Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Pierwszy wynik miałam, że nie jestem chora i nigdy nie przechodziłam. Za 2 tyg. wizyta, tym razem nie wyjdę od lekarza aż mi skierowania nie da.
Jak ja nie lubię jak mąż chodzi na nocki. Wstaje przed południem i potem jeszcze sobie drzemkę robi w ciągu dnia, a ja z nim. I tak kilka godzin ucieka, a torba do szpitala dalej nie spakowana.
Lis jak dobrze pamiętam miałaś iść na zwiedzanie porodówki na Borowskiej. Czy jak byłaś to dają listę co należy zabrać?
Teraz to chyba większość porodówek we Wrocławiu ma zakaz odwiedzin.
-
Yammi wrote:Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Pierwszy wynik miałam, że nie jestem chora i nigdy nie przechodziłam. Za 2 tyg. wizyta, tym razem nie wyjdę od lekarza aż mi skierowania nie da.
Jak ja nie lubię jak mąż chodzi na nocki. Wstaje przed południem i potem jeszcze sobie drzemkę robi w ciągu dnia, a ja z nim. I tak kilka godzin ucieka, a torba do szpitala dalej nie spakowana.
Lis jak dobrze pamiętam miałaś iść na zwiedzanie porodówki na Borowskiej. Czy jak byłaś to dają listę co należy zabrać?
Teraz to chyba większość porodówek we Wrocławiu ma zakaz odwiedzin.
Tak byłam, było chyba z 40osob (każda w podobnym terminie a tam tak mało miejsc i tylko dwie sale rodzinne). Nie było zwiedzana z racji zakazu bo epidemia grypy-pani położna pokazywała nam okna gdzie co jestpod sam koniec mozna było zgłosić sie po pieczątkę na poród rodzinny (ponoć musisz ja mieć aby dostać sale-bądź byc w kolejce do niej). Nie dawała żadnej karteczki co zabrać, ale ja znalazłam na internecie czego wymagają na Borowskiej i zrobiłam zdjęcie. Mam nadzieje, ze Ci sie przyda aby spakować torbę
sama położna powiedziała aby na porodówkę wziac tylko jedna mała torbę z potrzebnymi rzeczami na poród, a duża torbę doniesie osoba towarzysząca juz jak będziemy na sali.
I tak jak mówiłam to sa wymagane rzeczy do szpitala na Borowska
Yammi, IGA.G lubią tę wiadomość
-
My po wizycie. Mały waży 2500g i ma pulchne policzki
Mam sporo wód dlatego mały taki ruchliwy bo ma miejsce. Gin pobrał GBS i mam się umówić na ktg. Podczas jednego będę mieć spotkanie z ordynatorem w celu ustalenia terminu cc. Czuć, że to końcówka ciąży hehe choć szyjka pozamykana
IGA.G, pati87, karolyn, Milka1991, sallvie, Niebieskaa, sunshine, lis87, stowtotka, mada87, Justyna Sz, Kjopa3, Korcia, niania.ogg, Jagah, Antonelka, She Wolf, Donia12, Venice, kasieniaczek, Omon lubią tę wiadomość
-
kahaśka wrote:My po wizycie. Mały waży 2500g i ma pulchne policzki
Mam sporo wód dlatego mały taki ruchliwy bo ma miejsce. Gin pobrał GBS i mam się umówić na ktg. Podczas jednego będę mieć spotkanie z ordynatorem w celu ustalenia terminu cc. Czuć, że to końcówka ciąży hehe choć szyjka pozamykana
Mi ta koncowka ciąży wolno leci, dopiero 31t6dz. Tyle na razie wiem ze gbs bede miala pobrany 7.03 czyli 33t5dz. Szyjka niby mi sie skrocila juz do 3cm ale jest twatda i zamknięta. Jednak po cichu liczę na to ze noe bede tetaz corki rodzila po terminie jak 11lat temu ale to sie okaze za jakis czas. Na razie muszę uzbroic sie w cierpliwość. -
AniaStaraczka85 wrote:Pati uważaj na te paczki z biedronki czy Lidla po kilkadziesiąt groszy,po prostu czytałam że te paczki masowo robione to straszna chemia i to robiona np w Rumunii a pieczona niby na miejscu ;(sama kiedyś kupiłam w lewiatanie po 99 gr i były surowe w środku:((
Także w dobrej wierze to pisze:)
Masz 100% racji. Generalnie pieczywo z sieciówek (nawet jak mają swoje "piekarnie" np lidl, biedronka, tesco, itp) i ich wyroby cukiernicze to sama chemia. Jakiś czas temu mój mąż znalazł gdzieś skład takich biedronkowych czy lidlowych wyrobów i od tamtej pory ich nie kupujemy. Mamy sprawdzoną piekarnię, która na swojej stronie podaje również skład swoich wyrobów, więc możemy świadomie wybrać to co nam odpowiada, np chleb, czy ciastka żytnie z zaledwie 3 składników
A tu link do arykułu, o którym wspomniałaś:
http://natemat.pl/133121,mrozonki-z-rumunii-masa-z-50-skladnikami-tak-produkuje-sie-paczki-dla-hipermarketow
-
Ja musze się przyznać, że jem pieczywo i słodkie bułki z Lidia.
Ale na moje usprawiedliwienie staram się, głównie ciasta żebyśmy jedli tylko domowe, chleb też robię sama ale to już rzadziej,szczególnie ostatnio
W ogólnie odniose się do dyskusji, nie wiem czy mię mam nic do dodania czy nie mam siły
Cały dzień z małym, do tego ciągle sprzątam po na nowym ciągle wychodzi mi kurz no igeneralnie jeszcze ciągle coś rozpakowuje albo układam.
Ja nie jestem przekonana ale myślę żeby dołączyć do fb to wyślę Ci Venice wiadomość prywatna. Ogólnie wolałabym dołączyć dopiero po porodzie ale myślę że forum się podzieli i będzie za późno -
She Wolf wrote:Ostatnio byla mowa o hemoroidach i cieszylam sie ze juz dawno mnie nie bolal. No i mam! Od wczoraj mnie strasznie boli
mam jakas masc od lekarza, ale jak na razie nie widze efektu! Ratunku! Co jeszcze mi sie przyplacze w tej ciazy?
Już się nie mogę doczekać poniedziałku i proktologa. Powiem, że jak czegoś nie zrobi to z gabinetu nie wyjdę! Ja stosuję maść procto-hemolan i czopki hemorol. Okłady z kory dębu, czarnej herbaty - nic nie działa, zwariować można. Niby nie jest duży ale taki upierdliwy...
Ubranka dla malutkiego wybrałam i spakowałam. Szkoda, że to nie bliźnięta bo ubranek by mi spokojnie starczyło
Czekamy na Mateusza
Clexane 0,8 Encorton 20mg, Utrogestan 3x1, globulki progesteron mikronizowany, (Prolutex 2x0,25 do 10tc)
10.1998 syn
7.2014 (*) 10 tydz.
4.2015 (*) 9 tydz.
2.2016 (*) 8 tydz. Amelia
homozygota CC A1298C MTHFR
-
Ja wam powiem z własnego doświadczenia jesli chodzi o chleby z takich sklepów. Jak wiadomo mam cukrzyce ciazowa- najlepiej wtedy (akurat dla mnie) to chleb 100% żytni, bądź jakis pełnoziarnisty ale z maki z pełnego przemiału. Kiedyś byłam fanem chleba z Lidla tego małego kwadratowego co ma mnóstwo ziaren, bądź ta bułka bio taka kwadratowa. Ogólnie ciemne pieczywo dla mnie królowało a te z Lidla były naprawdę smaczne. Odkąd zaczęłam mierzyć glukometrem po godzinie jak działa na mnie jedzenie totalnie odstawiłam pieczywo z Lidla, biedronki itp. Po chlebie 100% żytnim bądź pełnoziarnistym (nawet pączkowaniem z frescha-tam maja z piekarni familijnej) jak zjem to nigdy cukru mi nie wywali, skład jest bardzo krotki i brzuch po tym w ogole nie boli. Ale jak zjadłam moj ulubiony chlebek z ziarnami z Lidla i po godzinie po dwóch kromkach -a to jest mały chlebek, miałam cukier 180 to myslalam, ze spadnę z krzesła. Od razu ubrałam sie i chodziłam wkoło osiedla spalać cukier. Wtedy wlasnie uświadomiłam sobie jakie świństwa tam wkładają-testowałam rożnie rzeczy na sobie, nawet to białym kawałku chleba takiego skoku cukru nie miałam. Wiadomo, ze u mnie to inaczej bo ja z cukrzyca a Wy nie, ale popatrzcie jakie spustoszenie taki chleb robi w organizmie. Jakie tam składniki musza byc, ze jest tak nietolerowany
od tamtej pory nie kupuje w tych sklepach, a fanem byłam ogromnym
-
ja lubię dobre pieczywo, zawsze szukam dobrej piekarni. i teraz mam problem na nowym osiedlu, tu nie ma dobrego pieczywa
mąż musi jechać po drodze z pracy po chleb
mam nadzieje, że na wiosnę przy okazji spacerków z małą znajdę jakiś sklep lub piekarnię z dobrym pieczywam
-
pati87 wrote:Właśnie moja osoba od tortow robu z masla smietankowego i wlasnie tez z bitej smietany i mascarpone i dlatego mi smakują
W domu wiadomo,że lepiej bo wybieramy lepsze produkty.W cukierni zazwyczaj mieszają pół na pół jeśli chodzi o masło i margarynę lub tłuszcz cukierniczy.Tak samo krem na zimno czy na ciepł,z jajkami czy bez.Zależ czy skąpy jest właściciel.Na bitej śmietanie inna bajka. -
Dla babci na urodziny znajoma zrobila takie cudo. Oczywiście wszystko robi sama
. Na terminy weekendowe zimowa pora to trzeba sie do niej 3-4 tygodnie wczesniej umawiac.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c7d194841f3a.jpg
sallvie, Kjopa3, Milka1991 lubią tę wiadomość
-
Właśnie wróciłam ze szkoły rodzenia dzisiejszy temat "Porodowy plan B, czyli poród powiklany i cesarskie cięcie" temat realizował ginekolog - ordynator ginekologii naszego szpitala, to był najgorszy wykład jaki mógł nam się przytrafić!!! Czytałam kiedyś o tym, że ten ordynator to gbur i jest dziwny, dziś utwierdzilam się w tym. Ogólnie opowiadał o tym jaki ten szpital jest stary, że nie remontują porodowki, tylko wkładają w inne oddziały, że lekarze mało zarabiają, że nikt nie chce pracować, opowiadał o krajach trzeciego świata, że tam kobiety rodzą w chatach ulepionych z gałęzi i krowich odchodów, że on tam był i na własne oczy to widział, później, że lekarze prowadzący to dla nich zera, że skierowanie na cesarkę z powodu rozchodzacego się spojenia to żadna podstawa i taki ginekolog i ortopeda którzy wystawili to skierowanie to debile, że jak by urodziła naturalnie to co najwyżej miałaby przez kilka dni, albo tygodni problem z chodzeniem... Po prostu on jest najmądrzejszy, a wszyscy inni do dupy i jak to powiedział on nie ma do nich szacunku, więc jak przyjedziemy do szpitala to nie chce słyszeć "bo mój prowadzący"... A i powiedział, że mamy się nie bać, bo w telewizji straszą, "że kobieta urodziła na podłodze martwe dziecko, no urodziła i co? To dobrze, widocznie miała lekki poród, co się stało?", miałam ochotę wyjść jak to gadał... Ogólnie z tematu zajęć nie dowiedzieliśmy się nic i zwatpilam, czy chce tam rodzić. A i jeszcze powiedział, że panowie mają na poród i połóg załatwić sobie wolne, bo on zwolnienia na pewno im nie wypisze i żebyśmy nawet po takie nie przychodzili, bo nie ma takiego przepisu, żeby musiał wypisywać takie zwolnienie.
-
Miś kolorowy o matko!!!Też pewnie zaczęłabym się zastanawiać czy tam rodzić.
Co do chlebów to pewnie kolorek zrobiony jakimś słodkim badziewiem.Pracowałam w piekarni-cukirni BIO i na pradę można super produkty dla ludzi zrobić ale to kosztuje.W jednej cukierni też robili ciasta jogurtowe z paczekMała osiedlowa cukiernia. Co chwile przyjeżdżają przedstawiciele i robią pokazy jak z tego syfu robić ciasta-szybko i tanio
-
Miś duzo sie złych opinii słyszy o tym ordynatorze-mowisz o szpitalu na Kamienskiego? Mnie tez ten ordynator przeraża, kiedyś było nawet o jakiejś kobiecie co zmarła i ponoć on czegoś nie dopilnował. Nie chce rzucać słów na wiatr, mowić ze tak było ale cos mi sie obiło o uszy. Mnie tez ten ordynator przeraża i dlatego zrezygnowałam z tego szpitala, bo a nóż widelec okaże sie, ze poród nie postępuje i trzeba bedzie cesarkę a tam on...chyba bym uciekła stamtąd
ogólnie to nie jest zły szpital, maja 4 sale do porodów rodzinnych, jedna sale z wanna, mozna sobie mieć swoją prywatna położna (wiec gdyby nie te. Ordynator na bank bym tam poszła) ale strach jednak jest duzo wiekszy i jakoś nie mogę sie przekonać. Choć moja siostra tam rodziła, moje sąsiadki tez i mówią ze położne złote kobiety, jak wezmiesz sobie jeszcze prywatnie to juz w ogole opieka mistrz w trakcie porodu. Tylko ten okropny ordynator