Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
aniołkowa mama wrote:A..i mistrzem pocieszania jest mój mąż... mówię mu, że nie wiem czy iść do lekarza a on, że "to, że nie krwawisz nie oznacza, że nie odkleja Ci się np. łożysko, może masz krwotok wewnętrzny". Fajnie nie?
Jaki znawca!
Aniolkowa idz bedziesz spokojniejsza. Raczej krwotok bym wyeliminowalaaniołkowa mama lubi tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Dziewczyny chcę kupić taki otulacz, podusię i pieluszkę
Jak Wam się widzi? 100 % bambusa
łóżeczko będzie brązowe, przewijak i prześcieradło też taki brąz beż, no szukałam innych wzorów ale nic innego mi nie pasuje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2016, 14:59
IGA.G, Justyna Sz lubią tę wiadomość
-
Antonelka zakładam, że wyczytał to w necie
Ale chociaż + za to że się przejmuje i zawsze jak mnie coś boli próbuje znaleźć informacje na ten temat. No wyprawką to się tak nie przejmuje... ale moim zdrowiem tak.
Justyna, żebyś Ty widziała jaki ja jestem maniakMam osobno listę wyprawkową, osobno tabelkę z ubrankami, które mam i które już są w drodze z podziałem na rozmiary i rodzaj ubranka, osobno tabelę, w której są wypisani sprzedający od których coś kupiłam z cenami, sposobem dostawy, datą zamówienia i numerami przesyłek itp
Jak przyszłam raz do lekarza z moimi tabelami przyjmowania leków to pytał czy ja piszę o sobie doktorat^^ Więc dzieciaczek też zrobi u mnie mały huragan
Milka ja coś takiego zamówiłam ale kolory o dziwo dałam do wybrania mężowi i tym sposobem będę miała różne pieluchy w sowy, krowy, pandy itp. itd...Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2016, 15:15
Milka1991, Justyna Sz lubią tę wiadomość
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
to i my się z Anielką pochwalimy - zdjęcie z wczoraj, 25 tc
edit: dopiero na zdjęciu widzę jaki jestem już wielorybek ;p tak to jest jak się nie ma lustra w domu ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 12 grudnia 2016, 15:05
Taśka22, Omon, Milka1991, sallvie, Antonelka, lis87, Jagah, kasieniaczek, misKolorowy, Justyna Sz, Lokokoko, karolyn, agadana, Niebieskaa, neharika, Donia12, Korcia, Kjopa3 lubią tę wiadomość
-
co do bóli mam podobnie, boli wtedy kiedy nie ma wizyty umówionej
ostatnio umówiłam się awaryjnie i nagle przestało boleć ;p
widziałam dyskusje o wadzie wzroku, ja mam wadę na jednym oku -3, na drugim -4,5 chyba coś takiego... musiałabym znależc ostatnie wyniki. ale za to mam duży astymgatyzm i tu się nie znam na tych osiach, na jednym mam 10 stopni na drugim 170 stopni -
Iga...chyba masz rację, teraz jak mam wizytę to wszystko mnie przestało boleć. Ale zdecydowałam, że pójdę. Lepiej jedna wizyta za dużo niż jedna za mało.
Jedyne co mnie dziwi, że od wszelkiego jedzenia mnie dziś odrzuca. prawie nic nie zjadłam i wcale nie mam ochotyCórcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
aniołkowa Ja tak niestety wczoraj skatowałam swoje dziecko
zjadłam przez cały dzień ledwie kilka kanapek i kilka mandarynek. Bo jakoś nie miałam w ogóle ochoty na jedzenie a dzisiaj już normalnie mogę jeść za 10-ciu
Może się tak zestresowałaś, że aż nic zjeść nie możeszKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
aniołkowa mama wrote:Lekarz oddzwonił. Spytał czy krwawię i czy mam gorączkę. Mówiłam, że nie to mam wizytę na jutro. Co prawda przestało mnie trochę boleć ale chyba jednak pójdę...
co myślicie? Czy darować sobie?
Jestem za tym żebyś poszła...uspokoisz się,zobaczysz że wszystko jest dobrze.
Ale wiadomo to Twoja decyzja
Ja jak jechałam na IP z bólami ze strachu tez mi przeszlo, na moje szczescie zostałam w szpitalu i porobili wszystkie wyniki.Niestety część odbiegała od normy stad bóle, skurcze...lepiej dmuchać na zimne!
aniołkowa mama lubi tę wiadomość
Reni1982
09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami
-
kasieniaczek Kolejna wizyta już 2 stycznia, szybko zleci bo święta teraz i w ogóleKornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
kasieniaczku biegunka na pewno od tego bo wcześniej dobrze się czułam i miałam pusty żołądek, jakieś pół godziny po wypiciu poczułam się bardzo źle i czułam w brzuchu typowe bąblowanie. pobieranie tak nie bolało, bo było bardzo cieniutką igłą. nie mówiłam pielęgniarce o tym, bo właśnie już nie chciałam tego powtarzać...
to na pewno była silna reakcja organizmu na taki nagły skok glukozy we krwi, podczas gdy przed badaniem poziom był bardzo niski.
Ale nie martw się na zapas, z tego co widzę, to tylko ja tak zareagowałam, ale ja zawsze jak byłam głodna i miałam niski cukier to robiło mi się słabo, więc domyślałam się że tak może być. Żałowałam że nie poszłam z mężem...
weź sobie jakąś kanapkę żeby po badaniu od razu zjeść i się przewietrz jeśli dasz radę po wypiciu i pobraniu
kasieniaczek lubi tę wiadomość
-
eforts - ciekawe to co piszesz, bo to odgórne rozporządzenie, ze przy poziomie cukru powyżej 125 nie można podać glukozy. Moje "starsze" koleżanki z pracy wspominają jeszcze czasy, gdzie obciążano pacjentki bez sprawdzania poziomu zerowego a często kończyło się to omdlewaniem a nawet wzywaniem karetki po pacjenta bo okazywało się, że pacjent na czczo miał 300
pomiędzy 100 a 125 to stan przedcukrzycowy i wtedy właśnie robi się test obciążenia a powyżej 125 stwierdza się cukrzycę i badanie jest zbędne. Oczywiście mówię tutaj o osobach nieciężarnych
Co do męża, pewnie jest tak jak mówisz ale niech mi wtedy da wolną rękę i przestanie komentować co jest zbędne a co nie. Ostatnio jeszcze coś zaczął gadać, że może przesadzamy bo dawniej ludzie połowy rzeczy nie mieli i jakoś żyli. Nawet nie pytałam co konkretnie ma na myśli bo za słaba już byłam żeby się denerwować. Pewnie chodziło mu o to, ze przewijak niepotrzebny bo można dziecko przebrać na kolanie, że wózek niepotrzebny bo dawniej kobiety uwiązały dziecko w chuście na plecach i heja do pola, pewnie to, że śpioszki zbędne bo dawniej dziecko okryto liściem kapusty (zmyślam, fantazja mnie poniosła) a może to, że zbędne te wszystkie laktatory, buteleczki, smoczki bo dawniej kobieta ZAWSZE miała mleko a nadmiar pokarmu ściągała gniotąc piersi, a może miał na myśli to, że te wszystkie kosmetyki dla dziecka to bujda bo wystarczy woda z kranu a może chciał powiedzieć, ze łóżeczko tez dziecku niepotrzebne bo może spać z nami w nogach.. nie wiem co miał na myśli ale słabo mi na samą myśl jakby się ta dyskusja skończyła. Powiedział ten co wszędzie autem wygodnie tyłek wozi bo busy nie istnieją (a dawniej przecież ludzie bez samochodu dawali rade!!! ;P) ten który od komputera się odkleić nie może (a dawniej...?!) ehh.. oczywiście rzecz w tym, że jemu nic niepotrzebne bo to ja z dzieckiem będę siedzieć. Po co huśtawka jak mogę go hurdać na rękach? Po co pampersy jak przecież będe miała tyle czasu na pranie i prasowanie. Po co przewijak skoro to ja się będę garbić przy dziecku a nie on. Normalka.. o blender się 2 lata prosiłam bo jemu był zbędny, nie dziwne.. jego praca w kuchni ogranicza się do zrobienia sobie herbaty ;]
Ostatnio to mi tylko krew psuje.. Robię pranie, dbam aby miał poprasowane koszule i mógł rano pospać 10 minut dłużej, on to docenia dziękuje mi, że ma pełną szafę uprasowanych ubrań.. a ostatnio pościągałam skarpetki i majtki z kaloryfera i miałam zamiar je posegregować ale później. A on powybierał co jego i resztę zostawił. Nic się nie odezwałam, zgarnęłam swoją bieliznę i schowałam. A wczoraj to samo!!! Powybierał swoje skarpety i majtki a moje zostawił na łóżku. Pytam się go czy mu krzyż w dupie pęknie jak moje też posegreguje?! A on na to, że ja zawsze tylko swoje biorę też.. No ludzieeeee... wkurw na maksa! Ja zawsze muszę robić wszytko dla NAS, prasuję NASZE a jego w pierwszej kolejności, obiad robię dla NAS, sprzątam dla NAS a on jak ma cokolwiek zrobić to byle koło siebie i koniec. O Boże jaka ja byłam wściekła.. powiedziałam mu, ze skoro tak to niech sobie sam prasuje i pierze, ja się będę martwić tylko o swoje rzeczy, skoro tak lubi rozgraniczać na "ja" i ty", gotować też będę tylko dla siebie, śmieci chyba też zacznę segregowac na jego i moje ;/ No pierdoła a tak człowiekowi dzień popsuje. Już wolałabym żeby zostawił tą bieliznę jak leżała, tłumaczyłabym sobie, że mu się nie chciało, czasu nie miał itp. a on wybiera tylko swoje i zadowolony..
Jeszcze pisałyście wczoraj o tym, że czujecie się nieatrakcyjne albo, że Wasi mężowie Wam coś przygadują. Ja za moim nie nadążam. Kiedy tyję po kilka kg na tydzień i czuję się fatalnie on mówi mi, że wyglądam dobrze, że podoba mu się, że wcale nie jestem gruba itd. a jak człowiek się cieszy, że waga praktycznie stoi w miejscu to usłyszy "wyglądasz jak jedna wielka kulka.. na brzuchu kulka, na tyłku kulka i nawet boczki Ci się już tak śmiesznie wylewają".. w moich oczach kurwiki! Tym bardziej, że parę minut temu mówiłam mu co ma na obiad kupić i kazałam zapisać boczek a on zaczął się śmiać i mówi "siedzi taka.. (tutaj gestykulując pokazał, że chodzi mu o słowo WIEELKAAAA BABAA) i mówi kup mi boczek".. Już nie chcę nic mówić ale idąc do ludzi czy w gości zawsze większą sensację wzbudza jego brzuch niż mój. Każdy się śmieje, że mu się powodzi, że żona o niego dba i że jest w ciąży razem ze mną. Nawet koszule mu się w guzikach zaczęły rozjeżdżać, więc może i ja urosłam ale to on ma ciążę spożywczą! Nawet chciałam żeby przed świętami wziął kilka dni wolnego ale cofam to.. nie wytrzymam z nim w domu 24h, mając wolne jest nieznośny! Po pracy chociaż jest zmęczony i da się z nim żyć..Najbliższa wizyta 15.03
-
A na moim l4 nigdy nie ma tego oznaczenia 1 lub 2 nawet mój brat się dziwił ostatnio, bo to on zazwyczaj zanosi moje l4, bo pracujemy w tym samym miejscu, więc nawet nie muszę się tam fatygować
ale przyjrzę się dokładniej następnemu zwolnieniu
Ja tez jestem za tym żeby spotkać się jak Niebieska będzie we wroclawiuLis będziesz mogła do tego czasu już wstawać? Kiedy masz kolejną wizytę kontrolną?
kasieniaczek chyba muszę wybrać się do tego większego tk maxxa, bo byłam wczoraj i w tym małym nie widziałam laktatorow, ale w większym moze będą jak piszesz że tam wychaczylas -
Milka - no za niski tez nie może być bo hipoglikemia jest równie niebezpieczna jak hiperglikemia, można nawet zapaść w śpiączkę z powodu niskiego poziomu cukru ale USPOKAJAM niski poziom cukru to taki 40-50
Twój jest ok
Milka1991 lubi tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
Kordonek... Dziś to chyba jest taki dzień, że mężowie wkurzają.
Godzinę temu umawialam się z moim, że wieczór skoczymy sobie gdzieś na kolacje.. Już zaplanowałam gdzie i co, zaczęłam przeglądać ubrania.. A patrzę teraz ten w kotłowni już z moim tatą pije piwo... Jakby nigdy nic, jakby tematy wyjazdu nie było. Co prawda na też mam prawo jazdy, ale boję się jeździć w takich warunkach... Zresztą ogólnie się boję i on dobrze o tym wie. I zaś spędzę wieczór w domu...
Czasem mam wrażenie, że on bardziej słucha swojej mamusi niż mnie i że jak x mama się umówi to tak musi być, a to co umówił się że mną to nieważne.
Pamiętam, że na badania prenatalne musiałam jechać sama, bo jego mamusia chciała żeby jej pomalować ściany w domu przed naszym weselem. Jest to godzina drogi od nas i rozmowa brzmiała tak.
-cześć synku bla bla bla, miałeś mi ściany pomalować bla bla bla
On-no, ale Marysia ma jutro doktora
On-no a co Marysia sama nie może jechać do doktora?
On-nie bo boi się jedzie autem.
I
Zrobiło mi się tak przykro, bo jego odpowiedź powinna być inna, że jestem jego już no żona jakby nie było, to jego dziecko itp itd i że ma już swoją rodzinę
No i skończyło się tak, że ja pojechałam sama busem a on malował u mamusi 3 dni ściany) i jeszcze pisał mi, że jego mama wcale nie musi rozumieć tego że boję się kierować.
Noo i takie...Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Veronica,, dobrze", że to nie tylko u mnie orzeszek ciążowy zamiast mózgu
Co do.podkladek pod materac to ja nigdy żadnych nie miałam, co prawda młody spał z nami no ale to też materacaczkolwiek zdarzały się jakieś wpadki
Justyna fajne dodatki, wszystko do siebie pasuje widzę zzerobisz pokoik na dłużejmoja rada jest taka żebyś zostawiła sobie coś na później bo może Ci się odmienić wizja
Sallvie ja obstawiam, że Twój lekarz ocenia wszystko to co na polowkowych tylko tak tego nie nazywa
Różowy to nieźle masz się z mężemmój czasem też mnie irytuje ale po jakimś czasie jest ok i nawet sama się sobie dziwię że mógł mnie aż tak wkurzac
Co do cukru to z ręką na sercu że nikt mi nie badał. Tzn mierzą ale z żyły i wyniki po wszystkim łączne.
Kasieniaczek gdzie będziesz robić krzywa? Daj znać czy Ci zmierzyli przed podaniem.sallvie, Justyna Sz lubią tę wiadomość
-
Lokokoko - tez byłoby mi przykro gdyby mój pojechał malować ściany niż na badanie. Badanie trwa godzinę, max dwie z dojazdem, więc jest czas zając się ścianami... mój na szczęście w tej kwestii jest bardzo ok, czasami za bardzo. Chodzę co 3 tyg na USG bo muszę isc po zwolnienie i czasem mówię mu, że szkoda jego wolnego żeby szedł ze mną tym bardziej, że tydzień temu mieliśmy np. połówkowe i nic nowego nie zobaczy, ale on zawsze jest ze mną. Nawet z mamą chciałam do tego szpitala jechać sama tzn. jechać z mężem do pracy rano a od niego mam już tylko 20km autobusem żeby on nie musiał znowu brać dnia wolnego to wybił mi to z głowy. Mówi, że absolutnie nie będę w ciąży sama jeździła i to jeszcze autobusami. Czyli ze skrajności w skrajność bo ja akurat dobrze się czuję a 6 miesiąc to jeszcze nie powód żeby nie wsiąść w autobus.. rozumiem 8 albo 9 bo poród może się zacząć w każdej chwili, no ale.. Także tutaj akurat nie mogę na Niego narzekać. Własnie czekam aż wróci z pracy bo miał mi paczkę z ciuszkami odebrać w paczkomacie i nie ma go i nie ma... heh..
Justyna Sz lubi tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03