Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWiewióreczka cieszę się że wszystko trzyma. Rewelacja. A Szymcio już taki duzy chłopczyk.
Malutka mycha ty jak masz takie bóle i skurcze to nie pozwalaj by trwały. Bierz nospe jak nie działa to na prawdę nie ma żartów ale postaraj się przyspieszyć swoją wizytę u lekarza lub na IP. Serio IP nie gryzie, u Wiewiórcia szyjki nie ruszają ale np u Lilli szyjka się skróciła! Dopiero szpital wyciszył macicę. To samo angela. Nie chcę się stfaszyc. Ale na prawdę kazda z nas jest osobna jednostka. I podobne odczucie różne mogą być w skutkach.Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Wiewioreczko, super wiesci. Lezenie w szpitalu przez kilka tygodni, byloby meczace, choc jak mus to mus. Stresant, ale synek ma ladna buźke i jaki wyrazny, super zdjecie. Normalnie juz wiesz jak wyglada Twoje dziecko
Mama36, sesja super, swietne jest tez zdjecie jak lezysz ze swoim mezem na podlodze. Takie zdjecia tez mi sie bardziej podobaja niz „przebieranki”, ale kto co lubi.
mysla.nieskalana, Wiewióreczka, Mama36 lubią tę wiadomość
-
mysla.nieskalana wrote:Karmelka,
Nie mogę z Tobą i Twoimi opisamiSuper,że się uspokoiłaś. My sobie tu podśmiechujki robimy a Ty najrozsądniejsza z nas wszystkich !
Karolinka,może jakoś odśwież znajomość
Hmm, myślisz ? Może ma konto na fejsiemysla.nieskalana, Karmelllka90, Wiewióreczka, martusiawp, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Wiewióreczka cieszę się że wszystko trzyma. Rewelacja. A Szymcio już taki duzy chłopczyk.
Malutka mycha ty jak masz takie bóle i skurcze to nie pozwalaj by trwały. Bierz nospe jak nie działa to na prawdę nie ma żartów ale postaraj się przyspieszyć swoją wizytę u lekarza lub na IP. Serio IP nie gryzie, u Wiewiórcia szyjki nie ruszają ale np u Lilli szyjka się skróciła! Dopiero szpital wyciszył macicę. To samo angela. Nie chcę się stfaszyc. Ale na prawdę kazda z nas jest osobna jednostka. I podobne odczucie różne mogą być w skutkach.
Dokładnie, ja się zgadzam z Karmelką. Ja się IP wystrzegam, bo u mnie od razu kładą ale wiadomo obserwuje bacznie swój organizm i gdyby działo się coś bardzo niepokojącego to bym na pewno pojechała.
Moja szyjka w Sylwestra miała prawie 36 mm, a tydzień temu 32. Jednak gin twierdzi, że powyżej 30stu to dobry wynik.
Mycha, Ty jesteś bez luteiny ? -
nick nieaktualnymysla.nieskalana wrote:Karmelka,
Nie mogę z Tobą i Twoimi opisamiSuper,że się uspokoiłaś. My sobie tu podśmiechujki robimy a Ty najrozsądniejsza z nas wszystkich !
Karolinka,może jakoś odśwież znajomośćWiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2019, 22:37
mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
-
mysla.nieskalana wrote:No właśnie! Nazwisko gdzies na pewno na jakiejś karcie masz,po pierwszych macankach jesteście,dawaj!
Na razie mam dość, kolejny mi niepotrzebny, poza tym po co mi facet ginekolog, żeby inne pipki oglądał ?mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo ja bym była zazdrosna serio
jakoś męża ginekologa sobie nie wyobrażam... W sumie w tej ciąży moja pipkę już widziało i zwiedzalo tyle lekarzy i lekarek ... W sumie muszę z mężem porozmawiać czy jemu to nie przeszkadza.
Haha
Karollinax26, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość
-
Karollinax26 wrote:Na razie mam dość, kolejny mi niepotrzebny, poza tym po co mi facet ginekolog, żeby inne pipki oglądał ?
Karollinax26, martusiawp, Lolka30, Karmelllka90, espoir, mysla.nieskalana, KarmeLoVe lubią tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Wiewióreczka cieszę się że wszystko trzyma. Rewelacja. A Szymcio już taki duzy chłopczyk.
Malutka mycha ty jak masz takie bóle i skurcze to nie pozwalaj by trwały. Bierz nospe jak nie działa to na prawdę nie ma żartów ale postaraj się przyspieszyć swoją wizytę u lekarza lub na IP. Serio IP nie gryzie, u Wiewiórcia szyjki nie ruszają ale np u Lilli szyjka się skróciła! Dopiero szpital wyciszył macicę. To samo angela. Nie chcę się stfaszyc. Ale na prawdę kazda z nas jest osobna jednostka. I podobne odczucie różne mogą być w skutkach.
Wiem. Gdyby do rana te skurcze nie przeszły to na pewno bym pojechała ale powoli się to wyciszalo i teraz jest już ok. O tej nospie na śmierć zapomniałam, jakieś zaćmienie miałam. I ja się pociesza wiadomościami Wiewiórki ale liczę się z tym że u mnie może nie być tak różowo. Zwłaszcza że ja na ostatniej wizycie miałam szyjke zamknięta i odpowiedniej długości więc nie mam nakazu leżenia. I nie oszczędza się tak jak dziewczyny.
Karola bez luteiny, jeszcze miesiąc temu nie miałam takich akcji. Dzisiaj nawet zadzwoniłam do lekarki żeby dzisiaj się wcisnąć ale się nie dodzwoniłam. I już drugi raz nie zadzwoniłam bo było lepiej. Mam nadzieję że dzisiejszą noc minie spokojnie. Jak sytuacja się powtórzy to jadę od razu na ip -
India, no a Tobie wspulczuje stresu. Najadlas sie strachu! Oby nigdy wiecej. Mialam cos zamowic, ale chyba nie dam dzis rady. Syn jeszcze dwa tygodnie w domu, maz ostatnio w weekendy zasuwa, wiec mam szanse wieczorem kazdego dnia, ale dzis juz jestem zmeczona. Z ta czekolada przy cukrzycy to mnie pocieszylyscie, ja wlasnie najbardziej kocham czekolade. Tylko powiem mezowi by mi wydzielal po rzadku, najlepiej jakby trzymal w pracy i przynosil juz wydzielona, ja jestem jak czekoladowy narkoman, jak zjem rzadek to przewroce dom do gory nogami by zjesc cala reszte. Zjem sobietez w ramach 2 sniadania lub podwieczorku
Wiewióreczka, malutka_mycha, DorotaAnna, Fasolka77, india lubią tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Wiewióreczka cieszę się że wszystko trzyma. Rewelacja. A Szymcio już taki duzy chłopczyk.
Malutka mycha ty jak masz takie bóle i skurcze to nie pozwalaj by trwały. Bierz nospe jak nie działa to na prawdę nie ma żartów ale postaraj się przyspieszyć swoją wizytę u lekarza lub na IP. Serio IP nie gryzie, u Wiewiórcia szyjki nie ruszają ale np u Lilli szyjka się skróciła! Dopiero szpital wyciszył macicę. To samo angela. Nie chcę się stfaszyc. Ale na prawdę kazda z nas jest osobna jednostka. I podobne odczucie różne mogą być w skutkach.
Tylko że u mnie ta szyja skracała się powoli, w ciągu 11 tygodni. Nie że jednego dnia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2019, 22:50
Misiabella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMnie mały tak skopal, tak był agresywny, że aż miałam łzy w oczach.boli bardzo, wzięłam nospe bo brzuch strasznie twardy i boli kręgosłup. Aż się przestraszyłam. Małż zapaza melise jeszcze.
Przyzekam że to strasznie bolało zjakby się bił z kimś tam. -
malutka_mycha wrote:Wiewiórka ten Twój gin powinien mieć zakaz wykonywania zawodu
Już go długo znam i się lubimy, ale na początku mnie paraliżował
malutka_mycha, martusiawp, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość