♥️ Kwiecień 2021 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja napewno chce własna położna. Tego jestem pewna na 100% ale nie mam pojęcia jak teraz to wygoda w czasach korona. Wiec zapytam gin na kolejnej wizycie. Mówiła mi ze na męża nie mam co się nastawiać do kwietnia nie wrócą rodzinne (w tym szpitalu co chce rodzic, w innych nie wiem)🎈Ciąża donoszona🤰🏻
Starania od 2016, 3 poronienia, jeden poród.
03.01.20 Miłoszek 😇 20tc
-
nick nieaktualny
-
Dzięki dziewczyny, ładnie poziom trzymam z tym tsh, biorę maleńka dawkę - letrox 25, Endo zaleciła brać co drugi dzień 25 i 50 na zmianę, ale jak tak brałam, to spadło do 0,5, więc wróciłam do 25. Wizytę u endo dopiero w połowie listopada, więc cieszę się, że jest ok.
-
Mi zaraz podnosi się ciśnienie jak słyszę o tym, że można rozdzielić matkę od noworodka 🙈 To na pewno nie jest zgodne z prawem i ja się od tej strony przygotuję bliżej porodu.
Okazuje się, że Rzecznik Praw Pacjenta uznał, że nie można tego robić, ale dotyczy to sytuacji, w której oczekuje się na wynik testu na Covid. Nie wiem jak w innych sytuacjach, ale na pewno dojdą do podobnych wniosków. Nie można wyrażać zgody na tak nieludzkie praktyki, musimy szpitalom udowadniać, że nie mają racji.
https://dziendobry.tvn.pl/a/koniec-rozlaki-z-noworodkiem-jest-decyzja-rzecznika-praw-pacjentazokeia lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Ja mam wielką nadzieję, że do kwietnia sytuacja się unormuje, przeraża mnie to wszystko, co się dzieje. Dzisiaj miałam łzy w oczach, więc będę buczeć na bank jak będę sama szła na porodówkę, nawet sobie tego nie wyobrażam. W Niemczech moja szwagierka rodziła w połowie kwietnia, miała cesarskie cięcie, jej mąż były cały zabieg na sali przy niej, później kangurował małą. Da się, da. Tylko u nas takie zacofanie. Najlepsze, że dwa budynki dalej od mojego szpitala mój mąż ma swoje treningi i tam obciera się ciało o ciało, faceci jeżdżą wciąż po całym świecie, nie ma żadnych dezynfekcji, nie ma mowy o obostrzeniach, zamknięciu jak siłowni, bo tam przygotowują się na zawody itd. Zupełnie inny świat. A rzecz tak ważna w życiu jak poród, przyjście na świat swojego dziecka musi się odbyć w samotności, bez najbliższej osoby, mimo że dzieli się z nią łóżko.
-
Mój też nie nadaje się na sam poród. Mdleje nawet u dentysty. Ale chociaż świadomość, że jest obok, pomasuje plecy w trakcie, przed ostateczną akcją czy interweniuje, gdyby coś się działo, dopilnuje, to byłoby mi lżej. Zawsze jest przy mnie, a ja przy nim.
-
Ja mam wrażenie, że mój mąż jakby miał okazję to by był ze mną w czasie porodu, tylko jest małe ale - jemu się zapomina, że ja teorię znam i nie potrzebuję dodatkowo jego gadania, tylko obecności
Bardziej po porodzie męża będzie brakowało, bo nie wiadomo jak się będzie czuło po.----
2024
2024.11 - poronienie chybione 14w
2024.09 - 37dc II
2024.07 - biochem - 30dc ||
----
2023
40w4 | 3280g - ♀️ - 2023.04
----
2022
40dc II
----
Hashimoto i insulinooporność:
Metformina 2x850 ; Q-10 ; Folian ; B12 ; NAC ; R-ALA ; Wit D, C, E ; Mioinozytol 4g ; DHA
----
2021
41w2d - ♀️ - 2021.04
----
2020
2020.07 FET >29dpt ❤
2020.06 I IVF > 1 zarodek w 3 dobie
2020.01 4 IUI - biochem
---
2019
3 IUI - biochem
2 IUI - biochem
1 IUI - puste jajo płodowe
---
2018 - pierwsza wizyta w klinice
---
2016 - początek starań -
Najwygodniej byłoby urodzić w domu, ale to nie opcja dla mnie, bo zawsze potrzebuję oksytocyny. Ale tak sobie marzę, że tym razem będę mam skurcze (bo u mnie zawsze od odpływu wód się zaczynało), doczekam z tymi skurczami w domu jak najdłużej się da, potem hyc do szpitala, parte na IP, a na następny dzień wypis na życzenie
Ale podziwiam Was dziewczyny, że akceptujecie nieobecność męża przy porodzie. Jakby mój mi powiedział, że nie chce być, to bym się z nim chyba rozwiodła hahahaChyba nie dałabym mu wyboru
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 października 2020, 22:11
-
Myślę, że tu to tak będzie 50/50 kto chciałby rodzić z mężem a kto nie. A jakie będą możliwości na wiosnę to inna sprawa.
Ja to jak zwykle chojrak jak jestem teoretykiem, zobaczę co mi się pozmienia przed samym porodem :p
Znam dwie skrajne historie gdzie w jednej obecność męża była niezbędna żeby kobieta sobie poradziła, a w drugiej dziwiłam się że partner nie został przez ciężarną wyrzucony z sali porodowej.Mania12 lubi tę wiadomość
----
2024
2024.11 - poronienie chybione 14w
2024.09 - 37dc II
2024.07 - biochem - 30dc ||
----
2023
40w4 | 3280g - ♀️ - 2023.04
----
2022
40dc II
----
Hashimoto i insulinooporność:
Metformina 2x850 ; Q-10 ; Folian ; B12 ; NAC ; R-ALA ; Wit D, C, E ; Mioinozytol 4g ; DHA
----
2021
41w2d - ♀️ - 2021.04
----
2020
2020.07 FET >29dpt ❤
2020.06 I IVF > 1 zarodek w 3 dobie
2020.01 4 IUI - biochem
---
2019
3 IUI - biochem
2 IUI - biochem
1 IUI - puste jajo płodowe
---
2018 - pierwsza wizyta w klinice
---
2016 - początek starań -
Biorę nospe, magnez i duphaston. Ginekolog powiedzial, że wszystko jest OK, szyjka się nie skraca tylko macica zaczęła mi się spinać. Jak mi nie przejdzie po powyższym zestawie, to mam iść za tydzień na kontrole. Dobrze, że czuje już od czasu do czasu ruchy dzidzi. Czuje się wtedy spokojniejsza.
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Mojanadzieja szacunek za robienie sobie zastrzyku
To ja z kolei do porodu szłam z nastawieniem takim, że jak zmajstrował, to po prostu ma przez to przejść ze mną i już. Nie ma zmiłuj. On na szczęście chciał iść. I okazało się, że był mi bardzo potrzebny, nawet się nie spodziewałam. Jak przez moment było źle, to słyszałam tylko jego. On przekazywał co mówią położne, bo ich nie rozumiałam. A teraz opowiada każdemu facetowi, że nie można zostawić kobiety w takiej sytuacji samej. Po prostu trzeba sprostać. A za drugim razem było cudownie, lajtowo i po prostu świetnie się razem bawiliśmy, dużo całowaliśmy, przytulaliśmy itd. Mamy tylko zasadę, że mąż nie zagląda mi w czasie porodu między nogi. W taką intymność nie wkraczamy.
Ale macie rację, jak ktoś mdleje na widok krwi, to nie ma co zmuszać. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. No i ważne jest to czego my potrzebujemy. Mam koleżanki, które właśnie są najdzielniejsze jak są same i partner by je rozpraszał.Annie1981, Pierwszy cykl staran lubią tę wiadomość
-
Kolega mojego męża nagadał mu jakie nudne są zajęcia w szkole rodzenia, bo fakt oni chodzili do beznadziejnej szkoły i teraz mój się nakręcił, że nie będzie brać w tym udziału, ja mu powiem, jak ma kąpać i trzymać dzidzię. Specjalnie wybrałam bardzo fajną szkołę, żeby mój chętnie też się uczył. Ale dziś mnie rozczulił nad ranem, bo odkąd śpię z rogalem to nie mamy jak się przytulać i jesteśmy odseparowani od siebie w łóżku, co mojemu bardzo odpowiada hehe a dziś się przytulił i chyba szukał ruchów dziecka, masował brzuch. Wstałam taka rozczulona hehe
I od rana piekę ciasto na jutro do pracy na pożegnanie, ciężko będzie pożegnać się z moimi dzieciakami
O i 17 tydzień zaczynamywczoraj koleżanki podziwiały mój brzuszek, że już nie wygląda jak wzdęty, tylko taki okrąglutki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2020, 09:02
zokeia, misskity lubią tę wiadomość
-
Ja przy każdej stymulacji do ivf musiałam sobie robić. A zastrzyk w pośladek tak szczerze to był wyczyn dla mnie. Aby trafić, w dobre miejsce i tak przez 2 bite miesiące nawet z hakiem małym. Na koniec już mnie tak bolało, nie miałam gdzie wbić twarde z jednej strony i drugiej. Że na koniec przy ostatnim zastrzyku tak trafiłam że kilka dni bolało. Także na wizycie u doktor jak byłam i powiedziała żeby nie robić to się bardzo ucieszyłam. Zwłaszcza że wtedy ostatni zastrzyk Agolutinu miałam. I myślałam że znowu kupić trzeba a tu niespodzianka. Hehe
No niestety ja sama krwi nie lubię. Jak oglądam film nawet czy dokument gdzie są rany, coś złamanego to aż się sama skręcam z bólu. Nie mogłabym być lekarzem.
Choć nie powiem fajnie by było cisnąć po mężu jak bedzie boleć. Długo jeszcze do wiosny także zobaczymy co to będzie może ostatecznie zgodzi się być, nie zaglądać, nie patrzeć na nic... Choć wątpię.Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowycb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
KORRALIKK wrote:Kolega mojego męża nagadał mu jakie nudne są zajęcia w szkole rodzenia, bo fakt oni chodzili do beznadziejnej szkoły i teraz mój się nakręcił, że nie będzie brać w tym udziału, ja mu powiem, jak ma kąpać i trzymać dzidzię. Specjalnie wybrałam bardzo fajną szkołę, żeby mój chętnie też się uczył. Ale dziś mnie rozczulił nad ranem, bo odkąd śpię z rogalem to nie mamy jak się przytulać i jesteśmy odseparowani od siebie w łóżku, co mojemu bardzo odpowiada hehe a dziś się przytulił i chyba szukał ruchów dziecka, masował brzuch. Wstałam taka rozczulona hehe
I od rana piekę ciasto na jutro do pracy na pożegnanie, ciężko będzie pożegnać się z moimi dzieciakami
Hehe no Coz, powiedz jemu że jak pójdzie z 2 razy to zdecyduje, niech sam wyrobi zdanie a nie tak jak koledzy mu powiedzieli.
Lepiej żebys odpoczywała w domu, pożegnaj się, na pewno będzie miło, zaraz przeziębienie będzie, i zaraz jak kichniesz to powiedzą że covida masz... Lepiej nie ryzykować. Choć jak pracę się lubi to nie dziwię się, że ciężko odejść.Córeczka 36+5tc 2300g 52cm miłości 🥰 16.03.2021r
Synek 39+0tc 3820g 57cm miłości🥰 1.12.2022r
°1IUI 15.08.2017°2IUI 18.09.2017°3IUI 19.12.2017
♦️ #1ivf AID 21.11.18cykl rozpoczęty icsi |9.12transfer 23.01.19r [*] 8tc6d puste jajo
♦️#2ivf AID icsi 31.05.2019 (8Ax2) 3dniowycb
♦️#3 ivf AID KRIOBANK 4.05.2020 protokół dlugi¦20.06.2020r punkcja. Mam❄️❄️❄️❄️
🌺 17.07.20r FET 3AA, wlew + emryoglue
5dpt II blada kreska ¦7dpt bHCG 55/Prg 39¦11dpt bHCG 314/pgr 38¦14dpt bHCG 726/prg 26.05¦17dpt bHCG 2022¦27dpt ♥️127/min
♦️19.02.2022r transfer 2BB cb
♦️18.03.2022r transfer 1BB i morula
4dpt II kreska,5dpt bHcg 24,prog 33.20,7dpt bHcg 62,10dpt bHcg 202.90,prog 46.430 INNE LABO,12dpt bHcg 457,15dpt bHcg 1479,pog 23.60,28dpt ❤ 129/min, 12t4d 6.41cm ❤️162/min -
Ja już po wizycie, malutka ma się dobrze, zaczęłyśmy 16 tc
Przy pierwszym porodzie chciałam, żeby mąż był przy narodzinach córki - on niekoniecznie. Jak zaczął się poród powiedziałam mu, że jak nie chce to nie będę go zmuszać, ...ostatecznie swoją decyzją stanął na wysokości zadania i potem mi dziękował, że mógł uczestniczyć w tym cudziesam potem się chwalił, że to wcale nie takie straszne, a mógł widzieć małą zaraz po urodzeniu. Dużo też zależy od położnej, ta która rodziła z nami wyznaczyła mu miejsce za moją głową, żeby "nie widział za dużo", tylko to co najważniejsze, potem mógł też przeciąć pępowinę i dostał dyplom
teraz zapowiedział, że jak tylko będzie można to będzie z nami, bo to wspomnienie na całe życie!
Jaszczureczka lubi tę wiadomość
Dzieli nas tylko czas...
40 l.
09.2012 - córcia ❤️
01.2018 - początek starań o rodzeństwo
09.2018 -synuś -nasz aniołek (17tc*)
10.2019 - Invimed Wrocław, AMH 1,69, 2x IUI
02.2020 - I IVF - ❄️❄️ 3dniowe:
1 Transfer ET- 17.02.2020 💔 7/8 tc
2 Transfer FET- 24.07.2020 ❄️- córcia❤️ ️ur.08.04.2021
...niespodzianka od matki natury: 28.12.2022 - pozytywny test, 19.01.2023 - 7 tc - 1cm człowieka❤️, 09.02.2023 - 10 tc - 3 cm, 27.02.2023 - 13 tc - 7 cm, 27.04.2023 - 21 tc -456 g, 26.05.2023 - 25t - 987 g, 38 tc - 3300g, ...❤️synek ur. CC 02.09.2023, 3kg, 50 cm