KREDYT HIPOTECZNY
-
WIADOMOŚĆ
-
Kark tak jak pisze Chanela to jest inna sytuacja.
Przecież 90% kobiet kiedy dziecko ma 5 msc jest jeszcze na macierzyńskim więc o zaświadczeniu o zarobkach wyd. przez pracodawcę nie ma mowy.
A tym samym jeżeli musze takie zaśw. o zatrudnieniu i zarobkach przedstawić to nie da się ukryć ze jest się na macierzyńskim -
nick nieaktualnyZe swojego dosiwadczenia wiem, ze nie warto chodzic do doradcow kredytowych tj notus,of,itp. Lepsze warunki daje bank,porownalamnw zeszlym roku idac do of,notusa,i bezposrednio do banku. Ci doradcy nie dzialaja charytatywnie, a zwiekszona marza czy cokolwiek innego to nic innego jak kasa dla nich. Wiecej roboty jest zdecydowanie z samym bankiem,bo trzeba wszystko nosic samemu i negocjowac,ale kupa kasy zostaje w kieszeni.
MILA lubi tę wiadomość
-
my zatajaliśmy auta, żeby nie obniżać sobie zdolności kredytowej, szczególnie, że na ostatnim etapie trafia do analityków w dużych miastach i oni koszty życia i posiadania auta mają wyższe, bo wiadomo, że człowiek jak ma jak zaoszczędzić w normalnym życiu to zaoszczędzi a bank bierze pod uwage większe koszty, żeby się zabezpieczyć
MILA, Chanela lubią tę wiadomość
-
szpilka a jak zataiłaś? my mamy dwa i może faktycznie dobrze jest o tym nie wspominać. Właśnie dzisiaj zaczął się procesować wniosek. Dodatkowo podpisaliśmy umowę na sprzedaż naszego obecnego mieszkania. Trochę się wkurzyłam bo nagle przy podpisywaniu umowy przedwstępnej kupujący stwierdził że potrzebuje 1,5 miesiąca a wcześniej mówił że 30 dni i ok. Już nie mówię o tych dodatkowych dwóch tygodniach bo wiadomo, różnie bywa. Ale mogli spytać czy nam pasuje czy coś. Ale najważniejsze że wszystko do przodu.
Powiem wam że poszliśmy do banku gdzie były fajne warunki ale babka taka nie do życia że z negocjacji nici, z czegokolwiek nici bo jest opryskliwa.
Poszliśmy do drugiego banku i babka z nami wszystko omówiła, negocjowała warunki, no po prostu super obsługa i wyszło wszystko super, jestem z kobietą pod stałym kontaktem, ona sama pomaga we wszystkim. A ten bank braliśmy pod uwagę ewentualnie. Także zależy też wiele na kogo trafisz w tym banku.MILA lubi tę wiadomość
-
Ja sie strasznie boje brać kredyt teraz, w trakcie ciąży. Marzymy o większym mieszkaniu (mieszkamy obecnie w mieszkaniu po babci, które nie jest nasza własnością) i od ponad roku odkładamy pieniądze na wkład własny, ale bardzo nas stresuje tak duże obciążenie finansowe (chcemy kupić mieszkanie w Warszawie) nie wiem, jak bedzie jak urodzi sie dziecko, czy będę miała je z kim zostawić i moc wrócić do pracy. Meczy mnie wiele takich dylematów.
Dziewczyny, bierzecie kredyt w programie mieszkanie dla młodych czy komercyjnie udało sie wynegocjować lepsze warunki? -
ISABELLE każda ma jakies obawy. Czy ty myślisz że ja nie mam ja to w ogole jestem jak to mówi mój mąż pesymistka a ja o sobie mówię realistka też ciągle rozmyślam i się zamartwiam ale w sumie kurde jak nie teraz to kiedy?? im starsze jesteśmy tym gorzej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2014, 22:14
-
nam się niestety nie udało do programu zakwalifikować.
Także pozostały tylko negocjacje z bankiem no i zoabczymy co z tego wyjdzie. U nas to w ogóle poszliśmy hardkorowo, bo jeszcze nabywamy mieszkanie poprzez licytację i pytanie czy uda się wszystko zgrać, tzn. sprzedaż obecnego, pożyczka na to które licytowaliśmy i czy zdążymy.MILA lubi tę wiadomość
-
Chanela wrote:szpilka a jak zataiłaś? my mamy dwa i może faktycznie dobrze jest o tym nie wspominać. Właśnie dzisiaj zaczął się procesować wniosek. Dodatkowo podpisaliśmy umowę na sprzedaż naszego obecnego mieszkania. Trochę się wkurzyłam bo nagle przy podpisywaniu umowy przedwstępnej kupujący stwierdził że potrzebuje 1,5 miesiąca a wcześniej mówił że 30 dni i ok. Już nie mówię o tych dodatkowych dwóch tygodniach bo wiadomo, różnie bywa. Ale mogli spytać czy nam pasuje czy coś. Ale najważniejsze że wszystko do przodu.
Powiem wam że poszliśmy do banku gdzie były fajne warunki ale babka taka nie do życia że z negocjacji nici, z czegokolwiek nici bo jest opryskliwa.
Poszliśmy do drugiego banku i babka z nami wszystko omówiła, negocjowała warunki, no po prostu super obsługa i wyszło wszystko super, jestem z kobietą pod stałym kontaktem, ona sama pomaga we wszystkim. A ten bank braliśmy pod uwagę ewentualnie. Także zależy też wiele na kogo trafisz w tym banku.
MILA, kark lubią tę wiadomość
-
jak załatwialismy wszystko to trzeba bylo podać ile na auta, ile na rachunki za mieszkanie i jedzenie tak dość szczegółowo i wtedy był tez taki boom, że cos byś nie podała to i tak mieli jakąś swoją ustaloną kwotę ile takie wydatki wynoszą nie pamietam dokładnie, ale chyba 1200 za 1 os i po 200 za każdą następną wydatków miesięcznie, jeśli ktos podał, że wydaje mniej a jak wydawał więcej to oczywiście te większą kwotę, ale to juz 3 lata prawie a w kredytach ciągle się zmienia, bo z jednej strony zaostrzają kryteria, ale z drugiej bankom zależy żeby dać bo na czymś muszą zarabiać
MILA lubi tę wiadomość
-
kurde ale powiedz mi czy chcieli od was wyciągów z banku? bo my musimy dostarczyć z 3 ost. miesięcy, wiec wtedy z wyciągu sobie sprawdzą jakie sie ma miesięcznie wydatki, wiec tez wyjdzie tankowanie na stacji benzynowej czy ile płacisz za telefon i prąd
-
brali wyciagi chyba z pol roku i stacji benzynowej sie nie doczepili, bo nie jest napisane co sie tam dokladnie kupilo, ale zauwazyli moja polise dodatkowa i musielismy to w wydatkach uwzglednic, zreszta w sumie jak sie ma kase to sie wiecej kupuje a jak sie ma kredyt to jednak troche mniej i chyba jakas poprawke na to biora wg swoich wewnatrz bankowych wytycznych
-
właśnie ja też sie zastanawiałam jak to jest ze oni oceniają po tych wyciagach ze "wydajesz za dużo kasy" Ale tak jak piszesz,że jak się ma to sie wydaje,
a jak będzie rata kredytu to o tą kwotę wydam mniej wiadomo. Tylko oby oni też mieli takie podejście.
a co do zakupów na stacji to mówisz ze sie nie czepiali ze paliwo np tankowałaś? hmmmm ja byłam pewna ze tak jest.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lipca 2014, 09:40
-
My braliśmy rok temu we wrzesniu kredyt i sami szukaliśmy banku. Co prawda byliśmy w of ale wcale lepszych warunków niż Ja nie wynegocjonowali:)
brałam na zakup mieszkania w PekaO SA-najlepsza wówczas oferta, nie gorzej było w bzwbk.
Miałam umowę na czas określony,ale to nie stanowiło problemu....doradca z banku powiedział, ze nieraz życzą sobie oświadczenie od pracodawcy i wówczas pracodawca wydaje oświadczenie, ze na dzien obecny nie widzi zadnych przeciwwskazań do przedłużenia umowy( to tak a propo urlopów macierzyńskich)-jest ot sformułowanie jak najbardziej bezpieczne:)
MILA, isabelle lubią tę wiadomość
-
MILA wrote:właśnie ja też sie zastanawiałam jak to jest ze oni oceniają po tych wyciagach ze "wydajesz za dużo kasy" Ale tak jak piszesz,że jak się ma to sie wydaje,
a jak będzie rata kredytu to o tą kwotę wydam mniej wiadomo. Tylko oby oni też mieli takie podejście.
a co do zakupów na stacji to mówisz ze sie nie czepiali ze paliwo np tankowałaś? hmmmm ja byłam pewna ze tak jest.MILA lubi tę wiadomość