Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kjopa3 wrote:Miś kolorowy o matko!!!Też pewnie zaczęłabym się zastanawiać czy tam rodzić.
Co do chlebów to pewnie kolorek zrobiony jakimś słodkim badziewiem.Pracowałam w piekarni-cukirni BIO i na pradę można super produkty dla ludzi zrobić ale to kosztuje.W jednej cukierni też robili ciasta jogurtowe z paczekMała osiedlowa cukiernia. Co chwile przyjeżdżają przedstawiciele i robią pokazy jak z tego syfu robić ciasta-szybko i tanio
A ty będziesz rodzić w Klinicznym? bo jesteś z Gdańska prawda?
moja koleżanka jest w 22 tygodniu i wylądowała tam z cholestazą i ją wypisali mówiąc ze to 22 tydzieeń i że dziecko umrze i nic się nie da zrobić na tym etapie...
ostatecznie przyjeli ja w wojewódzkim, leży na hepatologii i tam podobno lekarze super, bardzo ją wspierają i każą walczyć -
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/003c5013bc0d.jpg
To ja też zaproszę))))moje pierwsze faworki smażone w...woku;))))
sunshine, ilae, sallvie, misKolorowy, lis87, pati87, mada87, Jagah, Reni1982, vitae13, IGA.G, Venice, Szczęśliwa Mamusia, Różowy_Kordonek, Omon lubią tę wiadomość
-
pati87 wrote:Dla babci na urodziny znajoma zrobila takie cudo. Oczywiście wszystko robi sama
. Na terminy weekendowe zimowa pora to trzeba sie do niej 3-4 tygodnie wczesniej umawiac.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/c7d194841f3a.jpg
Kurcze mają ludzie zdolności:)też mam znajoma co robi na zamówienia w domu torty,muszę kiedyś u niej chyba coś zamówić,ciągle zapominam i kupuje raczej a taki robiony w domu to co innego:)
Babcia będzie zachwycona:) -
Piękne oponki,dałabys sprawdzony przepis????to może next time zrobię bo oponki też fajna sprawa!
ilae lubi tę wiadomość
-
sunshine wrote:A ty będziesz rodzić w Klinicznym? bo jesteś z Gdańska prawda?
moja koleżanka jest w 22 tygodniu i wylądowała tam z cholestazą i ją wypisali mówiąc ze to 22 tydzieeń i że dziecko umrze i nic się nie da zrobić na tym etapie...
ostatecznie przyjeli ja w wojewódzkim, leży na hepatologii i tam podobno lekarze super, bardzo ją wspierają i każą walczyć
Tak chcę tam rodzić.Aż dziwne,że tak ją potraktowali.Tam kierownikiem jest prof.Preis a zastępcą prof.Świątkowka która operuje dzieciątka w łonie matki i ogólnie zajmują się ciężkimi przypadkami i mają trzeci stopień .Za to w Wojewódzkim teraz bardzo się starają bo chcą też trzeci stopień mieć (chyba trzeci czy pierwszy jest najlepszy?). -
ilae wrote:
ilae lubi tę wiadomość
-
Lis tak chodzi o Kamieńskiego, ja chcę tam rodzić, dostałam namiary na fajną położną i zamierzam umówić się z nią na poród, teoretycznie lekarza to mało co się widzi przy porodzie jeśli przebiega on prawidłowo, ale jak na niego trafię to chyba się rozpłacze, zresztą leżąc później na oddziale i tak będę miała z nim styczność... Jedno co powiedział dobrego, to że kobieta powinna mieć komfort psychiczny podczas porodu i zawsze ma prawo poprosić o znieczulenie jeśli to jej pomoże i że poleca tego nie przegapić i załatwić wcześniej z anestezjologiem, co prawda ni jak to się ma do reszty jego wypowiedzi, ale to jedyne przemawia trochę za jego bardziej ludzkim podejściem. Pati dokładnie tak się czułam na tym wykładzie, jak na jakimś horrorze.
-
Skrobiecie od kilku dni tak, że ciężko was nadrobić
Zostało mi z jakieś 20 stron jeszcze. Na razie z tego co przeczytałam, nie ma żadnego postu do którego bym chciała coś dodać. Pokrótce co u nas:
Moje ostatnie dni wyglądają mniej więcej tak: odciąganie mleka - sen - odciąganie mleka - szpital - dom - i znów na zmianę odciąganie i spanie. Mimo, że ciągle śpię, chodzę strasznie zmęczona. Może to przez tą pogodę? Chcę już wiosnę i słońce, słońce, słońce...
Wiktoria powolutku rośnie. Na tej nowej sali jest bardzo nerwowa, ale tam dużo się dzieje i to pewnie dlatego. Jak się ją dotyka dłużej to zaczyna się wiercić. Dzisiaj z pielęgniarką już doszłyśmy o co jej chodzi. Po prostu daje znać, że dana pozycja ciała już jej się znudziła i żali się, że ktoś ją dotyka a nie chce jej przekręcić
Dla chętnych filmik podsumowujący jej pierwszy miesiąc
[CIACH]
Dzisiaj mąż podczas rozmowy ze swoim tatą poruszali kwestię co dalej z Wiktorią. I tak, dalej nie jest na 100% pewny, że weźmiemy ją do domu ALE skoro wszystko wygląda inaczej niż zakładaliśmy, to mąż zdaje sobie sprawę, że najlepsze co możemy dla Wiktorii zrobić to być przy niej. Znając go to miał na myśli, że Wikunia zostaje z namitylko on się tego jeszcze trochę obawia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2017, 23:00
Kjopa3, Reni1982, Jagah, Yammi, atat, vitae13, Korcia, pati87, Vero, Justyna Sz, Justyna 8921, Peg, sunshine, Taśka22, kahaśka, misKolorowy, ilae, Milka1991, sallvie, Venice, stowtotka, Szczęśliwa Mamusia, Magni, kasieniaczek, Agga, agadana, Omon lubią tę wiadomość
-
sunshine wrote:A ty będziesz rodzić w Klinicznym? bo jesteś z Gdańska prawda?
moja koleżanka jest w 22 tygodniu i wylądowała tam z cholestazą i ją wypisali mówiąc ze to 22 tydzieeń i że dziecko umrze i nic się nie da zrobić na tym etapie...
ostatecznie przyjeli ja w wojewódzkim, leży na hepatologii i tam podobno lekarze super, bardzo ją wspierają i każą walczyćhttps://www.maluchy.pl/li-71898.png
https://www.maluchy.pl/li-72950.png -
Misiu... Słyszałam o tym ordynatorze same złe rzeczy, ale wmawiałam sobie, że to niemożliwe, żeby te wszystkie historie były prawdą. A jednak... Kurcze, tyłu fajnych lekarzy tam pracuje, opieka położnych ponoć też ekstra, jak to możliwe, że on grzeje stołek? Chyba jedyne co przemawia na jego korzyść to fakt, że ponoć trzyma tam żelazną dyscyplinę i oddział funkcjonuje na dobrym poziomie. Choć pewnie dałoby się to pogodzić z odrobiną życzliwszego nastawienia. Teraz, tak w duchu się śmieje, że jak pojadę rodzić i dowiem się, że on jest na dyżurze to chyba zmobilizuje się maksymalnie, bo tak się będę bała ewentualnej cesarki w jego wykonaniu
Jutro mam wizytę, mój lekarz prowadzący też pracuje w tym szpitalu, więc chyba zacznę rozmowę na temat ordynatora
-
stowtotka wrote:Mi mój hemoroid zatruwa życie
Już się nie mogę doczekać poniedziałku i proktologa. Powiem, że jak czegoś nie zrobi to z gabinetu nie wyjdę! Ja stosuję maść procto-hemolan i czopki hemorol. Okłady z kory dębu, czarnej herbaty - nic nie działa, zwariować można. Niby nie jest duży ale taki upierdliwy...
Ubranka dla malutkiego wybrałam i spakowałam. Szkoda, że to nie bliźnięta bo ubranek by mi spokojnie starczyło
Ja mam tez masc od lekarza, ale jak na razie to nie pomaga. Az tak zle do tej pory nie bylo
Do tego jestem pewna ze nic z tym nie zrobia, bo juz nie raz bylam u lekarza i w ciazy i przec i kaza tylko smarowac i czekac az sid zagoi
stowtotka lubi tę wiadomość
25 cs; 3 IUI udane- 15.04.17
17 cs2.11.2019
P. 04.03.2014 - 10tc [*] D. 19.08.2018 - 11tc [*] 5.9.2023 - 5tc [*]
45 lat | Hashimoto | Endometrioza | MTHFR 1298A-C homo | Czynnik V(R2) hetero | NK 21,5% —> Encorton 20mg, po 2 cyklach —> NK 8% | ANA2 1:2560 typ drobnoziarnisty -
Hejka
Ja dopiero teraz Was przeczytalam bo dzisiaj mialam pod opieka chrzesnice mojego m - mily dzien spedzilysmy, dziewczynka ma 11 lat.
Bylam dzisiaj na wizycie u gina w medicover - zrobic gbs i przy okazji wydebic skierowanie na kilka badn z krwi - wirusowka itd.
Przy okazji zrobila mini usg ale mini bo tylko zbadala serduszko i wymusilam pytaniem o ulozenie dziecka - glowka w dol nadal.
Wagi nie znam. Szyjka podobno dluga i zamknieta. Raczej szybko nie urodze.
Byly dzisiaj pytania o:
1. Odstawienie luteiny/dupka - ja mam do 36 tc brac 2 dupki, a potem przez tydzien 1. Biorac pod uwage, ze moja szyjka to gigant juz zejde na 1.
2. Jakosc kocykow color stories po praniu - merino ok, bawelniane nieco gorzej...suszylam rozlozone wiec nie powyciagaly sie ale widac, ze nie jest to produkt wysokiej jakosci. Pewnie kwestia luzniejszego splotu.
Ciesze sie, ze pomimo pojawienia sie fb tutaj piszemy glowne tematy. Fb poki co to glownie galeria, ktora jest bardzo fajna.
Nieprzekonane Dziewczyny zapraszamy
Super, ze pokazujecie pokoiki - to juz tak blisko....ale dla stesknionych mam jeszcze troszke.
Kjopa3, Milka1991 lubią tę wiadomość
7.03.2017 - Nina jest z nami
-
niania.ogg wrote:Heh, bardzo dziwne... Jak leżałam tam na patologii to leżała też pani z cholestaza, była też w 22 czy 24 tygodniu, a hospitalizowana była już 3 raz w tamtej ciąży... Mi tam też uratowali dziecko. W ogóle kliniczny ma najlepszych specjalistów od cholestazy w Gdańsku, a kwasy żeby był wiarygodny wynik to tylko u nich (szpital na zaspie bada w brussie - porażka). Ja mam cholestaze teraz drugi raz i biorę pod uwagę tylko ten szpital. Chociaż wiadomo, że nie jest on bez wad. A mogłabyś napisać coś o sytuacji koleżanki? Bardzo zle ma wyniki?
Też mi się wydaje dziwne.Nie wiem na kogo by musiała trafić.W każdym z trzech naszych szpitali różnie bywa ale nie w takiej sytuacji.Nie znam się na cholestazie ale może wypisali bo nie jest tak źle i może być w domu.
Co do badań to faktycznie dużo ludzi narzeka na Bruss a Kliniczna podlega pod Akademie Medyczną i tam mają swoje lab.
Badania do immunologa robię właśnie a Akademii bo gdzie indziej takich nie zrobią. W Bruss robiłam wczoraj badania do alergologa na oddechowe alergie i mam nadzieję,że nic nie namieszają.
Moja teściowa pracuje w Wojewódzkim na położniczym i nawet to mnie nie przekona żeby nie rodzić na KlinicznejKliniczną już poznałam i było ok.więc dobrze iść tam gdzie się już poznało.
-
Marsylia myślałam o Was dzisaj
Widać,że Wiktoria nabrała ciałka ale jak masz dłoń przy jej nóżce to dopiero widać jaka jest jeszcze malutka.Jak z mleczkiem,ile już wypija?
Marsylia lubi tę wiadomość
-
Vero, bardzo dziękuję za stronkę. Masz więcej takich?
:D Na pewno coś zamówię (będzie na Ciebie, już mówiłam mężowi
). Swoją drogą to przykre, że polskie firmy, które w Polsce są drogie tutaj wypadają jako te "najgorsze" czyt. najtańsze.
Tylko nie mogę jakoś znaleźć tej ceny przesyłki..Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 lutego 2017, 23:49
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
Ja w wojewódzkim też bym bardzo nie chciała.. moja siostra miała w 15tc rumień guzowaty. Od razu diagnoza była dla nas jasna - pierwsze i jedyne wskazanie dr google. W wojewódzkim sponiewierali ja na izbie, ich diagnoza to były pogryzienia komarów.! Nie mogła z bólu chodzić, a odesłali ja do domu bez niczego. Z kolei u kuzynki tak długo zwlekali z CC, że dziecko oddało smulke, opilo sie wody i potem dwa tygodnie leżało tam na antybiotyku... I jeszcze wiele podobnych słyszałam. Także ja bym się też nie odważyła.https://www.maluchy.pl/li-71898.png
https://www.maluchy.pl/li-72950.png -
No u mnie Wojewódzki ma wielki minus za kuzynke której kazali rodzić dziecko z ułożeniem pośladkowym.21 wiek i nie chcieli zrobić CC.Dziecko do dziś ma przez to problemy z rozwojem.Najgorzej z mową jest.