Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja się ważę tylko na wizytach. zawsze w butach i ubraniach, ale lekarz mi odejmuje 2 kg. Ostatnio miałam 10 kg na plusie. Dzisiaj mam wizytę to się dowiem ile przytyłam. Ale jak spoglądam w lustro to widzę różnice w udach, tyłku no i oczywiście brzuch. Na wys. pępka mam 105 cm.
My walentynek raczej nie obchodzmy jakoś specjalnie, ale pewnie w któryś dzień na spokojnie wybierzemy się do kina i na jedzonko:) Też korzystamy puki możemy -
My walentynek jakoś specjalnie też nie obchodzimy, mając dziecko już nie ma takiej atmosfery heh a tym bardziej ze to piątek to mąż do pracy idzie. Poza tym jak się chodziło ze sobą to walentynki to było takie magiczne
święto, zaskoczenie prezentami a jak już się mieszka razem i jest dziecko to już nie jest to samo. Pewnie mój męźulek wróci z jakimś drobiazgiem z pracy, a ja może kupię mu lizaczkaA
-
My w sumie nigdy nie obchodziliśmy Walentynek bo męczyły nas te tłumy itd ale często tak bez okazji dajemy sobie prezenciki czy wychodzimy i wtedy jeszcze większe zaskoczenie
ej a mi nikt nic nie odejmuje z wagi nawet jak w ubraniu i butach jestem, a to łobuzy jedne:p ja w talii 92 cm na wysokości pępka.
-
No ja też się zastanawiam, czy mój mąż coś wymyśli...i nie zapomni, że poza Walentynkami, to jeszcze nasza rocznica ślubu
Wyjść pewnie raczej nie wyjdziemy, bo mała dalej chora i nie ma jak jej zostawić...No, ale chociaż za miły prezencik bym się nie obraziła
Właśnie wyszła ode mnie położna...oczywiście przyszła niezapowiedziana, dobrze, że po wstaniu trochę chatę ogarnęłamPosłuchałam serducha, zmierzyła ciśnienie, zostawiła broszurek, chwilę pogadałyśmy i poszła...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2014, 10:49
-
My też w same Walentynki nigdzie się nie wybieramy, bo tylko tłumy ludzi wszędzie. Ale kilka dni po, kto wie
Na same Walentynki kupuję mojemu Mężowi dużą czekoladę z orzechami bo uwielbia a Synusiowi Kinder Niespodzianki, który podobnie jak mąż dałby się pokroić za czekoladkę.
MałaM dzięki za pomysł z tym mopem parowym, strasznie nie lubię czyścić kabiny prysznicowej, te wszystkie zakamarki i fugi mnie dobijają, bo ile bym tego nie myła i tak zostaje ślad. Tak więc dziś się szarpnęłam i kupiłam sobie myjkę parową. Ma tyle samo różnych końcówek i zastosowań co mop a poręczniejsza, tak przynajmniej mi się wydaje. Poza tym ostatnio kupiłam sobie nowy mop taki fajny, obrotowy więc poszłam w tę stronę. Jak dostanę i wypróbuję to dam wam znać czy zakup wart polecenia. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Miriam dzieci to jeszcze dzieci
moim znajomym urodził się syn i całą ciąże był Antek itd po urodzeniu przyjeżdża teściowa i mówi, że nie może być Antek bo jej sąsiad tak ma, a on jest pijak i nieudacznik itd i wyobraźcie sobie, że przekonała swojego syna i była mega awantura i w końcu zmienili mu na Kuba.
-
hmm.. no takim lizaczkiem to na pewno by nie pogardził haha
:D
Wiecie jakby każdy patrzał na to czy zna kogoś pijaka czy może bo ktoś jest głupi a ma tak na imię. To by dzieci były bezimienne. na każde imię można coś znaleźć złego. A prawda jest taka że później i tak kojarzy się z naszym dzieckiem i nikt już nie myśli, że sąsiad ma tak na imię, że pies czy że kottakie jest moje zdanie
-
No w sumie tak, zawsze się znajdzie ktoś, komu dane imię się kojarzy z czymś mniej lub bardziej nieprzyjemnym...sama mam parę takich, które mi się kojarzą z osobami, których nie lubię i jakoś tak nie dałabym dziecku takiego imienia...choć dzięki Bogu są to imiona, które tak czy siak nikomu dookoła mnie się nie podobają, więc nie ma sporów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lutego 2014, 11:18
-
Karina1989 wrote:No w sumie tak, zawsze się znajdzie ktoś, komu dane imię się kojarzy z czymś mniej lub bardziej nieprzyjemnym...sama mam parę takich, które mi się kojarzą z osobami, których nie lubię i jakoś tak nie dałabym dziecku takiego imienia...choć dzięki Bogu są to imiona, które tak czy siak nikomu dookoła mnie się nie podobają, więc nie ma sporów
A Ty będziesz miała 2 córeczkę ?? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Martusska - ja mam wstydliwe dzieci i żadne nie chciało się pokazać na USG
Z córką nie wiedziałam do końca, tym razem mam nadzieję, że się dowiem na najbliższym USG
Też ostatnio zauważyłam, że coraz więcej zwierzątek nosi ludzkie imiona, więc trudno, żeby akurat na to zwracać uwagę...choć jeszcze nie spotkałam się z psem, co się wabi Lili...Za to jak byłam u babci mając lat 8 czy 9, niedaleko niej mieszkała dziewczynka może z rok młodsza ode mnie, która miała na imię Sonia...i wstyd się przyznać, że czasem myliłam jej imię z Sunią....