Kwiecień 2020
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej! Też jestem lekko mówiąc przerażona całą sytuacja ... Ale z dwojga zlego lepiej że jestesmy juz na koncu ciazy i zanim zrobia sie tysiace zarazonych osob to my bedziemy w domu z noworodkiem.
Na zgage nie biore nic bo to guzik pomaga.. A zgage zwlaszcza wieczorem mam okropna. Pali mnie caly przelyk ale wystarczy ze siądę i przechodzi. Ehh
-
Okebu wrote:Mi lekarz przepisał na samym początku ciąży. Brałam dopiero ostatnio bo to już była ostateczność.
Próbowałaś tak po prostu napić się letniego mleka? Mi pomagało.
Oczywiście, mleko pomagało na początku...🙈 już nic nie pomaga z domowych sposobów, chyba wszystkiego próbowałam żeby uniknąć leków...Start 2014r ...
Maj 2016- CP
HSG- niedrożny PJ,
❕Klinika Poznań- kwiecień 2019
❕ Kwiecień (16.04.19r ) Histeroskopia macicy- ok
💣Niedoczynność tarczycy
💣PCOS,
💣insulinoopornosc,
💣V Leiden heterozygotyczny,
💣MTHFR C677T homozygotyczny,
💣PAI-1 1 4G homozygotyczny...
Nasienie ok
25.07.19 - Punkcja
30.07.19- Transfer blastki 5.1.1 -
7dpt- 56,
progesteron 20,83 ng/ml
9dpt- 140,
13dpt-1087,
progesteron 27,55ng/ml
15dpt-2566,84
23.08.19... mamy serduszko ❤️ (24dpt)
,, nasza mała wojowniczka ,,
17.04.2020 Marcysia jest już z nami...❤
[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
nick nieaktualny
-
Zmieniając trochę temat. Ile spakowałyście ciuszków (i jakie) dla Maluszka to torby w związku z wirusem?? Chcę się spakować i mieć z głowy ale nie wiem ile sztuk heh..09.2018 - ICSI , 22 oocyty - mamy 6 blastocyst: 4AA, 4BA, 3AA, 3BA, 3BB, jedna wczesna blastka
07.08.2019 - 4 crio ❄ 3BA + scratching + Accofil = Oliwia
Zaczynamy kolejne starania -
Ja mam spakowane 5 bodziaków z krótkim rękawem plus 5 pajacyków, 2 cienkie czapeczki, jedne niedrapki. Pewnie dobrze by było coś dopakowac, ale już nie mam gdzie...
Dziewczyny czy przy sn jak się bierze znieczulenie można w czasie porodu jeść i pić?Nasz Synuś ❤ 23.06.2017 r. 2280 g
Aniołek 8tc 24.08.2016 r. -
Ja pakuję 5 kompletów, czyli 5 bodziaków i do tego 5 pajaców. 3 pary skarpetek, 2 czapeczki. Rożek, kocyk, kilka pieluch tetrowych i flanelowych, ręczniczek. Jak nie starczy to przepiorę. Dla siebie wzięłam koszulę do porodu plus 3 koszule na później i szlafrok.
Swoją drogą pakowałam tę torbę z miesiąc temu i już nie pamiętam co mam:P Muszę teraz wszystko wyjąć i spakować jeszcze raz
Edit. Do tego jeszcze kombinezonik na wyjście. Sobie naszykuję ubrania na wyjście i postaram się wrócić ze szpitala w tym mniej więcej w czym pojadę, ale to zobaczymy jak się ułoży sytuacja - ile będzie czasu, czy odejdą mi wody.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2020, 16:38
-
Biorę rożek, koleżanka używała z noworodkiem i fajnie mi się go trzymało, bo był taki stabilny, a że to pierwszy dzieciak, to chcę się pewniej czuć. Biorę linomag, dużo miejsca nie zajmuję. Miałam nie brać laktatora ręcznego i buteleczki, ale w obecnej sytuacji bardzo się nad tym zastanawiam.
-
W sensie bierzecie już takie ciepłe ubranko na wyjście, jakieś ciepłe pajace albo kombinezonik? Ja miałam nadzieję, że mąż to dowiezie razem z fotelikiem. Jeju jak to wszystko pomieścić, kiedy muszę mieć wszystko swoje...Nasz Synuś ❤ 23.06.2017 r. 2280 g
Aniołek 8tc 24.08.2016 r. -
nick nieaktualnyWszystko fajnie a jaki rozmiar tych kompletów?
U mnie w jednym miejscu wszystko zapewniają ale że nie wiem gdzie trafię to awaryjnie zapakuję torbę🤔
Ubieracie na cebulkę? Skoro body+spodenki i pajacyk?Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2020, 17:01
-
nick nieaktualnyJa zabieram 3 komplety na 56 i 3 komplety na 62, ale ja mam podejrzenie wysokiej masy urodzeniowej stąd nie bardzo wiem czy dziecko naprawdę będzie duże czy to błąd pomiaru. Oprócz tego biorę taki misiowy pajac z kapturem na wyjście, 3 czapeczki, 3 pary skarpetek, niedrapki (nie jestem zwolenniczką, ale u mnie są na szpitalnej liście, a położna na szkole rodzenia tłumaczyła, że zakłada się po porodzie żeby dziecko się nie wychłodziło), pieluchy tetrowe, rożek i kocyk. Dla siebie biorę 1 koszulę na poród i dwie po porodzie, skarpetki, majtki poporodowe. Największy problem mam z ubraniem na wyjście, kompletnie nie wiem co zabrać. Zastanawia mnie to czy te ciuchy w których pojadę do szpitala ulegną zabrudzeniu, czy będą się nadawać na wyjście.
Nie planowałam zabierać laktatora ani buteleczki, bo zakładałam, że mąż dowiezie jakby co, ale teraz chyba wezmę, tylko zastanawia mnie jak to można wyparzyć w szpitalu?
Udało mi się połączyć na czacie z położną, bardzo długo to trwało. No ale nie uzyskałam od niej żadnej konkretnej informacji. Zapytałam czy powtórzyć badanie, to ona mi powiedziała, że w obecnej sytuacji nie ma potrzeby chodzenia do przychodni, że to wymaga obserwacji i odbycia wizyty w normalnym trybie. Tyle, że mi zostało 6 t do tp to nie wiem zabardzo kiedy mam podjąć jakieś działania, bo raczej nic się nie zmieni odnośnie korona, a płytki nawet jak zacznę coś zażywać na ich podniesienie, z dnia na dzień mi się nie podniosą. Chyba luxmed nie chce pacjentów w swoich placówkach. No nic, zostaje mi czekać do wtorku, do wizyty, przynajmniej panika odnośnie koronawirusa u mnie spadła. Teraz myślę tylko o tych płytkach. -
summer..86 wrote:Wszystko fajnie a jaki rozmiar tych kompletów?
U mnie w jednym miejscu wszystko zapewniają ale że nie wiem gdzie trafię to awaryjnie zapakuję torbę🤔
Ubieracie na cebulkę? Skoro body+spodenki i pajacyk? -
Gabriella wrote:Ja zabieram 3 komplety na 56 i 3 komplety na 62, ale ja mam podejrzenie wysokiej masy urodzeniowej stąd nie bardzo wiem czy dziecko naprawdę będzie duże czy to błąd pomiaru. Oprócz tego biorę taki misiowy pajac z kapturem na wyjście, 3 czapeczki, 3 pary skarpetek, niedrapki (nie jestem zwolenniczką, ale u mnie są na szpitalnej liście, a położna na szkole rodzenia tłumaczyła, że zakłada się po porodzie żeby dziecko się nie wychłodziło), pieluchy tetrowe, rożek i kocyk. Dla siebie biorę 1 koszulę na poród i dwie po porodzie, skarpetki, majtki poporodowe. Największy problem mam z ubraniem na wyjście, kompletnie nie wiem co zabrać. Zastanawia mnie to czy te ciuchy w których pojadę do szpitala ulegną zabrudzeniu, czy będą się nadawać na wyjście.
Nie planowałam zabierać laktatora ani buteleczki, bo zakładałam, że mąż dowiezie jakby co, ale teraz chyba wezmę, tylko zastanawia mnie jak to można wyparzyć w szpitalu?
Udało mi się połączyć na czacie z położną, bardzo długo to trwało. No ale nie uzyskałam od niej żadnej konkretnej informacji. Zapytałam czy powtórzyć badanie, to ona mi powiedziała, że w obecnej sytuacji nie ma potrzeby chodzenia do przychodni, że to wymaga obserwacji i odbycia wizyty w normalnym trybie. Tyle, że mi zostało 6 t do tp to nie wiem zabardzo kiedy mam podjąć jakieś działania, bo raczej nic się nie zmieni odnośnie korona, a płytki nawet jak zacznę coś zażywać na ich podniesienie, z dnia na dzień mi się nie podniosą. Chyba luxmed nie chce pacjentów w swoich placówkach. No nic, zostaje mi czekać do wtorku, do wizyty, przynajmniej panika odnośnie koronawirusa u mnie spadła. Teraz myślę tylko o tych płytkach.
Co do ubrania na wyjście to sama mam problem a niby drugie dziecko
Wezme chyba bodziaka , spodenki i na to polarowy kombinezon plus kocyk ale to jakby byla taka.pogoda jak dziś ( u mnie sypal snieg ) albo bluze , rajstopki , spodenki i kocyk . No zglupiec mozna z tym ubieraniem -
nick nieaktualnyZgadza się zgłupieć można z tą pogodą i dostosowaniem ubrania do pogody. U mnie w szpitalu na szkole rodzenia położne nic nie wspominały o tym, aby był taki pokój do wyparzania. Kurczę tyle tych niewiadomych. Ja to całą ciążę niczym takim się nie przejmowałam, ciągle myślałam, że jakby co to mąż dowiezie. A teraz to czuję się, że zostałam z ręką w nocniku.
-
Ja byłam zwolenniczką minimalizmu i teraz to się mści
Ja biorę kombinezon na wyjście, bo nie wiem jak będzie wyglądał odbiór nas przez męża. Poza tym szpital mówi, żeby wziąć.
Nie wiem jaki rozmiar ubrań biorę, bo mam używki prane tysiąc razy. Tak na oko, mam nadzieję, że przypasują.
Do mnie zewsząd docierają informacje, że w pierwszych dniach noworodek powinien mięć dwie warstwy ubrań, bo nie umie utrzymać temperatury i się bardzo wychładza. Dlatego na oddzialach jest zwykle bardzo ciepło, a i tak trzeba otulać kocykami. -
nick nieaktualny
-
Ja spakowałam 4 komplety ubranek - body z krótkim + pajacyk. W razie co mam szare mydło to nim przepiorę. Rożek biorę. Zapakowałam też polarowy kombinezonik, bo stwierdziłam, że nie wiadomo jak sytuacja się rozwinie i może np mąż nie będzie mógł wejść do szpitala i będę musiała ja wyjść z synem na zewnątrz.
Dla siebie nie planuję brać nic na wyjście - zamierzam wracać w tym czym pojadę do szpitala (jak będzie potrzeba to w końcu przeprac swoje ciuchy też mogę).
W moim szpitalu poki co dalej nie odwołali porodów rodzinnych. Jedynie zmienili zasady przyjmowania - do tej pory najpierw trzeba było zgłosić się na ogólną izbę przyjęć i stamtąd dopiero kierowali na IP ginekologiczną. Teraz ciężarne mają od razu zgłaszać się na ginekologiczną.
Jutro muszę oddać mocz na posiew i dalej się zastanawiam czy lepiej wysłać męża, który jeśli będzie kolejka to będzie musiał stać i czekać, czy pojechać samej i oddać bez kolejki. Co myślicie?