Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam się po świętach.
Ja również na święta przedobrzyłam z jedzeniem, ale taki miałam plan, że ciasta zjem, bo od stycznia zero cukru.
Kordonek to ja pisałam o tych słodyczach. Także możemy się wspierać i kontrolować nawzajem.
Milka a trzeci trymestr nie zaczyna się od 27 tygodnia? Wg tego artykułu tak właśnie jest http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza-miesiac-po-miesiacu/kalendarium-ciazy-iii-trymestr-27-40-tydzien-ciazy_35944.html
Wiecie, że w Zarze zaczeły się wyprzedaże? Ja wczoraj zrobiłam zamówienie dla malutkiej. Niestety w miedzyczasie jak miałam super kombinezon w koszyku, ktoś go kupił i mi zniknął...No ale trudno.
Niebieska pytałaś o wrocławskie sklepy z rzeczami dla dzieci. Ja również bardzo polecam 3 kiwi. Byłam już na zwiadach, mają tam wszystko czego potrzebuję, więc w styczniu planuję się wybrać i kupić wszystko.
A i jeszcze na święta moi rodzice zrobili nam niespodziankę i powiedzieli, że oni chcą kupić wózek. Także bardzo mnie to cieszy, bo wózek który wybraliśmy trochę kosztuje, więc będę mogła skupić się na innych rzeczach.
Co do bujaczka ja cały czas się zastanawiam nad tym 4moms Mamaroo i Babybjorn...Dwóch raczej nie kupię, bo to bez sensu, ale nie wiem na który się zdecydować.Niebieskaa, Vero lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnylis87 wrote:Niestety nie byłam, miałam zamiar jechać ale z racji leżenia muszę sie o jeść smakiem. Ja bede jechała do sklepu 3kiwi-maja duży asortyment na stronie internetowej, tego co nie ma na sklepie to zamawiają i przychodzi. Większość rzeczy bede brała stamtąd. Chyba z askotu wezmę meble, bo w 3kiwi sa bardzo drogie. Ale to dopiero pod koniec stycznia sie tam wybierzemy. Ja to mogę wiesz do sklepu na jeden strzał, jadę biorę co trzeba i wychodzę bo nie mogę tyle chodzić
ale baby Maxx widziałam, ze jest dużym sklepem wiec moze byc trochę rzeczy. Nie wiem nawet czy nie sa dwa. Jeden w Bielanach wrocławskich a drugi przy drodze na Poznań (wylotówka).
lis87, misKolorowy lubią tę wiadomość
-
Wanda1986 wrote:Sy_la niestety nie pamiętam czy butelki miały oznaczenia.
sy__la lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI ja się witam moje drogie z Wami po Świętach , były i minęły nie wiadomo kiedy i jak szybko .
Ostatnio ważyłam 69 kg z groszami dziś idę na wagę a tu 72.3 kg rośniemy z Anią. Samopoczucie dobre , ciągle plecy mnie bolą sam kręgosłup i jeszcze głowa mnie boli , pogoda jak pod psem nic tylko w domu siedzieć , już w następną Sobotę wizyta , doczekać się już nie mogę . Mąż dziś wolne ma jutro , dopiero idzie do pracy choć i mu się nie chce iść
. Na Sylwester nie mamy żadnych planów , raczej w domu będziemy , oby tylko ciepło w nocy było to wyjdziemy i obejrzymy sztuczne ognie
.
-
Laski ja też chcę dołączyć szczególnie z odstawieniem słodyczy. Od dzisiaj walczę i już się zlamalam
po obiedzie miałam fizyczna potrzebę zjedzenia czegoś słodkiego i uległam na kawałek czekolady
Ale od czegoś trzeba zacząć, może powoli uda mi się nie jeść w ogóle. Muszę zrobić zakupy, kupię owoce świeże i suszone to je będę podjadac w ramach deseru.
My na święta poza domem i nic nie zwozilismy bo nie lubię po świątecznego jedzenia. -
kahaśka wrote:Ja mam Lovi medical+ i na samej butelce jest tylko BPA free. Nie mam opakowania czy instrukcji, żeby zobaczyć jakie tam informacje. Mam też szklaną Lovi, ale mało używałam, bo z niej gorzej się odpowietrzało powietrze i zapadał smoczek. A co na niej było to nie wiem, bo przy próbie odkamieniania zeszły wszystkie rysunki hehe
Ja też mam zamiar kp, ale wiadomo, że butelka na wszelki wypadek musi być i ja wybieram szklana. Zobaczę jak to będzie jak dziecko już będzie samo pilo, ale nie sądzę żeby miało tyle siły aby scisnac tak mocno butelke aby pekla i moglo się skaleczyc. Będę się tym martwić później:-)Marysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Sy_la tu raczej nie chodzi o ściskanie butelki przez dzidzię ale o uderzanie nią o podłogę, przynajmniej u nas tak było. I choć plastikowe 3 wtedy musieliśmy wymienić bo pękło dno. Bałabym się chyba gdyby miały być szklane, ale nie miałam takich więc nie mogę powiedzieć jak się sprawdziły.
Ja się raczej nie łudzę, że uda mi się tylko kp, po problemach z pierwszym dzieckiem, ale będę walczyć i próbowaćWiadomość wyedytowana przez autora: 27 grudnia 2016, 14:26
Korcia lubi tę wiadomość
-
Hashija - nie wiem czemu mnie to tak dobiło.. może dlatego, że jak wydaje mi się, że sporo przytyłam to rodzina mówi, że jest dobrze, że nic nie widać itd. a jak się człowiek nie spodziewa to zaczną Ci dogadywać. Niby w żartach a jednak cholera człowieka trafia. Brzuch mam spory - to wiem, uda też urosły ale nie widzę po sobie żebym np. na buzi przytyła, więc przykro mi było kiedy mama siedziała naprzeciwko i nadymała policzki.. rozumiem raz coś powiedzieć i na początku się z tego śmiałam, ale siedzimy wszyscy przy stole, gramy w planszówkę, ma być wesoło a ona któryś raz gestykuluje do mnie, to miałam ochotę jej coś zrobić. Ale ona akurat zawsze dożarta z charakteru była.. wydaje jej się zawsze, że jest zajebiście zabawna a człowiek nie wie gdzie oczy ze wstydu podziać.. jej czasem nijak nie idzie dogodzić, tak źle, tak niedobrze.. jak moje koleżanki zachodziły w ciążę i szły na L4 to popierała, że bardzo dobrze robią bo jak mają możliwość posiedziec spokojnie to nie ma się co zastanawiać. jak ja w 4 mc poszłam na L4 i to na prośbę pracodawcy bo nie było dla mnie stanowiska, to psioczyła, że co ja teraz całymi dniami będę robić, tak to bym do ludzi chociaż wyszła.. także do pewnych rzeczy musiałam i jeszcze muszę przywyknąć. Zawsze byłam szczupła i chyba po prostu nie umiała sobie mnie wyobrazić z dodatkowymi kilogramami, więc teraz ją ten widok cieszy. Aż za bardzo.. ja teraz ważę 74,5 kg (to waga sprzed tygodnia) a zaczynałam od 60kg. W zasadzie zawsze ważyłam 55kg ale po przeprowadzce na wieś 5kg samo przyszło.. wszędzie jeździmy autem, a w mieście gdzie się dało chodziłam na nogach. Co dzień do pracy robiłam 3 km na nogach w jedną stronę 3 km w drugą a jeszcze zawsze jakieś zakupy po drodze, biblioteka itd. Miałam w telefonie taką aplikację, która liczy jaki dystans zrobiłam pieszo w ciągu dnia to 10km miałam co dzień przekroczone a tutaj.. chyba 5 razy mi się udało przez rok czasu
Wanda - dziękujępoczytam i na pewno coś mnie zainspiruje. Nie martw się, na pewno nie przesadzę w drugą stronę, bo nie jestem w stanie się tak przestawić z dnia na dzień i rygorystycznie trzymać planu
Na pewno w którymś momencie pęknę i zjem tego batona, ale zawsze to kilka mniej niż gdybym tego nie pilnowała. Dopóki mnie "nie ciśnie" to staram się sięgnąć po coś innego. nakroiłam rano kapusty kiszonej do salaterki i w razie "coś bym zjadła" sięgnę po kapustę a nie po wafelka
Zadbałam tez aby były jakieś owoce, bo choć tez mają cukier to zawsze jakąś witaminkę przy tym zjem niż puste kalorie. Wiem, ze najlepiej jeść mało i regularnie ale o 3h to raczej dla kobiet bardziej aktywnych, które gdzieś w ciągu dnia wychodzą i ważne by nie dopuścić do znacznego spadku cukru. Ja nie chcę się trzymać jakichś sztywnych ram czasowych i diet, bo siedzę w domu cały dzień, więc zawsze mam możliwość sięgnąć do lodówki kiedy czuję lekkie ssanie
Będę jadła kiedy poczuję ochotę ale staram się po prostu zwracać uwagę na to co podjadam i o której godzinie. W moim przypadku samo ograniczenie słodyczy dużo da. Człowiek potrafił zjeść kanapkę z miodem albo z nutellą, później przegryźć w ciągu dnia 2 batony, na wieczór teściowa zrobiła ciasto to tez się człowiek poczęstuje i tak "na niczym" waga rośnie. Staram się teraz zapychać czymś innym, urwę kawałek kiełbasy, skroję sobie kilka plasterków szynki, zjem ogórka kiszonego. Nie wiem na ile wystarczy mi zapału, ale warto próbować. Nawet jeżeli zdarzy mi się dzień słabości to zawsze to jakiś krok do przodu
Tak jak z paleniem. Jeden rzuci od razu a inny będzie się cieszył, że zamiast całej paczki, wypala w ciągu dnia 3 papierosy, z czasem jeden a z czasem wcale nie zapali. Nie wiem na ile wystarczy mi motywacji, ale ważne, że jakiś plan w głowie jest
Venice - przepraszam, za dużo nas tutaj, więc nie pamiętałamZresztą byłam pewna, że brak słodyczy to nie dla mnie, więc nawet nie zaprzątałam sobie tym głowy, żeby próbować. Teraz czuję motywację. Na pewno przez kolejne 3 miesiące będę miała chwilę słabości i coś słodkiego wrzucę na ząb, ale każdy przetrwany dzień bez podjadania będzie dla mnie już dużym sukcesem. Kiedy będę widziała "poprawę" w tym temacie to pewnie z czasem pozwolę sobie np. na kawałek ciasta domowej roboty (zawsze to mniejsze zło niż łakocie ze sklepu)
Ale na razie od świąt mam postanowienie ZERO SŁODYCZY. Zobaczymy ile się uda
eforts - super! Od razu mi raźniejJa też nie nastawiam się na sukces od pierwszego dnia
Ale tak jak pisałam, dopóki jestem w stanie chęć na słodkie zajeść czymś innym to jest ok. Przyjdzie dzień, że na pewno nic nie zastąpi mi kawałka czekolady, ale zawsze to już kilka czekolad mniej na sumieniu, niż gdybym nie zwracała na to żadnej uwagi
eforts lubi tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
mój synek miał szklane butelki z canpolu i po 3 zbitych butelkach mieliśmy już dość latania po nowe w najbardziej nieodpowiednich chwilach i wtedy przeszlismy na plastiki z canpolu. smoczki mają w różnych kształtach i nam pasują a co ważniejsze dzieciom psaują
-
No to jak dziecko starsze kiedy samo trzyma butelkę to oczywiste że może sobie nią rzucać heh... no zobaczymy jak to będzie później. Jak co chwila trzeba będzie sprzątać szkło z podłogi to może zacznę szukać innych, bezpiecznych opcji. Póki malutkie i tylko do ewentualnego dokarmiania to pozostaje przy szkle. Ja nie pije z plastiku bo mi nie smakuje to i dziecku nie chce dawaćMarysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
Mam pytanie co do rozmiarków...
Dostałam troszkę ciuszków od rodziny ale takich większych... (większość 12-24 msc) no i sobie je sortowałam. Wspomagałam sie tabelkami z neta ale jest problem. Można znaleźć, że 68 to na 3-6 miesięcy a gdzie indziej, że na 6-9 miesięcy... i teraz nie wiem... bo jak kupuję to też trochę 68. Wiem, że to wszystko orientacyjne bo dzieciaczki są różne ale mamusie z pociechami... powiecie jak to u Was wyglądało? rozmiar 68 to raczej 3 miesiące czy raczej już pół roczku? Nie chciałabym kupować ciuchów na pół roku do przodu bo dla mnie to przyjemność i wolałabym rozłożyć w czasie
Nie mówię oczywiście o wcześniakach i innych przypadkach kiedy dzieci są mniejsze lub dużo większe niż przeciętnie. z góry dziękuję za pomocCórcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Ooo, Aniołkowa mamo, to naprawdę różni wypada, jedne dzieci w wieku 18 mc noszą 74 a Franek nosił ten rozmiar kiedy miał 8 mc. Także zależy jak Wy jesteście zbudowani bo my z mężem wysocy na przykład. No i zależy też jak duże dzieciątko będzie na starcie
-
Dzięki Wrocławianki za Wasze porady co do sklepów we Wro. Dzis wracaliśmy ze świat w zamku w Kliczkowie i kupiłam Mariance album dziecka.
Przeszłam sie po pasażu grunwaldzkim i galerii, zeby wyposażyć sie w jakiś ciuch, ale kupiłam tylko to co miałam na liście czyli puder, w sephorze -25%na makijaż do konca roku (kojarzę, ze maja takie promocje chyba dwa razy do roku). W zarze jakiś koszmar... łachy wiszą jak dla bydła... wybaczcie to porównanie, ale pamietam ten sklep z czasów licealnych kiedy wyglądał inaczej i asortyment miał inny, ale wypatrzyłam kiecę w innym sklepie i pomimo, ze nieciazowa to ładnie mieści brzuszek:)
Tak tak, my z Milka wstawimy fotki 4.01, zapisałam sobie w komórce, zeby zrobić fotkę przed praca.
Nie czekając na odpowiedz od gina pojechałam tez do labu zrobić badanie hpv - jakies 37 typów. Prof Jerzak zasiała ziarno niepokoju i chciałam to sprawdzić. Wynik pewnie za kilka dni.mamaaniołków3 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
aniołkowa mama wrote:Mam pytanie co do rozmiarków...
Dostałam troszkę ciuszków od rodziny ale takich większych... (większość 12-24 msc) no i sobie je sortowałam. Wspomagałam sie tabelkami z neta ale jest problem. Można znaleźć, że 68 to na 3-6 miesięcy a gdzie indziej, że na 6-9 miesięcy... i teraz nie wiem... bo jak kupuję to też trochę 68. Wiem, że to wszystko orientacyjne bo dzieciaczki są różne ale mamusie z pociechami... powiecie jak to u Was wyglądało? rozmiar 68 to raczej 3 miesiące czy raczej już pół roczku? Nie chciałabym kupować ciuchów na pół roku do przodu bo dla mnie to przyjemność i wolałabym rozłożyć w czasie
Nie mówię oczywiście o wcześniakach i innych przypadkach kiedy dzieci są mniejsze lub dużo większe niż przeciętnie. z góry dziękuję za pomoc
U nas 68 na pół roku było, ale wcześniak, 49 cm i 2345, a potem mega drobinka na 3 centylu. Potem jakoś w 9 miesiącu wskoczylysmy na 74 i tak nosi do teraz (13 miesięcy), chociaż spodnie jak jej kupuje to już na 80https://www.maluchy.pl/li-71898.png
https://www.maluchy.pl/li-72950.png -
Śliczny album, śliczne buciki dziewczyny!
Ja po świetach nic nie przytyłam i wciąż mam tylko 5 kg na plusie
U nas teraz 15 mscy i rozmiar 86 lub 92, niektóre 86 są za małe. Ale ma jedną kurtkę po kuzynie na 104 chyba i już mu pasuje. Te rozmiary nie są zawsze adekwatne, ale nie martwcie się, predzej czy później wszystko się wykorzysta:)Milka1991 lubi tę wiadomość
-
Hej ! Co do rozmiarów to indywidualna sprawa. Moja nosi 86 a dopiero ma roczek. Mam znajomą, której synek też ma rok (jedynie kilka dni różnicy) i ma rozmiar 74 (urodzony w terminie)
.
-
popieram! moja roczniaczka ma 87cm z bilansu a mojej koleżanki kilka miesięcy starsza córka ma dopiero 81cm wzrostu. niestety u takich maluchów to w sumie na bierząco trzeba uzupełniać zapasy ubraniowe. bo to też zależy od firmy 62 potrafi być wielkie że 74 jeszcze się zmieści a czasem równać można z 56.