Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Gabriella wrote:Dziewczyny a co w tym złego, że taki maluch ewentualnie złapie odrobinę słońca? Po co takiego malucha tak smarować tą chemią? Dziecko w wózku ma osłonięta buzię przez budę, a chyba nikt nagiego noworodka nie wozi, nawet przy największych upałach. Ile on może złapać słońca jeżdżąc w gondoli? Ty bardziej, że nikt nie spaceruję z dzieckiem w czasie największego natężenia słonecznego w upały.
U mnie położna w szkole rodzenia mówiła, że są kobiety które ręcznie potrafią odciągnąć 150ml mleka, że na początek nie warto kupować. No i ona też mówiła, że ona nie widzi problemu w używanych laktatorach. Tutaj kiedys był już temat laktatorow używanych i wiele dziewczyn to krytykowało, więc to już indywidualna sprawa. Ja pożyczyłam od koleżanki medela electric mini, sam silniczek, te plastikowe elementy lejej butelka itp zamówiłam na necie za 59,90 zł. Z tego co słyszałam medela są bardzo głośnymi laktatorami, ale nie wiem bo nie mam porównania jak działają innych firm.
Właśnie spośród moich koleżanek tylko jedna używała laktatora elektryczne i dwie ręcznego, a z 10 żadnego. Więc to bardzo indywidualna kwestia. Ja pożyczyłam laktator ręczny na wszelki wypadek, a jeśli zajdzie potrzeba to sobie kupię taki, jaki mi będzie potrzebny. A i na szkole rodzenia jeszcze mówili, że nie każdy laktator do każdych brodawek pasuje, ale nie wiem jak to jest w praktyce.Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2020, 14:13
-
Okebu wrote:A mój mały chyba nigdy nie miał czkawki. Czuję ruchy i rozciąganie ale nic co by wskazywało na czkawkę.
Za to dzisiaj rano dostał jakby drgawek. Przestraszyłam się ale szybko przeszło a potem już ruszał się normalnie i teraz też normalnie mi stópką w żebro uderza. Nie wiem co to było i nie wiem czy się przejmować.
Cały czas kompletuję wyprawkę i ciągle wydaje mi się że jeszcze strasznie dużo rzeczy potrzebuję.
Kołderkę i ochraniacze już mam. Nianię i monitor oddechu też. Ciuszki nie mieszczą się w szafie. Nie mam laktatora, zastanawiam się nad Medelą ale nie wiem czy jest aż tak genialny że warto tyle zapłacić.
Ja kupuję ten:
https://www.wapteka.pl/canpol-babies-easystart-elektryczny-laktator-dwufazowy-1-sztuka-12201-6191,p
Cena w miare ok i ma dobre opinie w necie03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Tak, będzie Zoja.
Do krocza też mam olejek ze słodkich migdałów od Nacomi. W pierwszej ciąży też go używałam. Ostatnio kupiłam na gemini przy okazji innego zamowienia. Wiem, że są dotępne też w Hebe.
Co do laktatora mam Canpol easy start. Używałam bardzo często - nie raz uratował mnie w nawale i pozwolił na zamrożenie pokarmu na czarną godzinę, czy moje wyjście z domu. Jakbym miała odciągać ręcznie to chyba bym się zaryczała no i w przypadku chęci mrożenia to by było mało sterylne niestety. Ręczny laktator też mnie nie przekonał, po tym jak widziałam jak koleżanka pompuje to mleko. Ona się śmiała, że bicek sobie raz dwa przy tym wyrobi bo tyle to trwa. Ja jakoś wolę oszczędzać czas ile się da, szczególnie, że przy dziecku i tak go za dużo nie ma.
Nam położna mówiła, że kupowanie laktatora używanego to tak jak używanie szczoteczki do zębów po kimś. Wyparzenie w obu przypadkach nic nie da,jest to przedmiot użytku prywatnego i intymnego. Nie kazała też np. pożyczać sąsiadce szpitalnej, nawet gdyby bardzo prosiła. No chyba, że ktoś kupuję i używa samą podstawę, a wszystkie części, ktore miały stycznosć z mlekiem wymienia, bo wiem, że są osoby, które tak robią, ale nie do każdego laktatora można części wymienne kupić. Co do brodawek - do brodawek nieproblematycznych powinien dostosować się każdy laktator. Ale są brodawki bardzo płaskie lub wręcz lekko wklęsłe, bez wypukłego środka. Wtedy to już jest większy problem, bo nie tylko latator wowczas nie współpracuje, ale też dzieckco ma prboblem z łapaniem piersi. Są chyba nawet jakies specjalne przyrządy do wyciągania brodawki sutkowej.
Filtr kupowałam po porodzie i jakoś bliżej lata smarowałam, jak już dziecko było cześciej na dworze wyciągane z wózka, wcześniej nie widzialam sensu. Tak ja bylo już to wspomniane- najwazniejsze jest żeby był to filtr mineralny. U srokao są fajne zestawienia filtrów aptecznych i drogeryjnych. Początkowo nie smarowałam buźki bo słońce w kwietniu nie było wcale intensywne, a dziecko było na dworze zawsze w wózku z budką, która też w UV była wyposażona.
-
Czytałam, że niektóre z Was kupują monitor oddechu. Przy pierwszym dziecku nie miałam. Znajomi i rodzina też nie używali. Tylko jedna koleżanka, która miała wskazania że względu na stan zdrowia dziecka. Czy uważacie, że jest konieczność wyposażenia się w ten sprzęt?
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
Co do słońca i maluszka raczej bym uważała, trochę oczywiście tak, ale to delikatna skórka nie ma co przesadzać, tak jak dziewczyny mówią wiatr też opala. Pamiętam jak wyszłam na spacer z synem siostry, jakoś super nie był wystawiony na słońce chodzi o buzke, ale słońce trochę się przebijało pomiędzy mną a budka, na niego. Wróciliśmy z czerwonymi pysiami, to miałam wyrzuty sumienia. Więc takiego maluszka na słońce raczej nie będę wystawiała chyba że na chwilkę tak przelotnie, a jak będzie starsza na dużym słońcu posmaruje ją filtrem mineralnym. Przy zabawie na zewnątrz buzka szybko złapie. Kiedyś wysmarowałam mała i bawiła się w cieniu i basenie, później patrzę a ona czerwona opalona... Także nie będę ryzykować. A każdy zrobi i tak jak uważa 😉
NADZIEJA...
Nazywamy ją "matką głupich". Ale w najgorszych sytuacjach to ona nas utrzymuje.
Mówimy "jest złudna". Ale jednak zawsze nam towarzyszy.
Mówimy "siostra wiatru". Ale zawsze odchodzi ostatnia... -
Używałam przy pierwszej córce monitora oddechu i teraz też będę. Mimo tego, że córka nie była wcześniakiem. Dla mnie to był komfort psychiczny, że w nocy urządzenie to czuwało nad prawidłowym oddechem dziecka. W dzień podczas drzemek podobnie z resztą. Po prostu czułam się bezpieczniej.
-
nick nieaktualnyPaatka wrote:Używałam przy pierwszej córce monitora oddechu i teraz też będę. Mimo tego, że córka nie była wcześniakiem. Dla mnie to był komfort psychiczny, że w nocy urządzenie to czuwało nad prawidłowym oddechem dziecka. W dzień podczas drzemek podobnie z resztą. Po prostu czułam się bezpieczniej.
-
Tak, dziecko spało w swojej kołysce nieopodal łóżka, czasami dosuniętej całkowicie do łóżka. Każde wyjęcie córki z kołyski załączało alarm monitora, mimo że mąż, czy ja spałam w łóżku dalej.
Płytki wyczuwające oddech włożone są typowo pod materacyk dziecka. Są też monitory typu snuza doczepiane do ubranka dziecka, ale z tym nie miałam do czynienia. -
nick nieaktualnyJitka wrote:Co do słońca i maluszka raczej bym uważała, trochę oczywiście tak, ale to delikatna skórka nie ma co przesadzać, tak jak dziewczyny mówią wiatr też opala. Pamiętam jak wyszłam na spacer z synem siostry, jakoś super nie był wystawiony na słońce chodzi o buzke, ale słońce trochę się przebijało pomiędzy mną a budka, na niego. Wróciliśmy z czerwonymi pysiami, to miałam wyrzuty sumienia. Więc takiego maluszka na słońce raczej nie będę wystawiała chyba że na chwilkę tak przelotnie, a jak będzie starsza na dużym słońcu posmaruje ją filtrem mineralnym. Przy zabawie na zewnątrz buzka szybko złapie. Kiedyś wysmarowałam mała i bawiła się w cieniu i basenie, później patrzę a ona czerwona opalona... Także nie będę ryzykować. A każdy zrobi i tak jak uważa 😉
A tak na poważnie, to ja uważam, że trzeba najpierw poobserwować czy dziecko jest podatne na słońce, na zaczerwienienia i dopiero wtedy ładować w niego chemię, a nie profilaktycznie wysmarować malucha, jak nawet nie wiadomo czy to słońce do niego dotrze, wózek wózkowi nie równy.małżowinka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPaatka wrote:Używałam przy pierwszej córce monitora oddechu i teraz też będę. Mimo tego, że córka nie była wcześniakiem. Dla mnie to był komfort psychiczny, że w nocy urządzenie to czuwało nad prawidłowym oddechem dziecka. W dzień podczas drzemek podobnie z resztą. Po prostu czułam się bezpieczniej.
-
Ja też myślałam o babysense 7 używanym. Ale ostatnio dochodzę do wniosku, że chyba w ogóle nie kupię. Chociaż może jak się dzidzia pojawi to się okaże, ze tak panikuję, że będę musiała się wyposażyć Jak robiłam rozeznanie to ten model jest bardzo polecany. Jeszcze niania by się przydała, ale czy na naszych 60 metrach będzie potrzebna 🤔 pewnie na co dzień nie, ale jak przyjdą jacyś goście albo my gdzieś pojedziemy moze być niezastąpiona. Ostatnio znajomy zachwałał nianie z kamerką z aliexpres za 130 zł. Chyba poważnie o tym pomyślę.
-
My dzisiaj po wizycie mala wazy 2 kg dlugie nogi nie wiem po kim 🤷♀️ dobrze myslalam.ze zjechala na doł . Szyjka pozamykana wysoko ale głowka jest bardzo nisko wrecz ciezko bylo zbadac dlategi tak ciezko mi chodzic i czuje jakby miala wypasc
Pobralam dzisiaj gbs przy okazji badań az jestem ciekawa czy znowu dodatni..
A co do monitora oddechu , nie mialam i nie kupuje tez teraz ale bez niani z kamerką juz sobie nie wyobrazam zycia u syna w pokoju chodzi non stop
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 lutego 2020, 17:59
Gabriella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMmiśka wrote:My dzisiaj po wizycie mala wazy 2 kg dlugie nogi nie wiem po kim 🤷♀️ dobrze myslalam.ze zjechala na doł . Szyjka pozamykana wysoko ale głowka jest bardzo nisko wrecz ciezko bylo zbadac dlategi tak ciezko mi chodzic i czuje jakby miala wypasc
Pobralam dzisiaj gbs przy okazji badań az jestem ciekawa czy znowu dodatni..
A co do monitora oddechu , nie mialam i nie kupuje tez teraz ale bez niani z kamerką juz sobie nie wyobrazam zycia u syna w pokoju chodzi non stop -
nick nieaktualny
-
Ja mam monitor oddechu snuze hero, dla mnie to był podstawowy zakup, czułam się bezpieczniej. Sprawdziła się bardzo dobrze, można włożyć do kołyski, czy jak dziecko zaśnie w naszym łóżku czy w wózku. Teraz też będę używać od samego początku. Tak samo mam laktator. W synkiem się marnie przygotowałam, byłam nastawiona na kp, wiec kupiłam Avent ręczny licząc, że w razie co będzie, a jak coś się dokupi lepszy. I bardzo szybko musiałam kupować elektryczny, więc szkoda było tamtej wydanej kasy, a potem szybkich zakupów. Nie miałam pokarmu po CC, więc non stop pobudzanie, pomógł też w nawale, potem podczas zapalenia piersi, pomógł też wyciągnąć brodawki. Więc teraz od razu kupiłam elektryczny na dwie piersi i idzie że mną już do szpitala do pobudzania laktacji. Mysle, że będzie moim przyjacielem
Kremu nie kupuje na razie od słońca, dopiero jak się zrobią upały, ale nie maksymalne filtry. Jestem za tym, żeby do dziecka docierały promienie słońca, to witamina.Nasz Synuś ❤ 23.06.2017 r. 2280 g
Aniołek 8tc 24.08.2016 r. -
aniaem86 wrote:Mmiśka a Ty będziesz rodzić przez CC, że tak wcześnie ten gbs pobrany?