Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam po świętach
Wanda dzięki za info, zatem czekamy na Neharikę...
Loko no faktycznie brzuszek już jest, na każdego przyjdzie pora
Mój to już jak piłeczka się robi
Moja kruszynka dostała od teściowej taki prezent pod choinkę
Chyba zostawię na chrzciny, a dokupię tylko białą sukieneczkę
ilae, Taśka22, misKolorowy, Lokokoko, Korcia, Hashija, lis87, Omon, Kjopa3, Justyna Sz lubią tę wiadomość
-
witam się i ja
widzę, że znowu rusza wątek po świętach
mnie coś dzisiaj ząb rano bolał, ciekawe czy to chwilowe, bo czasem tak mam a ząb zdrowy, czy jednak trzeba będzie leczyćja się od dziecka panicznie boje dentysty więc w ciąży to dla mnie meeega stres i przeżycie
Milka cudowne!
ja dzisiaj albo jutro zabieram się za przebieranie worków ubranek dla Anielki, będę segregowała i prała. z tego co widziałam mało jest na 56 - chyba coś dokupię w razie czego
a i dzisiaj pierwsze zajęcia w szkole rodzenia
wg Belly 97 dni do porodu, wg innej aplikacji 94Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 11:23
Milka1991, Omon lubią tę wiadomość
-
Milka pochwal się!! Wszystkie się chwalicie swoimi brzusiami! Robimy sobie seans brzuszków hihi
Mileczko cuuuudowne, cuuuudowne!! Takie rozczulajace))
Dziewczyny a czytałyscie o tej butelce mimijumi??? Podobno jest zrobiona z lepszego plastiku niż szkło. Jak znajdę to wstawię link)
Milka1991 lubi tę wiadomość
Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
Lokokoko wrote:Milka pochwal się!! Wszystkie się chwalicie swoimi brzusiami! Robimy sobie seans brzuszków hihi
Mileczko cuuuudowne, cuuuudowne!! Takie rozczulajace))
Dziewczyny a czytałyscie o tej butelce mimijumi??? Podobno jest zrobiona z lepszego plastiku niż szkło. Jak znajdę to wstawię link)
Loko jesteśmy umówione z Niebieska na sesję 04.01. Wtedy zaczniemy 3 trymestr i 28 tc
A co tam w górach słychać ? Jedziemy z M do Zęba 05.01 i mam nadzieję zastac śnieg
Lokokoko, Niebieskaa lubią tę wiadomość
-
Ja wypad do zakopanego wspominam 50/50 w lutym
Akurat wtedy spadł śnieg, my mieliśmy pokój na Gubałówce. Mój kochany uparł się, że jedziemy tak jak navi prowadziło, leśnymi dróżkami, po 22 wieczorem, gdzie wszędzie leżał świeży śnieg. Mieliśmy łańcuchy, ale nie szło ich założyć. Buty przemoknięte, zmęczeni, ale próbujemy inną trasę, pod górę z 30-45 stopni a po bokach przepaść... Zawrócić też nie idzie, jedynie cofać tyłem i modlić się o to, by nie wylądować w potoku jakieś 15m niżej w przepaści. Wypaliłam przez ten cały wieczór ponad paczkę fajek, dobrze, że miałam zapaskoniec końców pomoc drogowa kosztowała nas 300zł, bo wszystkie inne w piątek po 22 nie miały trzeźwych pracowników
Ale wypad nad morskie oko udał się następnego dnia super, pogoda super
A przypomniało mi się te Zakopane, bo okazało się, że przez Ząb? mieliśmy jechać i była normalna asfaltowa drogaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 12:43
Lokokoko, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Pochwałę się. Przed świętami dostałam z bebiko termoforek z pestek wiśni. A dziś dostałam dwie paczki z bebi program. W jednej była taka kwadratowa szmatką z metka mi. I karta z obrazkami dla dzidziusia . W drugiej paczce była próbka mleka
Hashija lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/sl-72637.png
-
misKolorowy wrote:Wanda w takim razie jesteśmy całym sercem z Nehariką w tym trudnym czasie pogrzebu i żałoby ♥
Nie zapominamy również o Jastin ♥
Koko wyglądasz super, a ostatnio pisalas, że czujesz się ociężała, a ty przecież masz tylko piękny brzuszek
Lisku byłaś może w tej hurtowni baby max? Wiesz, czy warto tam jechać, bo na stronie mają dość ubogi asortyment?
Niestety nie byłam, miałam zamiar jechać ale z racji leżenia muszę sie o jeść smakiem. Ja bede jechała do sklepu 3kiwi-maja duży asortyment na stronie internetowej, tego co nie ma na sklepie to zamawiają i przychodzi. Większość rzeczy bede brała stamtąd. Chyba z askotu wezmę meble, bo w 3kiwi sa bardzo drogie. Ale to dopiero pod koniec stycznia sie tam wybierzemy. Ja to mogę wiesz do sklepu na jeden strzał, jadę biorę co trzeba i wychodzę bo nie mogę tyle chodzićale baby Maxx widziałam, ze jest dużym sklepem wiec moze byc trochę rzeczy. Nie wiem nawet czy nie sa dwa. Jeden w Bielanach wrocławskich a drugi przy drodze na Poznań (wylotówka).
-
Któraś z Was pisała o tym, że nie tyka się już słodyczy. WCHODZĘ W TO! Po świętach u rodziny z mojej strony, od których zawsze słyszałam, że dobrze wyglądam mimo, że czułam się gruba to teraz co chwilę słyszałam, że kulka ze mnie, że pucki mi się zrobiły. Najwięcej do powiedzenia miała mama, już komentowała, że w ramionach grubsza od siostry jestem albo siedząc naprzeciwko mnie przy stole gestykulowała i nadymała policzki pokazując jaka pucata jestem. Starałam się to puścić koło uszu, ale przed spaniem nie wytrzymałam i poryczałam się do poduszki. Z jednej strony mi gada, że fajnie wyglądam bo wreszcie jak BABA a nie CHUCHRO a z drugiej komentuje na każdym kroku.. powiedziałam, że ostatni raz do nich przyjechałam.
Może późno ale od czegoś trzeba zacząć, więc nie zjem do końca ciąży nic słodkiego i ani pół frytka i chipsa. Nie jem też po 18/19, chyba, że ściśnie mnie w żołądku to coś lekkiego, plasterek wędliny itp. Trzeba sobie postawić jakieś granice.
agadana - możemy sobie przybić piątkę. Ja też 15kg+ i to przed świętami. teraz nawet nie wchodzę na wagę.. daję sobie te 2 tygodnie do następnej wizyty i mam zamiar się dożywiać bardziej racjonalnie. Na razie mam cel taki aby przed kolejną wizytą u gina nie było więcej niż ostatnio.. bo schudnąć to raczej nie schudnęTez po świętach podłamały mnie komentarze rodziny, chociaż oni obracali to w żart, ale trzyma mnie tylko to, że w mężu mam wsparcie, cały czas przy wszystkich mówi, że dobrze wyglądam i ładnie. Do mnie też mówi, że podobam mu się taka. Bóg jeden wie ile w tym prawdy, ale widząc jak patrzy na mnie pod prysznicem i jak dobiera się przy byle okazji, dochodzę do wniosku, że AŻ TAK nie byłby w stanie udawać
Wiadomo, że nie zmienię swoich nawyków żywieniowych z dnia na dzień, ale chcę spróbować chociaż drobnej zmiany. Może dalej będę rosła i nabierała kg ale będę się lepiej czuła wiedząc, że jem jak trzeba a nie jak odkurzacz. Nie wprowadzam żadnej diety bo to nie dla mnie, ale mówię NIE słodyczom, chipsom i frytkom, bo potrafiłam jeść bez wyrzutów sumienia. Najlepsze jest to, ze przed ciążą bardzo rzadko jadłam coś słodkiego, jedne baton w tygodniu to już było dla mnie za dużo a teraz? Mogę zjeść 3 jedne po drugimAle też inaczej się je jak się siedzi 24h w domu a inaczej jak człowiek jest w biegu. Do tej pory jadłam na co miałam ochotę bo czy się pilnowałam czy nie - waga rosła tak samo. Teraz jednak myślę, że psychicznie lepiej mi zrobi takie kontrolowanie się. Nawet jeśli waga będzie rosła to ja nie będę mieć do siebie pretensji. Wczoraj na śniadanko sałatka gyros, później na obiad rosołek i ziemniaki z surówką i mięsem, nic nie podjadałam, więc uznaję ten dzień za udany. Wróciliśmy do domu ok 19:OO więc postanowiłam po 19:00 nie jeść już nic. Ostatecznie koło 22:00 zjadłam plasterek kiełbasy i wystarczyło mimo, że mąz objadał się przy mnie chipsami, orzechami i batonem, dałam radę. Dzisiaj na śniadanie skroiłam sobie owoce (banan, pół jabłka, pół pomarańczy) do tego musli, żurawina, troch orzechów, słonecznika i jogurt naturalny. Zjadłam to z 2 waflami ryżowymi i popiłam kawką. Teraz robię na obiad kapuśniaczek i chyba skupię się właśnie na zupach. Są lżejsze, mniej kaloryczne a i spokojnie garnek wystarczy nam na dwa dni. jasne pieczywo zamienię na ciemne itp. Pewnie w którymś momencie się złamię i sięgnę po coś "zakazanego" ale robi mi różnicę jeden wafelek w tygodniu a dwa w ciągu dnia
Trzymam więc kciuki za siebie i za Ciebie! Damy radę
dzisiaj ruszam 4 litery i umówiłam się z mężem, że spotkamy się w sklepie. Ja pójdę pieszo - mam jakieś 4,5 km a on zatrzyma się przy sklepie wracając z pracy i wrócimy razem, bo w dwie strony na nogach to już bym nie dała rady.. Czasami wybiorę się do piekarni 3km w jedną i 3 km w drugą i ledwo docieram do domu... jeszcze kurtka puchowa, człowiek się grzeje.. oj nie.. a ja tak jak Wy mam zadyszkę już po pościeleniu łóżka.
agadana lubi tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
Uff.. muszę Was nadrobić
Lokokoko - ja po każdym stosunku, z którego była szansa na zapłodnienie, nawet minimalna, bo powiedzmy kochaliśmy się tuż przed miesiączką albo tuż po niej ale bez zabezpieczenia, odmawiałam sobie alkoholu aż do okresuNa wypadek gdyby jakimś cudem się udało
Dopiero później doczytałam, ze spokojnie do 5/6 tc alkohol do dziecka nie przenika bo nie ma łożyska. Dziecko odżywia się poprzez pęcherzyk żółtkowy, więc dałam się namówić na piwko dwa dni przed testowaniem. Robiliśmy grilla przed domem z okazji imienin teściowej
Uznałam, że na pewno nie uda nam się zaciążyć za pierwszym razem ale piwo jakoś mi nie wchodziło. Może psychika gdzieś tam mnie jednak blokowała. Wypiłam tylko pół butelki i to z dużą ilością soku a dwa dni później test wyszedł pozytywny
Szwagierka w tym tygodniu ma zamiar się wyprowadzić na dobre, więc moglibyśmy zacząć pomału remontować pokoje a później zająć się konkretnie wyprawkąDokupić szafy żeby poprać i poprasować ubranka a później już wszystko inne, łóżeczko, przewijak itd bo przynajmniej będzie to można już gdzieś ustawić
już zacieram ręce!!!
Wczoraj w kościele moi sąsiedzi wjechali wózkiem i mówię to męża, że to chyba ten anex sport. Mąż się zaśmiał ale mówi, że ładny. Wieczorem kiedy już wracaliśmy do domu sam zagadał, że spodobał mu się ten wózek, właśnie taki jaśniutki popielaty i dopytywał ile on kosztuje. Więc mimo, że psioczył, że 1500 zł to dużo na wózek to może jednak wyjdziemy z Anexem hehe.. Pod koniec stycznia po badaniach trzeciego trymestru mamy zamiar pojeździć za wózkami. Badanie mam o 8:00 więc będziemy mieć caaały dzień
Taśka - mój mąż też dopiero teraz poczuł dzidziusia. W ciągu dnia jest w pracy a wieczorem jak go zawołam to dzidzia przestaje. Mój synuś ogólnie taki spokojny.. kopnie kilka razy i koniec, więc ciężko się wstrzelić. Ostatnio leżeliśmy z mężem "na łyżeczkę" i sam zagadał "a ostatnio mówiłaś Pani doktor, że kopie. Gdzie?" Mówię mu, że teraz śpi. A dosłownie po paru minutach poczułam lekkie puknięcia, więc przesunęłam wyżej rękę męża nic mu nie mówiąc, ciekawa czy sam się zorientuje i po chwili mówi do mnie "eej! Coś mnie łaskocze!"No ale Tymek tylko przywitał się z tatą kilkoma wygibasami i to wszystko
A teraz jak siedzę sama to aż brzuch skacze
ale i to trwa tylko chwilę.. Chyba spokojne to nasze dzieciątko będzie
sallvie - gratulacje! Miło wspominam ten czas zaręczyn
Co do fajek, ja nigdy nie paliłam. Próbować próbowałam ale kompletnie mnie nie ciągnie. W towarzystwie osoby palącej zaraz zaczyna boleć mnie głowa i jakaś gula staje mi w gardle, że powietrza złapać nie mogę. jak poznałam męża to podpalał "dla szpanu" ale powiedziałam mu kategorycznie, że sobie tego nie wyobrażam. Nie był to nałóg, więc mąż na szczęście porzucił fajki. U niego w rodzinie, w domu tez nikt nie pali i bardzo się z tego cieszę. Za to u mnie w domu palili wszyscy.. siostra rzuciła w ciąży i do nałogu nie wróciła. Chyba nawdychałam się za młodu i po prostu zostało mi to obrzydzenie do dymu papierosowego. Moja mama pali non stop i jak czasem wróci "z fajki" to aż mnie na wymioty zbiera..
ilae - ja już dawno pościągałam pierścionki i obrączkę. Zazwyczaj jakieś ciasto zagniatam albo nie wychodzę z domu, więc ściągam. Włożyć jeszcze włożę, ale po nocy mam obrzęknięte palce i po prostu mnie ciśnie.. Do porodu już raczej dam sobie spokój, nie chce żeby mi obrączkę rozcinali
aniołkowa mama - ja raz robiłam sernik i wrzucałam tu przepis :ę Nie wiem czy ten masz akurat na myśli, ale polecam! Wyszedł pyszny a robiłam pierwszy raz. Wychodzi jednak dość niski, więc zawsze możesz zrobić z podwójnej porcjihttp://skutecznie.tv/2014/04/sernik-swiateczny-wilgotny-puszysty-pyszny/
sy_la - nie w każdych butelkach jest bisfenol. AVent nie maa szkło jest lepsze ale do momentu, kiedy dziecko nie zaczyna samo chwytać butelki. tez się zastanawiałam, ale jedną butelkę plastikową dostałam w laktatorze a drugą na szkole rodzenia, więc trzecia mi niepotrzebna skoro nawet nie wiem czy będę butelką karmić. Uznałam, że jeśli tak to wtedy dokupię szklaną ale większą, żeby nie mieć trzech jednakowych.
Milka - śliczny prezentNam tatuś zrobił niespodziankę, dostałam bon do H&M a prezent podpisany "dla Ani i Tymusia"
Milka1991, aniołkowa mama, Omon, Lokokoko lubią tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
różowy kordonku współczuję rodziny
święta Ci tylko psuli
kochana zobaczysz że po porodzie weźmiesz się za siebie i będzie dobrze.ile ważys teraz? ja około 90 bo wchodze na wage tylko u gina. czyli następne wazenie 10 stycznia.
Damy radę. słodkiego całkiem nie odstawiaj bo frustracja Cię weźmie. ograniczyć jak najbardziej. chociaż u mnie z tym teraz ciężko bo pierniczków przed świętami narobiłam, a ze świąt ciasta i innych potraw nawiozłam bo rodzice jak zwykle za dużo nakupili i naprodukowali...
Milka cudny prezencik dostałaś!! jasne że zostaw na chrzciny o ile za małe się nie zrobi do tego czasu.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 13:20
Milka1991 lubi tę wiadomość
-
My dopiero wstalismy z tatusiem i maluszkiem
zaraz jedziemy na zakupy
mam nadzieję od jutra wrócić już do normalnego trybu życia tak żeby i maluszek normalnie się zaczął zachowywać
po świętach nadal +11 kg ale pewnie jutro albo pojutrze nagle przybędzie 1 kg nie wiadomo skąd
Koko o kurcze !!! Rosniecie normalnie w oczachjeszcze niedawno mialas płaski brzuszek
Później się postaramy pokazać po świętachLokokoko lubi tę wiadomość
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Różowy Kordon ku wpieram Twój plan zmiany trybu życia, ale wiesz, nie przesadź z gwałtownością zmian
W ciąży zaleca się jedzenie co 3 godziny ale lekko i zdrowo, wrzucam link do diety cukrzycowej, jest zdrowa aż do pożygu, może coś Cię zainspiruje. Tam są dwa przykładowe jadłospisy, które mogą stosować mamy w ciąży, Ty możesz jeszcze owoce dołączyć no i nie musisz tak ograniczać ilości węgli.
http://slodkiemamy.edu.pl/specjalna_dieta/jadlospis_1800_b/
Co do butelek to fakt, nie wiadomo jeszcze, bo może będziecie karmić tylko piersią, ale niektóre dzieci nie potrafią ssać i trzeba mleko z piersi odciągać laktatorem i podawać butlą, wtedy warto mieć dwie lub trzy jednakowe butelki. My mieliśmy na początku jedną, bo w ogóle nie przewidziałam że nie będę mogła kp i co dwie godziny w nocy przysypiałam nad gotującym się czajnikiem żeby wyparzyć tą butlę przed kolejnym karmieniem. Ale w tej chwili nie warto się nad tym zastanawiać, może być naprawdę różnieWiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 13:22
-
Ja wczoraj od babci uslyszalam ze w koncu brzuch mam i normalnie wygladajace udziska....no i widac ze przytylam - miod na uszy ciezarnej. Ale powiem Wam, ze jak jem co 2,5-3 h male porcje, bez slodyczy to duzo lepiej czuje sie.
Dzisiaj na sniadanie zjadlam jogurt naturalny plus platki owsiane i kiwi, na drugie sniadanie kanapke z pieczonym indykiem a na teraz na obiad pierogi z wody z salatka z ogorkow.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 13:34
7.03.2017 - Nina jest z nami