♥️ Kwiecień 2021 ♥️
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ostatnie dwa tygodnie leżałam plackiem, jadłam bardzo dużo, waga to potwierdza 😉 zwiększyłam dawkę dha i regularnie brałam witaminy.
Dzisiaj z lekarzem pogadałam jeszcze o moich atakach bólu łydek, wysokich ddimerach, przebytym covidzie i czy to nie jest wskazaniem do heparyny 🙈 gin powiedział, że nie zaszkodzi i jak chcę to mi przepisze Neoprine. Dzisiaj zrobiłam sobie pierwszy zastrzyk... prawie zemdlałam 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2021, 21:31
-
Nagietek heparyna nie zaszkodzi, a na przepływy pomoże. Wiem, że dziewczyny z hipciami biorą dodatkowo jeszcze jakieś cuda. Dołącz do grupy, a dużo się dowiesz. Leżenie na lewym boku też najlepsze na przepływy.
Zastrzykami się nie martw, dojdziesz do wprawy. Ja jak już brzuch mam duży to kłuję po udach ale najlepiej po rękach tylko tak z boku mocno w te obwisłe pelikany. Już niewiele zastrzyków do końca więc wytrzymasz.
Ja się kłuję od początku i jeszcze połóg.⏳
12.2024 IV IMSI 18 komórek, 10 MII, 9 zapłodnień, 8a,10a, 3AA, 4AB
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 kom./19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ETcb 😥 💔
IUI 03.04.19
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: MSOME 0%
Walka od 2016 -
Ewa, jestem na tej grupie i dużo z niej się dowiaduję. Głównie tego, że nie mamy wpływu na to, że urodzimy hipcia. Niektóre rzeczy pomagają ale niekoniecznie - brak dowodów naukowych na pewne działania. Ale i tak się do nich stosuję. Super w tej grupie jest to, że wiem czego się spodziewać i jak potem zająć się takim dzieckiem, z czym może mieć problemy itp. Myślę, że bardzo świadomie podchodzę do tego problemu i jestem przygotowana na komplikacje 💪 modlę się tylko aby to nie była jakaś wada genetyczna i synek przekroczył te 2kg.
-
nick nieaktualnyMi niestety nic nie pomogło a bralam i heparyne i acard przy hipciach trzeba przepływów pilnować i mieć rękę na pulsie rozwiązali mi ciaze z tego powodu. Moja kruszynka miała 10 pkt także nie martw się mamy natomiast problem z karmieniem od początku brak ssania a teraz te nakladki na piersi ;/
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2021, 22:02
-
Nagietek większość hipciow nadrabia w ciągu 2 lat swoich rówieśników i nie ma śladu po początkowych problemach więc wierzę, że u Ciebie też będzie dibrze.
Masz już końcówkę ciąży i to też jest optymistyczne. Dużo dzieci hipo rodzi się wczensiaczo i taki maluch np z 30 tyg ma dużo więcej do nadrobienia niż taki z 37 tyg. Trzymamy kciuki ✊✊Jaszczureczka, Nagietek lubią tę wiadomość
⏳
12.2024 IV IMSI 18 komórek, 10 MII, 9 zapłodnień, 8a,10a, 3AA, 4AB
Cross match 54%, reszta immuno ok
08.2024 FET 8a❌
06.2024 FET 8a❌
04.2024 FET 4BA ❌
12.2023 FET 3BB ❌
12.2022 FET 4AB 💔 10 tc [*] ♂️ 😔
01.2022 III IMSI InviMed Wro, długi: 29 kom./19 MII/12 zapłodnień/2x8a, 3bb,4ab,4ba.
25.07.2020 FET 8b: 9dpt bhcg 12, niskie bhcg, krwotoki (krwiaki), niewydolność szyjki 23tc, pessar, hipotrofia - - >ciężki start ale jest na świecie! ♀️💜
12.19 II IMSI AP Kato, długi protokół: 17 komórek/ 8MII/ 4 zapłodnienia/1x8b
06.2019 IMSI AP Kato, krótki 12 komórek/7 MII/5 zapłodnień/ 1 zarodek 2BB ETcb 😥 💔
IUI 03.04.19
Ja: AMH ok 3; mix G-B/Hashi, łuszczyca, RZS, zrosty, PAI homo, KIR AA, przegroda macicy usunięta, Endometrioza II st. (laparo), 3x histero, po cholecystektomii (10.2023). Cd138✔️ NK 6/1
Mąż: MSOME 0%
Walka od 2016 -
Nagietek. Przykro, że taka niska waga, ale może jeszcze nadrobi. Trzymam za to kciuki.
Dasz radę z heparyną, pierwszy zastrzyk jest najgorszy 😉 U mnie teraz to już automat idzie, choć Tobie całe szczęście nie zostało już dużo kłucia do końca 🙂
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Ewa89_89 wrote:Macie rację, ciul z nimi... Niech się obrażają do woli ale bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze.
Tylko to wszystko dla nas jest takie oczywiste a mnie mało kto rozumie.
Żeby utrzymać ciąże też badałam leki mocno obniżające odporność i wolałam się z nikim nie spotykać i nie ma zrozumienia. Leżałam w szpitalu z ryzykiem poronienia a słyszałam, że ta czy tamta to płytki układały w 9 miesiącu.
Także wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, a wyrozumiałości w społeczeństwie zero.
Nic się nie martw, u mnie w rodzinie ta sama sytuacja, ale musimy się trzymać, bo dobro dziecka jest najważniejszeMam nadzieję, że partner Cię wspiera
U mnie cały czas jest niezrozumienie do mojej niechęci do spotkań, a rodzina męża po takich zaraziła się Covidem juz 2 razy. I dalej nie potrafią zrozumieć, także ja już nawet się nie chce produkować, do niektórych nic nie dotrze.👧29: PCOS, KIR Bx, problem z cytokinami, ANA 2 1:160, NK 14%.
👦40: mSome 0%.
Starania od 2017.
IVF 10.2019: 21 pobranych, 6 zaplodnionych, tylko 1❄.
Przygotowania do FET od 11.2019
Immunosupresja 02.2020, 06.2020.
1FET 12.08.2020. (5dniowa blastka)
5dpt bHCG 21.6
7dpt bHCG 71.71
9dpt bHCG 203.38
12dpt bHCG 784.93
15dpt bHCG 2720.33
19dpt bHCG 9031.00
35dpt ❤
14w6d córeczka 🙎😊
38w3d Iga 👶👨👩👧💕
-
Nesssa- mnie też lekarz "nakręcił", że duże dziecko I będzie lepiej wywołać poród (wtedy był 37tc), przez te ostatnie 2 tyg chodziłam spięta jak guma od gaci, że czeka mnie indukcja I trzeba "wykurzyć" dziecko z brzucha, żeby tego uniknac.
We wtorek z dusza na ramieniu szlam do lekarza oczekujac skierowania na indukcje - a lekarz łaskawie mnie informuje ze zapomnial mi powiedziec, ale w tych ostatnich tygodniach dziecko już tak nie rośnie I nie muszę się teraz obawiać indukcji ze wzgledu na masę I prawdopodobnie przesadził z jakimiś wymiarem 2 tyg wczesniej (jak rozmawialismy o potencjalnym wywolaniu)🤦♀️
Także prawdopodobne ze u Ciebie szykuje sie podobna historia.
Nagietek - przykro mi że dzidzia nie przybrała do 2kg ;(Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2021, 08:09
----
2024
2024.11 - poronienie chybione 14w
2024.09 - 37dc II
2024.07 - biochem - 30dc ||
----
2023
40w4 | 3280g - ♀️ - 2023.04
----
2022
40dc II
----
Hashimoto i insulinooporność:
Metformina 2x850 ; Q-10 ; Folian ; B12 ; NAC ; R-ALA ; Wit D, C, E ; Mioinozytol 4g ; DHA
----
2021
41w2d - ♀️ - 2021.04
----
2020
2020.07 FET >29dpt ❤
2020.06 I IVF > 1 zarodek w 3 dobie
2020.01 4 IUI - biochem
---
2019
3 IUI - biochem
2 IUI - biochem
1 IUI - puste jajo płodowe
---
2018 - pierwsza wizyta w klinice
---
2016 - początek starań -
JJJ wrote:Złapały mnie na wieczór skurcze, nie są bolesne, ale odczuwalne, za to krzyż mnie boli. Nie czuję, żeby miało się to rozwinąć w akcję, ale powiem wam, że w jakiś sposób jest to ekscytujące 😃
Dzisiaj w nocy, gdy wstałam trzeci raz na siku i pomyslałam sobie, ze dalej nie rodzę, zaczęłam obliczać ile to dziecko będzie ważyło w terminie i już ze strachu spać nie mogłam. Potem miałam jakiś chory sen, że lekarze policzyli przy przyjeciu, że młody bedzie wyjątkowo duzy, więc zrobią mi cc. Ja wpadłam w histerię, wydzwaniałam do swojego lekarza. Cyrk. Najgorzej, że w tym snie okazało się, że czułam jakby cc to był jakiś zawód, jakbym nie podołała. Wydawało mi się, że tak nie myślę, nigdy tak niczyjego rozwiązania nie oceniłam. Ale kiedy przyszło do mnie, to te uczucia się pojawiły. Muszę to teraz sobie przepracowac, na wypadek gdybym rzeczywiście miała mieć cc. Musze podejść do tego ze zdrowym nastawieniem. Może ten sen był mi do tego potrzebny.
-
Ja odczuwam niepokój, bo 1.04 pozbywamy się samochodu, nowy będzie do odbioru po świętach, prawdopodobnie 7.04, w tym dniu będę mieć wizytę u gin po skierowanie do szpitala, jeśli nie urodzę do tego czasu. Bardzo chciałabym, żeby mały poczekał do tego czasu, żeby ten samochód był, bo taksówkami jeździć nie chciałabym za bardzo. Mąż będzie miał usuwanie 3 osemek w tym czasie jeszcze, mam nadzieję, że dobrze to zniesie. Dziś jeszcze się dowiedziałam, że zmarła moja kochana ciocia i nie mogę nawet pojechać na jej pogrzeb - 300km już się nie wybiorę. Takiego doła łapie... A na czwartek umówiłam się z panią do sprzątania, i tex mam mieszane uczucia, bo mogłabym sama sobie posprzątać, a z drugiej strony to jeśli by mi przyspieszyło to poród to lepiej niech posprząta, bo mały musi wytrzymać do terminu. Ale tez boję się, że tak przetrzymam i potem będzie problem z wywołaniem. Ehh
-
Korralik przykro mi z powodu cioci. Rozumiem co czujesz
Też mieliśmy pogrzeb w rodzinie w ten wtorek i nie uczestniczylismy.
To chyba z toba pisałam o Pani do sprzątania? Świetnie, że się zdecydowałaś. Zobaczysz, i tak się narobisz, ale będzie to w bezpiecznych granicach
Na poniedziałek mam tyle spraw! Urzad skarbowy, bo musze zdązyć z jednym dokumentem, żeby do 2 kwietnia załatwić przedszkole dla syna, umowa na okna, przyłącze do sieci, a we wtorek mąż ma szczepienie na covid. Mam nadzieję, że będzie się dobrze czuł. Z jednej strony chciałabym już urodzić, a z drugiej jakoś nie mam na to czasu.
-
Hej, ja wczoraj miałam krwotok i wylądowałam w szpitalu. Skurcze jakie miałam się wyciszyły. Ktg wychodzi ok. Nikt mi narazie nic nie mówi prócz tego że jak znowu zacznę krwawić to mam natychmiast zgłosic. Pewnie wtedy już zrobią CC. Do porodu raczej mnie już nie puszczą. W poniedziałek przychodzi nowa ekipa to pewnie się czegoś dowiem. Dziewczyny znoszą rozłąkę bardzo dobrze . Ostatnia wizyta w szpitalu chyba im.w tym " pomogła". Czekają na braciszka. Dla mnie wczoraj to był horror myślałam że już po dziecku, że nie zdążymy bo krew lała się ciurkiem. Nie życzę nikomu takich przeżyć. Najgorszy dzień w moim życiu, a mąż tak się starał szybko dojechać do szpitala że pod tirem byśmy wylądowali. Dziś już emocje zeszły i mam dużo lepsze myśli.
-
Nagietek wrote:Ostatnie dwa tygodnie leżałam plackiem, jadłam bardzo dużo, waga to potwierdza 😉 zwiększyłam dawkę dha i regularnie brałam witaminy.
Dzisiaj z lekarzem pogadałam jeszcze o moich atakach bólu łydek, wysokich ddimerach, przebytym covidzie i czy to nie jest wskazaniem do heparyny 🙈 gin powiedział, że nie zaszkodzi i jak chcę to mi przepisze Neoprine. Dzisiaj zrobiłam sobie pierwszy zastrzyk... prawie zemdlałam 😅
Wysokie ddimery mogą być konsekwencją przebytego covida, sądzę, że to dobry pomysł z heparyna. W moim otoczeniu 3 osoby, które przrbyby covid miały podwyższone te wartości i brały heparynę. Nie były w ciąży, jedna z nich planuje. -
Beti jutro już „37”. Musiałaś sie przestraszyć okrutnie
wiadomo dlaczego? Po tygodniu w szpitalu nauczyłam się, że trzeba ich trochę „cisnąć” z pytaniami.