Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
malutka_mycha wrote:Pewnie tak. Doluje mnie ze Wy już wszystkie będziecie rozpakowane a ja będę czekać. Jakoś ten czas do 18 kwietnia wydaje mi się jak wieczność.
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
nick nieaktualnyMalutka_mycha moja mała w szpitalu pięknie się przyssała i ona się ładnie przysysa ale co z tego jak zmasakrowała mi brodawki od których mam stan zapalny, do tego przez wędzidełko 3 stopnia na 4 nie oprozniala całkiem piersi laktator kampol który nie jest dopasowany do dużych piersi te mi ich nie oproznial do końca i stąd zastoje. Do tego zrobiły mi się czopy zastoinowe które mleka nie puszczają. Doradca laktacyjny w szpitalu nie obejrzał moich piersi nie zobaczył wędzidełka malej, pediatra te tego nie zrobił. Moja położna też nie tylko kazała dostawiać zamówiłam CDL ze szkoły rodzenia nauczyła mnie systemu karmienia ale nie sprawdziła małej a mnie się nie podobało to że boli że zastoje plus ten antybiotyk zamówiłam kolejnego CDL i ta babeczka strzał w dziwsiatks. W poniedziałek mała będzie miała podcinane ja wiem co mam robić jak ja masować w buzi , jak dbać o brodawki. Pilnujcie tego żeby wam sprawdzili zapytajcie kilku osób by mieć pewność!!! Nie będą chcieli podciąć walczcie o to ale tego nie może zrobić byle kto!! Jakbym wiedziała nie przezywalabym tego co mam teraz moje dziecko by się nie meczylo bo teraz już jest bardziej świadomi niż jak miała 3 dni i pewnie gorzej odbierze to podcinanie. A tego bolu nie zycze nikomu !
Nie chcę wam opisywać dokładnie bo znowu wyjdę na żal post i histeryczkę ...
Tunia skarbie dla mnie bóle porodowe czy spojenia to przy zapaleniu i spychaniu mleka to pikuś.... Wręcz masaz krzyża bym powiedziała. Ale jednak jak się wyciśnie chwila ulgi laktaatotor nie daje rady. Zobaczymy co teraz zrobi fizjoterapeutkaWiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2019, 19:50
Tunia76 lubi tę wiadomość
-
Umyłam juz wszystkie okna, mam nadzieje ze przez to dzis nie urodze
Mi brakowalo brzucha i dziecka w brzuchu przez jakis czas
No ale oszalalam na punkcie pierworodnego i zapomnialam po czasie
martusiawp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBasiu ja też dzisiaj miałam sesje mala zrobiła na tatusia kupę dwa razy i go osikala... Największy wstyd byl jak trochę kupy spadło na podłogę zawstydzona psia siostra podleciala i posprzątała.,.. ja pierdziele co za wstyd ... !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2019, 19:59
B_002 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisiabella wrote:Umyłam juz wszystkie okna, mam nadzieje ze przez to dzis nie urodze
Mi brakowalo brzucha i dziecka w brzuchu przez jakis czas
No ale oszalalam na punkcie pierworodnego i zapomnialam po czasie
Misiabella lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny nie nakrecajcie się tak bardzo na to przyspieszanie porodu. Pamiętajcie organizm i dziecko muszą być gotowe by te nasze wywoływacze zadziałały. Poza tym jak się nakręcacie budujecie napięcie a to powoduje stres i blokuje oksytocynę. Ja robiłam swoje, bez nakręcania się i relacjonowania na forum generalnie mój plan zakladal, że nie będę miała cesarki na zimno i chciałam urodzić 1 kwietnia :pni tak sobie już z mężem działaliśmy sexem, spacerami, masażem sutek i nie spodziewałam się że to tak szybko zatrybi
ale połowa planu wykonana nie rodziłam na zimno. Tak jak u Szonki ona też na spokojnie działala i na drugi dzień wody raz dwa mały na świecie. Powodzenia dla was, ale pamiętajcie. Pełen relaks inaczej sobie utrudniacie sytuację...
Misiabella, B_002 lubią tę wiadomość
-
malutka_mycha wrote:Tak, ale 18 mam się stawić w szpitalu, jakoś mam przeczucie że do tego czasu nic się nie wydarzy
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Ja się nie nakręcam, widać małej jest lepiej w środku i nie jest jeszcze gotowa.
Robię tylko to co gin kazał ,z racji że zostały mi dwa dni do terminu.
A jak nic nie wyjdzie to za tydzień wywołanie w szpitalu.
Wszystko bez spiny, moja mama bardziej to przeżywa niż ja ...
Zresztą prawidłowy czas trwania ciąży jest do 42tc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2019, 20:06
Kasiulka90, Karmelllka90 lubią tę wiadomość
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
bo ogólnie mówi się, że jeśli się dobrze dziecko przystawia do piersi, to nie powinno nic (w sensie pierś) boleć. mnie na przykład prawa pierś nigdy nie bolała, a lewa tak - Maciuś jakoś inaczej z niej jadł na początku...💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Aga2606 wrote:Ja juz mam wrazenie ze ten stan gotowosci tak dlugo trwa ze moznaby wszystko od nowa prac...
Anete jak twoje skurcze? U mnie nadal fazy regularnych taki mocnych ciagnacych w dol i przerwa... Ile jeszcze?
Chcebycmama - dobrze ze masaz nie tak straszny oby cos rozkrecil!
U mnie dzisiaj do połowy dnia było bardzo mało. Potem trochę pochodziłam i łapało mnie tak, że czasem dech w piersiach zapierało... mam już dość tego 😩 -
nick nieaktualnymartusiawp wrote:Karmelllka dobrze że mówisz o tym wędzidełko, bo zapomniałam żeby pytać.
Współczuję Karmelka.
Po podcieciu będzie już dobrze. Koleżanka tak Miała i jej syn pięknie ssał potem. -
nick nieaktualnyPaula 90 wrote:Mi jak leżałam w szpitalu na drugi dzień maz dowoził majtki zwykle bawełniane, bagietki, słuchawki do telefonu, długopis i gazety 😂
-
Dziewczyny po cc, jak do cholery doszłyście do siebie? Ja jestem ponad 48godzin po a czuje się tragicznie, jak babcia. Mam wrażenie, że z czasem zamiast być lepiej wcale lepiej nie jest
rano wstałam jeszcze jakoś było, ale z godziny na godzine, za każdym razem jak wstałam za jakąś potrzebą to czułam że znowu się uruchamiam jak za pierwszym razem ! Jestem załamana, pociesza mnie jedynie mały ssak który coraz to lepiej radzi sobie z cycem
-
nick nieaktualnyespoir wrote:bo ogólnie mówi się, że jeśli się dobrze dziecko przystawia do piersi, to nie powinno nic (w sensie pierś) boleć. mnie na przykład prawa pierś nigdy nie bolała, a lewa tak - Maciuś jakoś inaczej z niej jadł na początku...
... -
Karmelka, no ja wlasnie uwazalam ze Twoje zalozenia porodowe sie ziscily, bo pisalas ze nie chcialabys cesarki na zimno i tak sie stalo, a to wazniejsze niz jakis termin zapisany w kajeciku. Poza tym pisz o swoich doswiadczeniach, bo moga byc duza wskazowka, jak komus sie trafi miec podobnie. Nie ma w tym zadnej histerii, ani wylewania zalow, w tym co piszesz, tylko adekwatna reakcja na sytuacje.
Syska2202 lubi tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Dziewczyny nie nakrecajcie się tak bardzo na to przyspieszanie porodu. Pamiętajcie organizm i dziecko muszą być gotowe by te nasze wywoływacze zadziałały. Poza tym jak się nakręcacie budujecie napięcie a to powoduje stres i blokuje oksytocynę. Ja robiłam swoje, bez nakręcania się i relacjonowania na forum generalnie mój plan zakladal, że nie będę miała cesarki na zimno i chciałam urodzić 1 kwietnia :pni tak sobie już z mężem działaliśmy sexem, spacerami, masażem sutek i nie spodziewałam się że to tak szybko zatrybi
ale połowa planu wykonana nie rodziłam na zimno. Tak jak u Szonki ona też na spokojnie działala i na drugi dzień wody raz dwa mały na świecie. Powodzenia dla was, ale pamiętajcie. Pełen relaks inaczej sobie utrudniacie sytuację...
Ostatni seks w środę, a w czwartek wieczorem zaczęły się skurcze. Najwidoczniej dziecko było gotowe, a szyjka potrzebowała tylko trochę "zachęty" żeby zacząć się rozwierać. Oksytocyna też robiła swoje.
Misiabella, Karmelllka90 lubią tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN