Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Kobietki, na wstępie Was wysciskam. Nie nadrobilam Was wiem tylko o problemach z KP. Otóż ja już wiem że nie będę karmila. Decyzja podjęta. I właśnie się że brałam, żeby wam o tym napisać. Wstydzilam się, bo Wy tak dzielnie o KP w walczycie a ja co? W 3 dobie już złożyłam broń. No ale taka jest moja decyzja. Że starszym walka wykonczyla mnie psychicznie. Teraz nie zamierzam być już wrakiem z tego powodu. Maly pięknie pije mm, ja mam lekko twarde piersi, ale odciagne dzisiaj laktator em do poczucia ulgi i tyle. Jak będzie trzeba to wjada leki i już.
Co do wagi, to zwaze się później. Brzuch mam jak w 6-7 miesiącu. Mocno ciągnie i boli, ale macica obkurcza się pomalutku, plamie tylko. No ale bez KP to tak będzie wyglądało, niestety. W poniedziałek mmay wizytę patronazowa to pogadam z lekarka o wszystkim.
Ranę po cięciu myje ginexidem i osuszam papierowym ręcznikiem, ładnie wygląda jak narazie.
A jeszcze powiem, że mi zabronił KP przez morfine, która i tak nie pomagała zbytnio i cierpiała okrutnie. Odzylam jak dostałam ketonal i oddałam małego na noc, żeby ćwiczyć chodzenie i ruszanie się. Ta dodatkowa nic bez dziecka była mi potrzebna, chociaż wylam jak bobr. Czułam się okropnie, bo presja w szpitalu duża, że już 2 doba to dziecko ma być z mamą. A ja ledwo zylam. I teraz mam takie podejście, że nic na siłę. Moje dziecko jest moim całym światem i daje mu wszystko, co mam, nie zapominając jednocześnie, że ja też jestem ważna w tym wszystkim. Mąż mnie bardzo wspiera, jest cudowny i mam ochotę całować go po stopach za to, jaki dla nas jest wyrozumiały jak się o nas troszczy. Poprzednio miałam brak wsparcia a teraz mam prawdziwa rodzinę!
Chaos, co? Ale zaraz Kazio wstanie jeść i chciałam zdazyc chociaż po lebkach napisać o różnych sprawach.
Kto się rozpakowuje teraz?
Aha, chyba nie gratulowalam jeszcze Tuni! Gratki kochana! ♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️Bubek, MamaAga85, Tysia89, Misiabella, espoir, xKlaudiax, B_002, mysla.nieskalana, martusiawp, Kasiulka90, Lolka30, Fasolka77, Karmelllka90 lubią tę wiadomość
-
Karolka, ja chodzę i płacze non stop. Normalnie idę i łzy jak grochy. Muszę się wyplakac że wszystkich emocji chyba. Pozwalam sobie, bo po poprzedniej depresji poporodowej mam nauczkę, że emocjom trzeba pozwolić się uwolnic. Będzie dobrze maleńka 😘
MamaAga85, B_002, Kasiulka90, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Ja jadłam wczoraj i przedwczoraj gołąbki na obiad, mały nic.
Karolinka ja też czasem sobie popłacze- łapie mnie to jak jestem bardzo zmęczona. Wczoraj sobie wieczorem też popłakałam bo się wkurzyłam na męża wrócił z pracy dopiero o 18.30 (po pracy robił zakupy) a potem wypił sobie 2 czy 3 drinki whisky z cola no i nie był pijany ale tak śmierdział, że musiał trzymać się z daleka od dziecka. Czyli w zasadzie cały dzień byłam sama i o 23 już byłam tak zmęczona i zła że się po prostu popłakałam. A poza tym wzruszam się nawet na reklamach jeszcze gorzej niż w ciąży. Po prostu musisz odpocząć, ja wiem że Ci ciężko bo jesteś sama, ale to jest ogólnie ciężki czas, który szybko minie i będzie lepiej!👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Sansivieria wrote:Akurat nabiał jem normalnie, mleko, jogurt dziennie, ser żółty. Tak najgorzej to było po niepozornej jarzynowej, ale jakie jarzyny...: kalafior, brukselka, por, fasolka szparagowa i groszek. Oczywiście to rzeczy wylowilam i została mi marchewka, pietruszka i seler, no ale wywar był że wszystkiego. I zupa kwaśna bo na koncentracie pomidorowym. A po pomidorowej, ja robię mocną, też były płacze. Tak samo po zurku... No nie wiem, może przesadzam, będę obserwować. Jabłka tez jem surowe.
-
Kiwona i nic na siłę! ja z takim podejściem szłam właśnie na cesarkę z Maciusiem. obiecałam sobie żadnych jazd z powodu kp, jak nie będzie szło, to daje mm i tyle. a że szło to nie dałam. ale absolutnie nigdy nie będę oceniać osób którym to nie wyjdzie. jak trzeba, to to co wiem napiszę, może jakiejś jednej osobie rady przypasują, ale nikogo nie mam zamiaru przekonywać by zmieniał zdanie i kp, bo wiem co to znaczy...
:*Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2019, 13:29
mysla.nieskalana, martusiawp lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Karollinax26 wrote:Weszłam pod prysznic, bo mała chwilowo przysnęła. Siedzę i wyję. Czy tylko ja tak mam ?
potem jak reka odjal
a jeszcze to ze jestes sama z mala i ten dupek zachowal sie jak sie zachowal to poteguje.
jak juz mowilam i tak uwazam zes silna baba ! -
Oho ciekawe czy wytrwam do poniedzialku. Mialam dzis kilka mocniejszych skurczy. Właśnie mialam ogromne ilości czopa.. Jezu ile tego jest ale wczesniej byl podbarwiony tak jasno brazowo a teraz zywo różowy kolor moze sie powieksza rozwarcie. Dzis magiczny 27 kto wie??
Kiwona, espoir, B_002, xKlaudiax, martusiawp, Kasiulka90, Lolka30 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa musialam zostawić małego bo psychicznie bym nie wyrobiła.
Sciagnelam butle mleka pojechałam sobie do mamy. Godzinę już siedzę. Jeszcze godzinkę i będę wracać... Jestem mega zmęczona ale jest mi tak dobrze.... Przepraszam.. Trudno.. MusiałamDaffi, Kiwona, espoir, B_002, Lolka30, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Mama36 wrote:Ja musialam zostawić małego bo psychicznie bym nie wyrobiła.
Sciagnelam butle mleka pojechałam sobie do mamy. Godzinę już siedzę. Jeszcze godzinkę i będę wracać... Jestem mega zmęczona ale jest mi tak dobrze.... Przepraszam.. Trudno.. Musiałamespoir, B_002, martusiawp, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Daffi wrote:Oho ciekawe czy wytrwam do poniedzialku. Mialam dzis kilka mocniejszych skurczy. Właśnie mialam ogromne ilości czopa.. Jezu ile tego jest ale wczesniej byl podbarwiony tak jasno brazowo a teraz zywo różowy kolor moze sie powieksza rozwarcie. Dzis magiczny 27 kto wie??
Daffi lubi tę wiadomość
-
Kiwona nie przejmuj sie kochana. Forma porodu czy karmienia nie świadczy o tym jaka matka jestes! Kochasz swoje dzieci chcesz jak najlepiej.. A cierpiaca matka z depresja to nie najlepszy pomysl dla nich. Ty bedac szczesliwa dasz szczescie wszystkim swoim domownikom.
Ja tez sie z corka poddalam tylko po 3 tyg ale czas tu nie ma. Znaczenia.. My tylko eegetowalismy dluzej a mloda glodna i ryczala.Misiabella, Kiwona lubią tę wiadomość
-
Bubek wrote:a my wlasnie dzwonilismy do przyszlej chrzestnej pytac czy sie zgodzi, no i pierwszy raz widzialam by sie ktos wzruszyl z takiego powodu
oczywiscie i ja poplynelam z tymi hormonami
Miła reakcjamartusiawp, Fasolka77, Bubek lubią tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Kiwona wrote:Kobietki, na wstępie Was wysciskam. Nie nadrobilam Was wiem tylko o problemach z KP. Otóż ja już wiem że nie będę karmila. Decyzja podjęta. I właśnie się że brałam, żeby wam o tym napisać. Wstydzilam się, bo Wy tak dzielnie o KP w walczycie a ja co? W 3 dobie już złożyłam broń. No ale taka jest moja decyzja. Że starszym walka wykonczyla mnie psychicznie. Teraz nie zamierzam być już wrakiem z tego powodu. Maly pięknie pije mm, ja mam lekko twarde piersi, ale odciagne dzisiaj laktator em do poczucia ulgi i tyle. Jak będzie trzeba to wjada leki i już.
Co do wagi, to zwaze się później. Brzuch mam jak w 6-7 miesiącu. Mocno ciągnie i boli, ale macica obkurcza się pomalutku, plamie tylko. No ale bez KP to tak będzie wyglądało, niestety. W poniedziałek mmay wizytę patronazowa to pogadam z lekarka o wszystkim.
Ranę po cięciu myje ginexidem i osuszam papierowym ręcznikiem, ładnie wygląda jak narazie.
A jeszcze powiem, że mi zabronił KP przez morfine, która i tak nie pomagała zbytnio i cierpiała okrutnie. Odzylam jak dostałam ketonal i oddałam małego na noc, żeby ćwiczyć chodzenie i ruszanie się. Ta dodatkowa nic bez dziecka była mi potrzebna, chociaż wylam jak bobr. Czułam się okropnie, bo presja w szpitalu duża, że już 2 doba to dziecko ma być z mamą. A ja ledwo zylam. I teraz mam takie podejście, że nic na siłę. Moje dziecko jest moim całym światem i daje mu wszystko, co mam, nie zapominając jednocześnie, że ja też jestem ważna w tym wszystkim. Mąż mnie bardzo wspiera, jest cudowny i mam ochotę całować go po stopach za to, jaki dla nas jest wyrozumiały jak się o nas troszczy. Poprzednio miałam brak wsparcia a teraz mam prawdziwa rodzinę!
Chaos, co? Ale zaraz Kazio wstanie jeść i chciałam zdazyc chociaż po lebkach napisać o różnych sprawach.
Kto się rozpakowuje teraz?
Aha, chyba nie gratulowalam jeszcze Tuni! Gratki kochana! ♥️♥️♥️♥️♥️♥️♥️
Kiwona nie ma się czego wstydzić! Dziecko do szczęścia potrzebuje też szczęśliwej mamy! Ja uznałam że karmie przez nakładki nie chce już cierpieć- jeśli skończy się laktacja, to będę karmić mm i to nie będzie żaden wstyd. Mój mąż też mnie bardzo wspiera jak widzi jak mnie boli, albo jak wyglądają moje sutki to od razu pyta”robić bebiko?”- kit, że mamy nan a nie bebiko, ale on na wszystkie mm mówi bebiko.
espoir, Kiwona, Sansivieria, Lolka30 lubią tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
espoir wrote:Daffi no dawaj dawaj, bo ja się w kolejke wciskać nie chce, a z chęcią już też bym się rozpakowała
:*
-
DorotaAnna wrote:Kiwona nie ma się czego wstydzić! Dziecko do szczęścia potrzebuje też szczęśliwej mamy! Ja uznałam że karmie przez nakładki nie chce już cierpieć- jeśli skończy się laktacja, to będę karmić mm i to nie będzie żaden wstyd. Mój mąż też mnie bardzo wspiera jak widzi jak mnie boli, albo jak wyglądają moje sutki to od razu pyta”robić bebiko?”- kit, że mamy nan a nie bebiko, ale on na wszystkie mm mówi bebiko.
Daffi, Misiabella lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Oho ciekawe czy wytrwam do poniedzialku. Mialam dzis kilka mocniejszych skurczy. Właśnie mialam ogromne ilości czopa.. Jezu ile tego jest ale wczesniej byl podbarwiony tak jasno brazowo a teraz zywo różowy kolor moze sie powieksza rozwarcie. Dzis magiczny 27 kto wie??
-
Jest ciezko, jestem dla meza strasznie niemila, ale nie mam nikogo innego , by sie wyzyc. Tlumacze mu jednak, by zrozumial to, ze tak to jest po porodzie, no i fakt ze od 2 tygodni spie po dwie godziny dziennie i draznia mnie jakies niedociagniecia, ktore normalnie by mnie az tak nie draznily. Prosze zeby sobie poczytal na ten temat i mnie zrozumial. On juz nie pamieta nic z poprzedniego razu, taki typ
z drugiej strony jestem ogromnie przeszczesliwa, ze udalo mi sie urodzic kolejnego czlowieka, ktorego tak mocno kocham i chce mu przychylic nieba. Mamy ktore rodzily pierwszy raz w pewnym sensie maja gorzej, ja wiem czego sie spodziewac, wiedzialam ze bedzie cholernie ciezko i mi sie nie spieszylo do porodu
Łatwiej jest nosic dziecko w brzuszku
Teraz ja juz nie placze pod prysznicem, na glos artykuuje to co sie ze mna dzieje i tak jest lepiej. Karolina jest Ci ciezko, bo facet sie tak zachowal i Was opuscil, ale to co sie z Toba dzieje to w wiekszej mierze jest sterowane przez hormony i to minie.