X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne ☃️🎄 GRUDZIEŃ 2024 🎅✨️
Odpowiedz

☃️🎄 GRUDZIEŃ 2024 🎅✨️

Oceń ten wątek:
  • Kramar Koleżanka
    Postów: 41 139

    Wysłany: 8 grudnia, 11:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja też mam coraz większe problemy ze snem 😔 Niby nic mnie nie boli, miałam wprawdzie problem w połowie ciąży z przekręcaniem z boku na bok ale ćwiczenia od fizjo bardzo pomogły i na ten moment jest ciężko przez duży brzuch i wagę ale jednak to przekręcanie nie boli. Ale dopadła mnie bezsenność i coraz bardziej się mecze żeby zasnąć, do tego ciężko mi się oddycha w pozycji leżącej więc oddycham ustami i chrapie tak mocno, że sama siebie budze 🤣

    Wybieram się dziś na zajęcia z pierwszej pomocy dla noworodków w ramach dni otwartych jednego z pobliskiego szpitala, mama nadzieje, że ta wiedza nie będzie mi potrzebna ale będę się czuła bezpieczniej mając jakieś podstawowe pojęcia. Uczestniczyła któraś z was w tego typu zajęciach?

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia, 11:32

    Mag_len lubi tę wiadomość

    👩 34 w teorii wszystko ok
    🧑🏻‍🦱36 Oligoasthenoteratozoospermia

    Starania od 2021
    10.10.2021 Usunięcie polipa
    12.2023 start IVF
    16.12.2023 Punkcja
    Pobrano 21 komórek ->16 dojrzałych-> 12 zapłodniono-> 10❄️
    Ryzyko hiperstymulacji-> brak świeżego transferu
    FET 1: 08.01.2024 ❌
    Beta 9dpt 2,49
    Biopsja CD56, CD138✅️
    FET 2: 08.04.2024
    6 dpt ⏸️
    7 dpt beta 49,4; prog 22
    9 dpt beta 167
    11 dpt beta 420 ❤️
    13.06.24 I prenatalne: niskie ryzyka, chłopiec 🩵
    30.07.2024 II prenatalne: zdrowy maluszek
    14.10.2024 III prenatalne: 1440g pięknego chłopca 🩵
    PTP: 24.12.2024
  • Mag_len Autorytet
    Postów: 1381 1370

    Wysłany: 8 grudnia, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kramar wrote:
    Ja też mam coraz większe problemy ze snem 😔 Niby nic mnie nie boli, miałam wprawdzie problem w połowie ciąży z przekręcaniem z boku na bok ale ćwiczenia od fizjo bardzo pomogły i na ten moment jest ciężko przez duży brzuch i wagę ale jednak to przekręcanie nie boli. Ale dopadła mnie bezsenność i coraz bardziej się mecze żeby zasnąć, do tego ciężko mi się oddycha w pozycji leżącej więc oddycham ustami i chrapie tak mocno, że sama siebie budze 🤣

    Wybieram się dziś na zajęcia z pierwszej pomocy dla noworodków w ramach dni otwartych jednego z pobliskiego szpitala, mama nadzieje, że ta wiedza nie będzie mi potrzebna ale będę się czuła bezpieczniej mając jakieś podstawowe pojęcia. Uczestniczyła któraś z was w tego typu zajęciach?
    Ja co prawda w takich zajęciach nie brałam udziału ale z racji zawodu mam tą wiedzę i bardzo polecam! Każdy rodzic powinien przejść taki kurs,żeby wiedzieć co robić. Przerabiałam już wiele przypadków ze swoimi dziećmi od zadławienia,oparzenia po kamyk w nosie i inne i na prawdę warto wiedzieć co robić.

  • Rita 💋 Przyjaciółka
    Postów: 90 295

    Wysłany: 8 grudnia, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej Kochane, przepraszam, że nie dałam znać wcześniej co u nas. Ciężki czas za nami. 27 listopada na świat przyszedł Kubuś (39+5). 3640 g i 57cm. Wszystko ładnie się zaczęło, postep byl szybki, ale jak na trakt przyjęli mnie z rozwarciem 4 cm tak te 4 cm zostały z nami przez kolejne kilka godzin a skurcze nie nasilały się. Po jakimś czasie maluszkowi zaczęło spadać tętno przy każdym skurczu. Zaproponowano mi oksytocynę i znieczulenie dożylne (ultivę). Przedtem dostałam gaz na poprawę technkki oddechu. Ja wcale nie chciałam tych wszystkich rzeczy, bo marzyłam o jak najbardziej naturalnym porodzie. Odniosłam wrażenie, że coś jest nie tak przy drugim pytaniu o oksy. Zgodziłam się, bo mąż też powiedział, że na moim miejscu by się zdecydował, ale uszanuje każdą moją decyzję. Podali mi oksy, znieczulenie też, bo nie dałam rady zaprzeczyć (może i lepiej), na sali nagle pojawiło się mnóstwo ludzi. Zasłonili ekran od ktg. Ginekolog trzymał mnie za jedną nogę, mąż za drugą. Czułam się jak w amoku. Urodziłam. Kilka dni po porodzie dowiedziałam się, że zapadła decyzja o cesarce, dlatego tyle ludzi przyszło. Dzidziuś urodzil się owinięty pępowiną i z rączka przy buźce. Ja bardzo źle się czułam psychicznie po porodzie. Mąż wytlumaczyl mi, że to przez leki, ze nie byłam sobą. Dzidzia brzydko mi pachniała. Nie chciałam za bardzo jej trzymać i przytulać. Najchętniej wyszłabym z sali i nie wróciła. Byłam głodna i to było wtedy w mojej głowie najważniejsze. Później przez tydzień nie spałam. Miałam dużo pokarmu, mały ładnie ssał, ale miał coś w rodzaju szczekoscisku po oksytocynie i bardzo mnie poranił, przez chwilę nie moglam karmic. Jego ciągle bolał brzuszek i nie dawał się odłożyć do łóżeczka. Ten brak snu byl dla mnie najgorszy i bezsilność. A miłość do maluszka przyszła i jest ogromna. Mam bardzo duże wsparcie męża. Chciałam napisać do was wcześniej, ale to wszystko jeszcze było bardzo swieze i nie chciałam zarazić was tym nastrojem. Mam nadzieję, że wybaczycie.

    Serdecznie gratuluję nowych dzidziusiow na naszym wątku. Trzymam kciuki za mamusie jeszcze w dwupaku! Jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje.

    Megipta, Paula9463, rybka8, mar.1, Fania017, TęczowaJa, aambrozjaa93 lubią tę wiadomość

    starania od 10/2021
    ❌ IUI 09/2023 ❌ IVF 02/2024
    II podejście IVF 03/2024: 🍀
    13.03 ET 4.1.1 + EmbryoGlue (transfer zarodka świeżego), 6 maluchów na zimowisku❄️❄️❄️❄️❄️❄️
    10 dpt 23.03.2024 ⏸️ beta 246 🫣12 dpt beta 715 🥰 14 dpt beta 1781 😊 22 dpt beta 19903 😍 23 dpt 05.04.2024 mamy ❤️! (6t1d)
    13.05 5 cm 🐧 + NIFTY (niskie ryzyka, chłopczyk!)
    21.05 I prenatalne 🩵 7 cm 🐻
    16.07 II prenatalne: 381 g zdrowego maluszka
    16.09 III prenatalne: 1440 g pięknego kawalera

    27.11 Synek z nami!👶🏻3640 g

    age.png
  • Amra Autorytet
    Postów: 473 806

    Wysłany: 8 grudnia, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rita 💋 wrote:
    Hej Kochane, przepraszam, że nie dałam znać wcześniej co u nas. Ciężki czas za nami. 27 listopada na świat przyszedł Kubuś (39+5). 3640 g i 57cm. Wszystko ładnie się zaczęło, postep byl szybki, ale jak na trakt przyjęli mnie z rozwarciem 4 cm tak te 4 cm zostały z nami przez kolejne kilka godzin a skurcze nie nasilały się. Po jakimś czasie maluszkowi zaczęło spadać tętno przy każdym skurczu. Zaproponowano mi oksytocynę i znieczulenie dożylne (ultivę). Przedtem dostałam gaz na poprawę technkki oddechu. Ja wcale nie chciałam tych wszystkich rzeczy, bo marzyłam o jak najbardziej naturalnym porodzie. Odniosłam wrażenie, że coś jest nie tak przy drugim pytaniu o oksy. Zgodziłam się, bo mąż też powiedział, że na moim miejscu by się zdecydował, ale uszanuje każdą moją decyzję. Podali mi oksy, znieczulenie też, bo nie dałam rady zaprzeczyć (może i lepiej), na sali nagle pojawiło się mnóstwo ludzi. Zasłonili ekran od ktg. Ginekolog trzymał mnie za jedną nogę, mąż za drugą. Czułam się jak w amoku. Urodziłam. Kilka dni po porodzie dowiedziałam się, że zapadła decyzja o cesarce, dlatego tyle ludzi przyszło. Dzidziuś urodzil się owinięty pępowiną i z rączka przy buźce. Ja bardzo źle się czułam psychicznie po porodzie. Mąż wytlumaczyl mi, że to przez leki, ze nie byłam sobą. Dzidzia brzydko mi pachniała. Nie chciałam za bardzo jej trzymać i przytulać. Najchętniej wyszłabym z sali i nie wróciła. Byłam głodna i to było wtedy w mojej głowie najważniejsze. Później przez tydzień nie spałam. Miałam dużo pokarmu, mały ładnie ssał, ale miał coś w rodzaju szczekoscisku po oksytocynie i bardzo mnie poranił, przez chwilę nie moglam karmic. Jego ciągle bolał brzuszek i nie dawał się odłożyć do łóżeczka. Ten brak snu byl dla mnie najgorszy i bezsilność. A miłość do maluszka przyszła i jest ogromna. Mam bardzo duże wsparcie męża. Chciałam napisać do was wcześniej, ale to wszystko jeszcze było bardzo swieze i nie chciałam zarazić was tym nastrojem. Mam nadzieję, że wybaczycie.

    Serdecznie gratuluję nowych dzidziusiow na naszym wątku. Trzymam kciuki za mamusie jeszcze w dwupaku! Jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje.
    Gratulacje! ❤️ Witamy Kubusia 🥰
    Pomimo ciężkich początków, najważniejsze, że wszystko wraca na dobre tory. Życzę Wam tylko cudownych chwil razem ❤️

    Rita 💋 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Kam.ila Autorytet
    Postów: 469 756

    Wysłany: 8 grudnia, 13:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rita 💋 wrote:
    Hej Kochane, przepraszam, że nie dałam znać wcześniej co u nas. Ciężki czas za nami. 27 listopada na świat przyszedł Kubuś (39+5). 3640 g i 57cm. Wszystko ładnie się zaczęło, postep byl szybki, ale jak na trakt przyjęli mnie z rozwarciem 4 cm tak te 4 cm zostały z nami przez kolejne kilka godzin a skurcze nie nasilały się. Po jakimś czasie maluszkowi zaczęło spadać tętno przy każdym skurczu. Zaproponowano mi oksytocynę i znieczulenie dożylne (ultivę). Przedtem dostałam gaz na poprawę technkki oddechu. Ja wcale nie chciałam tych wszystkich rzeczy, bo marzyłam o jak najbardziej naturalnym porodzie. Odniosłam wrażenie, że coś jest nie tak przy drugim pytaniu o oksy. Zgodziłam się, bo mąż też powiedział, że na moim miejscu by się zdecydował, ale uszanuje każdą moją decyzję. Podali mi oksy, znieczulenie też, bo nie dałam rady zaprzeczyć (może i lepiej), na sali nagle pojawiło się mnóstwo ludzi. Zasłonili ekran od ktg. Ginekolog trzymał mnie za jedną nogę, mąż za drugą. Czułam się jak w amoku. Urodziłam. Kilka dni po porodzie dowiedziałam się, że zapadła decyzja o cesarce, dlatego tyle ludzi przyszło. Dzidziuś urodzil się owinięty pępowiną i z rączka przy buźce. Ja bardzo źle się czułam psychicznie po porodzie. Mąż wytlumaczyl mi, że to przez leki, ze nie byłam sobą. Dzidzia brzydko mi pachniała. Nie chciałam za bardzo jej trzymać i przytulać. Najchętniej wyszłabym z sali i nie wróciła. Byłam głodna i to było wtedy w mojej głowie najważniejsze. Później przez tydzień nie spałam. Miałam dużo pokarmu, mały ładnie ssał, ale miał coś w rodzaju szczekoscisku po oksytocynie i bardzo mnie poranił, przez chwilę nie moglam karmic. Jego ciągle bolał brzuszek i nie dawał się odłożyć do łóżeczka. Ten brak snu byl dla mnie najgorszy i bezsilność. A miłość do maluszka przyszła i jest ogromna. Mam bardzo duże wsparcie męża. Chciałam napisać do was wcześniej, ale to wszystko jeszcze było bardzo swieze i nie chciałam zarazić was tym nastrojem. Mam nadzieję, że wybaczycie.

    Serdecznie gratuluję nowych dzidziusiow na naszym wątku. Trzymam kciuki za mamusie jeszcze w dwupaku! Jesteśmy silniejsze niż nam się wydaje.

    Współczuję przeżyć.. cóż można teraz powiedzieć, że na szczęście to już są Tobą i maluszkiem i będzie tylko lepiej 💪 życzę Wam przede wszystkim takiego domowego spokoju i wyciszenia wiem bo sama go potrzebowałam.

    Rita 💋 lubi tę wiadomość

    age.png
  • Zagadka919 Autorytet
    Postów: 2274 2106

    Wysłany: 8 grudnia, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rita jest dzielna bardzo 🥺🥺🙏 najważniejsze że jesteście już razem. Będzie tylko lepiej 🥹

    Rita 💋 lubi tę wiadomość

    🤰👱‍♂️🐕
    -20 kg, 5 lat starań o 👶
    02.04.2024 ⏸️
    Szczęśliwy 63 cykl starań o pierwsze♥️
    Cudzie trwaj 😭♥️
    Igusia 9.12.2024🧚🩷


    age.png
  • Paula9463 Autorytet
    Postów: 1385 1656

    Wysłany: 8 grudnia, 17:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Megi nie pomagasz mi 🤣🤣🤣🙈

    Rita 🫂🫂❤️❤️❤️ gratulacje ❤️❤️❤️

    Rita 💋 lubi tę wiadomość

    22.04.24 beta 48.3
    24.04.24 beta 142 progesteron 26.5
    29.04.24 beta 928
    08.05.24 beta 11319 (74,4%)
    09.05.24 1 wizyta mamy ❤️ 0.35cm
    16.05.24 2 wizyta wszystko oki
    31.05.24 3 wizyta 2.66cm i 179 ❤️
    05.06.24 krwawienie I szpital do 08.06.24 cukrzyca ciążowa i zastrzyki przeciwzakrzepowe
    10.06.24 bicie serduszka na detektorze ❤️
    12.06.24 diabetolog
    14.06.24 4.86cm ludzika ❤️
    24.06.24 prenatalne 80%🩵
    26.06.24 diabetolog
    05.07.24 wizyta gin
    26.08.2024 2 prenatalne 492g
    21.10.2024 3prenatalne 1981g
    30.10.2024 diabetolog insulina
    08.11.2024 wizyta i 1 ktg
    Om 30.12.24

    2024👶grudniowyG 38+2 3930g 55cm
    2023 💔 (10tc syn Michaś)👼 trisomia chromosonu 9
    2021👶 listopadowy K 38+5 4130g 55cm
    2018💒 czerwiec
    2016💔(6tc)
    2012👩‍❤️‍👨

    Insulinoopornosc
    age.png
  • Aniela855888 Przyjaciółka
    Postów: 82 208

    Wysłany: 8 grudnia, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane, byłam pewna że o tej porze ja też nadal będę w tym gronie, a Helenka ma już ponad tydzień 🥰 więc w sumie cieszę się, że ominął mnie ten czas największego oczekiwania.
    U nas wszystko dobrze, nadal staram się rozkręcić laktację bo wieczorami brakuje mi pokarmu, ale udaje się dokarmiać mlekiem odciągniętym wcześniej. Karmię przez nakładki, była u mnie CDL i ćwiczymy chwytanie piersi, ale na razie Hela ma zbyt mały kąt otwarcia buzi żeby chwycić moja pierś.
    Hormony w połogu trochę dojeżdżają, zwłaszcza gdy robi się ciemno 😌 czekam aż to się wszystko uspokoi

    Sandrix, rybka8, Mandoriana, mar.1, Kam.ila, Mami_35, Rita 💋, Paula9463 lubią tę wiadomość

  • businesscare Autorytet
    Postów: 323 646

    Wysłany: 8 grudnia, 18:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniela855888 wrote:
    Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane, byłam pewna że o tej porze ja też nadal będę w tym gronie, a Helenka ma już ponad tydzień 🥰 więc w sumie cieszę się, że ominął mnie ten czas największego oczekiwania.
    U nas wszystko dobrze, nadal staram się rozkręcić laktację bo wieczorami brakuje mi pokarmu, ale udaje się dokarmiać mlekiem odciągniętym wcześniej. Karmię przez nakładki, była u mnie CDL i ćwiczymy chwytanie piersi, ale na razie Hela ma zbyt mały kąt otwarcia buzi żeby chwycić moja pierś.
    Hormony w połogu trochę dojeżdżają, zwłaszcza gdy robi się ciemno 😌 czekam aż to się wszystko uspokoi
    Coś a tym jest, sciemnIa się się i hormony jakby się bardziej się odpalają...

    Aniela855888 lubi tę wiadomość

    PCOS od 2015
    10.2023 odstawienie anty
    28.03.2024 ⏸️❤️
    16.04.2024 4,4 mm cudu, jest serduszko ❤️
    22.05.2024 NIFTY
    28.05.2024 prenatalne 🥼 zdrowy chłopak, ryzyka niskie🩵
    Termin 09.12.2024
  • MummyYummy Autorytet
    Postów: 2875 4816

    Wysłany: 9 grudnia, 04:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rita, gratulacje ♥️ Współczuję przeżyć 🫂 Teraz z każdym dniem na pewno będzie coraz lepiej 😘

    Rita 💋 lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Mandoriana Autorytet
    Postów: 369 422

    Wysłany: 9 grudnia, 11:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ostatnio cichutko na forum tyle dziewczyn już urodziło mam wrażenie że prawie nikt w dwupaku nie został😅 ja po intensywnym weekendzie sprzątania i ostatnich szlifów przed przyjęciem dzidziusia jeszcze dużo na nogach i na koniec w kinie byliśmy i nic choć trochę przepowiadających było.Dzis młody przez godzinę miał super zabawę odpychania się nogami od moich żeber i uderzania głową o o szyjkę macicy 😁 aż dość mocno bolało i już myślałam że coś się zacznie ale się uspokoił i poszedł spać🤣
    Od wczoraj choinka ubrana także klimat w domu już jest tylko czekamy na pasażera na gapę a się zdecyduje 🤗

    Amra, Mami_35, Aune, mar.1 lubią tę wiadomość

    preg.png
  • Sandrix Ekspertka
    Postów: 179 488

    Wysłany: 9 grudnia, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    My też czekamy, ciekawa jestem jaka jest szansa, że cos się samo zacznie przed umówionym terminem cc. Niby moja mama mnie urodziła 3 tygodnie przed terminem no ale to nic pewnie nie znaczy 🙈
    Śpię wzorowo, bez żadnych pobudek po 9 godzin… przeżyję szok jak się dziecko pojawi i będzie nocne wstawanie 😅
    Nic mnie nie boli, humory różne no ale ogólnie naprawdę nie mam na co narzekać.
    Jutro ktg i badania krwi, w środę ostatnia wizyta u prowadzącej, jeszcze idę na brwi i do fizjo pogadać o tym jak wstawać po cc itd.

    Dziewczyny, a jak wyglądają takie pierwsze dni w domu z dzieckiem? Jak to wspominacie?

    Amra, Mandoriana, Mami_35, mar.1 lubią tę wiadomość

    13.03 wyjęcie implantu anty
    17.04 ⏸
    17.04 beta 6,56
    19.04 beta 42,87
    26.04 beta 1585,24
    29.04 🩺 widoczny pęcherzyk ciążowy
    10.05 🩺USG, jest ❤️
    22.05 2 cm bobasa
    Sanco wynik prawidłowy, chłopiec
    17.06 prenatalne
    28.08 🩺 II prenatalne, ponad 500 g zdrowego synka
    02.10 kolejna wizyta
    16.10 & 22.10 III prenatalne

    💊
    Euthyrox N50





    preg.png
  • Amra Autorytet
    Postów: 473 806

    Wysłany: 9 grudnia, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja również jeszcze oczekująca 🤭Wczoraj przez ponad godzinę miałam ból miesiączkowy, ale nie były to skurcze tylko ciągły ból. Już myślałam, że może coś się zaczyna, ale samo z siebie ustało 🤣
    Od dziś czuję, że coś mnie zaczyna pobierać, córka była przeziębiona w tamtym tygodniu i już myślałam, że mnie nie dopadnie, ale chyba jednak się nie udało 🙄
    Ratuję się czym mogę, wjechał syrop prenalen, herbata z cytryną sokiem malinowym i miodem, węgiel. Później pojadę na zakupy i kupię imbir i czosnek. Nie mogę być teraz chora 🙄🙈
    Liczę, że 17.12 będę już na oddziale 🙏🏼😍

    Coraz mniej nierozpakowanych nas tutaj 😅

    Mami_35, Mandoriana, mar.1, Paula9463 lubią tę wiadomość

    age.png
  • Kramar Koleżanka
    Postów: 41 139

    Wysłany: 9 grudnia, 11:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniela855888 wrote:
    Trzymam kciuki za wszystkie nierozpakowane, byłam pewna że o tej porze ja też nadal będę w tym gronie, a Helenka ma już ponad tydzień 🥰 więc w sumie cieszę się, że ominął mnie ten czas największego oczekiwania.
    U nas wszystko dobrze, nadal staram się rozkręcić laktację bo wieczorami brakuje mi pokarmu, ale udaje się dokarmiać mlekiem odciągniętym wcześniej. Karmię przez nakładki, była u mnie CDL i ćwiczymy chwytanie piersi, ale na razie Hela ma zbyt mały kąt otwarcia buzi żeby chwycić moja pierś.
    Hormony w połogu trochę dojeżdżają, zwłaszcza gdy robi się ciemno 😌 czekam aż to się wszystko uspokoi

    Natknęłam się kiedyś na ten artykuł na temat wieczornych problemów z karmieniem:
    https://www.hafija.pl/2021/01/wieczorny-brak-pokarmu.html
    Wklejam żeby Cię pocieszyć, że jest to całkiem normalne zjawisko i często się tak zdarza więc nie ma co mieć do siebie pretensji :)

    Aniela855888 lubi tę wiadomość

    👩 34 w teorii wszystko ok
    🧑🏻‍🦱36 Oligoasthenoteratozoospermia

    Starania od 2021
    10.10.2021 Usunięcie polipa
    12.2023 start IVF
    16.12.2023 Punkcja
    Pobrano 21 komórek ->16 dojrzałych-> 12 zapłodniono-> 10❄️
    Ryzyko hiperstymulacji-> brak świeżego transferu
    FET 1: 08.01.2024 ❌
    Beta 9dpt 2,49
    Biopsja CD56, CD138✅️
    FET 2: 08.04.2024
    6 dpt ⏸️
    7 dpt beta 49,4; prog 22
    9 dpt beta 167
    11 dpt beta 420 ❤️
    13.06.24 I prenatalne: niskie ryzyka, chłopiec 🩵
    30.07.2024 II prenatalne: zdrowy maluszek
    14.10.2024 III prenatalne: 1440g pięknego chłopca 🩵
    PTP: 24.12.2024
  • rybka8 Ekspertka
    Postów: 233 291

    Wysłany: 9 grudnia, 12:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja tylko napiszę, że moje bóle okazały się już bólami kręgosłupa rozpoczynającymi poród 😅
    I tak dziś tj. 9.12 o 9:32 w 39+0 na świat przyszła Maja 🩷

    Bóle nie do zniesienia… myślałam, że nie przeżyję i płakałam ile mogłam, ale udało się bez pęknięcia! 😁
    Tylko na końcu podłączono mi na parę skurczy oksytocynę, bo znieczulenie utrudniało mi parcie. A finalnie Majcia wyszła na jednym skurczu w całości, po łącznie 30 godzinach porodu 🫢

    Mami_35, Mandoriana, Fania017, Księgowa, Sandrix, Megipta, Amra, Kramar, Merida Waleczna, Mag_len, villemo_gbm, spineczka, aambrozjaa93, MummyYummy, Zagadka919, mar.1, TęczowaJa, Rita 💋, Paula9463 lubią tę wiadomość

    11.04 ⏸ 💗
    12.04 beta 148
    15.04 beta 792
    08.05 1,32cm dzidziusia, 177 u/min
    01.06 NIFTY zdrowa dziewczynka 💗
    02.08 347 g
    20.08 568 g
    22.10 1600 g
    8.11 2179 g
    9.12 39+0 Maja 🩷
    age.png
  • Mandoriana Autorytet
    Postów: 369 422

    Wysłany: 9 grudnia, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    rybka8 wrote:
    Ja tylko napiszę, że moje bóle okazały się już bólami kręgosłupa rozpoczynającymi poród 😅
    I tak dziś tj. 9.12 o 9:32 w 39+0 na świat przyszła Maja 🩷

    Bóle nie do zniesienia… myślałam, że nie przeżyję i płakałam ile mogłam, ale udało się bez pęknięcia! 😁
    Tylko na końcu podłączono mi na parę skurczy oksytocynę, bo znieczulenie utrudniało mi parcie. A finalnie Majcia wyszła na jednym skurczu w całości, po łącznie 30 godzinach porodu 🫢
    Gratuluję!🌸🌸
    Ja sama się zastanawiam jak to będzie ze mna w temacie bólu, jak sobie będę dawać radę (liczę na szybki poród, jestem w stanie dużo znieść ale żeby nie ciągnęło się to po paręnaście godzin). Niesamowite jest to że każda trochę inaczej opisuje ten ból bo dla jednych jest nie do przejścia a dla drugich znośny, jak przy okresie umieram z ciekawości jak u mnie się to objawi🤔

    Mami_35 lubi tę wiadomość

    preg.png
  • Mami_35 Ekspertka
    Postów: 132 148

    Wysłany: 9 grudnia, 12:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rybka, gratulacje, tyle godzin, dzielna jesteś:-)

    Ja w nocy parę razy obudziłam się z bólem kręgosłupa i brzucha i myślałam czy to już? Ale szybko zasypiałam znowu i rano po bólach nie było śladu.
    Gorzej, że mnie też coś bierze, ból głowy taki zatokowy, pierwszy raz od długiego czasu musiałam wziąć apap. No i ogólnie jakiś totalny brak sil.
    Niedługo pełnia, mój mąż nie wierzy w to, że to ma jakiś wpływ na liczbę rodzących, a ja myślę, że ma :-)
    Ale podobno to nawet nie w samą pełnię tylko noc przed i noc po już może się zacząć poród. Zobaczymy czy u nas się sprawdzi:-)

    rybka8 lubi tę wiadomość

    💗 luty 2023 - córeczka 920 g, 29 t.c.
    💝 grudzień 2024 - czekamy
  • Mami_35 Ekspertka
    Postów: 132 148

    Wysłany: 9 grudnia, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mandoriana wrote:
    Gratuluję!🌸🌸
    Ja sama się zastanawiam jak to będzie ze mna w temacie bólu, jak sobie będę dawać radę (liczę na szybki poród, jestem w stanie dużo znieść ale żeby nie ciągnęło się to po paręnaście godzin). Niesamowite jest to że każda trochę inaczej opisuje ten ból bo dla jednych jest nie do przejścia a dla drugich znośny, jak przy okresie umieram z ciekawości jak u mnie się to objawi🤔

    Wyjęłaś mi to z ust :-) ja nie uważam się za odporna na bol, ale mam nadzieje że dobrze poprowadzony poród pozwoli urodzić bez traumy.
    Ja podobnie jak Ty, jestem zwolenniczką porodu w zgodzie że swoim ciałem, bez medykalizacji (jeśli naprawdę nie jest konieczna). Ale obawiam się, że w desperacji sama będę błagać o znieczulenie albo cc.
    Miałam kilka operacji ortopedycznych i ostatnia operacja to była cc, i powiem szczerze to cc najgorzej wspominam jesli chodzi o ból. Nie wykluczam, że to też przez stan psychiczny, w jakim wtedy byłam.
    Okresy też mam bolesne, nie mogę funkcjonować bez środków przeciwbólowych, ale jak słyszę jaki ból opisują dziewczyny z endometriozą, to u mnie tak źle nie było nigdy.
    Tak czy inaczej, to niesamowite że praktycznie każdy poród na naszej grupie to zupełnie inny przebieg i chyba dzięki temu wien, że nie ma co nastawiać się na jakiś scenariusz tylko poddać się procesowi.

    Mandoriana, Megipta, mar.1 lubią tę wiadomość

    💗 luty 2023 - córeczka 920 g, 29 t.c.
    💝 grudzień 2024 - czekamy
  • Amra Autorytet
    Postów: 473 806

    Wysłany: 9 grudnia, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rybka gratulacje!!!! ❤️ Witamy Majeczkę ❤️

    Co do odporności na ból, wydaje mi się , że mam dość niski próg. Bardzo bałam się pierwszego porodu, że będzie bolało, że nie dam rady itd. a poszło szybko i gładko. Właściwie niewiele mnie bolało , ale w dniu terminu na ktg przyszłam już z pokaźnym rozwarciem w ogóle nic nie odczuwając. A teraz pomimo tego, że to drugi poród też niesamowicie się boje bólu i w ogóle porodu 🙈 chciałabym już mieć to za sobą.

    Mandoriana, Mami_35, mar.1, rybka8 lubią tę wiadomość

    age.png
  • villemo_gbm Autorytet
    Postów: 387 426

    Wysłany: 9 grudnia, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam melduję się z wizyty na poród nic się nie zapowiada szyjka wysoka i zamknięta, Mały ewidentnie nie chce jeszcze wyjść.

    Gratulacje dla kolejnych mamuś ♥️ zazdroszczę wam.

    Kiedy ta pełnią dokładnie bo może to ruszy.

    Amra, Mandoriana, Mami_35, mar.1 lubią tę wiadomość

    event.png
‹‹ 507 508 509 510 511 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Przyczyny niepowodzenia in vitro - jakie?

Procedura in vitro to niekiedy jedyna szansa dla par bezskutecznie starających się o dziecko i walczących z niepłodnością. Choć skuteczność metody jest wysoka, niestety nie zawsze kończy się sukcesem... Jakie są najczęstsze przyczyny niepowodzeń przy IVF?

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak od strony psychicznej przygotować się do porodu?

Poród to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdej kobiety. Większość jednak skupia się na przygotowaniach od strony fizycznej... A co z psychiką? Czy do porodu można się przygotować od strony mentalnej? Jak zadbać o odpowiednie nastawienie? Jakie są techniki przygotowania do porodu? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a starania o dziecko i ciąża

Czy kobiety w ciąży mają większe ryzyko zarażenia się koronawirusem? Czy są w grupie ryzyka? Z jakim zagrożeniem wiąże się dla matki i dla rozwijającego się dziecka, zakażenie koronawirusem? Czy matka może przekazać swojemu nienarodzonemu dziecku wirusa? Czy dziecko może być zagrożone wadami rozwojowymi?

CZYTAJ WIĘCEJ