Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Na szczescie z wyprawki mamy praktycznie wszystko kupione. Zostaly tylko jakies drobnostki.
Takie pocieszenie.
No i jeszcze z zastrzyku gotowki będzie te jednorazowe becikowe. Zawsze cos. No i te 500+ ( o ile nie zlikwiduja) i 1000zl macierzynskiego.
No i z mężem i z dziecmi jesteśmy bardzo kochająca sie rodziną
Mieszkanie tez mamy wlasne tylko ze ciasne i bez kredytu. Ale sadze ze gdzies tak max do 3rz naszej najmlodszej coreczki damy rade w tym mieszkaniu. W miedzy czasie w najgorszym wypadku przy braku zdolnosci kredytowej to wynajmiemy większe, a nasze tez komus wynajmiemy. -
eforts wrote:Nadrabiam dopiero wczorajszy wieczór więc może już nie aktualne ale ja raz miałam bo od zatok, poszłam do dentysty i okazało się że z zebem wszystko ok. A na zatoki też musiałam wziąć antybiotyk
Zaczęłam dziś antybiotyk,crp mam.prawie 30 a u dentysty też bylam-on po moim zdjęciu panoramicznym twierdzi że ząb boli od zapalenia zatok bo moje korzenie wchodzą mocno w zatokę,zbadał zęba i mówi że raczej napewno bo żeby są wszystkie zrobione i raczej nie ma.prawa żeby coś tam się działo...mam nadzieję że antybiotyk zacznie działać i będzie lepiej -
Antonelka wrote:Kurcze jak to jest...to ta kobieta powinna placici Wam alimenty ...bo ona porzucilam meza i corke?
Mam nadzieje Pati, ze jak dzidzius podrosnie znajdziesz jakas prace ....nawet dorywczo na pare godzin.....
Pracowalam 3miesiace w ksiegowosci ale przez ciaze musialam zrezygnowac. A pracowalam na czarno. Bardzo dobrze mi szlo bo od 1 pazdziernika mialam zostac sama w biurze rachunkowym jako jedyny pracownik od wszystkiego. Bo szefowa tylko popoludniami poznymi przyjezdzala bo ma inna prace a poprzednia pracownica ktora tam byla odeszla do lepiej platnej pracy.
Powiem szczerze podoba mi sie taka praca. Zrezygnowalam z niej bo mocno wymiotowalam i bylam strasznie oslabiona. A nikogo do pomocy bym w pracy nie miala. -
pati87 wrote:Na szczescie z wyprawki mamy praktycznie wszystko kupione. Zostaly tylko jakies drobnostki.
Takie pocieszenie.
No i jeszcze z zastrzyku gotowki będzie te jednorazowe becikowe. Zawsze cos. No i te 500+ ( o ile nie zlikwiduja) i 1000zl macierzynskiego.
No i z mężem i z dziecmi jesteśmy bardzo kochająca sie rodziną
Mieszkanie tez mamy wlasne tylko ze ciasne i bez kredytu. Ale sadze ze gdzies tak max do 3rz naszej najmlodszej coreczki damy rade w tym mieszkaniu. W miedzy czasie w najgorszym wypadku przy braku zdolnosci kredytowej to wynajmiemy większe, a nasze tez komus wynajmiemy. -
eforts wrote:Nadrabiam dopiero wczorajszy wieczór więc może już nie aktualne ale ja raz miałam bo od zatok, poszłam do dentysty i okazało się że z zebem wszystko ok. A na zatoki też musiałam wziąć antybiotyk
-
AniaStaraczka85 wrote:A z mojej perspektywy l4 powinno być płatne w ciąży 100 proc.bo kobieta ciężarna jest chroniona.pozatym akurat u mnie zwolnienie nie jest niczym korzystnym i sama pracowałam do 27 tc ,moja praca jest praca w zasadzie fizyczna więc pomimo braku dolegliwości nie mogłam już pozwolić sobie na pracę dłużej więc to też nie jest tak ze l4 powinny dostawać tylko kobiety co mają dolegliwości tylko tez takie które mają specyficzny charakter pracy,bo ja od pacjenta nie pójdę nagle pracować przy biurku. Tak samo moja koleżanka lekarka pierwszego kontaktu poszła akurat od samego początku ciąży bo do niej przychodzą ludzie chorzy...
Ale.znam dziewczyny którym l4 się bardzo opłaca i pracując przy biurku i nie mając żadnych dolegliwości idą sobie na l4 od początku co też uważam nie powinno tak być...
Zupełnie się zgadzam.. Ja miałam zamiar pracować, ale połowy rzeczy w labie nie wolno mi było w ciąży wykonywać, w efekcie przychodziłam na 7h by posiedzieć z telefonem w ręku przy interneciePracodawca wprost powiedział mi, że jedynym stanowiskiem jakie jest mi w stanie zapewnić to pokój socjalny.. Więc mimo, że miałam zamiar pracować do grudnia było to po prostu bez sensu.. w dodatku tak jak AniaStaraczka pisze, kontakt z pacjentami zdrowymi i chorymi, dziećmi, materiałem zakaźnym.. pożytku ze mnie nie było w pracy żadnego a czyhało wiele obaw. Może ktoś powie, że przesadzam, ale raz się już zakułam igłą, ile później jeżdżenia do odległego miasta na zakaźny, formalności, badań nie tylko co do mnie ale i do pacjentki, od której się zakułam, wymaganie zgody z jej strony na badania.. no nie chciałabym tego przechodzić w ciąży. W związku z tym, osobiście czułabym się pokrzywdzona dostając 80% tylko dlatego, że pracodawca nie ma dla mnie miejsca.
Pati czemu zdrowie Ci nie pozwala? Przecież możesz pracować w różny sposóbMoże mogłabyś zająć się czyimś dzieckiem jak Wasz maluszek podrośnie? a jesteś zarejestrowana w UP żeby chociaż zasiłek dla bezrobotnych dostawać?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 21:47
Najbliższa wizyta 15.03
-
mamaaniołków3 wrote:o widzę, że tylko ja zaszłam w ciążę na bezrobociu:)
lekko nie jest, ale trzeba zacisnąć zęby i ciułać
Też zaszłam w ciążę na bezrobociumiesiąc wcześniej zwolniłam się z pracy a jak dowiedziałam się o ciąży stwierdziłam, że nie ma sensu zaczynać pracy skoro i tak zaraz jakieś l4 albo coś w tym stylu będę musiała brać. Tym bardziej że u mnie w mieście raczej innej opcji jak praca w handlu zbytnio nie ma
postanowiłam że przez pierwszy rok życia małej wykorzystam trochę państwo i będę brała to 1500zł co mi się należy a po roku wrócę do pracy i tak nie planuję drugiego maluszka szybko. Chciałabym różnicę 3 lat
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Rozowy kordonek
Zasilek z up mam do 19marca, a jesli urodze do 18kwietnia to przedluza mi do dnia porodu. Tylko ze ja na 80% i obecnie dostaje juz okolo 470zl ale dobre i tyle.
A ze zdrowiem to chodzi mi o to abym dala rade chodzic na zajecia i aby szyjka mi sie nie skrocila bardziej. No i dzis popoludniu zaczely mnie biodra bolec przy chodzeniu. Z corka ostatnie 2 miesiace ciąży to kulalam nawet.
Nie wiem dokladnie co mam z biodrami cos tymi kaletkami maziowymi no i 1 biodro mam wyzej i przez to 1 noga jest krotsza.
Wiem ze lekarz mi mowil ze niewskazane u mnie jest tycie bo bede miala problemy z chodzeniem. Obecnie waze 59kg. Z corka w ciazy problemy z biodrami sie zaczely prxy 55kg tyle ze wtedy moj organizm byl przyzwyczajony do tyvh 47-48 kg sprzed ciazy. Teraz startowalam z 54kg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lutego 2017, 21:57
-
Oj Pati tak życie to nie bajka
Czasem daje w kość ale trzeba dać radę. My mamy też starsze auto. W grudniu się zepsuło to mechanik nie zaglądając stwierdził,że naprawa 2-3tys. Mój P pracował na warsztatach i ma pojęcie o mechanice. Tym sposobem na części i płyny wydaliśmy na razie 600zł i mam nadzieję,że jak nastąpi próba odpalenia to odpali
Robił głowicę z zaworami i rozrząd. U nas dużo nowszego auta byśmy nie chcieli bo ja jeżdżę nim w pracy i szkoda nowszego,do tego koszty naprawy są tańsze,im mniej elektroniki tym lepiej
Cieszę się że na wizytach wszystko u Was ok.
Niebieska trzymam kciuki za chrupkę.Pewnie będzie mniejszą panną ale z długimi nóżkami i jest wszystko ok. Plus masz taki,że może łatwiej będzie urodzić mi lekarze wróżą ponad 4kg. wolałabym chyba jednak trochę mniejsze ale ważne,że rosną maluchy te mniejsze i większe i są zdrowe
Ja dziś na wizycie byłam i synek waży ok.2092g-2214g. Ja ważę 68kg. od ostatniej wizyty +2kg. a od początku +14kg.Następna wizyta 13,03 więc 3,5tyg. Aktualizacja brzucha.Nie patrzcie na bałagan moje dziecko bawi się na całego:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/28b142c4537f.jpg
A tu rzeczy do szpitala ale tak brzydko bo jeszcze przed prasowaniem były :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/62ade97ffa8f.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/14cb1aea920e.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7a0a1930ea6e.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/37d73e080767.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ac5f04f2970b.jpg
Nie ma co żałować wydanych pieniędzy dzięki którym wiele z nas ma teraz maluchy w brzuchu. Tak samo jak tych które wydajemy w ciąży na lekiJagah, Milka1991, Niebieskaa, pati87, sallvie, Omon, Justyna Sz lubią tę wiadomość
-
Kjopa serio juz dziecko tyle wazy ? To ile mój musi ważyć ?
Ostatnio czas tak mi ucieka.. nie wiem kiedy.
Młoda ma totalną mamoze i nie umiemy sobie z tym poradzić. Nie chce na chwile sama zostać i z nikim innym tylko ze mną. Idę się wymyc, a ona pod toaleta siedzi i czeka na mnie, w nocy tez do mnie przychodzi, wiekszosc dnia na kolanach. Masakra jakaś -
no spory dzieciaczek
U mnie w 30t4d 1880g i lekarka określiła je jako większe dziecko ale u nas mówiła, że to 67 centyl. Może biorą pod uwagę nie wiek ciążowy ale wiek z USG? Bo mój synek jest na każdym tydzień większy parametrami i lekarka odniosła się właśnie do tego podsumowując, że na te wymiary waga jest w porządku
Najbliższa wizyta 15.03
-
Ania tak dobrze nie pamiętam bo to był początek ciąży także nawet na znieczulenie nie mogłam się załapać. Tzn nie wiem do końca co mogłabym odpowiedzieć
na pewno ból był silny bo wzbudzał mnie w nocy. Po kilku dniach przeszło.
Co do zwolnień to punkt widzenia będzie zależał od punktu siedzenia.
Dziewczyny odwalilam trochę tandete. Wczoraj wzięłam od giną zwolnienie od soboty, wystawione z jutrzejszą data a dzisiaj oddałam je do.pracy. Ale u mnie daje się kadrowej więc chyba nie będzie na nim żadnych pieczątek kiedy wpłynęło czy coś w ten deseń? Nie chciałabym jakiś problemów narobić
A w ogóle to u uchodzą jestem na maksa. Cały dzień sprzątam, układam i tańczę z młodym -
Taki duży bo zazwyczaj był starszy o tydzień a od kilku wizyt wyprzedza już o dwa tyg. rozmiarowo. Wszystko rośnie równomiernie. Jakoś wychodzi 90 centyl. Pierwszy tydzień przed terminem też miał 3700g i lekarka mówi,że ten podobnie ale jak będzie w terminie to te 4kg. będzie minimum. Ostatnio jedna lekarka na dodatkowym USG mówiła,że ma po kim bo ja miałam ok.3600g a narzeczony 3750g więc i dzieci mają po kim. Po cichu liczę,że urodzę ten tydzień szybciej jak pierwszego i nie będzie ponad 4kg.
-
Ale te nasze brzuszki już się zrobiły pokaźne. Jeszcze niedawno większość z nas robiła zdjęcia i pytała się czy cokolwiek widać
większość z nas 'zna się' już ponad pół roku tu na forum
Mi lekarz nie mówi, który centyl, co na jaki tydzień wymierzył... Ale wiele kobiet tu w mieście prowadzi u niego ciążę i jest bardzo polecany, ja chodzę na nfz. Wierzę i ufam, że wie co robi, a do tego jest bardzo sympatyczny. Mało który lekarz wstaje z fotela witając i żegnając pacjentkę, urzekło mnie to na początkukultura przede wszystkim.
A ja odebrałam już klucze! Nie dociera jeszcze do mnie, że mieszkanie jest naszeale sprzątania tam jest masa. Babka wzięła swoje rzeczy i wyszła, nic nie sprzątała, a mieszkała z dwoma kotami. No i ma bardzo dużą wadę wzroku, podejrzewam, że wiele rzeczy nie widziała po prostu. Płytki w kuchni z szarawych okazały się śnieżnobiałe
tylko mąż nie pozwala mi stawać na krześle i ich umyć, co bym się nie przewróciła...
Wczoraj popakowałam trochę, trochę z grubsza posprzątaliśmy wieczorem, a ja dziś czuję się jak stara babuleńka. Bujam się jak pingwin, ręce mnie bolą, spać mi się chce. No tragediarok temu to wprowadziłam nas w jakimś stopniu na 4. piętro i dałam radę bez problemu!
Co do L4... U mnie pracodawca nie byłby w stanie mi zapewnić pracy przed komputerem nie więcej, niż 4h dziennie. Nie wyrobiłabym wtedy swojego planu, a grafik by się posypał, bo trzecia osoba musiałaby za mnie przyjść do pracy na resztę dnia. Wiem, że Wy pracowałyście/pracujecie siedząco, podziwiam, ale ja się czułam tragicznie. W pracy nie wiedział nikt poza jednym kolegą (umiejącym trzymać język za zębami), ile razy ja siedziałam na zapleczu powstrzymując wymioty i zasypiając na stojąco... Klienci mnie się ciągle pytali, co ja w nocy robię, że ciągle ziewamniewygodne fotele, stare komputery sprzed 11 lat, stare monitory. Wbrew pozorom dla dziecka na wczesnym etapie ciąży było to zagrożeniem, bo jakieś inne promieniowanie wydobywa się ze starych kompów/monitorów a inne z dzisiejszych laptopów w domu. Poza tym u mnie - stres, presja z góry na plany! Jak nie sprzedasz x laptopów, dostaniesz najniższą krajową! A spróbuj 2-3 miesiące nie wyrobić normy to znajdujesz się na czarnej liście i po kryjomu szukają nowego pracownika na nasze miejsce. Wyścig szczurów, tragedia. Dlatego starajcie się zrozumieć konsultanta w salonie sieci komórkowej, który za każdym razem pyta o dodatkowe usługi
przedłużenie umowy - klient nie chce, to do widzenia, konsultant nic z tego nie ma, więc mało się stara. Na pewno mniej, niż jakby to miała być nowa aktywacja
Trzeci dzień wstałam dziś już po 6, w dzień nie spałam. Idę zrobić sobie kawusię i dalej się pakowaćKjopa3, Donia12 lubią tę wiadomość
-
Antonelka wrote:Ja mialam dwa in vitro z wielka dawka hormonow.....brak efektow.....jedno calkowicie nieudane ....nawet nie bylo zarodkow....
Zmienilam klinike.....udalo sie in vitro na cyklu naturalnym....
Pieniadze wydalam wielkie...na grubo liczac bo nie bylam zbyt skrupulatna w liczeniu poszlo okolo 60 tys....nie zaluje ani jednej zlotowki....moglabym suchy chleb jesc ale nie chcialam sie poddac.....
Mi się udało, po kilku latach leczenia, tonie leków i comiesięcznych zastrzyków. Udało się w pierwszym podejściu, na cyklu stymulowanym. Pieniądze poszły ogromne, brzuch tak posiniaczony od zastrzyków z gonapeptylu, gonalu i ovitrelle, że szkoda gadać. Ból po punkcji niesamowity. Ale było warto.Nie żałuję niczego.
Antonelka, Agga, IGA.G, Kjopa3 lubią tę wiadomość