Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
kasieniaczek wrote:Dziewczyny czy można mrozic odciagniete mleko na raty? Tzn. laktatorem po karmieniu odciagam max. 10 ml i się zastanawiam, czy mogę je zamrozić w pojemniku i potem do już zamrozonego dolać porcję z kolejnego sciagniecia nie rozmrazajac oczywiście wcześniejszej porcji. Nie chcę mieć kilku pojemników po 10 ml, bo wiadomo, że taka porcja to całe nic. Czy może odciągac mleko laktatorem przed karmieniem. Tylko czy wtedy młoda się naje?
doczytalam, że mogę tam przechowywać mleko tylko dwa tygodnie, a byłam pewna, że do pół roku. Do pół roku niestety tylko zamrażarka.
Nutella współczuję. U nas też szpital w mieszkaniu i spanie na ratyhttps://www.maluchy.pl/li-71898.png
https://www.maluchy.pl/li-72950.png -
Nie mozna dolewać mleka jak napisała niania odciagasz wkładasz do lodówki jesli znowu odciagasz to wkładasz do nowego pojemnika. Nie odciagaj przed karmieniem bo wtedy niewiele zostanie a jesli zostanie mała bedzie miała za mało, jesli chcesz koniecznie mrozic mimo karmienia "na pozniej " to robudz bardziej laktacje. Ja odciagam co 3h I daje od razu malej swieze mleko nic nie mroze itd.17.03.2017
Sofia
-
Omon najważniejsze, że maluch rozwija się prawidłowo i ma dobre wyniki. Nie panikujcie, trzymam kciuki żebyście trafili na kompetentnego lekarza, który jeszcze raz zbada sytuację. Czy masz już wyznaczony termin hospitalizacji po terminie?
Milka fajna strona, też skorzystam.Milka1991 lubi tę wiadomość
-
IGA.G wrote:a powiedzcie jak mam karmic, przy jednym karmieniu trochę jednej i trochę drugiej piersi? wcześniej miałam mało pokarmu to karmiłam jedną, żeby się najadła i pierś zregenerowała do następnego karmienia. a teraz?
mam też problem taki, że Anielka śpi w nocy po 4-5 godzin, nie da się jej dobudzić, dzisiaj budziłam ją prawie godzinę na karmienie!
Iga najlepiej karmić z obydwu piersi, a jeśli maluch nie opróżni to odciągnąć nadmiar mleka.
Ja swojego dziecka nie budziłam na karmienie - mamy karmiące piersią powinny karmić na żądanie - u nas to się sprawdziło, w ciągu dnia karmiłam częściej, w nocy 3-4 razy.
Zamrażanie mleka okazało się u nas nie praktyczne. Miałam dużo pokarmu i jeśli chciałam zostawić dziecko to odciągałam przed wyjściem i zostawiałam w lodówce - zawsze wystarczało, a to które było na czarną godzinę w zamrażalce nigdy się nie przydało. -
AlsMum wrote:Ja swojego dziecka nie budziłam na karmienie - mamy karmiące piersią powinny karmić na żądanie - u nas to się sprawdziło, w ciągu dnia karmiłam częściej, w nocy 3-4 razy.
Tylko ja karmie w nocy tylko dwa razyi to czasem muszę wybudzać bo śpi jak suseł. w dzień karmimy na żądanie, raz co 3 godziny, czasem co 1,5. tylko moje piersi nie wytrzymują nocnych przerw i muszę trochę ściągać
-
Iga kochana jeśli masz nawał pokarmu to ściągaj go do poczucia ulgi w piersiach bo zacznie jeszcze Ci się mleko zatrzymywać w kanalikach jak u mnie i się niepotrzebnie jakiś stan zapalny zrobi.
Potem nawet jak odlejesz to w drodze wyjątku możesz core nakarmić potem swoim mlekiem z butelki. A takie w temperaturze pokojowej podobno może stać nawet 6 godzin
Co do karmienia. Mi w szpitalu mówili żeby karmić z obu piersi i żeby robić tak, że jak zaczęłam karmić lewą a kończyłam prawą to następne karmienie zaczynać od prawej a kończyć na lewej.
IGA.G lubi tę wiadomość
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
Z tym mrozeniem mleka to teraz rozbudzilyscie moje watpliwosci
kasieniaczek- przy Diabolinie robilam tak, ze z kazdego odciagnietego karmienia mialam osobny pojemniczek mleka, wstawialam do lodowki. A wieczorem wyciagalam hurtem calosc zbiorow, czekalam od 30-60 minut i wlewalam do jednego pojemnika... i mrozilam, a teraz zagladam w Internety i mam zonka, chociaz dziecko zyje
http://www.rodzicpoludzku.pl/Po-porodzie/Przechowywanie-mleka-mamy.html
eforts- Diabolina tez bardzo szybko podnosila glowe lezac na brzuchu, mam nawet zrobionych kilka zdjec, ktore pozniej pokazywalam poloznej i lekarzowi, bo martwilam sie wlasnie o wzmozone napiecie. Jak sie okazalo, to normalne zachowanie, dziecko cwiczylo wygibasy, grzbiet i robilo piekne pokazy sily, ale wiadomo, warto obserwowac ì ewentualnie wczesniej zapobiegac.
nutella- co sie dzieje z Julka, jakis wirus sie przyczepil? Duzo zdroweczka i sily dla Was!
Donia- co z Toba, wychodzisz do domu ze szpitala czy nadal jestes pod scisla obserwacja?Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2017, 18:26
-
A no i z moją mala np jest tak, że jak miała żółtaczkę to ją sama wybudzałam co 2 godziny na jedzenie bo w ogóle się budzić nie chciała była taka senna. Ale teraz jak już jest zdrowa to nawet jej nie budzę. Sama wstaje co 2-3 godziny na karmienie. Nawet w nocy
Ba czasem się nawet po 1,5 godzinki obudzi na cyca
Kornelia - 2017r. (37+2) - 25cs
Seweryn - 2019r. (37+0) - 1cs
Aniołek 5 tydzień - 18.03.2021 - 2cs
_______________
Niedoczynność tarczycy.
Prawdopodobnie niewydolność łożyska.
2013r. operacja usunięcia torbieli lewego jajowodu. -
sallvie wrote:A no i z moją mala np jest tak, że jak miała żółtaczkę to ją sama wybudzałam co 2 godziny na jedzenie bo w ogóle się budzić nie chciała była taka senna. Ale teraz jak już jest zdrowa to nawet jej nie budzę. Sama wstaje co 2-3 godziny na karmienie. Nawet w nocy
Ba czasem się nawet po 1,5 godzinki obudzi na cyca
-
Od kilku dni krzyk i pisk - zęby idą. W nocy MASAKRA. i serio- jeśli kiedyś narzekałam na noce to nie wiedziałam, że może być aż tak źle. Ona nie płacze- wyje i krzyczy. Nie je 3 dzien, nie zalatwia się tydzien, goraczka doszła, co wypije to wymiotuje, jest strasznie słaba i nie ma na nic siły.
-
eforts- sa rozne szkoly karmienia, tak logicznie rzecz biorac - podajac dwie piersi w ciagu jednego karmienia na pewno szybciej rozbudzisz laktacje, bo obie piersi beda stymulowane do produkcji mleka. Jesli dziecko oproznia jedna piers do miekkosci i sie najada to nie ma sensu wpychac drugiej. Tutaj wazny jest tez odpowiedni przyrost masy dziecka. Pozniej postepuje sie jak pisze sallvie, czyli zaczynasz karmienie od piersi, ktora byla podawana jako ostatnia, czyli od lewej do prawej i zmiana, od prawej do lewej
nutella- ochhh, paskudne zebole! wspolczuje, usciski dla Julki i oby szybko przeszlo i Wasze zycie wrocilo do normalnosci!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2017, 18:43
eforts lubi tę wiadomość
-
nutella_ wrote:Od kilku dni krzyk i pisk - zęby idą. W nocy MASAKRA. i serio- jeśli kiedyś narzekałam na noce to nie wiedziałam, że może być aż tak źle. Ona nie płacze- wyje i krzyczy. Nie je 3 dzien, nie zalatwia się tydzien, goraczka doszła, co wypije to wymiotuje, jest strasznie słaba i nie ma na nic siły.
Krzys 14.11.2015 38 tc 3540g 54 cm. Piotr 25.04.2017 38 tc 4380 g 59cm -
Dziewczyny mam kilka pytań Mamy, która jest pierwszy dzień w domu z dzieckiem
1.Kąpałyście w pierwszy wieczór po wyjściu ze szpitala?
Dziś dla niej wyjście było szokiem, przyjechaliśmy do domu i 10 minut później męża rodzice. Trochę przeżyła szok, bo i zmiana otoczenia i męża mama nas stresowała... Że moje mleko to woda po szpitalnym jedzeniu, żeby dać jej mm (kupiliśmy puszkę), że jej zimno - przykryjcie, że skarpetki mąż ma szare - źle pierzecie, że sernika daj na talerzyk - ja nie daję do pudełka, wy też nie dawajcie. Nosz kuźwa, ile mnie sił kosztowało, żeby nie powiedzieć za dużo. Mąż po mojej stronie na szczęście. Na dodatek hormony buzują, na zawołanie mogłabym się popłakać. No i w takim stresie dziecko przyszło ze spokojnego w miarę szpitala do domu...
2. W związku z tym - kąpać ją? Czy dziś jej już więcej nie stresować? Planujemy docelowo kąpać ją codziennie.
3. Skoro mamy suchą skórę po naświetlaniach itp, to mogę dać troszkę Hippa do kąpania i troszkę olejku migdałowego dla nawilżenia?
4. Ile maksymalnie dajecie pospać maluszkom w dzień między karmieniami? Na żądanie?
5. Mamy, które rytm dnia dzieciom starają się ustalić np. kąpaniem o stałej porze. Skoro maluszek śpi sobie słodko, to budzić ją na kąpanie jak już przychodzi pora kąpieli?
Jakoś mnie strach obleciał, czy dam radę ze wszystkim. Chyba też musiałabym odpocząć, bo przeraża mnie wizja budzenia się co chwilę, wymęczona jestem tym szpitalemdodatkowo jak będę słuchać rad od teściowej, to psychicznie dodatkowo będę zmęczona. Wiem, że wpuścić jednym wypuścić drugim, ale nie potrafię
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2017, 19:46
-
Ilae ja w pierwszy dzień nie kąpałam właśnie ze względu na nowe miejsce. Chciałam żeby się oswoił. Mój maluch dziś sporo śpi i też zastanawiam się czy go budzić.Jakoś po 17 zasnął więc ma jeszcze chwilę żeby obudzić się na jedzenie. Z kąpaniem też jestem ciekawa czy budzicie bo nie wiem.
Nutella zdrówka dla córciilae lubi tę wiadomość
-
Dla wytrwałych mój poród
10.04.2017r.
Po 1.00 w nocy zaczęły męczyć mnie skurcze. Były na tyle bolesne,że mnie wybudziły ale jeszcze nie bardzo silne (porodowe). Były co ok.10min. Miewałam już od tygodnia skurcze przepowiadające i czasem były regularne ale tym razem wiedziałam,że to będzie ten dzień. Udało mi się przysnąć dwa razy na prawie godzinę. Po 7.00 wstałam do toalety i poleciało trochę wód podbarwionych krwią. Zadzwoniłam po mojego P i pojechaliśmy do szpitala. Tam na IP podczas badania poleciały znowu wody,rozwarcie na 1-1,5 palca i przyjęli mnie na patologię ciąży. Porodówka obładowana więc miałam czekać na miejsce.Po 15.00 skurcze miałam co ok.3 min. Byłam już na porodówce i podłączyli mnie pod oksytocynę. Trzymali do 17.00. lekarz stwierdził,że rozwarcie takie samo. jego drugi kolega stwierdził,że wody nie lecą "tylko szyjka się poci" więc sprawdził to na USG,odłączyli oksytocynę i poszłam z powrotem na patologię. Chodziłam cały czas po korytarzu żeby rozwarcie i cała akcja ruszyła. Skurcze cały czas co 3-4 min.W końcu ok.20.00 lekarz po badaniu (nic rozwarcie się nie ruszyło). Zadecydował,że da mi no-spe forte i relanium na wyciszenie skurczy. Wzięłam 2 tabl. no-spy a relanium nie wzięłam, nie chciałam być otępiała po tym. Na długo nie podziałało bo po ok. 2h skurcze znowu wróciły i stawały się częstsze i mocniejsze. W końcu o 23.00 zaczęłam liczyć skurcze i łazić po korytarzu-były co 10min. Poszłam do położnych czy jeszcze jakąś no-spę mogą dać czy coś ale co 6h więc sporo brakowało. Poradziła iść pod ciepły prysznic. Poszłam. Troszkę pomogło. Wyszłam znowu na korytarz i skurcze co 4-5 min. Położna sprawdziła rozwarcie i stwierdziła,że jest na 2 palce i coś ruszyło zawołała lekarza. Zbadał i jak na złość skurczy nie było -CUD. Stwierdził,że jeszcze nie czas. Schodząc z fotela złapał mnie skurcz,lekarz stwierdził,że faktycznie i mocny ale jeszcze czekamy. Ledwo wyszłam z gabinetu i znowu skurcz. Kazał wrócić na badanie i stwierdził,że rozwarcie na 2-2,5 palca ale już czuję różnice między tym badaniem a poprzednim. Kierunek porodówka. Tam kazali leżeć pod KTG. Skurcze odkąd przyjechałam do szpitala pisały się powyżej 100. Położne zaglądały co jakiś czas. Dały piłkę do skakania i puściły spod KTG Odebrali kilka porodów. Spytałam o ZZO. Lekarz się zgodził ale przyszedł mnie zbadać i stwierdził rozwarcie na 8cm. Powiedział,że jak przebiją pęcherz to urodzę raz,dwa bo najgorsze mam już za sobą. Tia,jasne. Dał mi chwilę do namysłu. Gdyby mnie nie wymęczyli z tymi skurczami od kilkudziesięciu godzin i próbą ich uspokojenia po podaniu oksytocyny to może bym się skusiła ale miałam już dosyć. Wrócił i mówi "podjęliśmy decyzję za panią przebijemy pęcherz i szybko pani urodzi" ,chciał mnie zbadać ale podczas skurczu i strasznie bolało więc zawołali anestazjolog. Chyba było ok.4.00 jak przyszła lekarka i zaczęli przygotowywać mnie do znieczulenia. Dostałam je i zadziałało. Po niedługim czasie okazało się że działa tylko na lewą stronę a na prawej wszystko czuję. Przebili pęcherz i poleciały wody. O 6.00 przyszła nowa zmiana i świetna młoda położna. Znowu dostałam znieczulenie z 3 dawki i położyłam się na prawym boku bo była szansa,że rozejdzie się równomiernie. Niestety nie było mi to dane. Byłam strasznie zła bo chyba ból był jeszcze gorszy czując go tylko w prawej stronie brzucha,spojenia i w krzyżu
Następną dawkę mogłam dostać o 6.00 lub 7.00 już nie pamiętam która to była godzina. Niestety gdy nadeszła ta pora lekarz nie zgodził się na podanie kolejnej dawki bo zatrzymała by akcję. Rozwarcie 8cm a ja pytałam czy nie mogę już urodzić
. Odpowiedź chyba wiadoma
Najgorsze było to że główka cały czas była za wysoko (chyba nie weszła w kanał albo ogólnie była wysoko). Położna zbadała mnie i w końcu ok.8.20 rozwarcie 10cm ale główka za wysoko. Kazała położyć się na lewym boku i delikatnie po swojemu przeć. Spytałam tylko czy do 9.00 urodzę i usłyszałam "jeśli będzie pani współpracować" , a nie ukrywam z tym było już bardzo ciężko. Pracowałam nad oddechem ale nie zawsze pomagało. Po jakimś czasie podczas parcia poczułam szczypanie-pieczenie to główka prawie wyszła. Patrzę a nikogo nie ma. Przyszła położna i mówię,że czułam główkę i się cofnęła. Zaraz zleciała się ekipa zrobili fotel i kazali przeć. Studenci-obecni. Jedno parcie, drugie,trzecie-jest główka,złapał mnie w biodrze jakby skurcz-rwa kulszowa, czwarte-skurcz w łydce i synek przyszedł na świat. Wielka ulga,że już po wszystkim. Położyli go na brzuchu i zaraz zaczął płakać. Już mnie nic innego nie obchodziło tylko on. Nagle słyszę "Już prawie 10min. minęło łożysko powinno już się odklejać,łyżeczkowanie?" Patrzę na położną i pytam w znieczuleniu? "Nie,nie pani odda nam to łożysko". I oddałam. Uff. Ale już po tylu godzinach z synkiem na piersi było mi wszystko jedno. Student przeciął pępowinę, ja urodziłam łożysko,mały na badania i na czas szycia przynieśli go z powrotem. Tak jak pytałam położnej czy do 9.00 urodzę tak urodziłam 2min. wcześniej o 8.58
mada87, Donia12, sallvie, Marsylia lubią tę wiadomość
-
Nutella to współczuję!! Ciekawe czy to tylko kwestia zębów?! Przeciwbólowe nie Pomagają?
Ilea ja bym kąpiel darowala.
Myślę że olej migdałowy to dobry pomysł, sama go używam
Ja nie wybudzam młodego w ogóle ale u nas najdłuższe drzemki ok 3 bo może sporadycznie 3,5 h.
Jagah masz rację. Tak trochę mnie strach oblecial że może zbyt lekcewazaco podchodzę do mojej laktacji. Ale z drugiej strony starszego też karmilam z jednej piersi. Chyba gorzej ze mój lobuz potrafi wziąć kilka lykow i odleciec, więc cyce mogą pomyśleć że małe porcyjki wystarcza
Do kąpieli budzę i staram się żeby było nie za krótko po karmieniu i nie za daleko do następnego karmienia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2017, 20:21