzieciątko.😱

    Ja tylko czekam, aż będę mogła przystawić synka do piersi.

    Laktacja jakoś ruszyła, ale z jednej piersi nie mam więcej jak 10 ml.

    Synek nadal w inkubatorze, nie ma jeszcze widoków na powrót do domu. Nie jest jeszcze w stanie oddychać bez wspomagania. 😔
    U mnie przyplątało się jakieś zapalenie. Dostałam antybiotyki, ponoć mogę karmić dziecko.

    Od początku biedne maleństwo ma pod górę.

    Ona: AMH 0,13 po suplementacji i HW 0,36 IO
    stan przedcukrzycowy
    On: Problem męski - słaba morfologia
    I klasa 2022r. 1% (wcześniej 0%) 2023r. 0%
    II klasa 2022r. 5% 2023r. 15%
    Koncentracja plemników 42,6 mln/ml
    Ruch postępowy 2022r. 55% 2023 66%
    Ruch całkowity 2022r. 60% 2023 70%
    Brak ruchu 2022r. 40% 2023r. 30%
    DFI: 2021r. 41% 2022r. 26% 2023r. 30%
    Stymulacja XI.22 - 4 komórki - 3 dojrzałe
    1 zapłodniona zatrzymana w 4 dobie.
    Stymulacja III 23 - 1 ładna komórka , niestety za szybki przyrost i pękła :-(
    Suplementacja: q10, DHEA, Miovelia Pro, Miovelia NAC, L-carnityna
    leki Glucophage 3x500
    XII starania naturalne
    X 23 histeroskopia - antybiotykoterapia
    Bakterie w nasieniu - antybiotykoterapia.
    Przerwa, w międzyczasie starania bez nadziei.
    Naturals :-)
    28 XI 2024 narodziny synka
    preg.png
  • Kam.ila Autorytet
    Postów: 479 769

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 06:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny !
    Wyleciałam na szybko nadrobić wiadomości i wszystkim pogratulować ! 😁💪 Jesteście mega dzielne ! ♥️ Dużo zdrówka dla mam i maluszków..

    Ja krotko bo nie mam siły psychicznie opowiedzieć wszystkiego.
    Jesteśmy jeszcze w szpitalu.nienwiemnczynmnie dziś wypiszą czy dadzą na pokój matek bo młoda zostaje przez żółtaczkę.
    to akurat mnie tak nie przeorało bo sądzę że lepiej żeby w szpitalu przechorowala od razu. Dobił mnie temat laktacji a w zasadzie sposób potraktowania mnie i sytuacji tutaj. Ale to opowiem Wam jak się dziś ogarnę i będę wiedzieć co dalej.. trzymajcie się dzielnie ✊💪

    Amra lubi tę wiadomość

    age.png
  • Amra Autorytet
    Postów: 486 817

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 07:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Atika, Kamila życzę Wam dużo siły 😘😘

    age.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 08:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny,

    Daję znać co u mnie. Ostatni tydzień to był straszny rollercoaster więc dopiero teraz jestem w stanie napisać co i jak.

    Do donoszonej ciąży zabrakło.. jakichś 4 godzin. W czwartek okazało się że już w ogóle nie mam wód płodowych, do tego pojawiały się spadki tętna na ktg, więc podjęto decyzję o cesarce.

    Na świat przyszedł synek 28.11 o 19:54. Ważył 1940 g, mierzył 47 cm i dostał 9/10 Apgar. Ja byłam w tak złym stanie, że na stole dostałam hiperwentylacji i spadku ciśnienia, ale udało mi się jakoś mimo wszystko uspokoić.

    Spełnił się też ten mój zły scenariusz - najpierw co prawda od razu bocwydobyciu małego z brzucha usłyszałam „syn”. Po kilku minutach przyszedł do mnie ktoś i powiedział, że nie mogą mi jeszcze potwierdzić płci bo są nieprawidłowe narządy rozrodcze. Usłyszawszy swoją najgorszą wizję zaczęłam po prostu beczeć.. potem zobaczyłam dzidziusia, był taki malutki i płakał, przystawili mi go do policzka to się na chwilkę uspokoił no i go zabrali..

    Potem przebywałam na sali poporodowej gdzie czekałam aż mi zejdzie znieczulenie, sama, bez dziecka, z takimi emocjami że cała się trzęsłam. W ogóle nie czułam że urodziłam, że mam dziecko. Obok była kobieta z bliźniakami, miała synków przy sobie, co tylko potęgowało ból i pustkę.

    Uspokoiłam się dopiero na drugi dzień, jak poszłam do małego i dostałam go na ręce. No wygląda jak aniołek. Pokazali mi jego narządy i stwierdziłam, że się dziwię, że ktoś ma wątpliwości - ewidentnie ma mosznę i pracie, wygląda to trochę inaczej, bo moszna nie jest całkowicie połączona a pracie ma rozszczep napletka, ale jednak od razu widać że chłopak. Lekarze na neonatologii też mówili że to najpewniej synek bo ma jąderka w mosznie i nie widać macicy w usg. Może takie mają procedury, że muszą przy jakichkolwiek nieprawidłowościach się wstrzymywać, nie wiem. W mojej wyobraźni wyglądało to dużo gorzej. A tu nawet ten penis wcale nie jest „mikropenisem” jak nam mówili w ciąży, wiadomo jest troszkę mniejszy, ale nie patologicznie.

    Wczoraj dostaliśmy oficjalne potwierdzenie badań kariotypu, że ma chromosom XY więc jest 100% chłopcem. Poryczałam się jak dziecko ze szczęścia że w końcu jest to pewne. Po takim czasie i przeżyciach.

    Małego czekają niestety operację, ale to po kilku miesiącach - ma stwierdzone spodziectwo, nie ma do końca pewności gdzie jest Ujście cewki moczowej, ale na pewno nie na szczycie pracia tak jak być powinno. Więc trzeba będzie to skorygować, dodatkowo też ten rozszczep napletka.

    Czekam cały czas na wyniki dalszych badań, czy to na pewno wada idiopatyczna, niezwiązana z niczym, czy jednak wynikająca odpukać z czegoś więcej.

    Staram się być dobrej myśli, jestem absolutnie zakochana w synku. No i daliśmy mu imię Jerzy, mimo że wcześniej jakoś bardzo nie rozpatrywaliśmy tego - ale jak go zobaczyłam jeszcze na stole operacyjnym to od razu wiedziałam, że będzie Jerzykiem, bo jest taki drobny i malutki.

    Najprawdopodobniej jeszcze 2 tygodnie spędzi w szpitalu, zanim osiągnie wagę 2 kg. Ja się staram skupiać na laktacji i odciąganiu (bo mimo że pokarmu mi nie wypływa dużo, to już się w tym wszystkim dorobiłam nawału i stanu zapalnego piersi) no i myślę zadaniowo, więc psychicznie już jest okej. Uwierzcie że bałam się dużo gorszych rzeczy, więc jeśli ostatecznie będzie to „tylko” spodziectwo, to się jakoś z tym uporam. Łatwo nie będzie, ale świadomość że można coś z tym zrobić i Jerzyk będzie miał normalne życie jest uspokajająca.

    Dziękuję Wam dziewczyny jeszcze raz za wasze wsparcie. Trzymam kciuki za Was i Wasze Maluchy. Oby u Was obyło się bez komplikacji.

    Paula9463, Aune, Megipta, Megipta, aambrozjaa93, Bezimienna M lubią tę wiadomość

  • Zagadka919 Autorytet
    Postów: 2296 2131

    Wysłany: 3 grudnia 2024, 08:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Skryta jak dobrze że się odezwałaś. Jesteś taka dzielna w tej trudnej sytuacji. Bardzo mocno Wam kibicuję. Przejdziecie przez to wszystko 🙏

    Skryta19 lubi tę wiadomość

    🤰👱‍♂️🐕
    -20 kg, 5 lat starań o 👶
    02.04.2024 ⏸️
    Szczęśliwy 63 cykl starań o pierwsze♥️
    Cudzie trwaj 😭♥️
    Igusia 9.12.2024🧚🩷


    age.png
‹‹ 493 494 495 496 497 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Klinika niepłodności - 50 pytań, na które warto znać odpowiedź przy pierwszej wizycie.

Chciałabyś mieć pewność, że dobrze przygotowałaś się do swojej pierwszej wizyty u lekarza, dotyczącej problemów z zajściem w ciążę? Skorzystaj z naszego formularza płodności  – są to pytania, które dobry specjalista prawdopodobnie zada Ci podczas pierwszej wizyty , która pomoże zdiagnozować niepłodność. W ten sposób o niczym nie zapomnisz i będziesz mieć pod ręką wszystkie szczegóły dotyczące Twojego zdrowia, płodności lub historii chorób w Twojej rodzinie!       

CZYTAJ WIĘCEJ

Czy jestem w ciąży? - ciąża urojona a widoczne objawy ciąży

Zdarzyło Ci się usłyszeć coś, co bardzo chciałaś usłyszeć lub czego usłyszeć za wszelką cenę nie chciałaś, mimo panującej wokół ciszy? Czasem nasz mózg płata nam figle. Jeśli bardzo czegoś pragniemy, jesteśmy skłonni dostrzegać przejawy tego pragnienia, mimo ich braku. Wiele kobiet starających się o dziecko, co miesiąc zasatanawia się: "Czy jestem w ciąży?", dostrzega u siebie pierwsze objawy ciąży, po czym po wykonaniu testu ciążowego widzi jedną kreskę. Ciąża urojona czy "urojenie ciążowe" - jak je rozpoznać? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników – objawy PCOS, leczenie podczas starania o dziecko

Zespół Policystycznych Jajników również znane jako PCOS lub Policystyczne Jajniki, to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Jakie są objawy PCOS? Jak wygląda proces diagnozy i leczenia? I najważniejsze jak PCOS wpływa na płodność i starania o dziecko. 

CZYTAJ WIĘCEJ