Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasolka77 wrote:ja miałam 93/129/99.... o 1-2 jednostkę więcej na czczo
łączę się w bólu ...
pamiętaj, że słodkości wywalają cukier wcześniej niż 1h po zjedzeniu... po 1 h już jest spadek a takie skoki nie są dobre dla dziecka więc staraj się unikać ptysiów itp
Nie uważam żeby zjedzenie czegoś raz na jakiś czas, było tragiczne w skutkach, tym bardziej, że kontroluje cukry. U mnie jest podobnie jak u Karmelki.
Ty kochana miałaś na czczo przekroczenie o jedną jednostkę na krzywej ale z tego co pamiętam miałaś skoki cukru dość często na czczo, ja nie.
Karmelllka90 lubi tę wiadomość

-
Mi lekarze robiący USG mówili że różnica do 3 tygodni jest w normie, dopiero powyżej jest niepokojąca.malutka_mycha wrote:Oj to Twój mąż malutki był
wyrósł?
Domyślam się, ale z tego co pamiętam to różnica 3 tygodni jest niepokojąca, tydzień mieści się jeszcze w normie. A dzieci rosną skoków, może na następną wizytę nadrobi
DorotaAnna lubi tę wiadomość

29.03.2019 [39+2] Zosia
2580g, 52cm, 10pkt, SN -
Ja od razu miałam zapowiedziane, że poród czy cesarka obowiazkowo w pończosze. Jak poszłam do lekarza w listopadzie i zobaczyła stan moich żył w prawej nodze, to się przeraziła. Miałam diagnozę masywny zakrzep żyły podkolanowej i piszczelowo-strzałkowej z utworzonym krążeniem obocznym. Pytała mnie jak ja chodziłam. Ja jestem z tych co poboli to i przestanie. Natychmiast dostałam zastrzyk, ponczoszke i zakaz siedzenia, stania, kleczenia i kucania. No i gdyby pojawiły się problemy z oddychaniem to wzywać karetkę- bezpośrednie zagrozenia zycia- zator. Wtedy naprawdę się wystraszylam.Kiwona wrote:Tunia, ja bym sobie z pończochą przy poprzednim cc nie poradziła na bank, ja z tych umierających
Ale obgadaj temat konieczności zakładania jej ze swoim lekarzem, bo rzeczywiście, może zastrzyki przeciwzakrzepowe dadzą radę...
Ale przy okazji przypomniało mi się, że niektóre kobiety mają nakaz rodzenia w tych pończochach. Nie wiem tylko, jak w przypadku cc. Wg mnie temat do obgadania z ginem.
-
Tunia, choćbym słyszała swoją siostrę
Już miała takie przejścia z żylakami, też zagrożenie, że się skrzep urwie i ją zabije... Dopiero po ciąży poszła na operację, najpierw jedna noga, potem druga. A tyle lat ją wyganiałam! Ech... Grunt, że nic jej się nie stało. Ja też mam z żylakami problem, ale bez porównania mniejszy! Mam pajączki i kilka żylaków widocznych, ale nie są to takie bulwy jak miała siostra.
-
nick nieaktualnyWspółczuję Wam tych wszystkich bóli.kobieta w ciazy to powinna na dzień dobry jakiś medal a najlepiej voucher do spa dostawać!
Ja nudzę się jak mops. Myjac zęby umylam blat w łazience bo musiałam!.. Nie dałabym rady jak już tam weszłam. Upieklam chleb, starszy był po zakupy i wstawilam zupe (ale za mnie robi maszyna więc to naparawde Chwila na nogach., nic wielkiego) ...no i 80 proc czasu leżę. -
Ja też leżę po tym jak zrobiłam obiadek.
Miałam dwa najgorsze ataki bólu w swoim życiu .Pierwszy od zapalenia trzustki a drugi od pleców.
Poród przy bólu trzustki to nic wielkiego...
A teraz z zaskoczenia ot tak rozbolaly mnie plecy...rety ;( -
Basiu dzięki za porównanie :*
Dorota Twoj maluszek jest w normie
nie martw się. A pewnie bedzie drobniejszy przy narodzinach po rodzicach.
Moja w 26+3 miala 930 a w 29 juz ponad 1400. Ja bylam zaskoczona, ze tak szybko teraz rośnie.
Mija kolezanka z cukrzyca i insulina urodziła zdrowa sliczna coreczke z waga ponizej 3kg (chyba 2800 miala). Ale wszystko w normie, mała to okaz zdrowia
DorotaAnna, Wiewióreczka, B_002 lubią tę wiadomość
-
U mnie w ogóle nie ma żylaków. Po prostu bolała mnie łydka. Dlatego ta diagnoza tak mnie zaskoczyła. Diagnostyka bedzie dopiero po porodzie. Mogę mieć w genach. Mój tata zmarł na zator serca po operacji. To było 33 lata temu i nikt zastrzykow przeciwzakrzepowych nie dawał.Kiwona wrote:Tunia, choćbym słyszała swoją siostrę
Już miała takie przejścia z żylakami, też zagrożenie, że się skrzep urwie i ją zabije... Dopiero po ciąży poszła na operację, najpierw jedna noga, potem druga. A tyle lat ją wyganiałam! Ech... Grunt, że nic jej się nie stało. Ja też mam z żylakami problem, ale bez porównania mniejszy! Mam pajączki i kilka żylaków widocznych, ale nie są to takie bulwy jak miała siostra.
-
B_002 wrote:Malutka_mycha mi moja mama też zwróciła uwagę że mam dość nisko brzuch jak jej wysłałam ostatnio zdjęcie od boku. Ale ja taki mam od początku i nie czuję problemów z oddychaniem. Prędzej coraz większy nacisk na pęcherz w miarę jak dziecko rośnie. Widocznie taką mamy budowę ciała.
Karmelove ja chyba sobie kupię laktator ale ręczny. Moja koleżanka położna, która robi właśnie certyfikat doradcy laktacyjnego poradziła mi że jeśli nie zamierzam ściągać mleka codziennie tylko okazjonalnie to szkoda wydawać na elektryczny. A ja właśnie tak planuję. Jakby się zdarzył nawał to żeby się jakoś ratować tym laktatorem. Raczej zamierzam karmić piersią a nie z butelki, ale jedną butelkę na wszelki wypadek kupiłam i laktalor ręczny też sobie sprawię ale bliżej porodu.
Karmelka mam nadzieję że twój mąż mnie nie opieprzy dzisiaj na zajęciach że przeze mnie znowu się napaliłaś na kolejne zakupy
Swoją drogą w Smyku fajne rzeczy mają ale warto kupować jak mają właśnie wyprzedaże. Ja jeszcze połowy ubranek nie mam ale już zamierzam wszystko do końca skompletować jak tylko się przeprowadzimy.
Wczoraj przyjechała nowa pralka, dzisiaj odkurzacz. Przyszła też paczka z Gemini, ale się cieszę z tych przesyłek. W Gemini mi nawet dołączyli jakąś płytę z piosenkami dla dzieci i mnóstwo próbek różnych. Posłucham jak znajdę trochę czasu
Już czuję powoli że zbliża się ten czas.
ooo a ile wydałaś na zakupy w Gemini? mnie nic nie dołączyli...hmmm, mam już kolejny koszyk zapełniony i chyba im napiszę co myślę w komentarzu
Fasolka77

-
Chyba ktoś tu miał leżeć 99% czasu.Mama36 wrote:Współczuję Wam tych wszystkich bóli.kobieta w ciazy to powinna na dzień dobry jakiś medal a najlepiej voucher do spa dostawać!
Ja nudzę się jak mops. Myjac zęby umylam blat w łazience bo musiałam!.. Nie dałabym rady jak już tam weszłam. Upieklam chleb, starszy był po zakupy i wstawilam zupe (ale za mnie robi maszyna więc to naparawde Chwila na nogach., nic wielkiego) ...no i 80 proc czasu leżę.
Pewnie, że nudy. Ale lepiej w domu niż w szpitalu. Dbaj o siebie, a raczej o Was:)
Mama36, espoir lubią tę wiadomość

-
Karollinax26 wrote:Nie uważam żeby zjedzenie czegoś raz na jakiś czas, było tragiczne w skutkach, tym bardziej, że kontroluje cukry. U mnie jest podobnie jak u Karmelki.
Ty kochana miałaś na czczo przekroczenie o jedną jednostkę na krzywej ale z tego co pamiętam miałaś skoki cukru dość często na czczo, ja nie.
ze mną to jest tak, że ja nie mam cukrzycy indukowanej ciążą tylko przed ciążą miałam lekkie IO.... we wrześniu odstawiłam metformax i dlatego mi cukier na czczo wzrósł... nie widzę związku z dietą. Skoków nie mam - mieszczą się w granicach 86-97.... niezależnie co i ile zjem dzień wcześniej. Ogólnie moje cukry w ciągu doby są w granicach 86-135 więc nie mam skoków.. raczej stałe ramy i uważam, że to jest lepsze niż na czczo np 70 a po posiłku 170...
I daleka jestem od straszenia, żeby nie jeść ptysiów bo dziecko zabijaszWiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2019, 15:52
Fasolka77

-
Kiwona wrote:Ja zrobiłam zamówienie w gemini na prawie 900 zł i nie dostałam nic od nich... Fasolka, róbmy bunt

dokładnie! a będziesz Kiwona jeszcze coś zamawiać? ja na razie zamówiłam za 500 zł ale juz mam kolejne 400 w koszyku.. nie omieszkam napisać przy realizacji stosownej uwagi
Fasolka77









