Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
kalade wrote:Haha no ladnie:))
Ja wlasnie wyszłam od lekarza. Mlody waży 1236g i wszystko jest ok. Szyjka 34mm i zamknięta,.więc te skurcze to pewnie przepowiadajace. Mam odpoczywać i no spe brać.
To super wieści;)
A macie już imię wybrane ? 😍Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
Ja jeszcze do Luxmedu pochodzę, bo widzę, że po 33 tc jeszcze jest duzy zestaw badań. Chociaż też przyznam, że mi się nie chce
Słyszałam, że osoby mocno wysportowane mają po prostu bardziej spięte ciało i to utrudnia poród. Moja lekarka non stop podkreśla, że trzeba się w ciąży dużo ruszać. Ja przed ciążą byłam bardzo aktywna, tzn. jeździłam bardzo dużo na rowerze i nie powiem, okrutnie mi tego brakuje A powiem Wam, że sporą motywacją do ruchu jest dla mnie szkoła rodzenia. Po 5 minutach klęczenia w pozycjo porodowej siadają mi ręce, jak siedzę na piłce to widzę, jak bardzo jestem niestabilna. Nie wyobrazam sobie, ze mam 10 godzin wytrzymać w róznych takich pozycjach. Ale dziś jak byłam na ćwiczeniach dla kobiet w ciąży, to babeczka ciągle podkreslała, że ich celem jest przede wszystkim wzmocnienie ciala. Gbriellle bylam w Smart Fit Mama and Kid czy jakoś tak na Bemowie. Calkiem spoko.Gabriella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyaniaem86 wrote:Ja jeszcze do Luxmedu pochodzę, bo widzę, że po 33 tc jeszcze jest duzy zestaw badań. Chociaż też przyznam, że mi się nie chce
Słyszałam, że osoby mocno wysportowane mają po prostu bardziej spięte ciało i to utrudnia poród. Moja lekarka non stop podkreśla, że trzeba się w ciąży dużo ruszać. Ja przed ciążą byłam bardzo aktywna, tzn. jeździłam bardzo dużo na rowerze i nie powiem, okrutnie mi tego brakuje A powiem Wam, że sporą motywacją do ruchu jest dla mnie szkoła rodzenia. Po 5 minutach klęczenia w pozycjo porodowej siadają mi ręce, jak siedzę na piłce to widzę, jak bardzo jestem niestabilna. Nie wyobrazam sobie, ze mam 10 godzin wytrzymać w róznych takich pozycjach. Ale dziś jak byłam na ćwiczeniach dla kobiet w ciąży, to babeczka ciągle podkreslała, że ich celem jest przede wszystkim wzmocnienie ciala. Gbriellle bylam w Smart Fit Mama and Kid czy jakoś tak na Bemowie. Calkiem spoko. -
No ja właśnie widzę, że w systemie badanie na HIV, VDRL i HBs już mam wystawione. Jedyne co to GBS - posiew z pochwy będę musiała zapłacić (chociaż tu też widzę skierowanie mam), ale to i tak będzie mi pobierał mój lekarz, więc skapnął by się gdybym mu przyniosła później wynik od lekarki z luxmed z inną datą pobrania próbki. A prowadzący nie wie, że chodzę też do innej lekarki, także już na tym etapie wolałabym, żeby to nie wypłynęło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 14:35
-
Chyba złoty środek to robić coś co się lubi i jak sił wystarcza. Powiedzie dziewczyny macie wysoko brzuch? Mok jest bardzo nisko nawet ostatnio położną się mnie zapytała który to tydzień bo wygląda jak przed porodem i dziś to samo siostra się zdziwiła że jest nisko tak szybko. Może to mój taki urok
-
Co do porodu to mój mąż od początku chciał być, chociaż właśnie jego tata mu zadawał takie pytania czy jest pewien, że chce na to patrzeć 😑 ja sobie bez męża nie wyobrażam, dużo mi pomagał, podtrzymywał jak szłam pod prysznic i ledwo co już miałam siłę żeby spod niego wrócić położna go zaprosiła do oglądania jak już było widać główkę 😂 ja się nawet nie zastanawiałam czy chce żeby on to widział czy nie, myślałam że nikt mu nawet nie zaproponuje ale powiedział mi później, że właśnie w tamtym momencie do niego najbardziej dotarło jak mam przerąbane 😂
-
Mojemu zaproponowała, żeby dotknąć główkę jak się jej czubek pojawił w moim kroczu. Ale nie skorzystał.
Ja za to skorzystałam i dotknęłam, załowałam tego cholernie, bo owszem główka już była do wyczucia i włoski na niej, ale mieściły się tam moje ze 3 palce i to był moment mojej wewnętrznej paniki, że za cholere jej nie wypchnę. xd -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny,
ja mam ostatnio jakiś spadek formy. Zgaga mnie wykańcza i to tak,że się chyba nabawię jakiejś depresji jak tak dalej pójdzie
Próbowałam już wszystkiego, niezależnie ile zjem i o której skończę jeść to wieczorem przed snem (na dwóch wysokich poduszkach) zalewa mnie kwas..
Gaviscon- nie bardzo pomaga
Mleko- już przestało działać
Jogurt naturalny- jak wyżej
Siemię lniane-skuteczność jakieś 60%
Imbir którego nie cierpię, "pomógł" mi tyle, że zwymiotowałam po 2 minutach
Chyba przeproszę się z migdałami bo już nie wiem.
Ogólnie źle sypiam, do 3 w zasadzie siedzę i łapię wszystko co wyżej żeby przeszło i żeby jakoś zasnąć, a tak naprawdę sen łapie mnie nad ranem i wtedy uda mi się pokręcić 3-4 h. Mam stracha przed każdą nocą bo zamiast odpoczynku mam męczarnię.
Co do porodu to mój małżonek od początku wiedział,że będzie ze mną. Kto mi pomoże i dopilnuje żebym dała radę i było dobrze jak nie on
A czy będzie sobie życzył odciąć pępowinę czy tam nawet zaglądać do środka to już jego sprawa-no chyba, że nie będę chciała bo przecież różnie może być.Pewnie jeszcze poruszymy ten temat np po szkole rodzenia jak nam się rozjaśni trochę obraz porodu.
Najważniejsze żeby był obok i trzymał za rękę
Obecnie jedyną aktywność fizyczną to mam na szkole rodzenia Jestem dopiero po pierwszych zajęciach, ale cieszę się, że są!
Chyba zacznę trochę spacerować, nie jest ze mną chyba tak najgorzej,przed ciążą byłam umiarkowanie aktywna,trochę ćwiczyłam w domu, a teraz się rozleniwiłam.
Usg mam zawsze bo chodzę prywatnie, ale zdjęcia 3D nie mam żadnego niestety.
Do tej pory niby nie udawało się nic zrobić, albo ktoś się za mało się starał.
W każdym razie czekam z niecierpliwośćią.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 15:16
-
kalade wrote:Tak, bedzie Tomasz:) a Wy??
😍 Marcysia ❣❤Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
My akurat zgadzamy się w tym, że raczej przy głównej akcji ma wyjść (chyba, że w trakcie zdecydujemy inaczej). Ja kurde też jestem jak kot, jak się źle czuje i coś mnie boli to najlepiej się czuje sama . Niech będzie w obwodzie i na żądanie jak stwierdzę, że go jednak potrzebuje, ale jak się da żeby głównej akcji nie widział to obydwoje będziemy z tego zadowoleni .
W ogóle musze Was zapytać, czy Wasze dzieciaki też się już tak inaczej, bardziej ociężale ruszają? Nie wiem, czy on przez te 2 ostatnie tygodnie tak urósł, ale mam wrażenie że zrobiło mu się ciasno. Rusza się z dużą siłą ale widać że ma o wiele mniejszą swobodę ruchów, jakby już w całości wypełnił ten swój worek owodniowy i się tam cisnął ;P To normalne na tym etapie?
2019 początek - strata, 10 tc
Lato 2019 - druga ciąża, tym razem wszystko ok, synek z nami ❤️❤️
Obniżone AMH. Męski: Mała ilość, brak szybkiego ruchu postępowego | 2,5 r. starań -
diversik89 wrote:😍 Marcysia ❣❤
Tak jak u nas 😍🥰aniaem86 lubi tę wiadomość
03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Tak u mnie ruchy ostatnio też mniej takie energiczne, są tąpnięcia, wciskanie się bardziej. Ale to norma, bo miejsca już mało to i na solidnego, energicznego kopniaka mniej rozpędu ma.
nowa na dzielni lubi tę wiadomość
-
Gabrielle, nie było wcale łatwo na tych ćwiczeniach Ale obiektywnie trzeba przyznać, żeby były lamusiarskie Ewidentnie były do nas dopasowane, każda robiła swoim tempem. Jak się ktoś zmęczy to może przestać, zrobić sobie przerwę, napić się wody, ale generalnie tempo było bardzo spokojnie. Też patrzyłam na zdrofit, ale tu gdzie dziś byłam wtorkowe zajęcia są z fizjoterapeutką i to mnie przekonało
My się śmiejemy, że ja mojemu mężowi powiedziałam, że on chce uczestniczyć w porodzie, także nie ma wyjścia Nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. Jak miałam niedawno grypę żołądkową, to tak mi było źle, że jestem sama w domu. Aż chciałam go prosić, żeby się zwolnił z pracy i przyjechał do mnie. A jak wrócił to wielka ulga, że jest ktoś w pobliżu, kogo mogę poprosić o wodę czy cokolwiek innego. Może na główną fazę porodu wyjdzie, nie wiem zdecydujemy w trakcie. Teraz mi się wydaje, że chcę żeby był, ale może będzie mnie wnerwiał Nie wiem też czy nie zrobi mu się słabo, chociaż chyba adrenalina działa w tej sytuacji. Ale zakładam, że to będzie najwspanialszy moment w naszym życiu, jak dzidzia się pojawi, więc chyba fajnie, żebyśmy byli wtedy razem. Pępowiny żadne z nas nie będzie przecinało, bo jakoś nie czujemy takiej potrzeby. A jak będzie chciał zajrzeć w krocze to niech sobie zagląda, akurat pod tym względem mamy super układ, że się zupełnie siebie nie krępujemy i nie wstydzimy.Gabriella lubi tę wiadomość
-
MrsKiss wrote:Co do porodu to mój mąż od początku chciał być, chociaż właśnie jego tata mu zadawał takie pytania czy jest pewien, że chce na to patrzeć 😑 ja sobie bez męża nie wyobrażam, dużo mi pomagał, podtrzymywał jak szłam pod prysznic i ledwo co już miałam siłę żeby spod niego wrócić położna go zaprosiła do oglądania jak już było widać główkę 😂 ja się nawet nie zastanawiałam czy chce żeby on to widział czy nie, myślałam że nikt mu nawet nie zaproponuje ale powiedział mi później, że właśnie w tamtym momencie do niego najbardziej dotarło jak mam przerąbane 😂
Ale w sensie na co patrzec? Przeciez facet stoi czy siedzi caly czas na poziomie glowy albo za glowa. Na czas jakiegokolwiek badania zostaje wyproszony na korytarz. Jedyne co widzi to niemowlaka jak juz jest poza brzuchem. Nikt w krocze sie nie przyglada. Nawet sama bym tego nie chciala.
-
Szpilkka wrote:Ale w sensie na co patrzec? Przeciez facet stoi czy siedzi caly czas na poziomie glowy albo za glowa. Na czas jakiegokolwiek badania zostaje wyproszony na korytarz. Jedyne co widzi to niemowlaka jak juz jest poza brzuchem. Nikt w krocze sie nie przyglada. Nawet sama bym tego nie chciala.
Mój mąż nie był ani razu wyproszony. Podczas badań był obecny. Położna też pytała czy chce dotknac główkę jak już była widoczna. Także nie zawsze jest tak że facet nie ma czego zobaczyć🙂
My akurat oboje nie chcieliśmy, żeby patrzył, ale była taka możliwość.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2020, 17:59
-
Paatka wrote:Mojemu zaproponowała, żeby dotknąć główkę jak się jej czubek pojawił w moim kroczu. Ale nie skorzystał.
Ja za to skorzystałam i dotknęłam, załowałam tego cholernie, bo owszem główka już była do wyczucia i włoski na niej, ale mieściły się tam moje ze 3 palce i to był moment mojej wewnętrznej paniki, że za cholere jej nie wypchnę. xd
O, my też mieliśmy taka propozycje, ale nie skorzystało żadne z nas. Później trochę żałowałam, że nie chcialam, ale może jednak dobrze zrobiłam 🙂 -
pingwinkowa wrote:Mój mąż nie był ani razu wyproszony. Podczas badań był obecny. Położna też pytała czy chce dotknac główkę jak już była widoczna. Także nie zawsze jest tak że facet nie ma czego zobaczyć🙂
My akurat oboje nie chcieliśmy, żeby patrzył, ale była taka możliwość.