Współczuję przebojów z ZUSem. W ogóle masakra, że narażają kobiety w ciąży na dodatkowy stres i jeszcze brak pieniędzy, gdzie nie oszukujmy się, ale mając dom, dzieci, samochód o kredycie nie wspominając wiele rodzin żyje od wypłaty do wypłaty. Teraz tym bardziej pieniądze na wagę złota prywatne wizyty, badania 🤦
Leżę na plecach, a w brzuchu już takie rozpychanie czuję, że szok. Żałuję, że już nie pamiętam jak to było we wcześniejszych ciążach. W ogóle dzieci tak szybko rosną, że człowiek zapomina już jak były takie maleńkie.
Zaczęłam podczytywać na forum Listopadowe mamy....I serio przeraża mnie wizja porodu. W ogóle Kitana łączę się w bólu, bo ostatnio ja czuję się wielka, ociężała, nieatrakcyjna, brzuch wieczorem wydaje mi się taki wielki, że ja nie wiem co to będzie pod koniec ciąży. Już o siusianiu co 5 minut nie mówiąc, po całym dniu odczuwam parcie na krocze i jeszcze po wczorajszym prysznicu czuję, że zaczęły mi delikatnie wychodzić hemoroidy 🤦🏻
Żyć nie umierać normalnie. Nie mówiąc, że zaczęłam łykać żelazo i już się boję o zaparcia 😱
A teraz serca mam dwa
My little bejb ❤️
21.08 - 0,29cm z bijącym ❤️
09.10 - 7,68 cm little 👦🏻🩵
Synek 👦🏻2015
Córeczka 👧🏻 2016
Synek 👱🏻♂️ 2018
A teraz serca mam dwa
My little bejb ❤️
21.08 - 0,29cm z bijącym ❤️
09.10 - 7,68 cm little 👦🏻🩵
Synek 👦🏻2015
Córeczka 👧🏻 2016
Synek 👱🏻♂️ 2018