Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnystresant wrote:Kochane w koncu mi kapie z cyckow hura doczekalam sie....musze nosic wkladki
karmie teraz ze zdrowej....a z chorej ciurkiem leci mokra cala pizama ...a to 3godz. Temu bylo z niej karmione
Mozne odstawic femaltiker jak jest duzo pokarmu? I jak beda potem problemy to znow zaczac pic? Czy to trzeba caly czas pic?
Ale się cieszę!!
Ja ten Femaltiker też pije na raty. Jak jest gorzej to.. Potem od stawiam bo widzę że za dużo i tak w kółko jak trzebastresant, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMalutka znamnto z autopsji już. My za bardzo się martwimy o Nasze dzieci.. Niż one tego wymagaja. Oprócz własnych.. Gdzie chętnie bym zamknęła ich pod kloszem byleby ich nikt nie skrzywdzil, mam rodzeństwo problematyczne. Zespół aspergera brat, siostra z winy lekarzy została niedotleniona i ma opóźnienie w rozwoju. I ba! Maja przyjaciół, swoje światy... Siostra ma rodzinę!!! Wyobraź sobie i córkę która akurat ja rozpieszczam jak dziadowski bicz hehe.
Także z Twoim podejściem i siła wiem dobrze i czuję że będzie dobrzeB_002, malutka_mycha, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Mycha, przesyłam uściski! Jesteście dzielne z Nina ♥️♥️♥️ Trzymam ciągle kciuki za rozwój w dobra stronę 😘
Nie dam rady Was nadrobić. Jestem przykładem, jak źle można znieść cesarkę. Dopiero zaczelam sama chodzić, i to jeszcze z ogromnym bólem, zgięta i na lekach przeciwbólowych. Tu się upiera ja, że po.morfinie.nie mogę karmić a ja z tego bólu i cierpienia nie wpadłam, żeby stymulować laktator em. Wczoraj miałam dłuższa przerwę od morfiny i przystawilam Kazia, bardzo ładnie zjadł. Zresztą, od razu po cc mi go panie przystawialy i odsciagaly strzykawka. Więc po cc ssał kilka godzin pierśpocieszam się, że to taki wielki plus już. Ja w trakcie cc zaczęłam odplywac, musieli mi podawać jakieś leki, nie doslyszalam jakie. Pamiętam, że kapalo ze mnie i wycierali mi twarz, byłam głucha jakiś czas, potem zaczęłam dopiero wracać. Stąd kazali podawać mi morfine. Wg pielęgniarek dawka mała i niezbyt częsta, ale nie skonsultowalaly już tego z anestezjologiem i ja wręcz blagalam, żeby chociaż co 5 a nie co 6 godzin mi podawali, bo ja słyszałam, że anest. kazała co 4 godz, tylko inaczej w karcie zapisali...
Wiem, chaotycznie pisze. Ale jestem taka obolala nadal... Mam na szafce ketonal i chce wziąć tak za godzinę, bo potem przywioza mi Kazia. Łaskawie zabrali mi go na noc jeszcze, bo ja wylam. Wieczorem jeszcze nie umiałam dojść do WC sama. Po odpieciu cewnika sikalam tylko pod prysznicem. Mąż mi we wszystkim pomagał. To on karmil i przebiera Kazia i podawał mi do tulenia. Wiem jedno, że potrzebowałam tej nocy. Dużo cwiczylam wstawanie z łóżka o chodzenie,bylam duoz razy siku sama i jestem z siebie dumna. Ból nadal jest ogromny. Ja na pół brody mam opryche.
Kocham mojego Kazia nad życie! Muszę znaleźć siły, żeby móc sie nim opiekować. Najlepiej, gdyby puścili nas już do domu, będę blagala na obchodzie.B_002, Mama36, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
malutka_mycha wrote:Dziewczyny ten polecany przez kogoś laktator to simed lacta Electric?
malutka_mycha lubi tę wiadomość
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Kiwona z dnia na dzien bedzie lepiej...ja dwa dni pod prysznicem sikalam bo nie umialam usiasc i wstac z wc.... maz mi musial majtki ubierac jak wyszlam spod prysznica bo nie bylam w stanie sie schylic czy nogi podniesc...na morfinie tydzien jechalam ale karmic moglam
W domu juz wam bedzie lepiej i bol bedzie mniejszy -
Iwonka, strasznie mocno Cię tulę i myślami jestem z Tobą! ❤️
Jednak ten ból to kwestia tak bardzo indywidualna. Mam nadzieję, że ból minie jak najszybciej i szybko o nim zapomnisz a Kazio ci w tym pomoże ❤️
Życzę szybkiego powrotu do domu!
Trzymaj się tam dzielnie kochana, najważniejsze że masz męża i pomoc!
Moc uścisków dla Kazia 🤗 -
Już jest lepiej, dzisiaj rano. W nocy dostałam ketonal, będę przystawiala Kazika ile się da. Ja też nie umialam się sama ogarnąć, dzisiaj w nocy już wstałam sama z kibelka
czuje tu ogromną presję, że powinnam śmigać już. Może za bardzo biorę to do siebie, nie wiem. Na pewno będę próbowała karmić i zrobię wszystko, żeby Kazik był szczęśliwy.
B_002, Mama36, xKlaudiax, martusiawp, Fasolka77, AniaKJ, estrella lubią tę wiadomość
-
Kiwona współczuję, mam nadzieję że jak już zaczęłaś chodzić to bardzo szybko wrócisz do formy. Jedne już prawie smigaja na drugi dzień a inne muszą się nacierpiec.
U nas ciąg dalszy niespodzianek, Malutka miała ekg, nic nie wykryło a dzisiaj w nocy poszłam do położnych z jakąś bzdura i jak ją podpięla do aparatu to okazało się że ma spadki tętna i saturacji.Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Kiwona współczuję, oby z każdym dniem bolało coraz mniej.
A nie boisz się że w domu nie będzie morfiny i sama będziesz musiała kontrolować leki przeciwbólowe?
Z drugiej strony będzie z Tobą mąż no i przecież nie ma jak w domu! Powodzenia!
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyKiwonka!! Kto Ci każe śmigać jak tak boli! Łez dziewczyno ile możesz bo niedługo będziesz musiała latać do małego szkraba 😉😝
W domku uwierz będzie zupełnie inaczej. Lepiej fizycznie i psychicznie.. A w szpitalu daj sobie na luz i powoli dochodz do siebie. Jakieś zawody tam macie?? Nagrode kto będzie biegał po cc dostaje toster??? 😁😁
Także kochsna luziiikkk.. Kazik jest.. Ty żyjesz.... Tylko się uśmiechać pamiętaj!! ☺️😍😘DorotaAnna, Fasolka77, B_002, Lolka30, AniaKJ lubią tę wiadomość
-
Basia, czy to Ty pisałaś o tych miękkich cyckach ostatnio ?
Bo u mnie się zrobiły już właśnie takie miękkie, nie są nabrzmiałe, jakby miały eksplodować .. i tak się zastanawiałam, czy to znak, że laktacja zanika, że mam mniej mleka ... czy to się po prostu unormowało? -
Dokładnie, ja zaufałam naszej forumowej Mamie i żyłam z nadzieją, że w domu będzie lepiej, rzeczywiście było 😊
W sumie mnie bolało tylko 2 pierwsze dni najgorzej, w szpitalu dostawałam ketonal i paracetamol a po powrocie do domu wzięłam jeden Apap, myślałam że gorzej to zniosę .. no ale rzeczywiście to kwestia indywidualna.Mama36, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Mama pewnie położne naciskaj, u nas z jedną babeczka bylo podobnie, chociaż tam podejrzewam że trochę na wyrost marudzila, taki typ. Ale kilka razy dziennie przychodziły i kazały jej chodzic. Ona nie czuła przymusu bo dzieciątko w inkubatorze więc mogła całymi dniami leżeć.
-
Malutka mychaa , jesteś dzielna mama , podziwiam i wspieram calym sercem 😘 z taką silna mama Ninka napewno będzie najszczęśliwszym dzieckiem na swiecie! Trzymam mocno kciuki za wyniki badań 😘
Karolina to już 2 tyg więc możliwe że laktacja się będzie normować , póki Marcepanek ma mokre te pieluszki i kupki to głowa do góry wszystko jest ok 💓
Kiwona współczuję tego bolu , jeszcze trochę i będzie lepiej i będziesz śmigać jak torpeda 😘😘😘 daj sobie czas i łez jak boli a tym bardziej jak mąż pomaga 😘
malutka_mycha, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Malutka mycha jesteś niesamowicie silną osobą a Twoja Nins to wojowniczka więc taki duet da sobie radę!❤ niemiennie mocno trzymam za Was kciuki❤❤❤
Kiwona współczuję tego bólu. Jak wrocisz do domku od razu lepiej się poczujesz. Szpital nikomu dobrze nie robi ani dla ciała ani dla ducha.Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymalutka_mycha wrote:Mama pewnie położne naciskaj, u nas z jedną babeczka bylo podobnie, chociaż tam podejrzewam że trochę na wyrost marudzila, taki typ. Ale kilka razy dziennie przychodziły i kazały jej chodzic. Ona nie czuła przymusu bo dzieciątko w inkubatorze więc mogła całymi dniami leżeć.
malutka_mycha lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKiwona ja też dziś w nocy oddałam małą bo już nie dałam rady... Ona płakała, mi po nogach cieklo... Już nie wiedziałam co robić.. Siebie wycierac czy ja uspokajac. Dramat. Dwa razy pytali czy chce ją na noc oddać i odmawialam aż w końcu po 2 h walki zawiozlam ja sama. Ale wreszcie mogłam się położyć, odpocząć, wziąć przeciwbólowy... Bardzo tego potrzebowałam. Teraz już jesteśmy razem i się tulimy ❤️ i już jej obiecałam, że od teraz jesteśmy razem i już jej nie oddam 🙂
Fasolka77, B_002 lubią tę wiadomość