Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Pati ja tez często robię te kotleciki, synek je uwielbia. Dziś zrobiłam obiad, żeby był na jutro bo mlody ma wolne;) zupa pomidorowa i naleśniki
jakoś nie chciało mi się wymyslac, zwłaszcza, że ostatnio kompletnie nie mam ochoty na obiady
W weekend studia, więc mlody u dziadkow, przynajmniej obiad z głowy
Co do bankowania krwi to czytałam o tym co piszę kordonek. Chyba jednak się nie zdecydujemy. Drogie to jest, a niestety bardzo niepewne.
Ja nie mam jeszcze linea negra ewentualnie słabo widoczna, z synem tez nie była ciemna
Musze Wam się przyznać, że spodobało mi się imię mojego bardzo dalekiego kuzyna - Eliasz. Niestety maż i Dominik nie chcą o tym słyszec, a ja na serio mogłabym tak nazwać małego...szkoda:( -
Różowy Kordonek, czyli to nie jest dobrze, jak nie da się określić liczby leukocytów? Jak tydzień temu było 5-10 to teraz wynik jest gorszy, tak?
Wg informacji z tej gazetki to komórkami z krwi pępowinowej jest leczonych 80 jednostek chorobowych i wciąż trwają na całym świecie badania nad kolejnymi zastosowaniami. I już ponad 200 pacjentów zostało wyleczonych za pomocą krwi pępowinowej. To są dane podawane przez PBKM, więc pewnie warto sprawdzić też w innych źródłach czy to nie ponaciągane fakty, bo wiadomo, że im zależy na przekoloryzowaniu żeby więcej ludzi się skusiło.
A z ilością tej krwi to właśnie nie wiem czy dobrze zrozumiałam. W gazetce jest informacja, że jedna porcja krwi pępowinowej wystarcza na przeszczepienie dla osoby ważącej do 40-50 kg. Ale konsultantka mówiła, że krew jest przechowywana w dwóch niezależnych kasetkach i wyjmując jedną porcję, druga nadal jest zamrożona i dalej jest przechowywana. A dodatkowo decydując się na zabezpieczenie krwi łożyskowej to dostajemy trzecią porcję. No ale z tej pępowinowej to nie jestem pewna czy w końcu jedna porcja to cała krew pobrana z pępowiny, która jest rozdzielana na dwie kasetki, czy mamy dwie porcje, które wystarczą dla starszego/dorosłego pacjenta?
W stanach już podobno te komórki potrafią namnażać, ale jest to na tyle kosztowne, że w ogóle nie bierze się tego jeszcze pod uwagę.
Za to zabezpieczając sznur pępowiny to można go rozmrażać, namnożyć i tą samą porcję zamrozić i ponownie namnożyć, zamrozić i tak bez końca.
No ale i tak warto jeszcze w innych źródłach te informacje zweryfikować, ja tylko piszę co przeczytałam w gazetce i co usłyszałam od konsultantki - a to wszystko są właśnie informacje z Polskiego Banku Komórek Macierzystych. -
Musze Wam się przyznać, że spodobało mi się imię mojego bardzo dalekiego kuzyna - Eliasz. Niestety maż i Dominik nie chcą o tym słyszec, a ja na serio mogłabym tak nazwać małego...szkoda:([/QUOTE]
Mi się Eliasz też bardzo podoba, ale u mnie też nie przejdzie. Znałam kiedyś jednego Eliasza,nie miał żadnych problemów z imieniem, że niespotykane czy coś.https://www.maluchy.pl/li-71898.png
https://www.maluchy.pl/li-72950.png -
eforts wrote:KarolinaJ ja mam 28 mm, chodzę do.pracy i opiekuje się dzieckiem. Co prawda praca jest siedząca a w domu staram się jak najwięcej leżeć.
W ogóle dzisiaj chyba pojadę wieczorem na IP bo wydaje mi się że papierek od pH zabarwil mi się na zielonodo wieczora jestem sama z młodym, bez fotelika w aucie. Jeszcze będę sprawdzać ale nawet jak się to nie potwierdzi to jutro pojadę bo chce skontrolować szyjke czy skrócenie było fizjologia czy patologia
Monika34 -
Ja po każdej wizycie myślałam, że mój synek jest "za duży" ale widząc co piszecie to raczej wychodzi normalny.. w 24t6d miał 850g gdzie z USG był tydzień starszy. Ciekawe jak wyjdzie za tydzień
Sallvie specjalnie dla Ciebie mój brzuch przecięty na półŚmiesznie ta linea u mnie idzie bo omija pępek z jednej strony
Wygląda jakbym miała tam kępkę włosów hehe..
Omon, Justyna Sz, karolyn, Kjopa3, sallvie, kasieniaczek, Milka1991 lubią tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
Cześć dziewczyny. Chyba czas na moje żale. Nie liczę na współczucie, ale potrzebuje to z siebie wyrzucić.
1. Czuję straszną presję ze strony mojej mamy, mieszkamy z moimi rodzicami i na dzień dzisiejszy nie ma szans na wyprowadzkę. Wszystkim naokoło mówi że pokupowała małej tyle rzeczy, że wózek jest, że łóżeczko stoi, tyle ubranek znowu zakupiła. A prawda jest taka że wszystko kupujemy sami, oczywiście faktycznie kupiła naszej córce kilka rzeczy ale to zaledwie kilka rzeczy, na wszystko łożymy sami. Dodatkowo ciągle słyszę jak mówi swoim koleżankom że wszystko spadnie na nią bo ja jestem niedoświadczona i że to ona będzie kąpać że co ona z pracą zrobi. Kompletnie tego nie rozumiem. Jestem wręcz osobą która wszystko chce robić sama i nie dam sobie narzucać niczego ani wyrywać córki z rąk. Oczywiście doceniam każdą pomoc i radę ale dziecko będę wychowywać po swojemu. Już teraz jej mówię że gdy razem z partnerem zabronimy czegoś małej to ma to respektować a ona tylko kiwa głową i się śmieje...
2. Mama próbuje wymusić na mnie abym wzięła za matkę chrzestną moją siostrę. Nie mam z nią dobrych relacji, ona z nami mieszka i codziennie urządza awantury. Dorosła kobieta która nigdy nie pracowała bo ciagle wymyśla sobie nowe kierunki studiów byle nie isc do pracy. Zostawił ją facet bo nie mógł znieść jej charakteru. To dobra gospodyni domowa ale jej krzyki doprowadzają mnie do szału. Czemu mam brać ją za chrzestną skoro nie wiem czy za pare lat bedziemy ze sobą rozmawiać? No ale mama jest wściekła, siosta również. A ja chętnie wybrałabym siostrę mojego partnera, spokojna dziewczyna. Ale już słyszę to gadanie że własnej siostry nie wzięłam.
3. Słyszę że o siebie nie dbam. Dlaczego? Bo przytyłam zaledwie 3kg. Ich zdaniem głodzę dziecko, że to moja wina że jest krótsza wzrostem mimo że wagowo przekracza swój wiek. Jest po prostu krótkim pulpetem. No ale każdy próbuje coś we mnie wmusić chociaż sama sobie niczego nie odmawiam.
4. Moja mama ma dwie córki, dlatego od początku było mówione że przyda się w końcu jakiś facet w domu. Gdy mówiłam im jakiej płci jest dziecko slyszalam tylko "oj no trudno", "wazne, ze zdrowe", "nastepny bedzie chłopak" nosz kurde czy to bedzie jej trzecia córka czy moje pierwsze dziecko ktorego płeć totalnie nie ma znaczenia!
5. Naciskanie na ślub przede wszystkim przez babcię. "Bo bez ślubu to on może uciec" serio? A po ślubie to już mam pewność że zostanie? On nas kocha, pokazuje to każdego dnia, udowania.. Ale oczywiście to się nie liczy gdy na palcu nie ma obrączki..
I jeszcze wiele, wiele innych sytuacji które prędzej czy później i tak tu opisze ale teraz muszę uciekać.
Sorki za literówki ale piszę na szybko i z telefonu.
Pozdrawiam Was ciepło i codziennie czytam. -
Misiu2017 wrote:Niebieska - a jak u ciebie objawia sie ten stan przedrzucawkowy ? Badasz sobie cukier glukometrem ?
Przedrzucawkowego nie mam, ale przedcukrzycowy ponoc tak:) nie wiem jak mi sie to objawia...bo mam wrazenie, ze to troche naciagane, od dzis zaczelam badac glukometrem i na razie wyniki ok. Mam badac i modyfikowac diete, jesli wyniki beda za wysokie.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Pani doktor zbadała mnie na fotelu i macala przez brzuch. I po tym stwierdziła rozejscie spojenia. Zresztą mówiłam ze mnie tam boli i chodzę jak kaczka. Mam nadzieje ze więcej się nie rozejdzie. Bo przy dużym rozejsciu mogłaby grozić mi operacja
https://www.maluchy.pl/sl-72637.png
-
sallvie wrote:Kordonku Jak dla mnie to jesteś laska i bez makijażu
Ja osobiście teraz też chodze zupełnie bez tapety chociaż zawsze jak się maluje to tylko eyeliner, tusz i brwi zrobione cieniami nic więcej
ale teraz jak siedze 24 na dobę w domu to po co mam się malować
przynajmniej cera mi odpocznie
A co do brzuszka - no cudowny jest ! Chyba wygrywasz jeśli chodzi o największy brzusio u nas na forumJa tam też się cieszę z takiego ogromnego brzucha, od dwóch lat marzył mi się prawdziwy ciążowy brzuszek i go mam
jest uciążliwy czasem to się z kanapy ruszyć nie mogę ale bym go nie oddała !!
Ja już mam +12kg i ostatnio mój lekarz stwierdził że "trochę za dużo" ale nie wrzeszczal na mnie że mam schudnac czy się ograniczyć w jedzeniu czy cośA już mu chciałam powiedzieć że moje +12 w 25 tygodniu to jeszcze nic w porównaniu do +40 mojej mamy przed porodem
Ahh no i mam takie pytanie dziewczynki czy któraś z was zauważyła już u siebie linea nigra może ?
Ja mam linię, ale bardziej widzęjąu góry powyżej pępka, niżej-brzuszek zasłania
Ale nie jest jakoś mocno widoczna.
Pępek też mi się zmniejszył, jeszcze jest wklęsły ale już połowa albo i 1/3 zostałaReni1982
09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami
-
aprilova - oj współczuję
ja mam silny charakter i jestem cholerykiem, wiem, że zrobiłabym po swojemu ale wiem też, że później sytuacja jest w domu napięta kiedy mieszka się razem. Za chrzestną wzięłabym siostrę męża. Skoro Ty masz prawo wziąć siostrę to czemu mąż nie ma takiego prawa? Nie macie szansy zamieszkać gdzieś przy rodzicach męża? Zrobić sobie jakieś osobne wejście? trochę się odizolować? My też będziemy dzielić mieszkanie z babcią i tez denerwuje mnie wiele jej zachowań, co więcej Tobie przytaknie a na boku opowiada coś innego.. już namówiłam męża, że w obu pokojach mają być zamki i nie obchodzi mnie czy się babcia pogniewa czy nie. Na pewno porozpowiada ludziom, że mamy ją za złodziejkę czy coś.. a ja po prostu chcę mieć trochę prywatności i spokoju. Nie raz usypiałam dziecko szwagierki a ta wchodziła do pokoju ni stąd ni zowąd i zaczynała do mnie jakieś temat o sąsiadce nie patrząc na to, że dziecko prawie już zasnęło. Oczywiście mały oczy jak 5 złotych. Mówię jej żeby była ciszej bo mały już zasypia a ta do mnie, że przecież nic nie robi.. Wolę się zamknąć w pokoju niż w którymś momencie wybuchnąć i powiedzieć za dużo.
Najbliższa wizyta 15.03
-
lis87 wrote:Witam, czy któraś z Was zastanawia sie nad bankowaniem krwi pepowinowej? My z M dość mocno, wczoraj na szkole rodzenia sama położna zachwalała. Ma trójkę dzieci, przy pierwszym dziecku potrzebowali krwi pepowinowej a nie mieli. Kolejnej dwójce juz pobrali. A jaki jest wasz stosunek do tego tematu? My sie mocno zastanawiamy, chyba pobierzemy materiał.
Bedziemy bankowaclis87 lubi tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
Kordonku Ale widoczna linia !
Twój brzuszek to na prawdę wygląda jakbyś się już do porodu szykowała lada dzień
Reni No u mnie linea nigra się zaczęła pojawiać tak coś koło 20 tygodnia wraz z kopniaczkami ale wtedy widziałam ją tylko ja na dobrą sprawę od jakiegoś tygodnia - dwóch jest już widoczna gołym okiem chociaż w porównaniu z Kordonkiem to ja tam nic nie mamU mnie nad pępkiem zaczęła się pojawiać w tym tygodniu najpierw była pod samym pępkiem
A co do samego pępka. Mój też jeszcze jest wklęsły ale z natury mam baaaaardzo wklęsły pępek więc domyślam się, że nie tak łatwo mu się "wybić na wierzch" ale stawiam że do końca tego miesiąca będzie już na wierzchu ( teraz jak założę obcisłą bluzkę to już się odznacza
)
aprilova Nie wiem czy wiesz, ale jesteśmy rówieśniczkami, też mam 19 lat ( no dobra rocznikiem już 20)
I szczerze Ci współczuję Twojej sytuacjiCo do chrzestnej to masz rację żeby nie brać siostry, skoro już nie macie świetnych relacji to za kilka lat może się okazać, że Twoja córeczka nie będzie miała żadnych kontaktów z chrzestną ( tak się właśnie skończyło z moim bratem, rodzice wzięli swoje rodzeństwo z którym nie mieli jakichś super relacji, ale było gadanie, że chrzestni to z rodziny to i tamto ) a teraz mój brat nawet życzeń na urodziny od nich nie dostanie.
Co do płci to miejmy nadzieję, że jednak po porodzie zniknie to przekonanie o tym, że w końcu przydałby się jakiś chłopak i na prawdę nie będzie im to robiło różnicy.
Najważniejsze, że masz taki charakter jaki masz i nie dasz sobie narzucać czegoś w wychowaniu swojego dziecka - pomoc mamy dobra sprawa szczególnie przy pierwszym dziecku ale jednak to matka wie co dla dziecka najlepsze i każda matka niech wychowuje po swojemu !!Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Czesc:* ja tylko ma szybko... Bylam ma tej krzywej, nie zdazylam wypic do konca i juz zwymiotowalam. Mam isc w sobote powtorzyc... Teraz czuje sie fatalnie... W domu znowu wymiotowalam. Jest mi slabo i koszmar to jest dla mnie... Pozniej was nadrobie kochane:*Kochany wymarzony Filipek. 01.05.2017r
[ -
aprilova wrote:Cześć dziewczyny. Chyba czas na moje żale. Nie liczę na współczucie, ale potrzebuje to z siebie wyrzucić.
1. Czuję straszną presję ze strony mojej mamy, mieszkamy z moimi rodzicami i na dzień dzisiejszy nie ma szans na wyprowadzkę. Wszystkim naokoło mówi że pokupowała małej tyle rzeczy, że wózek jest, że łóżeczko stoi, tyle ubranek znowu zakupiła. A prawda jest taka że wszystko kupujemy sami, oczywiście faktycznie kupiła naszej córce kilka rzeczy ale to zaledwie kilka rzeczy, na wszystko łożymy sami. Dodatkowo ciągle słyszę jak mówi swoim koleżankom że wszystko spadnie na nią bo ja jestem niedoświadczona i że to ona będzie kąpać że co ona z pracą zrobi. Kompletnie tego nie rozumiem. Jestem wręcz osobą która wszystko chce robić sama i nie dam sobie narzucać niczego ani wyrywać córki z rąk. Oczywiście doceniam każdą pomoc i radę ale dziecko będę wychowywać po swojemu. Już teraz jej mówię że gdy razem z partnerem zabronimy czegoś małej to ma to respektować a ona tylko kiwa głową i się śmieje...
2. Mama próbuje wymusić na mnie abym wzięła za matkę chrzestną moją siostrę. Nie mam z nią dobrych relacji, ona z nami mieszka i codziennie urządza awantury. Dorosła kobieta która nigdy nie pracowała bo ciagle wymyśla sobie nowe kierunki studiów byle nie isc do pracy. Zostawił ją facet bo nie mógł znieść jej charakteru. To dobra gospodyni domowa ale jej krzyki doprowadzają mnie do szału. Czemu mam brać ją za chrzestną skoro nie wiem czy za pare lat bedziemy ze sobą rozmawiać? No ale mama jest wściekła, siosta również. A ja chętnie wybrałabym siostrę mojego partnera, spokojna dziewczyna. Ale już słyszę to gadanie że własnej siostry nie wzięłam.
3. Słyszę że o siebie nie dbam. Dlaczego? Bo przytyłam zaledwie 3kg. Ich zdaniem głodzę dziecko, że to moja wina że jest krótsza wzrostem mimo że wagowo przekracza swój wiek. Jest po prostu krótkim pulpetem. No ale każdy próbuje coś we mnie wmusić chociaż sama sobie niczego nie odmawiam.
4. Moja mama ma dwie córki, dlatego od początku było mówione że przyda się w końcu jakiś facet w domu. Gdy mówiłam im jakiej płci jest dziecko slyszalam tylko "oj no trudno", "wazne, ze zdrowe", "nastepny bedzie chłopak" nosz kurde czy to bedzie jej trzecia córka czy moje pierwsze dziecko ktorego płeć totalnie nie ma znaczenia!
5. Naciskanie na ślub przede wszystkim przez babcię. "Bo bez ślubu to on może uciec" serio? A po ślubie to już mam pewność że zostanie? On nas kocha, pokazuje to każdego dnia, udowania.. Ale oczywiście to się nie liczy gdy na palcu nie ma obrączki..
I jeszcze wiele, wiele innych sytuacji które prędzej czy później i tak tu opisze ale teraz muszę uciekać.
Sorki za literówki ale piszę na szybko i z telefonu.
Pozdrawiam Was ciepło i codziennie czytam.
Chciałabym jakoś pomóc, ale jedyne co mogę powiedzieć to to, żebyś się tym nie przejmowała. Puszczaj wszytsko między uszy, rób swoje.Nie proś o pomoc.
Może Mama nie wie że Cię rani tak bardzo ? Może wystarczy porozmawiać na spokojnie..
Ja ciągle słyszę od teściowej, że ma łądne imię dla wnuka.., że ona to by pokoju na biało nie malowała, a na żólto bo to słoneczny kolor, biały nie, odpada ,żeby pampersów nie używac, nie szczepić dziecka..ale mówię swoję.
Dziewczyny nie dajmy się zwariować. To my nosimy Maleństwa i My będziemy je wychowywać, nie rodzice, tesciowie. A że mówią--niech sobie mówią, byleby mieć do tego zdrowy dystans i nie dać wejść sobie na głowę.Kjopa3, Milka1991 lubią tę wiadomość
Reni1982
09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami
-
Vero gratuluję udanej wizyty! Cieszę się, że szybko zobaczysz swoją córeczkę
Justyna Sz dobrze, że u Ciebie wszystko w porządku. Odzywaj się częściej. Wagą się nie przejmuj, bo pewnie woda Ci się zbiera, zwłaszcza, że piszesz że nie jesz dużo. Po porodzie wszystko wróci do normy. A do kiedy zamierzasz pracować?
Lis my myślimy o pobraniu krwi pępowinowej. Ale szczerze mówiąc nie za dużo wiem na ten temat, więc muszę więcej poczytać i zaczerpnąć informacji. Ale na tą chwilę jestem na tak.
Różowy Kordonek właśnie takie efekty najbardziej mobilizują. Ja jak mam detoks od słodyczy to później 2 razy się zastanowię zanim sięgam po coś słodkiego, bo wiem, że jak zacznę to potem będę jadła codziennie.
Brzuszek masz cudowny.
Salvie ja nie mam tej linii, trochę dziwne, bo w pierwszej ciąży na tym etapie miałam, ale jasną. U mnie tak jak u Moniki pępek na wierzchu.
Lokokoko, lis87 lubią tę wiadomość
-
Sallvie - Nie miałam pojęcia, że jesteśmy rówieśniczkami, ja za 4 dni kończę magiczną 20stkę
. Ale to miłe, że jest ktoś w moim wieku. Czytam tu posty świetnych, doświadczonych kobiet i trochę bałam się, że blado wypadam.
Ale są plusy, bo wiele przydatnych informacji czerpię właśnie od nich, jestem raczej podpatrywaczem (mało się udzielam, ale czytam wszystko), wspólnie z Wami przeżywam nowości na grupie, te smutne i wesołe.
Co do chrzestnej na pewno nie ulegnę. Dla świętego spokoju chciałam wziąć całkowicie kogoś innego, ale z drugiej strony szkoda mi wziąć byle kogo i aby tylko ktoś był. Przecież taka osoba jest na całe życie, a wiem sama po sobie jak to jest, gdy chrzestny nie pamięta ile masz lat i nie poznaje cię na ulicy.
Co do miejsca zamieszaknia. Nie jesteśmy w stanie zrobić nic by chociaż trochę odgrodzić się od moich rodziców. Aktualnie posiadamy jedynie pokój, bo góra jest w trakcie remontu. Przeniesiemy się tam za dobre kilka miesięcy, może wtedy będzie trochę spokoju. Jak będzie bardzo źle to planowałam przenieść się do babci,która mieszka sama w sporym domu, ale praca mojego partnera trochę się z tym kłóci, bo wtedy musiałby sporo dojeżdżać, a ja też potrzebuję auta na miejscu.. Jego rodzice to super ludzie, a jego mama to już w ogóle anioł, ale oni chyba nie biorą pod uwagę, że moglibyśmy zająć te dwa pokoje w ich domu. Zresztą ja również nie chce pakować się nikomu na głowę, jesteśmy w stanie płacić za wszystko sami ale na czynsz już by nie starczyło. Nie wyobrażam sobie mieszkać kątem u rodziców przez całe życie, ale też nie jestem w stanie iść do pracy od razu po porodzie. -
sallvie wrote:Kordonku Ale widoczna linia !
Twój brzuszek to na prawdę wygląda jakbyś się już do porodu szykowała lada dzień
Reni No u mnie linea nigra się zaczęła pojawiać tak coś koło 20 tygodnia wraz z kopniaczkami ale wtedy widziałam ją tylko ja na dobrą sprawę od jakiegoś tygodnia - dwóch jest już widoczna gołym okiem chociaż w porównaniu z Kordonkiem to ja tam nic nie mamU mnie nad pępkiem zaczęła się pojawiać w tym tygodniu najpierw była pod samym pępkiem
A co do samego pępka. Mój też jeszcze jest wklęsły ale z natury mam baaaaardzo wklęsły pępek więc domyślam się, że nie tak łatwo mu się "wybić na wierzch" ale stawiam że do końca tego miesiąca będzie już na wierzchu ( teraz jak założę obcisłą bluzkę to już się odznacza
)
aprilova Nie wiem czy wiesz, ale jesteśmy rówieśniczkami, też mam 19 lat ( no dobra rocznikiem już 20)
I szczerze Ci współczuję Twojej sytuacjiCo do chrzestnej to masz rację żeby nie brać siostry, skoro już nie macie świetnych relacji to za kilka lat może się okazać, że Twoja córeczka nie będzie miała żadnych kontaktów z chrzestną ( tak się właśnie skończyło z moim bratem, rodzice wzięli swoje rodzeństwo z którym nie mieli jakichś super relacji, ale było gadanie, że chrzestni to z rodziny to i tamto ) a teraz mój brat nawet życzeń na urodziny od nich nie dostanie.
Co do płci to miejmy nadzieję, że jednak po porodzie zniknie to przekonanie o tym, że w końcu przydałby się jakiś chłopak i na prawdę nie będzie im to robiło różnicy.
Najważniejsze, że masz taki charakter jaki masz i nie dasz sobie narzucać czegoś w wychowaniu swojego dziecka - pomoc mamy dobra sprawa szczególnie przy pierwszym dziecku ale jednak to matka wie co dla dziecka najlepsze i każda matka niech wychowuje po swojemu !!
Czytam co piszesz..i jakbym czytała o sobie. Forumowe siostry bliżniaczki hihih
Ja przed ciążą do pępką mogłam włożyć 2 palce hihi,a teraz dużo się spłycił.
Mam wyrzuty że taka leniwa jestem, całymi dniami oglądam tv, siedze na necie i czytam książki..Jedyne co robię to zakupy, obiady,zmywanie naczyń..allegro przejrzałam wzdłuż i szerz, a nadal nie wiem od kogo zamowić koszulę do karmienia, środki higieniczne i akcesoria dla Maluszka...
Reni1982
09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami