♥️ Kwiecień 2021 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
m85t wrote:Linka2019. W normalnej sytuacji jest to dowolna położna która wchodzi zamiast męża. Ja się nie zdecydowałam na to przy pierwszym dziecku bo wolałam żeby dziecko miało od razu kontakt z tatą. Myślę że do kwietnia może być bardzo różnie, bo teraz dalej są szpitale w których kożna rodzić z mężem a są takie do których nie ma wstępu. Ja będę dzwonić do szpitala lub przyszpitalnej szkoły rodzenia, ale dopiero luty/marzec bo teraz sytuacja jest dynamiczna. Co do ceny nie mam pojęcia ale chyba nie ma takiej kwoty, której nie zapłacę za poczucie bezpieczeństwa
To jeśli szpital nie wpuszcza męża, bo korona, to wpuszczą położną spoza szpitala, która też może mieć koronę? Stanowiłaby takie samo zagrożenie epidemiczne jak mąż.
Piszę to nie ze złośliwości, tylko bardzo mnie ciekawi temat i widzę w tym trochę sprzeczności.
Taka położna z zewnątrz chyba nie zna dokładnie traktu porodowego w obcym szpitalu i nie może podejmować w nim decyzji. Czy ona ma być tylko po to, aby trzymac za rękę i pocieszać, masować itp.? Czy to, ze ona może wejść zamiast męża jest naszym prawem wynikającym z jakiegoś Zarządzenia/Ustawy/Rekomendacji konsultanta krajowego, czy z dobrej woli danego szpitala? -
Ja też nie wiem gdzie będę rodzić. Coraz więcej szpitali w okolicy robi się covidowych. Przeraża mnie to ....Biochem - 2017 r
Franek 👼- 36 tc (*) 2670g/50cm 20.03.2021 (Sn) - kolizja pepowinowa
Maciej 💙 - 37+4 tc 3470g/54cm 08.03.2022r. (Cc)
Pozamaciczna w bliźnie po cc - 10.11.2022 r. -
Dlatego piszę o tym, że nie orientowałam się jeszcze jak to wygląda teraz, wiem też że szpitalne położne położne w ten sposób sobie dorabiają. Teraz sytuacja jest tak dynamiczna że z tygodnia na tydzień się wszystko zmienia. Szpital który jest blisko miejsca gdzie mieszkam dalej ma na stronie informację, że porody są możliwe z osobą towarzyszącą po wywiadzie epidemiologicznym, więc położna z zewnątrz jest realna. Jak to jest w praktyce to nie wiem ale też nie widzę sensu żeby się dowiadywać tyle miesięcy przed porodem jak to jest. Wcześniej pisałam tylko o tym że jeśli będzie taka możliwość to nie chce rodzic sama. Każda z nas jest inna i potrzebuje czegoś innego w takiej sytuacji. Nie jestem wstanie przewidzieć jak będzie za 5/6 miesięcy jak żadna z nas.
-
Ja w 2018 płaciłam 800zł. Położna była ze mną odkąd zaczęły się skurcze o 9 rano do godziny jakoś 23. Około 20 skończyła się cesarka. Dała maluszka do kangurowania tacie, potem mierzyła, ważyła itp. Wypełniła całą dokumentację o pojechała
m85t lubi tę wiadomość
-
nesssssa wrote:Ja w 2018 płaciłam 800zł. Położna była ze mną odkąd zaczęły się skurcze o 9 rano do godziny jakoś 23. Około 20 skończyła się cesarka. Dała maluszka do kangurowania tacie, potem mierzyła, ważyła itp. Wypełniła całą dokumentację o pojechała
-
Zwykle jest tak, że wykupujesz opiekę położnej ze szpitala, w którym rodzisz. Płaciłam 600 zł. Jest ona oprócz osoby towarzyszącej. Jeśli wybierasz położną z zewnątrz, to wchodzi jako osoba towarzysząca. Oczywiście nie podejmuje dycyzji medycznych, ale własnie masuje (lepiej niż mąż) i uspokaja, bo ma wiedze. Może z Tobą wejść doula, położnik, matka, babka, kogo chcesz jako osobę towarzyszącą
Na prawach osoby towarzyszącej.
To będzie mój trzeci poród, więc mam nastawienie, że pójdę, urodzę i już. U nas wszystkie położne wspierają rodzenie w zgodzie z własnym rytmem, więc o to jestem spokojna. Obecności męża już nie potrzebuję, choć razem było cudownie. Wazne jest, żeby miał kontakt z dzieckiem, więc jak nie będzie mógł byc obecny to tego aspektu będzie nam szkoda. Po prostu moje potrzeby tym razem nie wydają mi się najważniejsze. Ale jakby to był mój pierwszy poród, to chciałabym, żeby było jak w spisanym planie porodu. To było dla mnie wtedy ważne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2020, 12:57
-
Tysia89 wrote:Jeśli wypełniała dokumentacje, to pewnie tak. U nas ceny są dużo wyższe
z ponad 1000, jak nie 1500zł.
Opłacam składki, będę rodziła na NFZ, wiec w szpitalu na bank będę pod opieką jakiejś położnej, a jeśli chce wybraną, do mojej dyspozycji z danego szpitala (nie jako os. tow.), to rozumiem,że muszę zapłacić. Tylko nie wiem jak się do tego zabrać. Wy podpisujecie z nią jakąś umowę? Bo jak daje się pieniądze ot tak o, to pachnie mi tu łapówką -
Linka2019 wrote:A skąd te ceny są Wam znane? Dzwonicie do przyszpitalnej szkoły rodzenia i się pytacie? Pytam, bo tak jak pisałam wyżej, nie ma nic o tym na stronie szpitali w moim mieście.
Opłacam składki, będę rodziła na NFZ, wiec w szpitalu na bank będę pod opieką jakiejś położnej, a jeśli chce wybraną, do mojej dyspozycji z danego szpitala (nie jako os. tow.), to rozumiem,że muszę zapłacić. Tylko nie wiem jak się do tego zabrać. Wy podpisujecie z nią jakąś umowę? Bo jak daje się pieniądze ot tak o, to pachnie mi tu łapówkąWiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2020, 13:28
-
Ech weszłam na stronę szpitala, a tam instrukcja jak przekazywać mleko od matki dla dzieci leczonych na neonatologii. I istnieje opcja, że personel wysyła codziennie zdjęcia maluszka rodzicom. Serio, tylko tego rozdzielenia się boję. Ze wszystkim innym poradzę sobie.
-
zokeia wrote:Oczywiście, będac na oddziale położniczym masz swoją położną prowadzącą. U nas jest tak, że masz kontakt tylko z nią. Ginekolog oraz neonatolog pojawiają się przy parciu. IJak sobie nie życzysz studentek, to jesteście tylko we dwie z położną. Czasem przyjdzie salowa. My mówimy o dodatkowej, płatnej opiece. Czyli nie trafi Ci się położna z przypadku, tylko np znasz ją z przyszpitalnej szkoły rodzenia, lub już kiedyś z nią rodziłaś. Jeśli nie ma informacji na stronie szpitala, to nie wiem jak Ci pomóc. U nas jest po prostu na stronie podana lista położnych, które świadczą dodatkowe usługi. Do każdej Pani podany jest numer telefonu. Zawierana jest umowa.
Dziękuję bardzo za informacje! -
nick nieaktualny
-
Linka2019 wrote:A skąd te ceny są Wam znane? Dzwonicie do przyszpitalnej szkoły rodzenia i się pytacie? Pytam, bo tak jak pisałam wyżej, nie ma nic o tym na stronie szpitali w moim mieście.
Opłacam składki, będę rodziła na NFZ, wiec w szpitalu na bank będę pod opieką jakiejś położnej, a jeśli chce wybraną, do mojej dyspozycji z danego szpitala (nie jako os. tow.), to rozumiem,że muszę zapłacić. Tylko nie wiem jak się do tego zabrać. Wy podpisujecie z nią jakąś umowę? Bo jak daje się pieniądze ot tak o, to pachnie mi tu łapówką -
Koralik Twoje TSH jest spoko.
Moje ostatnie było 0,651- przed ciążąmiałam niedoczynnośc i przyjmowałam euthyrox, teraz tez przyjmuje w takiej samej dawce. Lekarz też powiedział, ze spoko, chociaż ten mój wynik idzie trochę w stronę nadczynności. -
Ja nawet nie brałam pod uwagę prywatnej położnej. Tez boje się rozdzielenia mam nadzieje ze będzie dobrze.
Jestem po wizycie. Potwierdziła, że ro chłopiec. CRL ok 10,34cm o ile dobrze zapamiętałam, słodziak ma się dobrze i obu tak zostało. Dziś kamień z serca.Jaszczureczka, Desperatka_87, Tysia89, m85t, Annie1981, Różyczka32, Lucy91 lubią tę wiadomość