Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBubek wrote:Moja tak je prawie caly czas... marwilam sie jak czytalam ze wasze 20-40min jedza albo co lepsze piers zmieniacie bo tak osuszaja. A moja 10min i koniec.
Mam pytanie do mam po cc :
Czy wasz brzuch ok 5cm naokolo rany tez jest zdretwialy?
Jak przejade palcami to nie czuje skory i taki wrazliwy -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKarmeLoVe wrote:Wiecie co... Jest u nas 25 stopni. Jest mega gorąco. Wczoraj widziałam dzieciaki w samych sukiemeczkach, krótkich spodenkach, niemowlaki bez czapek. Ale najbardziej mi siedzi w głowie obrazek ok 2letniej dziewczynki w wózku. W bluzeczce, bluzie, a na nóżkach miala..
Ocieplacz. Taki zimowy od wozka. Dziecko było dosłownie różowe i mokre, widać, że przegrzane. Zastanawiam się czy nie będę zbyt mocno hartowac swojego młodego 😂 bo szkoda mi tych przemoczonych dzieciaków strasznie, już teraz 🙈
Też takinobraz wczoraj widziałam. Aż mnie cofnelo. Sama się spocilam
Wróciliśmy właśnie ze spaceru. Same body i dresiki i bez czapeczki... Szczerze.. Żałuję że założyłam mu body z długim rękawem. Karczek miał za ciepły. -
Walcze by zachowac laktacje, czyli lece na laktatorze. Maly spi i nawet jak podaje mu mleko z butelki to tylko chwile nie spi. Moim zdaniem to przez zoltaczke, twierdza ze fizjologiczna i nic sie nie robi. Wczoraj mial z miernika 13,5. Caly czas ten poziom rosnie. A jest 6 doba. Jutro maja nas wypisac. Przy okazji zdejma mi szwy. Dzis mieli zrobic malemu echo serca wle czekam czekam i nikt nie przychodzi. Mial jakis szmer w sercu. Jest ze mna juz w pokoju. Jestesmy sami w pokoju.
-
Lolka30 wrote:Fasolka poplakalam się 😭. Dzielna mamo ❤❤❤!!!
Lolka ja zawsze wyje jak czytam o naszych porodach...ni mialam świadomości, ze tak to wszystko wyglada.... najważniejsze, ze wszystko dobrze sie kończy! I tulimy maluszki!!!!
A teraz czekamy na laktacjeFasolka77
-
stresant wrote:Fasolka ja nawet nie chce mysle co by bylo gdyby.....dobrze ze bylas w szpitalu...swoja droga nie wiem dlaczego lekarze tak na sile upieraja sie na SN...podlaczyli ci te foyer i nie podzialalao to po cholere wymyslalai jakies tasiemki...zaraz na sale i CC jak czlowiekowi zrobic...a nie jakies intubacje i na szybko ciecia bo trzeba dziecko i matke ratowac...to balansowanie na granicy zycia i smierci......
Negocjowalam ale ordynator mowil, ze mam świetne warunki na sn.... fajnie...Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
Lolka30 wrote:PORÓD
Trafiłam do boksu, tam jakas papierolologia, zmiana położnych, pobranie krwi. Po zmianie przyszła do mnie położna z którą miałam rodzic, umówilysmy plan porodu, powiedziała że czekamy na wyniki do zzo i posprzątane Sali rodzinej, dala piłka do skakania. Na piłce skurcze pisały się po 100-120, ale po zmianie Sali na rodzinna chociaż czułam je tak samo to aparat pokazywał połowę tych wartości. Położna mówi że ona wogole na to nie patrzy , skoro ja mówię że są takie same. O 21 Rozwarcie już było 4-5 cm, przyszedł anestezjolog ze znieczilenuem, dali mi najpierw kroplowke bo byłam odwodniona i antybiotyk na to crp. Przez cały poród wypilam 4 butelki wody także dziewczyny bierzcie zapasy ze sobą! Znieczulenie pomogło tylko trochę, więc położna zawołała anestezjologa, dołożył jeszcze jedna dawkę ale dalej ulga nie była znacząca, położna zagladala co chwila do mnie bo mówiła że po zzo najczęściej skurcze są dużo rzadziej i wtedy podlaczymu oksytocyne . U mnie skurcze były takie same, tylko bol troche mniejszy takie 7/10. O 23, po 2h miałam pełne rozwarcie i LIPA, bo nagle zaczęło mnie łapać znieczulenie i nie czułam opartych! Skurcze zaczęły się wyciszac...Po 1,5h czekania podlaczyli mi oksytocyne, wróciłam na piłkę i wróciły też zajebise bolesne skurcze z przerwami co 1 minute, ale nie parte. Filip mimo rozwarcia nie schodził w dół. W końcu zaczęły pojawiać się parte ale za słabe. Wtedy zaczęły schodzić się położne bo mijały 3h od rozwarcia pełnego i trzeba było działać. Była jakaś parafina, założyły mi cewnik na chwilę żeby oproznic pęcherz, dużo tego było A środku A nie mogłam sama wysikac. Widziałam że jest problem mówiły że mam bardzo silne mięśnie które nie puszczają główki. Przyszli lekarze i ustalali między sobą co dalej. W międzyczasie udało mi się to trochę wyprzeć i pojawiła się nadzieja że nie będzie CC, ale musza mnie naciąć. O 2.20 z duża pomocą 3 położnych i męża próbując różnych pozycji udało się urodzić główkę, reszta to pikus. Naciecia nie czułam wogole. Filip miał tak krótka pepowine, że dopóki Bartek jej nie ucial mały musiał być między nogami! Dostałam go na brzuch i po chwili urodziłam łożysko. Nie wiedziałam że ono jest takie duże, Bartek mówił że wielkości dużej patelni było 😜. My się przytulalismy i zaczęło się szycie. Lekarz mówił że nacięcie standardowe, ale szyl i szyl i nie mógł skończyć, za to nici mu się skończyły i opatrunki. Zawołał położna do pomocy rozprul część i znowu szył, ale mówi że ciągle tkanki puszczają, znowu skończyły się nici i opatrunki. Przyszło jeszcze 2 lekarzy, jeden specjalista nacieli mnie skalpelem bardziej w kierunku odbytu bo czulam że trzyma od drugiej strony żeby nie pękło całkiem, inaczej nie mieli już za co złapać do szycia. Znowu trzeba było donieść nici, ale tym razem udało się zaszyc jak należy. Trwało to ok 2h chyba...Już cala zdretwialam. W końcu mogłam zająć wygodną pozycję i spędziliśmy czas we 3 na Sali rodzinnej do godz.7 i dzienna zmiana zawiozla nas na oddział. W międzyczasie przyszła się pożegnać i podziękować za poród i porozmawiać polozna ta moja główna od porodu 🙂 i była też neonatolog.
Opieką i warunki po porodzie super, położne pomocne, leki przeciwbólowe do wyboru. Lekarze badający dzieci też super. Niech no tylko ta laktacja ruszy 🙂.
P.s. mój mąż ciągle patrzył im na ręce i mi między nogi chociaż mu zabranialam 😂. Ale jak widział to szycie to robił się coraz bardziej blady...
Lolka....szacun.... na prawdę podziwiam Was, rodzace naturalnie....to jest meeeeega wyczyn!!!!! Gratulacje!Lolka30 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
espoir wrote:Fasolka77 Ty pisałaś ostatnio, że ściągasz 20ml laktatorem, co w tej dobie jest rewelacyjnym wynikiem, więc ja bym mm nie dawała, tym bardziej, że laktator nie pokazuje faktycznej ilości mleka...
Tylko Mlody zasypia przy cycu.... w nocy i wieczorem to karmienie jest męczące... oddalam laktator w sszpitalu ale wlasnie wyslalam K. Do apteki zeby jednak kupil...w razie w...ale nie bede odciagac z zegarkiem w reku... polozna mowila, ze mozna troche nakręcic ketoda 7-7, 5-5, 3-3...a nie tak jak w szpitalu po 15 z kazdej na raz....
Tylko jak zmusic Bruna do efektywnego jedzenia a nie wiszenia na cycu?Fasolka77
-
stresant wrote:ja po karmieniu malego z zapchanego jeszcze 5 ml sciagne...trwa mi to 15 minut.....czy leci czy nie leci przez 15 min. stymuluje.....
ze zdrowego cyca po karmieniu 5ml sciagam w pol minutytak tylko dla porowniania pisze......bo probowalam
cos cholera nie tak z tym cyckiem jest......
Stresant moze skonsultuj to z jakas technik laktacyjna?Fasolka77
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Ja mam jutro termin porodu a porodu ni widu ni slychu
ide pod prysznic później do świeconki i jade na ktg.
Z usg też mam termin na jutro, a z OM na poniedziałek no i podobnie jak u Ciebie nic się nie zanosi ☹️ tylko brzuch mi się spina dość często i rano troche brzuch okresowo bolał no a teraz jestem padnieta i muszę się przespać 😉 -
stresant wrote:fasolka ja jak patrze na swoje zdjecie z porodowki i po wyjsciu ze szpitala to dopiero widze jaka ja bylam napuchnieta....rece twarz cale cialo.....dobrze ze sie zlitowali i zrobili CC ...ksiazkowe zatrucie ciazowe......
No Ty swoje przeszlas....masaKra....
Rez zauwazylam opuchniete nogi .... cisnely mnie buty wczoraj ...Fasolka77
-
Fasolka77 ale on Ci spadł z wagi? nie moczy pieluszki? czy co?
bo jeśli Ci chodzi o sam fakt, że wisi, to ja nie znam metody, bo dla mnie to normalne, że to robi.
zresztą pisałam tu już, że jak Maćko się urodził, to ja nawet Bartka rosołem karmiłam lewą ręką i z Maćkiem pod cyckiem...
teraz o tyle dobrze, że Bartek je sam, więc będę musiała tylko Maćkowi wiosłowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2019, 14:20
Misiabella lubi tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
nick nieaktualny
-
Mama36 wrote:
Haha a myślisz, ze u nas inaczej?ale ja olewam przygotowania
Mama36 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Właśnie ja też się zmagam z tym ropiejącym oczkiem, ropieje jej tylko i wyłącznie prawe. Przecieram codziennie solą i będę systematycznie wpuszczać mleko, mam nadzieje że przejdzie.
Fasolka, Marcelina mi od samego początku wisi na cycku, przecież w szpitalu to był dramat, nawet tutaj u Was szukałam takiej porady ale najwidoczniej to taki egzemplarz 😊
Ona je i jak zje to nawet trzyma tego sutka w pyszczku i tak sobie śpi, chyba się przyzwyczaiłam 😉Misiabella lubi tę wiadomość