Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurcze, u nas dopiero leci 4 doba od urodzenia, a tematy okoloporodowe, skurczowe itp wydaja sie jakies takie odlegle
Czekamy na wypis jak na szpilkach, malutka juz spi ze 2h po jedzeniu, za chwile pewnie sie obudzi i bedzie chciala jesc, a wolalabym juz ja w domku nakarmicWiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2017, 12:38
-
Omon szczerze to ja nie rozumiem sytuacji. Masz skierowanie na cc od swojego lekarza z opisem sytuacji? Jeżeli jest skierowanie na przyjęcie do szpitala to szpital ma obowiązek przyjąć. Dzwoniła bym do gina żeby coś zareagował.. no chyba ze jemu zależy żeby była cc u niego za kasę bo różnie to teraz bywa. Może masz możliwość konsultacji u innego lekarza? Badał Ci miednice cyrklrem? Termin minął wiec bym ich przydusila do przyjęcia.
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Co do podobieństw w porodach moich i mojej matki, to u nas jest aż zastanawiające. Miałyśmy obie ciążę prawie identyczne. Pierwsza ciaza 38+0 poród zaczął się od odejścia wód, ciąża bez problemów, przebiegana do końca. Druga ciaza ze skurczami i skracająca się szyjka, przelezana w dużej części, poród zaczął się od skurczy u niej w 37+0, u mnie w 37+2.
Jagah lubi tę wiadomość
-
Aha, Iga ja też mam nawał, ale mniejszy niż ten pierwszy. Moja córeczka oproznia ładnie piersi, ale kiedy miała zoltaczke i nie jadła tak chętnie musiałam ratować się laktatorem i mrozic mleko. Tak jak pisała Jagah, tylko do uczucia ulgi, bo rozkrecisz za bardzo laktacje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2017, 13:22
IGA.G lubi tę wiadomość
-
Do mojego lekarza pisałam jak tylko odmówili nam w wojewódzkim. Napisałam co powiedział lekarz i zapytałam, czy faktycznie mamy czekać czy próbować w innym szpitalu, ewentualnie na innej zmianie. Taką odpowiedź dostałam: "Tak jak mówiłem. W szpitalu decydują miejscowi lekarze. Proszę postępować zgodnie z ich zaleceniami. Pozdrawiam."
Więc równie dobrze mógł nic nie odpisywać, bo wiem tyle ile wiedziałam.
Moja mama do powiatowego ze mną nie pojedzie, bo nie chodzi. Gdyby chciała mi pomóc to by pojechała, po domu chodzi bardzo ładnie, poza domem jak musi do lekarza to ma wózek, więc z naszą pomocą by się do dyżurki dostała, ale ona nigdy nie była skora do pomocy. Nie będę się z nią już o to wykłócać, bo jak lekarz powie, że nie zrobi cięcia to i znajoma położna go nie zmusi...
Co do skierowania - może któraś z Was podpowie? Jak wygląda skierowanie na cesarkę? Bo nie wiem czy to takie formuły są, że nie musi być bezpośrednio napisane, że do cesarki, czy mój lekarz tak napisał, że lekarz nie ma obowiązku jej zrobić?
Mam wpisane na skierowaniu
"Diagnoza: Ciąża II po terminie. Dysproporcja miedniczo-płodowa.
Proszę o: leczenie."
No i co rozumieć przez słowo leczenie? Wiadomo, że ani mi miednicy nie powiększą ani główki dziecka nie zmniejszą, więc chodzi o odebranie porodu, ale nie jest bezpośrednio napisane, że to ma być cesarka.
W szpitalu lekarz w ogóle mnie nie badał, nie powiedział nawet kiedy miałabym się zgłosić - tzn. że mam przyjechać jak się zacznie poród, ale co jeśli jeszcze długo się nie zacznie?
W powiatowym w ogóle mnie lekarz nie widział, bo tylko tam dzwoniłam. Ale tu o tyle lepsza sytuacja, że spytał o termin i powiedział, żebym przyjechała we wtorek. Ale też bez badania a na podstawie wagi dziecka stwierdził z góry, że nie takie dzieci się rodzą. No bez sensu w ogóle stwierdzenie, przecież tu o stosunek główki do szerokości miednicy chodzi a nie o wagę dziecka.
Bierzemy też pod uwagę, że mój lekarz trochę nas mógł też nastraszyć, bo na pewno gdybym rodziła w klinice to jako jego pacjentka to coś by z tego miał.
Długi czas mi w głowie huczało "czekanie zwiększa ryzyko zgonu okołoporodowego" i "jeśli chcecie dostać żywe dziecko to ja bym nie czekał i robił cięcie jeszcze dziś". Długo z mężem dyskutowaliśmy, gdybyśmy tylko mieli pieniądze na koncie to bym już była po wszystkim, ale takiej gotówki nie mamy a okres świąteczny to ani od kogoś pożyczyć, ani chwilówki wziąć. Ale dziecko się rusza, puls dobry, wszystkie przepływy idealne, więc zagrożenia o których mówił lekarz to chyba tylko te wynikające z przenoszenia ciąży - ale jakie znowu przenoszenie, skoro termin OM na 12.04, USG 15.04 a ovufriend na podstawie owulacji i serduszek wyliczyło mi na dzisiaj, więc chyba żadnego zagrożenia nie ma? Z innych zagrożeń to te wynikające już z prób porodu sn, jak już dziecko zacznie na siłę się pchać w kanał rodny, ale do szpitala powiatowego dojadę w 15 minut, więc po prostu pojadę jak tylko zacznie się cokolwiek dziać, nie będę już czekać na regularne skurcze. No bo co się może innego na tym etapie stać - skoro po terminie tak bardzo nie jestem i nic się nie dzieje.
Teraz mamy taki plan: jutro jedziemy rano do powiatowego, dam skierowanie, powiem co usłyszałam od lekarza, jak nie podziała to będę brała lekarza na litość, że jestem po poronieniu, jedno dziecko straciłam i bardzo boję się o drugie itd. A jak to też nie podziała to już nie wiem, chyba jeszcze jedna próba w wojewódzkim, powinnam na innego lekarza trafić a jak tam też cesarki nie zrobią to będziemy kombinować kasę na prywatny poród. Może uda się jakoś dogadać w klinice, żeby odroczyli spłatę albo rozłożyli na raty. Mam jako podkładkę decyzję z agencji rolnej z przyznaniem płatności na sporą kwotę, ale niestety termin wypłaty jest do końca czerwca, więc może być to i jutro (w poprzednich latach była to kwestia kilku dni po otrzymaniu decyzji) a może być 30 czerwca, więc nie mam pojęcia czy w klinice przyjęliby coś takiego jako gwarancja, że zapłacę. No ale to już będziemy się jutro martwić, zobaczymy co w powiatowym wymyślą. -
Omon powodzenia w walce o swoje. Dawaj znać co i jak.
Iga sam fakt, że leci z drugiej piersi jest normalny tym się nie przejmuj. A z nawałem to tak jak Jagah mówi, tylko do uczucia ulgi.
Moja jedna pierś już załapała laktacje, jest miękka i produkuje mnóstwo mleka ale druga jeszcze nie bardzojeszcze jest w niej zastój i zraniona brodawka.
Dziewczynki czy możecie mi polecić jakiś ładny stanik, najlepiej w granicach 80 zł?? Chciałąbym jakiś ładny ale nie za gruba kasę bo pewnie za jakiś czas spadną mi piersi.
I drugie pytanie czy Wasze dzieci tez podnoszą głowę z leżenia na brzuchu (Waszym)?? B już się martwię, że to efekt wzmożonego napięcia. -
eforts wrote:I drugie pytanie czy Wasze dzieci tez podnoszą głowę z leżenia na brzuchu (Waszym)?? B już się martwię, że to efekt wzmożonego napięcia.
eforts lubi tę wiadomość
-
Pati gratulacje, wreszcie się doczekałaś
Omon jestem zszokowana postawą lekarza w szpitalu, mam nadzieję, że szybko znajdziecie rozwiązanie i urodzisz szczęśliwie przez cc, skoro tylko taka opcja wchodzi w grę wg Twojego prowadzącegopati87 lubi tę wiadomość
-
Omon, szczerze mówiąc Twój lekarz bardzo dziwnie napisał to skierowanie i jakby nie chce w ogóle się "podpisać" pod tym zaleceniem. Może faktycznie liczy na zysk
w każdym razie niefajnie...
Córcia jest z nami
04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
eforts ja zamawiałam 2 staniki z tej stronki
jestem zadowolona z obydwu bo rozmiarowo pasują idealnie i ładnie się prezentują
poza tym są niedrogie
http://rafjolka.pl/pol_m_Ciaza-i-macierzynstwo_Biustonosze-do-karmienia-230.html
a mam ten i ten
http://rafjolka.pl/product-pol-4292-Biustonosz-Mitex-Pink-Candy-Bra.html
http://rafjolka.pl/product-pol-15572-Uma-biustonosz-UNIKAT.html
eforts lubi tę wiadomość
-
a powiedzcie jak mam karmic, przy jednym karmieniu trochę jednej i trochę drugiej piersi? wcześniej miałam mało pokarmu to karmiłam jedną, żeby się najadła i pierś zregenerowała do następnego karmienia. a teraz?
mam też problem taki, że Anielka śpi w nocy po 4-5 godzin, nie da się jej dobudzić, dzisiaj budziłam ją prawie godzinę na karmienie!
Eforts moja też podnosi głowkę leżąc na brzuszku, ma głowkę na boku, podnosi i nosem "uderza" o materac. na drugą stronę nie przekręca.AlsMum lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny czy można mrozic odciagniete mleko na raty? Tzn. laktatorem po karmieniu odciagam max. 10 ml i się zastanawiam, czy mogę je zamrozić w pojemniku i potem do już zamrozonego dolać porcję z kolejnego sciagniecia nie rozmrazajac oczywiście wcześniejszej porcji. Nie chcę mieć kilku pojemników po 10 ml, bo wiadomo, że taka porcja to całe nic. Czy może odciągac mleko laktatorem przed karmieniem. Tylko czy wtedy młoda się naje?
-
kasieniaczek wrote:Dziewczyny czy można mrozic odciagniete mleko na raty? Tzn. laktatorem po karmieniu odciagam max. 10 ml i się zastanawiam, czy mogę je zamrozić w pojemniku i potem do już zamrozonego dolać porcję z kolejnego sciagniecia nie rozmrazajac oczywiście wcześniejszej porcji. Nie chcę mieć kilku pojemników po 10 ml, bo wiadomo, że taka porcja to całe nic. Czy może odciągac mleko laktatorem przed karmieniem. Tylko czy wtedy młoda się naje?
niania.ogg, Jagah lubią tę wiadomość