Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
My też po połówkowym usg, ciężko było pomierzyć główkę, bo wciskał się w moją kość biodrową, jedyna nieprawidłowość jaka wyszła to niewielka asymetria rogów tylnych komór bocznych mózgu, która wynosi na razie 2 mm. Jak większość forumowych dzieciaczków mój też ułożony głową do dołu. Martwi mnie to, że 19 listopada na wizycie u mojego lekarza szyjka miała 4,80cm, a wg wczorajszych pomiarów 3,90 cm, mam wątpliwości co do prawidłowego pomiaru bo mój gin zawsze mierzy przezpochwowo, a wczoraj była mierzona przez brzuch.
Gabriella, juna lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny nie mam już siły do mojej teściowej 🤦♀️ serio... To typ kobiety który wszędzie musi włożyć swoje trzy grosze. A jeszcze z nią mieszkamy pod jednym dachem, na szczęście na dwóch różnych kondygnacjach. Nasz bejbuś to będzie jej pierwszy wyczekany wnuk, ponieważ jej córka nie może mieć dzieci. Wtrąca się dosłownie o wszystko jeżeli chodzi o kwestie dzidziusia! Mam już jej serdecznie dosyć i dwa razy wyrzucilam ja już od nas do siebie! Zawsze się obawiałam tego wtracania gdy dziecko będzie na świecie ale w tym momencie to jestem już tym naprawdę przerażona bo jestem na półmetku ciąży a ona już przeszła sama siebie! Skomentowała kolor wozka, ustawienie łóżeczka, podkreśliła już że sobie nie życzy by dziecko było bujane, imię jej się nie podoba... No poprostu wszystko o czym do tej pory jej powiedzieliśmy na temat bejbusia było na nie! Nie wytrzymałam już i jej powiedziałam że w takim razie nie będziemy się dzielić z nią tym co teraz przeżywamy bo taka durna gatka nic tylko wyprowadza mnie z równowagi a i tak zrobię po swojemu a nie po jej myśli. I jakiś czas był spokój ale wczoraj znowu przyszła i jak usłyszała od męża że jestem na szkole rodzenia to zaczęła mu gadać że ma mi powiedzieć że mam nie iść na cesarke bo to nic dobrego, bo to z wygodnictwa i takie tam 😠 no poprostu myślałam że wybuchne jak mi mąż o tym powiedzial 😠😠 wrrr co za babsko!! Przede mną się już boi tego tematu poruszać to będzie nagabywac męża by mnie pouczal!! I teraz gdy ze wskazań medycznych przyjdzie mi przejść cesarke to pewnie będę nazwana wygodna księżniczka która tak naprawdę to nie rodziła!! Nie nam siły do niej już.. A co dopiero będzie jak się mała urodzi 🙉 jak to przecież ona będzie wiedziała wszystko najlepiej bo przecież dwójkę urodziła a ja to niedoswiadczona 🙉 kiedyś też do wszystkiego swoje trzy grosze wrzucała ale ja sobie ustawilam i dałam do zrozumienia że sobie nie życzę i ma spieprzac ze swoimi złotymi radami. I faktycznie dała se spokój... W innych kwestiach już się nie wypowiada a przynajmniej nie przede mną. Ale w temacie dzidziusia to po pierwsze nie chce się teraz denerwować, po drugie hormony a po trzecie kurde nie chce jej sprawiać jakieś mega przykrości bo pewnie nie raz chętnie skorzystam z jej pomocy a poza tym też bardzo czeka na wnusie.. Boję się że nie dam sobie z nią rady 😟.. Przepraszam ale musiałam się wygadac..03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
blue_eyed_girl wrote:My też po połówkowym usg, ciężko było pomierzyć główkę, bo wciskał się w moją kość biodrową, jedyna nieprawidłowość jaka wyszła to niewielka asymetria rogów tylnych komór bocznych mózgu, która wynosi na razie 2 mm. Jak większość forumowych dzieciaczków mój też ułożony głową do dołu. Martwi mnie to, że 19 listopada na wizycie u mojego lekarza szyjka miała 4,80cm, a wg wczorajszych pomiarów 3,90 cm, mam wątpliwości co do prawidłowego pomiaru bo mój gin zawsze mierzy przezpochwowo, a wczoraj była mierzona przez brzuch.
-
Sesil wrote:Dziewczyny nie mam już siły do mojej teściowej 🤦♀️ serio... To typ kobiety który wszędzie musi włożyć swoje trzy grosze. A jeszcze z nią mieszkamy pod jednym dachem, na szczęście na dwóch różnych kondygnacjach. Nasz bejbuś to będzie jej pierwszy wyczekany wnuk, ponieważ jej córka nie może mieć dzieci. Wtrąca się dosłownie o wszystko jeżeli chodzi o kwestie dzidziusia! Mam już jej serdecznie dosyć i dwa razy wyrzucilam ja już od nas do siebie! Zawsze się obawiałam tego wtracania gdy dziecko będzie na świecie ale w tym momencie to jestem już tym naprawdę przerażona bo jestem na półmetku ciąży a ona już przeszła sama siebie! Skomentowała kolor wozka, ustawienie łóżeczka, podkreśliła już że sobie nie życzy by dziecko było bujane, imię jej się nie podoba... No poprostu wszystko o czym do tej pory jej powiedzieliśmy na temat bejbusia było na nie! Nie wytrzymałam już i jej powiedziałam że w takim razie nie będziemy się dzielić z nią tym co teraz przeżywamy bo taka durna gatka nic tylko wyprowadza mnie z równowagi a i tak zrobię po swojemu a nie po jej myśli. I jakiś czas był spokój ale wczoraj znowu przyszła i jak usłyszała od męża że jestem na szkole rodzenia to zaczęła mu gadać że ma mi powiedzieć że mam nie iść na cesarke bo to nic dobrego, bo to z wygodnictwa i takie tam 😠 no poprostu myślałam że wybuchne jak mi mąż o tym powiedzial 😠😠 wrrr co za babsko!! Przede mną się już boi tego tematu poruszać to będzie nagabywac męża by mnie pouczal!! I teraz gdy ze wskazań medycznych przyjdzie mi przejść cesarke to pewnie będę nazwana wygodna księżniczka która tak naprawdę to nie rodziła!! Nie nam siły do niej już.. A co dopiero będzie jak się mała urodzi 🙉 jak to przecież ona będzie wiedziała wszystko najlepiej bo przecież dwójkę urodziła a ja to niedoswiadczona 🙉 kiedyś też do wszystkiego swoje trzy grosze wrzucała ale ja sobie ustawilam i dałam do zrozumienia że sobie nie życzę i ma spieprzac ze swoimi złotymi radami. I faktycznie dała se spokój... W innych kwestiach już się nie wypowiada a przynajmniej nie przede mną. Ale w temacie dzidziusia to po pierwsze nie chce się teraz denerwować, po drugie hormony a po trzecie kurde nie chce jej sprawiać jakieś mega przykrości bo pewnie nie raz chętnie skorzystam z jej pomocy a poza tym też bardzo czeka na wnusie.. Boję się że nie dam sobie z nią rady 😟.. Przepraszam ale musiałam się wygadac..
-
Kalade - staram się, ale gdzieś to siedzi w głowie.
Sesil - a myślałam, że moja już króluje z głupimi tekstami, ostatnio stwierdziła, że po co te foteliki jak jej powiedziałam, że ze szpitala nas mogą bez tego nie wypuścić. Kiedyś ludzie jeździli bez i też było bezpiecznie. A wózek to mam z komisu wziąć albo od mojej kuzynki, bo wg niej siedzę na L4 za darmo i tylko kasę ciągnę od jej synusia.Jedna znajoma powiedziała mi czego ona użyła w stosunku do swojej treściowej, podobno zadziałało. "Ty już miałaś swoje 5 minut na bycie matką, teraz jest czas na bycie babcią, a matką będę ja. "
Mój M twierdzi, że jak jego matka nie przestanie z durnymi tekstami albo będzie się za bardzo wtrącać to wnuka będzie rzadko oglądać. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnydiversik89 wrote:Dziewczyny czy któraś z Was podczas stosowania globulek dopochwowych pimafucin i antybiotyku duomox pojawiła się krew podczas oddawania moczu ?
Jestem przerażona:( dr napisał, żeby się nie martwić bo są to skutki leków...
A ja umieram ze strachu:( -
My też już po połówkowym. Mała ma 412g, szyjka 4,19. Nie chciała za bardzo buzi pokazać więc nawet ładnego zdjęcia nie mamy. Dostałam skierowanie na glukozę z obciążeniem. Mam jeść buraki bo trochę mi morfologia zaczyna się sypać.
Co do teściowej to moja się mnie trochę boi, bo ja potrafię jej odpyskować. Za to druga synowa jest zbyt miękka więc tesciowa ją potrafi skrytykować. Najbardziej mnie dobija, że brat i bratowa męża nie pozwalają dawać dzieciom pszenicy, jajek i paru innych rzeczy (wyszły im nietolerancje) to tesciowa za plecami daje bo przecież przesadzają 😲 Normalnie chyba bym zabiła jakbym się dowiedziała. Tak samo pozwala im oglądać bajki mimo zakazu. Najlepsze, że dzieciaki same prawdę powiedzą więc babcia ma ograniczony kontakt do minimum😅Mmiśka, Gabriella lubią tę wiadomość
Fragmentacja DNA: 42%
Wynik po 3 miesiącach suplementacji: 5% (!!!) 😊
07.19r. Ruszamy z in vitro (krótki protokół)
22.07 punkcja, zapłodnione 6 komórek
27.07 ET blastocysty
beta 2.08 (6dpt) 13,59
beta 5.08 (9dpt) 65,87
beta 7.08 (11dpt) 154,29
21.08 (25dpt) mamy ❤️😍
24.04.20 nasz Skarb jest już z nami 🥰
❄️❄️ Na zimowisku -
Sesil, chyba w tej sytuacji to Twój mąż powinien zainterweniować, żeby to do niej trafiło i po drugie, żeby nie było z tego jakiegoś wielkiego obrażenia. Współczuję Ci. U nas póki co nikt się nie wtrąca, a moja mama ma zlamaną nogę, wiec duzo telewizji śniadaniowe ogląda i sie uczy jakie teraz są "techniki" wychowywania
Mmiśka lubi tę wiadomość
-
Gratuluje udanych wizyt
Co do pomiaru to pewnie rozni sie jal gin mierzy dopochwowo a przez brzuch. Raczej na pewno bedzie sie roznic.
Tesciowa .... Ja niewiele mam do powiedzenia. Moi tescie mieszkaja w Szkocji ale wydaja sie spoko. Natomiast blisko mieszka babcia meza ... No nie wyobrazam sobie mieszkac z nia. Cale szczescie mieszkam z moimi rodzicami ale na innym pietrze. Tak czy siak tez bywaja spiecia ale to moi rodzice. Zupelnie inaczej jak miala bym klocic sie z tesciowa czy babcia.
-
nick nieaktualnyJa w zasadzie mam tylko moją mamę, a jest super teściową także podobne problemy są mi obce.
Ostatnio strasznie mnie boli z tyłu pleców-pod stanikiem..jakby ciągnie i promieniuje, okropne uczucie. A nerka chyba w porządku,choć może za miesiąc na wizycie się jeszcze upewnię. Podobnie mocno boli z przodu-pod żebrem jakby mi je zasysało do środka
Staram się wytrzymać, czasami pomaga leżenie, ale momentami jest ciężko
Dziewczyny pracujące do kiedy planujecie pracować ?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysummer..86 wrote:Ja w zasadzie mam tylko moją mamę, a jest super teściową także podobne problemy są mi obce.
Ostatnio strasznie mnie boli z tyłu pleców-pod stanikiem..jakby ciągnie i promieniuje, okropne uczucie. A nerka chyba w porządku,choć może za miesiąc na wizycie się jeszcze upewnię. Podobnie mocno boli z przodu-pod żebrem jakby mi je zasysało do środka
Staram się wytrzymać, czasami pomaga leżenie, ale momentami jest ciężko
Dziewczyny pracujące do kiedy planujecie pracować ?
Ja pracuję i myślę tak żeby zostać do końca stycznia. Mnie to bolą nisko plecy nad pupą. Jeżeli nie będzie gorzej to myślę, że dam radę do końca stycznia. -
Ja planuje od stycznia już czasami pracowac mniej, luty już w połowie z domu a od marca na pewno będę siedzieć w domu2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań