KWIECIEŃ 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Emilia38 wrote:Ja, jem bo "muszę".
Ogólnie nie mam apetytu, nic a nic. Staram się coś wmusić, jogurt skyr, bułkę z serem czy jajka. Ale ogólnie jedzenie nie sprawia mi przyjemności. Raczej wkurw.... się bo nie mogę jeść co lubię sushi, tatara, podsuszanego mięsa.
Ogólnie , nie radzę sobie, w tym "stanie" emocjonalnie.
Jestem kłębkiem nerwów, łatwo mnie wyprowadzić z równowagi...
Nie ukrywam, ta ciąża, nie była moim marzeniem.
Dwa lata temu, dostałam diagnozę menopauzy, 4 miesiące temu info że wyczerpała się rezerwa jajnikowa... Od prawie 20 lat choruje na endo.
Przeżyłam stratę, że więcej nie będę mieć dzieci, a teraz znów jestem w ciąży...
15 lat temu stoczyłam walkę by mieć dziecko, potem utrzymać dwie ciąże....
Nie czuję, tego co wszyscy wokół mówią.
Czy któraś z Was mierzy się z podobnymi odczuciami i emocjami ?
❤ Badz pozytywnej mysli ze wssystko bedzie dobrze ❤❤😘
ja tez nie mam ochoty na nic . Jedzenie w siebie wmuszam .Choc rok czasu zabiegalam o ciaze to byly same przeszkody poniewaz mialam przewlekly wyrostek ,ktory skonczyl sie planowana operacja 3 ms temu .Wiec nawet nie doszla do siebie jeszcze po operacji a tu bach odrazu .Nowina super az 7 roznych testow robilam bo nie moglam uwiezyc .Ale tak sie mecze ze chyba nawet moj nie zdaje soboe sprawy .Ja chodze na rano do pracy a mam fozyczna robote i na wieczor .miedzyczasie dziecko ze szkoly ,z psem pograc . kota i psa nakarmic . ogarnac w domu .Dosyc ze mam tylko 2 godziny przerwy miedzy pracami to nawet nie chce mi sie obiadu godowac ,wszedzie na nogach zasowam samo dojscie zajmuje mi duzo czasu tez ,wiec jak wruce o ten 8.30 to padam . Teraz tez weszlam w 9 tc a 17 lat temu 2x mialam zatszymanie akcji serca w 9 tc wiec ten tydzien mam nerwowy bardziej niz wczesniejszy nawet . Pare ms temu mialam swierdzonego polipa a to niby blokada .naszczescie po operacji nie wiem jak znikną🧐 . Chyba cod .I tez tobie udaniej ciazy zycze .😘 wrqcam do pracy 😅Emilia38 lubi tę wiadomość
-
Ja przez bite 3tygodnie na śniadanie wcinałam Ogórki małosolne 🤣 ale już mi się przejadły i jestem na etapie,że na ni nie mam ochoty, nie mogę wymyśleć co zjeść...
Wczoraj byłam na wizycie u endo, moje tsh obecnie 0.9 na dawce euthyroxu 5x37.5, 2x50mg. Następne badanie tarczycy za 4tygodnie, na razie tendencja spadkowa
W sobotę idę na kolejną wizytę do mojej ginki, mam nadzieję że wszystko będzie ok. Mdłości męczą, ale nie narzekam, tragedii nie ma. Bardziej zmęczenie daje mi się we znaki. Leki biorę o 22 a nie jestem w stanie tyle wysiedzieć bez drzemki w dzień 😅 czasami idę spać o 20 i wstaje tylko na zastrzyk...
Ja mimo że jestem po pustym jaju, obciążona kilkoma chorobami, z torba leków, staram się myśleć pozytywnie. Gdzieś z tyłu głowy mam takie przeczucie, że tym razem jest inaczej i będzie dobrze. Mega cieszę się ciążą i snujemy już plany co do imienia, wyboru wózka czy fotelika. Nie chcę się zamartwiać całą ciążę i nie cieszyć się przez 9 miesięcy jak moja koleżanka, z którą poznałyśmy się w szpitalu na poronieniu co ma być to będzie, jestem tak obwarowana lekami i wizytami kontrolnymi, że już na nic nie mam wpływu -
U mnie z zachcianek to konkrety - też pierogi ruskie, jajka, chipsy 🙈😂 dziś zachciało mi się kapusty zasmażanej z kotletem mielonym. Przeczucie mówi chłopiec, ale zobaczymy 😅
Byłam dziś zrobić wszystkie potrzebne badania do karty ciąży, fasolka na 9tyg1dzien, czyli jakby o 5 dni wyprzedza termin wg om. Oby tak dalej, bo po tych dwóch stratach też się boję.. 🤷 no ale są zastrzyki, jest Duphaston więc mam nadzieję, że będzie dobrze 🙏
I dokładnie tak jak pisze Kometa - ja też nie chcę się zamartwiać całą ciążę, nic to nie da. Co ma być to będzie, na pewne rzeczy wpływu nie mamy niestety. Tylko spokój może nas uratować 🙈😂
Dawajcie jutro znać jak po wizytach, bo pamiętam, że jutro jest sporo. KCIUUUKIII! 🍀🍀🍀 -
Dziewczyny piszcie proszę termin porodu 😁 próbuje stworzyć listę 🙈
-
Emilia38 wrote:Ja, jem bo "muszę".
Ogólnie nie mam apetytu, nic a nic. Staram się coś wmusić, jogurt skyr, bułkę z serem czy jajka. Ale ogólnie jedzenie nie sprawia mi przyjemności. Raczej wkurw.... się bo nie mogę jeść co lubię sushi, tatara, podsuszanego mięsa.
Ogólnie , nie radzę sobie, w tym "stanie" emocjonalnie.
Jestem kłębkiem nerwów, łatwo mnie wyprowadzić z równowagi...
Nie ukrywam, ta ciąża, nie była moim marzeniem.
Dwa lata temu, dostałam diagnozę menopauzy, 4 miesiące temu info że wyczerpała się rezerwa jajnikowa... Od prawie 20 lat choruje na endo.
Przeżyłam stratę, że więcej nie będę mieć dzieci, a teraz znów jestem w ciąży...
15 lat temu stoczyłam walkę by mieć dziecko, potem utrzymać dwie ciąże....
Nie czuję, tego co wszyscy wokół mówią.
Czy któraś z Was mierzy się z podobnymi odczuciami i emocjami ?[/QUOT
Oj ja też uwielbiam takie jedzenie ☹️
Ja się cieszę z ciąży aczkolwiek jakoś się boje.Te 9 lat temu jak rodziłam czułam się taka silna i pewna siebie.bardziej się bałam tego co będzie jak dziecko się urodzi.teraz mam na odwrót .boje się ciąży i porodu a jak już będzie po,dzidzia będzie zdrowa to myślę że już z górki.
Ogólnie to pogodziłam się z myślą że będę mieć jedno dziecko.Jak rozstałam się z ojcem mojej córki to jakoś sobie nie wyobrażałam że znowu założę rodzinę,że młoda zaakceptuje kogoś w moim życiu ponieważ ma bardzo bliskie relacje z tatą.jsk związałam się z mężem to też mu mówiłam że więcej dzieci nie chce ale jakoś mnie przekonał .dla niego to będzie pierwsze. Mnie się wydawało że jestem już za stara 😂
Myślę że u Ciebie też dużo robią hormony i pewnie to że ciąża była zaskoczeniem.Napewno wszystko się ułoży .z czasem znikną wątpliwości i zły nastrój.trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze 😉
Może też sprobuj spotkać się z jakimś psychologiem tak tylko pogadać .może pomoże Ci jakoś poukładać sobie to wszystkoEmilia38 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTaka_Sytuacja wrote:Kukurydzacw occie? Nie kojarzę takiego przysmaku 🤔 nie wiem czy to zabobon ale masz smaki jakby na synka 😁
ja mam nieposkromioną ochotę na pierogi ruskie ❤ to samo było w poprzedniej ciąży wiec chyba znowu będzie synuś.
A w kwestii tych zabobonów to u mnie się sprawdziło. Przy synu odrzuciło mnie od słodyczy i jadłam kiełbasę z kiszoną kapustą a przy córce pochlanialam ogromne ilości słodyczy. Teraz zobaczymy czy się sprawdzi😁Taka_Sytuacja lubi tę wiadomość
-
Leeila26 wrote:Dziewczyny piszcie proszę termin porodu 😁 próbuje stworzyć listę 🙈
Ona: 35lata Niedoczynność tarczycy, Endometrioza, PCOS
On: 40lat Morfologia 3% DFI: 32% > 29%
Dziecko 2016 po 18cs
Starania o rodzeństwo od kwietnia 2019:
04.19 ciąża biochemiczna, 2x IUI 08.22 pozytywny test po biopsji endometrium
Córcia ❤️ tp. 11.04 -
nick nieaktualnyDziewczyny jak u Was wyglądają wizyty u ginekologa? Czy na każdej wizycie macie badanie ginekologiczne i USG? Dwie pierwsze ciąże mieszkałam w mieście ok 100 tys mieszkańców. Każda wizyta kosztowała 100 zł (lata 2015-2017) i w jej ramach było badanie ginekologiczne i USG. Przed ciążą podobnie, płaciłam dodatkowo tylko za cytologię, a badanie USG piersi zaproponowała sama bez dodatkowej oplaty.
Odkąd przeprowadziłam się do mniejszego miasta to płacę osobno za wizytę, osobno USG ginekologiczne, osobno USG piersi. Najgorsze jest to, że lekarz nie chciał zrobić tych badań na jednej wizycie tylko musiałam się zapisać na 2 różne. Z tego co wiem to nawet prywatnie, tu u mnie w mieście, nie ma USG ciąży na każdej wizycie. Jak to jest u Was? -
ewcik19 wrote:Dziewczyny jak u Was wyglądają wizyty u ginekologa? Czy na każdej wizycie macie badanie ginekologiczne i USG? Dwie pierwsze ciąże mieszkałam w mieście ok 100 tys mieszkańców. Każda wizyta kosztowała 100 zł (lata 2015-2017) i w jej ramach było badanie ginekologiczne i USG. Przed ciążą podobnie, płaciłam dodatkowo tylko za cytologię, a badanie USG piersi zaproponowała sama bez dodatkowej oplaty.
Odkąd przeprowadziłam się do mniejszego miasta to płacę osobno za wizytę, osobno USG ginekologiczne, osobno USG piersi. Najgorsze jest to, że lekarz nie chciał zrobić tych badań na jednej wizycie tylko musiałam się zapisać na 2 różne. Z tego co wiem to nawet prywatnie, tu u mnie w mieście, nie ma USG ciąży na każdej wizycie. Jak to jest u Was?
-
ewcik19 wrote:Dziewczyny jak u Was wyglądają wizyty u ginekologa? Czy na każdej wizycie macie badanie ginekologiczne i USG? Dwie pierwsze ciąże mieszkałam w mieście ok 100 tys mieszkańców. Każda wizyta kosztowała 100 zł (lata 2015-2017) i w jej ramach było badanie ginekologiczne i USG. Przed ciążą podobnie, płaciłam dodatkowo tylko za cytologię, a badanie USG piersi zaproponowała sama bez dodatkowej oplaty.
Odkąd przeprowadziłam się do mniejszego miasta to płacę osobno za wizytę, osobno USG ginekologiczne, osobno USG piersi. Najgorsze jest to, że lekarz nie chciał zrobić tych badań na jednej wizycie tylko musiałam się zapisać na 2 różne. Z tego co wiem to nawet prywatnie, tu u mnie w mieście, nie ma USG ciąży na każdej wizycie. Jak to jest u Was? -
nick nieaktualnyLeeila26 wrote:Dziewczyny piszcie proszę termin porodu 😁 próbuje stworzyć listę 🙈
Dzisiajsza wizyta - termin: 21.04 , na imieniny syna zresztą
Maluch, od niedzieli, urósł całkiem sporo. Obecnie ma 0,76 cm
Pecherzyk ciążowy wg ginekolog jest za duży , bo wskazuje na 9tc.... Więc oczywiście poczytałam w mądrym internecie co to oznacza...Leeila26 lubi tę wiadomość