Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Kochana okresu mmozesz i rok nie mieć ale mozesz miec owulacje i normalnie zajść w ciążę. Dlatego tyle sie trąbi ze kp nie jest antykoncepcja.
-
karmelka 3 razy to za malo zeby zatrzymac owulacje u mnie 8-10razy na dobe skutecznie hamuje
oczywiscie sa kobiety wyjatki....
z corka 1,5roku nie mialam okresu ani owulacju
my tez wrocilismy i juz nie boli huraz zabezpieczen narazie nic "uwazamy"...chyba nam gumki zostana bo kardiolog zabronila tabletki hormonalne
-
Karollinax26 wrote:Fasolka, tak, ja unikam nabiału, więc będę musiała wspomóc się tabsami.
Tunia, ja jadłam kalafiora i brokuły, nic nie zauważyłam złego.
Iwonka, a jaki jest koszt tych tabletek stacjonarnie ? -
Ja próbuję was teraz nadrobić (zamiast spać gdy dziecko śpi
).
Miałam dzisiaj piękny dzień. Przed południem między dwoma kamieniami Zosia nie spała, ale nie płakała, bawiła się trochę że mną, trochę sama, gadałyśmy, dała mi zjeść normalne śniadanie, a nie na szybko. Zaliczyłyśmy 2-godzinny spacer i ona spała, a jak wróciłyśmy to zdążyłam sobie zrobić kanapki i pokroić warzywa na obiad. Po karmieniu poszła znów spać, od razu ją odłożyłam i ugotowałam obiad a potem sobie odpoczywałam przed telewizorem i piłam kawę. Jadła dziś co 3h i sama tak chciała.
Ja codziennie jem truskawki, dziś sobie zrobiłam duszoną kapustę a w weekend jadłam zupę fasolową. Nie zauważyłam żeby Zosi coś po tym było. Specjalnie zapobiegawczo niczego nie eliminuję. Na razie wyeliminowałam tylko czekoladę na 3 tygodnie na próbę bo mogło coś po niej być. Dobrze mi to też zrobi bo ostatnio przesadzałam z ilością
Oby jutro był równie dobry dzień, bo od wczoraj jest jakoś przyjemnie. A może mam minął ten drugi skok rozwojowy...? Będę obserwować ale dziś jakby mi ktoś dziecko podmienił, tak było przyjemnie z nią spędzać czas.
Tunia76 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
stresant wrote:czy wasze dzieci tez sie "bija"rekami? moj by spal ale co chwile jeb w glowe...jak nie jedna raczka to druga a potem zdziwiony i obudzony...
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
MamaAga85 wrote:Czy te z Was, które wróciły juz do seksu się zabezpieczają?????🤔🤔🤔🤔🤔🤔❤
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Karollinax26 wrote:Dziewczyny, nabawiłam się pierwszy raz zajadów, coś na to skutecznego ?
Mi lekarze w szpitalu i potem moja gin zalecili żebym kontynuowała witaminy które brałam w ciąży. Biorę cały czas Prenatal Duo tylko właśnie ostatnio często zapominam w tym zabieganiu. Może to jest przyczyna niedoborów.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Karmelllka90 wrote:A to i nas tak było jak mała miała skok z tym smokiem i tymi rączkami nozkami, i wtedy więcej płakała. Weź otulacz i go mocno spowij to mu pozwoli zasnąć smoczek musisz trzymać niestety ja nawet dwie noce go trzymałam i do usypiania pieluszka na oczka
a co do tego zabezpieczania się to jestem w czarnej dupie😂
gumek nie lubię i nie mogę-po wszystkich odczuwam swędzenie na maxa
hormonów juz nie bede brala bo moje migreny szybowaly po nich do poziomu hard...
także chyba pouważamy😉
p.s.Po pierwszej ciąży z córką zaszłam po 5 miesiącach gdzie nadal.karmilam😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2019, 00:06
-
Dopiero Was nadrobilam. W dzien nawet prxy odciaganiu mleka cos robie, jak Michalek jest w domu. Wszystko odbywa sie kosztem raz jednego raz drugiego dziecka. Estrella, pewnie wiesz o czym mowie. U mnie tez nie ma zadnej babci lub cioci, ktora odprowadzalaby do przedszkola. Ale zakladalam ze zaczne to robic jak Bruno bedzie mial rok.
-
Mam nadzieję że u nas jest skok a nie coś poważniejszego. Biedna od 17 do 21 z malutkim przerwami płakała, widać że głodna ale smoka z butelki wypluwala i wszystko co przez chwilę zdążyła uciagnac też wypluwala. Wreszcie po 21 udało mi się ją jako tako nakarmić i zasnęła na 3 godz. A płacz taki przerazliwy że serce się kraje.
Mnie już dzisiaj plecy wysiadł, mąż masaż robił. Nosiłam ja ją, mąż i nawet mama na chwilę wpadła i pomogła. Ale nic to nie dało. Oby jutrzejszy dzień był lepszy. Ile ewentualnie taki skok trwa? Dzień? Dwa?
Orientowalam się dzisiaj czy uda nam się jakiś lekarzy załatwić na NFZ. Porażka, terminy na październik. Dziecko miałoby 6 miesięcy a ja dopiero dostała bym się do fizjoterapeuty. Na co idą moje ciężko zarobione pieniądze to chyba do usranej śmierci będę się zastanawiać. -
nick nieaktualnyU nas wczoraj słaby dzień. Wydaje mi się że to nadal po tej biogaji brzuszek boli. Za to właśnie wstaliśmy po 7 godzinach.
Jedyne co powtórzyłam z tych nocy co spaliśmy po tyle godzin to użyłam szumisia na cały ten czas. Szumiał 7 godzin i pewnie gdybym się nie obudziła to dalej byśmy spali.
Młody pojadl i śpi dalej a ja odciagam jeszcze trochę tak na wszelki wypadek. -
Z tym nfzetem tez sie zastanawiam, na jakich zasadach dziala ten cyrk. Wiekszosc rzeczy trzeba robic prywatnie i wszyscy uznaja to za norme. Dostalismy szumisia w prezencie i stwierdzam ze to swietna rzecz. Daffi to ladnie sobie pospalas. Przynajmniej syn stara sie Ci wynagrodzic te bolesci, chlopak zuch
Daffi, B_002 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisiabella wrote:Dopiero Was nadrobilam. W dzien nawet prxy odciaganiu mleka cos robie, jak Michalek jest w domu. Wszystko odbywa sie kosztem raz jednego raz drugiego dziecka. Estrella, pewnie wiesz o czym mowie. U mnie tez nie ma zadnej babci lub cioci, ktora odprowadzalaby do przedszkola. Ale zakladalam ze zaczne to robic jak Bruno bedzie mial rok.
Ojj rozumiem doskonale. Ja mam chwilę wytchnienia jak Kinia jest w przedszkolu a Olga śpi, chociaż i wtedy często zamiast odpocząć to sprzątam na spokojnie i ogarniam rachunki czy inne rzeczy... Tak na prawdę ciągle jest coś do zrobienia.
U nas coś się popsuło i mała już drugi wieczór i noc chce być na rękach... Nie wiem czy to kwestia kataru czy skok, kręgosłup już mnie napierdziela.
MamaAga u nas ostatnio to samo, śpi tylko na rękach a zanim zaśnie to kręci się, rzuca, bierze smoka i wypluwa, no i śpi bardzo niespokojnie, skacze do góry, dużo częściej ma odruch moro... Ewidentnie jest bardzo niespokojna. -
Wiecie co?? Maz mi mowi ze kolega z pracy przekazal mu ze ten nowy chirurg do ktorego ide to pijak
został ze szpitala innego wyrzucony za pijanstwo.
Dramat. Ot nasz nfz. I wez tu czlowieku idz wytnij woreczek a stracisz jeszcze nerke.
A co do nerki to juz wiem co z nia nie tak.. Cos nie tak z miazszem i mam torbiel na nerce.
Ciekawe co to dla mnie znaczy poza slowami lekarza ze mam uwazac na ta nerke. Czemu nikt oczywiscie nie skieruje mnie do nefrologa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 maja 2019, 06:56